Detroit Tigers po tym jak zrezygnowali z Jose Valverde nie zakontraktowali w jego miejsce żadnego uznanego closera. Co ciekawe Tigers w tej roli nie widzą także w nadchodzącym sezonie reliefera Phila Coke, który udanie zastąpił Valverde w rozgrywkach playoffs. Menadżer Tigers Dave Dombrowski oraz trener Jim Leyland zamierają dać szansę szerzej nieznanemu 20-letniemu Bruce Rondonowi z Wenezueli, który potrafi narzucać piłkę z prędkością 100 mph. Leyland już zapowiedział, że Rondon będzie testowany w trakcie letnich meczów sparingowych, podczas których będzie na początku wychodził na boisko przeciwko najlepszym pałkarzom przeciwników. Jeżeli zawodnik potwierdzi swoje walory dopiero w późniejszej fazie sparingów Tigers zamierzają wystawiać go na boisku w trakcie dziewiątej zmiany. Rondonowi brakuje doświadczenia, ale nie zraza to ekipy z Detroit, która widzi w zawodniku olbrzymi potencjał.

Rondon już teraz porównywany jest do Aroldisa Chapmana z Cincinnati Reds z tą jedną różnicą, że ma on bogatszy repertuar zagrań. Rondon nie tylko posługuje się fastball jak Chapman, ale także w trakcie swoich narzutów wykorzystuje slidera oraz changeup, co zdołał już udowodnić w drużynach filialnych Tigers.

Jeżeli Rondon potwierdzi swoje walory możemy być świadkami w przyszłym sezonie narodzin kolejnej gwiazdy.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się