San Diego Padres w końcu zdecydowali się na ruch, który mógłby ich wzmocnić. Klub Podpisał roczny kontrakt z miotaczem Trevorem Cahillem o wartości 1.75 mln dolarów. Zawodnik zgodził się na to, gdyż drużyna zaoferowała mu możliwość powrotu do rotacji. Kariera Cahilla wyglądała obiecująco w 2009 roku, kiedy pojawił się pierwszy raz w MLB jako gracz A's. W 2010 został nawet powołany do meczu gwiazd. Po niezłych trzech pierwszych sezonach Oakland Athletics postanowili wymienić go do Arizony D-Backs. Sezon 2012 był udany, ale w następnym dopadła go kontuzja, przez którą nie mógł po raz kolejny zaliczyć 200 inningów. Prawdziwy spadek formy nastąpił w 2014, kiedy jego ERA wzrosło powyżej 5. D-Backs wymienili go do Atlanty przed sezonem 2015, skąd po kilku miesiącach został zwolniony. Chicago Cubs zaoferowali mu miejsce w swoim składzie i tam odbudował swoją karierę. Grał tylko jako reliever, ale poznał smak gry w Postseason. Trevor postanowił zostać w Chciago i być częścią ich bullpen, choć inne drużyny oferowały mu szansę gry w rotacji. Miotacz zaliczył udany zeszły sezon z ERA na poziomie 2.74, jednak nie znalazł się w składzie na Postseason. Zawodnikowi nie mogło się to podobać, zdecydował się bowiem odejść z Cubs i stać się wolnym agentem. Teraz Cahill jest bardziej otwarty na powrót do rotacji. Będzie teraz grał dla drużyny, której asem jest Clayton Richard. To wskazuje na to, że Padres w tym momencie mają jedną z najgorszych rotacji w lidze. W takiej sytuacji klub chętnie przyjął do siebie Trevora. Jednak nie powinno to zrobić żadnej większej różnicy. Podoba mi się ten ruch ze strony Padres, natomiast dziwi mnie to, że nie mógł znaleźć lepszej oferty.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się