Colorado Rockies postanowili podpisać kontrakt z 31-letnim Gregiem Hollandem, byłym closerem Royals. Nowa umowa gwarantuje miotaczowi 7 mln $ w sezonie 2017. Zawiera też opcję na 2018 rok w wysokości 14 mln, która zostanie automatycznie wprowadzona w życie, jeżeli miotacz spełni warunki zapisane w kontrakcie (chodzi tutaj o rzucone inningi). Greg Holland miał operację Tommy John w 2015, więc nie mógł grać w zeszłym roku. Przed kontuzją łokcia closer został dwukrotnie powołany do składu na Mecz Gwiazd, a w 2014 zdobył nagrodę im. Mariano Rivery dla najlepszego relievera w AL. Następnie miał słabszy sezon 2015. Nie wiadomo jak będzie wyglądała teraz jego gra po kilkunastomiesięcznej przerwie. Dlatego uważam, że mimo wcześniejszych sukcesów nie dostał aż tak ogromnego kontraktu jak Aroldis Chapman czy Kenley Jansen. Co ciekawe, Greg Holland postanowił zagrać dla drużyny, która gra w ”raju dla pałkarzy”, czyli w Coors Field. Jak widać miotacz nie boi się wyzwań i zdecydował się podjąć trudnego wyzwania. Do tego jego nowa drużyna nie była ani razu w postseason od 2009 roku. Colorado Rockies pokazali już w tym offseason, że na poważnie traktują swoje szanse w przyszłym sezonie. Wcześniej podpisali już kontrakt z pałkarzem Ianem Desmondem, a do bullpen oprócz Hollanda dodali Mike'a Dunna. Przydałby im się jeszcze jeden bardzo dobry starter, wtedy Rockies mogliby z satysfakcją zakończyć ten pracowity offseason. Może wymieniony zostanie ich najlepszy prospekt, Brendan Rodgers? Do MLB jeszcze ma daleką drogę, a skoro chcą walczyć o Postseason już teraz, to może warto wymienić go za startera? Mogliby spróbować przekonać Chicago White Sox do tego, by wymienili Jose Quintane za Rodgersa i innych prospektów. W każdym bądź razie moim zdaniem Colorado Rockies powinni liczyć się w walce o najwyższe cele w przyszłym sezonie.

 

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się