Zaczęło się od totalnej załamki w pierwszym meczu serii przeciwko Angels. A's wygrywali ten mecz 6-0, ale nie zdołali wygrać tego spotkania. Daniel Gossett był naprawdę niezły po 3 inningach, ale w czwartym nagle coś się popsuło i od tego momentu Angels zbliżali się do wyrównania stanu spotkania aż w końcu Justin Upton wybił piłkę poza boisko dajac swojej drużynie prowadzenie. To była jedna z najgorszych porażek A's jakie miałem okazje doświadczyć w całym swoim życiu. Wiele słabych występów relieverów i proste błędy defensywne zostawiły głęboki ślad po tym meczu. Na szczęście Athletics byli w stanie się podnieść i wygrali drugi mecz przy pomocy Triggsa i silnej ofensywy. Trzeci mecz to była jednak dominacja Shohei Ohtani. Nasza ofensywa wyglądała na całkowicie bezradną, pałkarze Angels natomiast nie mieli problemów z odbijaniem piłek narzuconych przez Kendalla Gravemana. Nasz Opening Day starter zaliczył trzeci nieudany występ z rzędu. Moim zdaniem Kendall potrzebuje rozegrać jedno przyzwoite spotkanie, które pozwoli mu się odbudować. Fajnie by było, gdyby mógł tworzyć jakieś fajne duo z Sean Manaea. Leworęczny miotacz ciągle jest w formie i choć zaliczył porażkę w pierwszym meczu serii przeciwko Dodgers to było to raczej spowodowane tym, że ofensywa została ponownie zablokowana przez azjatyckiego miotacza. Tym razem to Koreańczyk Hyun-Jin Ryu dominował nad naszymi pałkarzami. Tydzień wyglądał już źle, ale zakończony został miłym akcentem. Oakland A's po dwóch spotkaniach, w których nie mogli zdobywać runy nagle zdobyli ich 16 w jednym spotkaniu. Ten mecz oczywiście zakończył się wygraną A's, a starter Daniel Mendgen oprócz narzuconych 5 inningów zaliczył także 2 RBI single. Rekord Athletics wynosi więc 5-8 i nadal nie jest super, ale jest jeszcze bardzo wcześnie. Rotacja z wyjątkiem Gravemana prezentuje się nienajgorzej (Gossett odesłany został do małych lig, z powodu przerw A's będą używali 4 osobowej rotacji po czym Cahill dołaczy do rotacji), ofensywa potrafi eksplodować, a bullpen posiada przyzwoitych relieverów. Defensywa nadal popełnia błędy, nawet krzywy rzut Matta Chapmana przyczynił się do tej tragicznej porażki. Bardzo mi było żal trzeciobazowego, gdyż całą swoją wcześniejszą grą w tym spotkaniu spowodował, że A's byli ciągle w grze. Matt Chapman to definitywnie najlepszy gracz Oakland ostatnich dwóch tygodni i menadżer Bob Melvin w nagrodę pozwala mu teraz wyżej odbijać w lineupie. Mam nadzieję, że w tym roku młodziaki będą tą różnicą w porównaniu do poprzednich lat. Niestety część z nich jest kontuzjowana. Pinder i Powell (przynajmniej kilka tygodni przerwy) są kontuzjowani i na ich miejsce pojawili się Franklin Barreto (konieczny depth w infield) i Mark Canha. W miejsce Gossetta natomiast drużyna dodała do siebie zapolowego Trayce Thompsona. Jego brat Klay jest podstawowym zawodnikiem koszykarskiej drużyny z Oakland, czyli Golden State Warriors. Fajnie, że jest taka utalentowana rodzina w tym mieście. Trayce jest bardzo dobrym defensorem co pokazał w meczu z Dodgers zabierając Yasielowi Puigowi Home Runa. Odbijanie nie idzie mu tak dobrze i raczej będzie dzielił czas gry z Jake Smolinskim. W małych ligach cały czas pozostał Dustin Fowler, który w Nashville będzie mógł spokojnie się przygotowywać i nabierać sił po tej kontuzji kolana. Będzie tam mógł grać koło Jorge Mateo i Sheldona Neuse, którzy mają realne szanse na to, by w 2018 zadebiutować w MLB. Jeżeli chodzi o tamtejszych miotaczy to warto pochwalić Chrisa Bassitta, który dwukrotnie narzucił 4 czyste inningi. Bez straty runa jest także James Naile, który stanowi depth w rotacji. Drużyna wcale nie ma tak słabej sytuacji ze starterami. Po Gravemanie, Manaei, Triggsie, Mendgenie i Cahillu jest Gossett, Brett Anderson, Bassitt, Montas i Naile. W bullpen to Trivino, Dull i Wahl mogą wspomóc relieverów, którzy różnie się prezentują. Ze wszystkich najbardziej zawodzi Liam Hendriks, a tak to oprócz niego i Hatchera to można być usatysfakcjonowany z gry całej reszty. Nawet Santiago Casilla ma świetne statystyki, ciekawe na jak długo. No cóż, teraz czekają nas 3 mecze wyjazdowe przeciwko Seattle Mariners a następnie gramy z Chicago White Sox u siebie taką samą liczbę spotkań. Dobrze byłoby wygrać przynajmniej 4 mecze z tych 6. Nie gramy teraz z jakimiś potęgami, więc dobrze byłoby to wykorzystać. Angels byli dla nas ciężkimi rywalami, ale w końcu mamy od nich przerwę. W tym tygodniu liczę na odbudowę Gravemana i na poprawę gry Stephena Piscotty. Go A's!!!!!!!!!

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się