Sezon 1999

 

Kiedy rozpoczynał się sezon 1999 w MLB kibice wciąż żyli jeszcze poprzednim sezonem, a konkretnie słynnym home run race pomiędzy McGwire i Sosą. Dla przypomnienia dodam, że był to sezon kosmiczny. Sammy Sosa  66 HR, Mark McGwire 70 HR. Z początkiem rozgrywek '99 wszyscy zastanawiali się, czy uda im się zbliżyć do chociażby 50 HR, ponieważ nie brakowało opinii, że ich fantastyczne statystyki były dziełem przypadku. Bohaterzy tego artykułu nic sobie nie robiąc z tych opinii, postanowili wziąć na celownik każdego miotacza spotkanego na górce. I tak dnia 11 kwietnia 1999 w przegranym 6 – 9 meczu Cubs z Pirates Sammy Sosa zdobywa swojego 1 blasta w sezonie ( narzucający : Mike Williams). Tym samym dogania McGwire, który dnia 5 kwietnia 1999  również w przegranym 8 – 10 meczu swojej drużyny z Brewes zdobył swego  1 blasta w sezonie ( narzucający : David Weathers ). 1 B Cardinals nie pozostał dłużny i dnia w którym Sosa zdobył pierwszego HR, zdobył swojego drugiego home runa ( narzucający :  Jason Bere ). Skąd my to znamy ??

Teraz krótka lekcja matematyki, a raczej skok w przyszłość : Sosa 1 HR + 58 HR = 59 home runów, McGwire 2 HR + 57 HR = 59 home runów. Takim oto sposobem mamy końcówkę sezonu 1999. Dnia 18 września 1999 Chicago Cubs przegrywają z Milwaukee Brewers 4 – 7,  jednak kto by wtedy o tym pamiętał. Każdy w Chicago  myślał tylko o tym :

Chciało by się rzec ” He did it again” hasło jakże dobrze znane ludziom z Chicago dzięki Michaelowi Jordanowi – wszystko więc zostaje w Chicago. McGwire wiedząc o dokonaniu Sosy, który stał się 1 zawodnikiem w historii, który zdobył 60 home runów w następujących po sobie sezonach, chciał się postarać o coś równie spektakularnego. I wiecie co? Zrobił to. Dnia 26 września 1999 roku w przegranym 5 – 7 meczu z Cincinnati Reds 1 B Cardinals zdobywa 60 home runa w sezonie stając się drugim zawodnikiem w historii, który tego dokonał ( narzucający : Scott Sullivan ) :

W tym momencie impreza rozkręca się na dobre ponieważ, kibice zastanwiają się czy granica 70 blastów w sezonie znowu zostanie osiągnieta. Czy Sosa zrobi to po raz pierwszy? , a może McGwire to powtórzy? . Warto jeszcze wspomnieć, że trochę wcześniej tj dnia 5 sierpnia 1999 roku w przegranym 3 – 10 meczu z San Diego Padres McGwire zdobywa home runa nr 500 w karierze dołączając tym samym do bardzo elitarnego grona 500 home run club. Jeśli umknęło to waszej uwadze to jako pudelkową ciekawostkę podam fakt, że przy 60 home runie Sammego Sosy oraz przy  2 HR McGwire'a narzucającym był  Jason Bere. Można  powiedzieć bracia syjamscy lub jak Kargul i Pawlak jeden bez drugiego by nie istniał w tamtym sezonie. Cofnijmy się trochę wcześniej. Sammy Sosa 18 września 1999 roku tj dzień po swoim 60 home runie zdobywa swego 61 blasta w sezonie ( narzucający : Hideo Nomo). Dla przypomnienia dodam, że w tym momencie Sosa wyprzedza McGwire o 3 homery. Taka sytuacja trwa do 26 września 1999 gdyż w tym dniu McGwire dogania Sosę, jak napisałem wyżej. 27 września McGwire wyprzedza Sosę gdyż w przegranym 7 – 9 meczu z Cincinnati Reds po narzucie Rona Villone zdobywa swego 61 home runa. Sammy nie pozostaje mu dłużny, ponieważ dzień później w wygranym 8 – 2 meczu z Phillies zdobywa 61 home runa ( narzucający : Anthony Shumaker ).

29 września 1999 St. Louis Cardinals rozgrywają 2 mecze z San Diego Padres. Oba pojedynki wygrywają. 1 mecz 4 – 3, drugi 6 – 5. Co cieszy kibiców Cardinals rownie mocno jak te dwa zwycięstwa to, to że McGwire w tych 2 meczach zdobywa po jednym blaście ( w 1 meczu narzucający : Matt Clement   w drugim Andy Ashby ).  Następnie przez parę dni oboje spuszczają trochę z tonu, jednak dnia 2 października 1999 Mark McGwire zdobywa 64 blasta w sezonie po narzucie Andrew Lorraine'a. W tym momencie wyprzedza Sosę tylko o 2 blasty. Piszę tylko ponieważ dzień później tj 3 października 1999 roku Sammy zdobywa swego 63 homera. Niestety była to ostatnia odpowiedź zawodnika Chicago Cubs. McGwire tego samego dnia zdobywa 65 home runa w sezonie. Będąc 2gi rok z rzędu liderem MLB w home runach. Kibice 2gi rok z rzędu widzą pojedynek tych 2 zawodników, a prasa rozpisuje się w samych superlatywach o ich potyczce ostrząc sobie zęby na 3cie home run race z rzędu między tymi 2ma zawodnikami, które jak wiemy nigdy już nie nastąpiło, ale o tym szerzej w części 3ciej i ostatniej. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że mimo tych 2 lat wzajemnych pościgów Sammy Sosa i Mark McGwire zostali przyjaciółmi. Osiągnęli coś znacznie cenniejszego, coś co obecnie w zawodowym sporcie zdarza się rzadko, żeby nie powiedzieć wcale. Na zakończenie filmik z 1998 roku. 2 min 26 sekunda Sammy biegnie w strone Marka, cholera, aż można się wzruszyć. Baseball to piękny sport.

 

Autor: Kornel Buchowski

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się