Wszyscy kibice St. Louis Cardinals najprawdopodobniej będą mogli odetchnąć z ulgą, ponieważ wieloletni lider ich rotacji - Chris Carpenter, wbrew wcześniejszym zapowiedziom pojawi się ponownie na boisku w tym sezonie. Miotacz w marcu ze łzami w oczach podczas konferencji prasowej ogłosił, że z powodów chronicznych bólów karku oraz ramienia nie jest w stanie normalnie trenować, przez co najprawdopodobniej będzie musiał zakończyć karierę. Carpenter zdecydował się na takie oświadczenie, ponieważ z powodu tych samych dolegliwości opuścił praktycznie cały sezon 2012, a co gorsze lekarze nie byli w stanie w stu procentach zdiagnozować przyczyn jego bólu. Carpenter w zeszłym sezonie był tak zdeterminowany żeby powrócić na plac gry, że zdecydował się na wycięcie jednego z żeber, które w opinii lekarzy miało uciskać na nerwy i powodować stan zapalny. Po czasie okazało się, że zabieg okazał się zbyteczny, ponieważ stan zdrowia zawodnika nie poprawiał się w znaczący sposób. Co w takim razie stało się takiego, że ból nagle ustąpił? Nie wiadomo, być może zawodnikowi posłużyła po prostu przerwa od jakiejkolwiek aktywności fizycznej.

Carpeneter postanowił ponownie wrócić do treningów po tym jak zdał sobie sprawę z tego, że grając codziennie w baseball ze swoim dziesięcioletnim synem Samem, po raz pierwszy od niepamiętnych czasów nie odczuwa bólu. Miotacz odbył już cztery sesje treningowe, w trakcie których wykonał po około siedemdziesiąt narzutów i co ważne nadal czuje się bardzo dobrze. Coach Cardinals - Mike Matheny pomimo tego, że jego rotacja spisuje się w tych rozgrywkach bardzo dobrze nie może się już doczekać powrotu Carpentera na boisko, ponieważ ten w jego opinii jest jego sercem zespołu. Carpenter samą swoją obecność wpływa pozytywnie na kolegów, którzy od razu zaczynają grać lepiej.

Sam Carpenter na razie nie chce sobie robić wielkich nadziei, ale wspaniale byłoby zobaczyć tego zawodnika jeszcze raz na boisku. Przypomnijmy playoffy 2011, kiedy to Carpenter niemal w pojedynkę doprowadził Cardinals do finałów zakończonych zdobyciem World Series.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się