Kiedy świat baseballu skupia uwagę na bataliach toczonych o awans do World Series, w gabinecie Neala Huntingtona – GM-a organizacji Piratów – prawdopodobnie trwa układanie planu na przyszły sezon. Kibice z  City of Bridges mogli zobaczyć swoich ulubieńców 161 razy w sezonie zasadniczym. Dlaczego nie zobaczyli Buccos w choćby w jednym meczu playoff?


Nie bez przyczyny twarzą debiutanckiego felietonu uczyniłem Andrew McCutchena. Właściwie od niego każdy kibic zaczyna recytować skład Piratów epoki Clinta Hurdle. Oczywiście batting order Piratów nie zaczyna się od zawodnika oznaczonego 22.numerem, jednak to on stanowił przez ostatnie lata o jakości gry ofensywnej zespołu z Pittsburgha. W tym roku sprawy toczyły się nieco inną, krętą i wyboista ścieżką. 
„Cutch” rozpoczął rozgrywki jako drugi wybijający w kolejności, po ponad 60 meczach wrócił na dawną 3. pozycję w kolejce. Hurdle pokładał nadzieję we wszechstronnych umiejętnościach posługiwania się kijem, których legitymację stanowił tytuł MVP. Jednocześnie wiele wskazywało, że dostanie on odpowiednie wsparcie od Marte, Kanga czy Polanco, którzy mieli go przesuwać na kolejne bazy. W 2015 roku zanotował przyzwoity współczynnik BB/SO (miewał wcześniej zdecydowanie lepsze) i znakomity procent on-base.  Z bieganiem też nigdy nie miewał problemów, więc pozostało zadbać tylko o odpowiednie dopasowanie pozostałych 8 elementów składających się na ofensywę drużyny. 
Chytry plan spalił na panewce.  Przyczyny niepowodzenia Piratów w drodze do październikowej bitwy o World Series rozkładają się na kilkadziesiąt osób – zawodników, trenerów i krawaciarzy zarządzających całą machiną z PNC Park.  Na dochodzenie prawdy przyjdzie czas, przed nami okres gdy wielka gra przeniesie się z boisk do gabinetów włodarzy wielkiej ligi. Skupmy się nad niedawno zakończonym rozdziałem kariery Andrew McCutchena i jego - moim zdaniem – niepewną najbliższą przyszłością.
Sezon 2016 w liczbach ofensywnych 256/336/430 nikogo nie rzuca na kolana. Gwiazdor Piratów szukał formy przez wiele tygodni, a swoją wartość pokazał dopiero w sierpniu i wrześniu kiedy wspiął się na poziom zbliżony do poprzednich rozgrywek. Wtedy zanotował ponad 37 procent z 24 home runów  jakie wybił w zakończonej kampanii. Przestał irytować nieporadnością w próbach odbijania narzutów miotaczy i regularnie przesuwał partnerów na bazach w kierunku domu. 
Pozostaje zadać pytanie – czy Andrew jest w stanie zagrać cały sezon na takim poziomie? Jedno jest pewne – wzloty i upadki ma każdy pałkarz i miotacz w trakcie 6 miesięcy spędzonych na boisku. „Cutch” przyzwyczaił kibiców, że bardzo powoli rozkręca się w kwietniu, natomiast od maja zaznacza swoją rzeczywistą wartość ofensywną. W ostatnich miesiącach jednak to się zmieniło i nawet chcąc szukać pocieszenia w podziale statystyk na dwie części sezonu wychodzi, że w drugiej – lepszej połowie minionej batalii – notował w wielu wymiarach dużo słabsze liczby, niż w przekroju kilku poprzednich lat. 
Gdyby Piraci awansowali do post season, pewnie kibice i eksperci odłożyliby dywagacje dotyczące przyszłości McCutchena co najmniej do momentu określenia budżetu płac i funduszy na zawodników bez kontraktu. Niestety panują inne okoliczności, może mniej ciekawe dla kibiców lecz rozgrzewające telefony menadżerów. 
Po pierwsze zapolowy Piratów może być wolnym agentem w 2017 roku (w kontrakcie klauzula przedłużenia do 2018 r. ). Trudno dokładnie przewidzieć w tym momencie jakich konkurentów będzie miał w walce o wysoki kontrakt w innym klubie, natomiast łatwo przewidzieć, że w Pittsburghu nikt mu nie da dożywotniej umowy. Dlatego jeśli Huntington nie planuje korzystać z opcji przedłużenia do 2018 roku, to wymiana powinna nastąpić niedługo. 
W kontekście ewentualnej transakcji znajduje się bliżej nieokreślona strategia na kolejne 12 miesięcy, jaką będą wcielać menadżerowie Piratów. Jakich zawodników mogliby zażądać w zamian włodarze klubu? Moim zdaniem najpilniejszą kwestią jest przebudowa rotacji miotaczy, ale prospekt na pozycję SS zostałby równie dobrze potraktowany. Ilu zawodników za gwiazdora chcieliby w Pittsburghu? Uważam, że co najmniej dwóch wysoko klasyfikowanych młodych baseballistów. 
Na horyzoncie majaczy jednak pewne nazwisko - produkt domowej farmy. His name is Meadows. Austin Meadows.
Wyprowadzka gwiazdowa z Pittsburgha wydaje się uzasadniona, ponieważ trwają przygotowania do włączenia do drużyny jego następcy. Austin Meadows działa na wyobraźnię scoutów, którzy dają mu szansę na występ już we wrześniu przyszłego roku. Póki co dobre statystki zanotował co najwyżej na poziomie Double-A, jednak tak jak w przypadku Josha Bella i Tylera Glasnowa od dawna jest lansowany  na przyszłą gwiazdę błyszczącą na PNC Park.
Co w takim wypadku robić? Wymienić Andrew pod koniec lipca, z pewnością nie zabraknie chętnych na zawodnika tego kalibru. Gdybym miał zabawić się w menadżera Piratów ( a robiłem to wirtualnie, o czym wspomnę niżej) to postawiłbym na przebudowę składu. Wstęp został już napisany, poprzez haniebną transakcję z Blue Jays, kiedy Liriano w pakiecie z dwoma prospektami został wysłany do Toronto, a w podzięce przysłano niespełnionego miotacza Hutchisona. Taka polityka kadrowa wydaje się działaniem po omacku i w afekcie. Rewolucja na pewno nie nastąpi. Pozostaje więc droga powolnej restrukturyzacji i wcielania kilku dużych talentów do drużyny. Czy teoria ewolucji Neala Huntingtona zakłada powrót do World Series? Czy nie zawiera zbyt wielu znaków zapytania, warunków przyszłych i niepewnych, które muszą zaistnieć w ściśle określonym momencie?  Symptomy obranej strategii poznamy przy arbitrażu płac.


***


Witam Was serdecznie.  Postanowiłem podzielić się z Wami swoimi przemyśleniami, bo po prostu w moim środowisku znajomi nie mają większego pojęcia o baseballu. Traktuje swoje felietony jako platformę wymiany poglądów i jednocześnie liczę na komentarze, które wzbogacą moją wiedzę i pozwolą skorygować formę czy treść kolejnych tekstów. 
Od pewnego czasu myślę nad stworzeniem bloga – pisanego lub video – przedstawiającego moje zmagania w kapitalnej grze jaka jest OOTP 17. Ciekaw jestem czy gracie w tego prostego ale dającego wielką frajdę menadżera. Ja jako fan futbolowych serii CM i FM, nie mogłem przejść obok tego tytułu. Baseball to moja druga miłość, może w wieku trochę starczym jak na chwytanie nowych pasji w sporcie. Takie uczucie kosztuje wiele wyrzeczeń i  obezwładnia.

 

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się


Images?q=tbn:and9gctrpgamv7f1rxsvzcpc1j3ihnosgk veoqer8mwbws zo llkji

no ale dzika karta na wyciągnięcie ręki, tylko że tam nie jest łatwo, ale tu już Bucs wiedzą :)

    Images?q=tbn:and9gcqrzmqe1bpkdmnqri fbbimfx5ojycje3kv2owrwwjqzrdzx5l9

    Przyszły rok powinien być lepszy w wykonaniu Piratów, Cole może rozegra cały sezon zdrowy, za nim Taillon, Kuhl, Glasnow no i zawsze kogoś z tyłu mogą dać, może kupią Bretta Andersona, Ivan Nova może wróci, może Drew Hutchison wykorzysta swój talent. Problemem są Cubs w tej samej dywizji.

      Images?q=tbn:and9gctrpgamv7f1rxsvzcpc1j3ihnosgk veoqer8mwbws zo llkji

      Ja trochę nie rozumiem dlaczego Bell po GS wrócił do Triple-A, takie zagranie buduje zawodnika, chociaż i tak sezonu by nie uratował. W przyszłym roku powinno być lepiej, bo będą mieli dobrą rotację, a skład z pola praktycznie mają już gotowy.

        Guest

        Bell i Glasnow mimo, że robili liczby dobre, podobno w maju nie byli gotowi na promocję do major league. Bellowi zarzucali że musi pracować nad mocą przy odbijaniu i poprawić grę na 1.bazie. Glasnow miał sporo meczów z kiepskim K/BB. A dziś jeszcze pisano,że w 2019 roku Cole nie dostanie kontraktu.