W tym tygodniu startują rozgrywki MLB, a to oznacza, że kluby zaczynają zwalniać zawodników, którzy nie wywalczyli sobie miejsca w ich składach, w trakcie letnich przygotowań. Tradycyjnie w tej grupie jest kilka niespodzianek, ale zdecydowana większość graczy mogła się tego spodziewać. Oprócz baseballistów, którzy będą musieli znaleźć sobie nowych pracodawców, kilku zawodnikom udało się jednak wywalczyć kontrakty na sezon 2013.

Miotacz Aaron Cook z Philadelphia Phillies, liczył na to, że będzie w stanie zastąpić lekko kontuzjowanego Roya Halladaya na początku sezonu, ale niespodziewanie dla niego został skreślony ze składu ekipy ze stanu Pensylwania. Podobny los za chwilę spotka zapolowego Bena Francisco, który próbował wywalczyć sobie miejsce w szerokiej kadrze NY Yankees, ale po dojściu do drużyny Vernona Wellsa z LA Angels stał się on niepotrzebny, podobnie zresztą jak w Cleveland Indians miesiąc wcześniej. Taka sama sytuacja spotkała także zapolowego Matta Diaza, który już znalazł sobie nowego pracodawcę, ponieważ zamienił strój ekipy z Bronxu na trykot Miami Marlins. Boston Red Sox z kolei zrezygnowali z doświadczonego pierwszobazowego Lyle Overbay, który przegrał rywalizacje o miejsce w składzie z Mikiem Carpem, który wcześniej dołączył do zespołu po transferze z Seattle Mariners. Washington Nationals zdecydowali, że miotacz Chris Young który w zeszłym sezonie występował w NY Mets, nie jest w wystarczająco dobrej formie, żeby pełnić w klubie rolę nawet rezerwowego. Weterana Roda Barajasa także spotkała niemiła niespodzianka, ponieważ zrezygnowali z niego Arizona D-Backs, odprawiając z kwitkiem tego doświadczonego catchera.

Jak widać liczba zawodników, którzy muszą bardzo szybko znaleźć dla siebie nowy klub jest całkiem długa, ale jest także kilku graczy, którzy w trakcie letnich treningów zaprezentowali dobrą formę. Miotacze Matt Capps oraz Daisuke Matsuzaka zostają w Cleveland Indians, ale na swoje miejsce w składzie będą musieli najpierw zapracować w Triple-A. Pittsburgh Pirates stwierdzili z kolei, że trzeciobazowy Brandon Inge oraz pitcher Jonathan Sanchez grają na tyle dobrze, że warto zatrzymać ich w swoim składzie. Kibice zwłaszcza liczą na Inge, który w zeszłym roku pokazał się z dobrej strony w barwach Oakland Athletics.

W najbliższych dniach dojdzie z pewnością do kolejnym zmian, ponieważ wszystkie zespoły zamykają wąskie czterdziestoosobowe składy na przyszły sezon.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się