Dzisiejsza historia będzie krótka, ale warta poznania. Herb Washington . To nazwisko większości z Was zapewne nic nie mówi. To, że zdobył World Series 1974 też pewnie nic Wam nie rozjaśni. Był zawodnikiem Oakland Athletics w sezonach 1974 i 1975 i rozegrał 105 meczów w MLB w sezonie regularnym oraz 5 w postseason. Przez całą swoją karierę skradł 31 baz i zdobył 33 runy. Nie są to kosmiczne statystyki prawda? Powiem Wam jedno: Herba Washingtona trzeba znać, bo jest to postać historyczna w skali zawodowego baseballu. Jest jedynym zawodnikiem w historii MLB, który zagrał w ponad 100 meczach i nigdy nie podszedł do kija. Nie był miotaczem, nigdy nie zagrał w obronie. Był pinch runnerem, który został zakontraktowany przez właściciela A’s w 1974 roku ze względu na swoje umiejętności sprinterskie, które stały na wysokim poziomie w przeciwieństwie do baseballowych.

” Herb Washington był studentem Michigan State University, w którego barwach - oprócz mistrzostwa Stanów Zjednoczonych na 60 jardów (ok. 55 metrów)  - był trzykrotnie halowym mistrzem konferencji Big Ten w biegu na 60 jardów oraz czterokrotnie mistrzem na otwartym stadionie (100 jardów, sztafeta 4x110 jardów). Do dziś (2012) jest halowym rekordzistą uczelni w biegu na 55 metrów (6,04 s) oraz rekordzistą w biegu na 100 jardów (otwarty stadion) z czasem 9,2 s. W latach 1969, 1970 i 1972 wybierany najlepszym uniwersyteckim sprinterem kraju na dystansie 60 jardów. ” (źródło Wikipedia.pl). 

Herb Washington był wielokrotnie namawiany do tego by spróbować swoich sił w odbijaniu. Jego ówczesny manager Alvin Dark setki razy próbował wpłynąć na zmianę jego decyzji. Ten wielokrotnie pytany dlaczego nigdy nie ugiął się pod naporem próśb odpowiedział: ” Gra kijem uczyniłaby mnie jednym z wielu zawodników w lidze i utraciłbym swoją wyjątkową pozycję”. Na koniec trzeba dodać, że Herb Washington był sportowcem spełnionym. Był świetnym sprinterem, wielokrotnym mistrzem i rekordzistą NCAA, a także zdobył World Series czyli coś o czym większość zawodników MLB marzy przez całe życie.