Ten offseason był dla mnie inny od poprzednich, ciężko jest się ekscytować zbliżającym sezonem, gdy A's odwrócili się od swoich kibiców w Oakland. Poświęciłem jeden kwietniowy tygodnik na temat całej sytuacji ze stadionem, gdy wyszło na jaw, że A's mają wstępną umowę z Las Vegas w sprawie przeprowadzki. W kolejnych tygodnikach dodawałem aktualizacje do tej sytuacji, co było ważniejsze od dramatycznie słabych wyników drużyny. Od końca sezonu 2023 "brazylijska telenowela" miała kolejne zwroty akcji, nagrałem emocjonalny filmik w momencie, w którym wszyscy właściciele MLB jednogłośnie zagłosowali za przeprowadzką A's do Las Vegas. Minęło od tego czasu trzy miesiące, pora na kolejną aktualizację, tym razem postaram się, aby treść była bardziej merytoryczna. Miejscie jednak na uwadzę, że jako wieloletni kibic Oakland Athletics z podkreśleniem na słowo "Oakland" nie będę obiektywny.

Jeśli nie znacie sprawy to polecam przeczytać tygodnik o A's z kwietnia 2023 roku, oto link. Tam tłumaczę, jak do tego w ogóle doszło, a w tym artykule skupię się na wszystkich nowych wydarzeniach, czyli to będzie jakby część druga tego kwietniowego tekstu.

https://mlb.com.pl/p/3151-_tygodnik_o_2023_as_tydzien_4_sytu

Liga zdecydowała się wykorzystać spotkanie wszystkich właścicieli MLB do tego, aby przeprowadzić głosowanie w sprawie relokacji A's do Las Vegas. Kibice Oakland wysyłali różnego rodzaju gadżety do każdego z właścicieli z prośbą, aby zagłosowali na nie. Kilku kibiców pojechało na to spotkania i według raportów mieli okazję rozmawiać z Fisherem. Właściciel A's odpowiedział im, że robi właściwą rzecz i że cały ten proces był o wiele gorszy dla niego niż dla tych fanów. No ręce opadają. To on jest bilionerem, nikt go nie zmusza do posiadania drużyny baseballowej, wręcz jest zachęcany do tego, aby ją sprzedał, ale uparł się na Las Vegas. Rzeczywiście nikt do końca nie wie, przez co przechodzi, ale takimi tekstami pokazał się z bezczelnej strony, lekceważąco potraktował tych kibiców. Jednak dostał to, czego chciał, 29 pozostałych właścicieli jednogłośnie zatwierdzili ten ruch, w tym San Francisco Giants, którzy jeszcze kilka miesięcy wcześniej wyrazili smutek z powodu tego, że A's odchodzą. Ci sami Giants, którzy zostali uratowani przez Oakland, gdy pojawiła się groźba relokacji do Florydy, o czym mogliście się dowiedzieć z mojego kwietniowego tekstu. Sama informacja o wyniku głosowania ukazała się w czwartek przed 7 rano, czyli kolejna próba wypuszczenia wiadomości o dziwnej porze, aby "przejść niezauważonym".

W momencie listopadowego głosowania właściciel A's John Fisher napisał list do kibiców w Oakland tłumacząc, że jest mu przykro i że zrobił wszystko co mógł, aby zachować drużynę w Oakland. Na pewno chciał dalej otrzymywać revenue sharing, o czym wspominałem w tym kwietniowym artykule, a do stycznia 2024 roku musiał mieć umowę w sprawie budowy nowego stadionu. Kibice Oakland z pewnością nie kupili tłumaczeń Fishera i wielu z nich postanowiło przestać ich obserwować na różnych platformach społecznościowych, w tym ja. To był początek kłopotów dla ludzi odpowiedzialnych za zarządzanie mediami społecznościowymi. Niewiele później A's postanowili blokować możliwość dodawania nowych komentarzy w niektórych postach i z czasem było to coraz bardziej popularna zagrywka z ich strony, aż w końcu w momencie, w którym piszę ten artykuł na każdej platformie nie ma możliwości dodawania komentarzy.

To teraz przejdźmy do samego stadionu. Plan ma być taki, że obiekt powstanie na miejscu hotelu Tropicana, który ma zostać zburzony za kilka miesięcy. W grudniu kibice w Las Vegas czekali na nowe rysunki graficzne stadionu, ponieważ pierwsze takie renderowania wykonane wiosną 2023 nie były już aktualne. A's postanowili opóźnić pokazanie prac, ponieważ zmarło dwóch policjantów w Las Vegas i do dnia dzisiejszego nic nie wiadomo, kiedy je w końcu zobaczymy. John Fisher wytłumaczył potem w styczniu, że poza stadionem chce też pokazać nowy resort i to wszystko zajmuje czas. To czemu w takim razie pod koniec listopada są gotowi szybko pokazać stadion, a już w styczniu trzeba czekać na cały teren? Wiele wskazuje na to, że nie mieli nic przygotowane i znaleźli wymówkę do tego, aby to opóźnić. Ciężko stwierdzić jak było naprawdę, ale na pewno nie wierzę Fisherowi.

W czerwcu 2023 roku politycy Nevady zatwierdzili ustawę, która miała uprawnić A's do otrzymania 380 mln na nowy stadion. Jak się okazało, sporo osób, które zagłosowały za sfinansowaniem stadionu otrzymały dotacje od Oakland Athletics, aż 30 z 38 głosujących na tak. Każdy z tych polityków otrzymał co najmniej tysiąc dolarów, a w sumie uzbierało się około 100 tysięcy dolarów. Wśród zwolenników dotacji był Michael Naft, który w przeszłości pisał za pomocą ówczesnego Twittera, że publiczne pieniądze nie powinny być wykorzystywane do budowania stadionów. Być może zmienił zdanie, a być może te 10 tysięcy dolarów dotacji miały jakiś wpływ na jego działania. Wiecie, jak się nazywa takie zjawisko, że w ramach za gotówkę polityk jest w stanie zagłosować na korzyść tego podmiotu udzielającego wsparcia finansowego? Jest takie słowo na k, chyba je znacie. Warto jeszcze dodać, że pieniądze od A's otrzymał inny polityk Steve Yeager, który po pozytywnym rozpatrzeniu sprawy napisał kilka postów uzasadniających głosowanie na tak. Tłumaczył, że to będzie dobre dla Las Vegas, które nie toleruje przegrywania.

Jakoś liga i unia zawodników uznali, że A's spełnili warunki przyznawania im w dalszym ciągu revenue sharing pomimo tego, że dalej nie mamy pojęcia tak naprawdę co ze stadionem. Najwidoczniej uznano, że trzeba wynagrodzić drużynę za cały wysiłek włożony w Las Vegas i tak oto będą dalej dostawać 70 mln dolarów za udawanie biednej drużyny. Jednak jak się okazuje, daleko jesteśmy od rozwiązania jakichkolwiek problemów, a wręcz powiedziałbym, że jest ich więcej.

Sezon 2024 jest ostatnim, w którym A's mają umowę w sprawie korzystania z Oakland Coliseum. Plan Fishera jest taki, że pod koniec roku 2024 po zburzeniu hotelu Tropicana ruszy budowa stadionu, który będzie gotowy na Opening Day 2028. Co zatem z sezonami 2025-27? No właśnie. Oczywiście naturalnie można by było pomyśleć, żeby przedłużyć umowę i grać dalej w Coliseum. Tylko dlaczego miasto miało by być chętne na kontynuację współpracy? Jaki jest w tym interes? Jeśli nie dostaną niczego w zamian, nie ma sensu pomagać komuś, kto "się na nas wypiął i zdradził". Fisher też musi zdawać sprawę z minusów. To by były 3 lata dramatycznie niskiej frekwencji, protestów na stadionie czy na parkingu i dalszego ośmieszania się przed mediami. Athletics nie chcą też grać na stadionie Aviators, gdzie mają swoją drużynę AAA, bo wolą otworzyć ten rozdział historii na nowym stadionie, będzie wtedy "lepszy efekt wow".

A's postanowili zatem odwiedzić kilka stadionów mało ligowych na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Byli w Sacramento na stadionie AAA Giants, byli w Reno na stadionie AAA D-Backs, odwiedzili Salt Lake City i wtem tam pojawiły się bilbordy z napisem, że miasto chce A's. Są oni zdeterminowani, aby jednego dnia mieć u siebie drużynę MLB, więc chcą ich zagościć i udowodnić, że tkwi tam duży potencjał w organizowaniu meczów baseballowych. Mają grać gdzieś na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.

Najwidoczniej żadna z tych opcji nie była odpowiednia, gdyż w czwartek 15 lutego A's postanowili spotkać się z Oakland w sprawie przedłużenia licencji. Spotkanie ponoć przebiegło pomyślnie, znakiem mógł być fakt, że miasto przesunęło umówioną rozmowę z drużyną piłkarską Oakland Roots. Ekipa grająca w amerykańskim Championship (liga poniżej MLS) chciała rozgrywać swoje mecze w 2025 roku w Coliseum zanim wybuduje się ich nowy stadion, a tu nie wiadomo, co będzie dalej. Według raportów jest to możliwe, aby A's, Roots i Souls (kobieca drużyna piłkarska) mogli grać na jednym stadionie, to jest ustępstwo, na jakie ekipa Fishera może się zgodzić, ale tu już się zrobił taki bałagan, że nikt nic nie wie. Absolutnie nikt nie ma pojęcia, gdzie Athletics będą grać. Mniej niż dobę po spotkaniu A's z Oakland pojawiła się informacja od dziennikarza Evana Drellicha z The Athletic, że to Sacramento jest faworytem do tego, aby gościć ekipę z MLB w latach 2025-27. Kilka dni później ukazał się artykuł na Bleacher Report, że A's rozmawiają z Salt Lake City. A ty człowieku nadążaj za tym wszystkim. Mniej więcej w lipcu ukazują się zazwyczaj terminarze na kolejny sezon, więc Fisher i spółka mają niewiele czasu na podjęcie decyzji, sam komisarz Manfred wydaje się być niecierpliwy pod tym względem. Szczerze mówiąc to ciężko sobie wyobrazić, aby A's nie chcieli zrobić wszystkiego, by dostać jak najwięcej kasy i w takim wypadku pozostanie w Oakland jest najlepszą opcją. Miasto może dostać sporo benefitów, bo jest w silnej pozycji negocjacyjnej, ale wielu kibiców nie chcę o niczym słyszeć, dopóki nie będzie udokumentowanej gwarancji otrzymania expansion team. Wtedy do gry by musiał wejść komisarz ligi i zobaczymy czy wspomógłby A's. Fisher może mieć kłopoty ze sfinansowaniem swojej części na ten nowy stadion, niedawno sprzedał sporo akcji firmy jego rodziców GAP, ma też opcję sprzedania San Jose Earthquakes z MLS. Pojawiła się też plotka, że Athletics mogą po prostu zrobić sobie 3 letnią przerwę i nie grać w MLB. To wydaje się być szaleństwem i raczej nikt by im na to nie pozwolił, ale można zrozumieć, że ta opcja może mieć plusy dla Fishera i sam fakt, że pojawiła się taka dyskusja jest dobrym podsumowaniem całego festiwalu żenady.

A jak wygląda cała promocja w Las Vegas? Pod koniec stycznia Fisher miał tam spotkanie z publicznością, koszt wydarzenia.. tylko 125 dolarów! Ależ promocja! To właśnie tam właściciel A's usprawiedliwiał opóźnienie renderingów, opowiadał o swojej miłości do baseballu i że jest podekscytowany możliwością przeniesienia ekipy do Las Vegas. Stwierdził też, że dał z siebie wszystko, aby pozostać w Oakland, ale nie było to realne. Śmieszna była sytuacja, gdy pani prowadząca wydarzenie chciała, by widzowie bili brawa dla "Las Vegas A's" i gdy się ich nie doczekała, spytała się: "Are we alive back there?". Na mediach społecznościowych było widać znacznie więcej postów kibiców z Oakland odpowiadających na słowa Fishera i naśmiewających się z braku reakcji widowni niż postów podekscytowanych kibiców z Las Vegas. Poza tym mieszkańcy mają niedaleko do Los Angeles, gdzie Dodgers właśnie tworzą super drużynę, a przypomnijmy Athletics wygrali 50 spotkań w 2023 roku.

A's mieli też świetną okazję na promocję swojego produktu w okolicach Super Bowl, które było rozgrywane w Las Vegas. Jakoś nie widziałem nic, co by sugerowało, że ludzie tym żyją. Ostatnio wręcz próbują się wyciszyć, by tylko uniknąć negatywów. Mieliśmy natomiast w tym czasie artykuły od takich dziennikarzy jak Ken Rosenthal czy Tim Kawasaki, którzy mieli wątpliwości odnośnie planów Fishera. Jeff Passan z ESPN natomiast powiedział, że jedyne co wiadomo odnośnie tej sytuacji jest fakt, że A's są totalnie niekompetentni we wszystkim, co robią. Mieliśmy też w końcu przede wszystkim wywiad pani burmistrz Las Vegas Carolyn Goodman. Chociaż wyznała, że oczywiście miasto jest gotowe na współpracę i jest podekscytowane MLB, to stwierdziła, że A's powinni znaleźć sposób na pozostanie w Oakland i lokalizacja stadionu w Tropicanie nie ma sensu. Dziwnie było usłyszeć takie słowa od burmistrz Las Vegas, ale faktycznie udzieliła takiego oto wywiadu. Niedługo później wydała oświadczenie, w którym najwidoczniej chciała podkreślić, że jest podekscytowana potencjalnym wkroczeniem MLB do Las Vegas, ale tak naprawdę nie wycofała żadnych ze swoich słów. Niemal wszystkie artykuły opowiadające o jej słowach w nagłówku pisały raczej, że ona chce pozostania A's w Oakland, tylko jeden dziennik Review Journal napisał o tym, że jest podekscytowana MLB. Dziennikarzem z takim artykułem był Mick Akers, który od dawna broni A's i unika krytyki Johna Fishera.

W trakcie Super Bowl dziennikarz ABC Casey Pratt był odpowiedzialny za opisywanie gry San Francisco 49ers, ale przez ostatnie miesiące był też takim nieoficjalnym publicznym obrońcą kibiców Oakland i postanowił wykorzystać sytuację do odwiedzenia Tropicany. Jak sam przyznał, miejsca na stadion jest mało, nie będzie łatwo tam dojechać, nie jest to idealne mieć wokół stadionu same miejsca ze striptizem i wszystko wskazuje na to, że nie będzie dachu nad stadionem. Zdziwił się też, że w rozmowach z ważnymi biznesmenami czy dziennikarzami z tego regionu oni wyrazili sporo wątpliwości odnośnie powodzenia tego projektu i ocenili szansę na 50/50.

Przejdźmy teraz do Oakland, bo tam sporo się dzieje. Otóż ważnym wydarzeniem było utworzenie drużyny baseballowej Oakland Ballers, którzy będą grać w niezależnej lidze. Na swoich czapkach mają napisane "B's", czyli jest to jakieś nawiązanie do "A's", barwy też są podobne. Green and gold były symbolami miasta Oakland zanim pojawili się A's w 1968 roku, więc można zrozumieć kibiców, którzy chcą, by Athletics zmienili barwy w momencie przeprowadzki. Ballers w odróżnieniu od Athletics chcą być lojalni wobec lokalnej społeczności i wielu kibiców faktycznie przestawiło się z A's na B's. Ekipa zainwestuje ponad milion dolarów na przebudowę jednego z lokalnych stadionów i jest ostatnio moda w Oakland na noszenie ich gadżetów. Drużyna chciała rozegrać jeden mecz na Oakland Coliseum, ale nie dostali pozwolenia od Athletics, nie ma w tym żadnego zaskoczenia. Ekipa Fishera zdaje sobie sprawę z tego, że taki mecz Ballers będzie miał więcej kibiców na trybunach od przeciętego spotkania A's i nie chce doznać tego ośmieszenia.

Athletics będą próbować jeszcze zachęcać kibiców w Oakland do przyjścia na stadion, na Opening Day jest promocja: kup jeden bilet, drugi dostaniesz gratis. Jest to w jakimś sensie odpowiedź do planów fanów, aby spotkać się na parkingu i tam urządzić sobie imprezę bez wchodzenia na stadion. Sporo kibiców będzie dalej bojkotowało spotkania, bo nie chcą dać kasy Fisherowi, część z nich natomiast będzie odwiedzało Coliseum, bo to może być ostatni sezon MLB w Oakland. Jest to trudna sytuacja i nie powinno się tak rozkazywać ludziom co mają robić.

Można spodziewać się, że na parkingu uzbiera się spora liczba kibiców. Ludzie w Oakland potrafią organizować wydarzenia, mieliśmy przecież reverse boycott w czerwcu, a teraz zorganizowali Fans Fest, który odbył się 24 lutego. Za event odpowiedzialne były organizacje: Last Dive Bar i Oakland 68s. Gościnnie pojawiło się kilku byłych graczy A's, m.in. Grant Balfour, Coco Crisp czy Trevor May, który w listopadzie ogłosił zakończenie kariery i apelował do Fishera, aby sprzedał drużynę. Panowie rozdawali autografy, rozmawiali z kibicami i dziennikarzami, całe wydarzenie transmitowali Foul Territory, czyli spółka medialna tworzącą codzienny kontent baseballowy. Fanów było sporo i całe wydarzenie zakończyło się sukcesem. Było całkiem sporo atrakcji, można było spotkać pana udawającego Dave Kavala, który rozdawał ludziom graficzne rysunki nowego stadionu A's, możecie zobaczyć jak to wyglądało.

To jest w ogóle ciekawe, że każda normalna drużyna organizuje Fans Fest dla swoich kibiców, tutaj natomiast mieliśmy sytuację, w której to fani sami sobie zorganizowali takie wydarzenie. Nie dość, że niczego nie zorganizowali, nie pojawili się na imprezie to jeszcze pojawiła się dziwna sytuacja. Na kilka dni przed Fans Fest jeden z głównych sponsorów Drake Brewering wycofał się bez podania konkretnej przyczyny. Z tego co pisali Last Dive Bar kilku sponsorów skarżyło się, że A's zachęcali ich do wycofania się z imprezy. Oczywiście Athletics skontaktowali się z dziennikarzem Casey Pratt i tłumaczyli mu, że nie mają z tym nic wspólnego. Kibice nie wierzyli im na słowo, pojawiły się głosy od jednego z nich, że wykorzystali trzecią partię do tego, aby zachęcić ich do wycofania się. Drake Brewering sprzedają piwo na Oakland Coliseum i być może nie chcieli mieć żadnych problemów, ale sporo fanów zapowiedziało już bojkot tej firmy. Sporo innych marek wyraziło chęć wsparcia tej imprezy, więc kibice mieli wybór piwa i na końcu wszystko się dobrze skończyło. Nie dość, że A's nie zorganizowali własnej imprezy, to jeszcze prawdopodobnie próbowali popsuć imprezę zorganizowaną przez kibiców. Co ciekawe, na imprezę wpadli też Stockton Ports, którzy przecież są ekipą MiLB podlegającą Oakland A's. Brawa dla nich, jako ekipa kalifornijska wyraziła swoje wsparcie. Mam wrażenie, że Fans Fest organizowane przez kibiców to już będzie tradycją niezależnie od tego, co się stanie z A's i czy pojawi się nowa ekipa.

W trakcie Fans Fest na X (dawnym twitterze) prezydent A's Dave Kaval nagle się ożywił i zaczął chwalić się obecnością na pierwszym meczu drużyny w Spring Training. Przez ostatnie miesiące bardzo rzadko sam coś publikował, ale w końcu przerwał ciszę, gdy wyraził zadowolenie z dodania nowej komentatorki Jenny Canvar. Myślał, że będzie dobry PR, w końcu to pierwsza kobieta, która będzie głównym komentatorem play-by-play. To był dobry ruch organizacji, potrzeba było nowych postaci, ale kibice nie mogli nie wykorzystać tej okazji, aby napisać jak bardzo są do niego negatywnie nastawieni i jakim to nie jest tchórzem. Możliwość dodawania komentarzy bowiem też została zablokowana, ale jest przecież opcja cytowania postów. Na nieszczęście Kavala, tych negatywnych cytatów było więcej niż polubień, co jest wyczynem samym w sobie biorąc pod uwagę, że polubienie postu zajmuje sekundę, a żeby go zacytować to trzeba się troszkę bardziej wysilić. Według platfomy ten post z 22 lutego o 00:09 czasu polskiego dotyczący nowej komentatorki dnia 25 lutego o 22:39 czasu polskiego miał około 147 tysięcy wyświetleń, 46 polubień i 141 cytatów, w znacznej większości negatywnych. Zobaczcie jak dużo osób zobaczyło ten wpis i jak mało dostał polubień. W pozostałych wpisach też otrzymywał więcej negatywnych cytatów od polubień. Dave wpadł na pomysł, aby zacząć blokować po kolei kibiców Oakland, niestety nie doznałem tego zaszczytu, chociaż sam cytowałem kilka postów. Mimo tych starań dalej miał więcej negatywnych cytatów od polubień. Trochę szkoda mi Jenny, ale w takie teraz wplątała się środowisko. Kaval próbował jakby pokazać, że ten Fans Fest go nie rusza, że głównym wydarzeniem jest mecz Spring Training i też być może myślał, że kibice Oakland będą zajęci imprezą i przez to nie otrzyma tylu negatywnych cytatów, ale dalej ich przybywało więcej od polubień. Dodatkowo Kaval spotkał na meczu kibiców Oakland, którzy go nie lubili i ponoć starał się odwracać do nich plecami, więc być może nie będzie się zjawiał na kolejnych spotkaniach.

Głównym wydarzeniem nie był oczywiście ten mecz, dziennikarze Casey Pratt z ABC i Melissa Lockard z The Athletic na scenie Fans Fest stwierdzili, że kibiców nie obchodzi Spring Training, że w tym sezonie ogórkowym mało kto dogłębnie śledził wszystkie ruchy czy analizował 40 osobowy skład, taki obecnie jest klimat wokół drużyny. Sam tak mam, nie analizowałem dogłębnie statystyk Toro, Andujara, Wooda czy Striplinga, nie miałem zbytnio na to chęci. W poprzednich sezonach ogórkowych to analizowałem co ten Andrus może dać, kim jest ten Rucinski, kogo tam pozyskali za Seana Murphy i tak dalej, nie w tym roku. Pewnie przeanalizuję skład w trakcie trwania Spring Training, chociaż myślałem nad wycofaniem się z pisania tygodników o A's to jednak zamierzam kontynuować tę tradycję, która trwa od 2015 roku. Czyli akurat dziesiąty sezon mnie czeka. Zobaczymy o czym one będą, czy o stadionie czy o kibicach czy o drużynie. Już teraz mogę stwierdzić, że mogę czasami mieć trudności z wyrabianiem się i niektóre teksty pewnie będą krótkie, ale postaram się zachować tę systematyczność.

Wracając do Fans Fest, fajnie było posłuchać Balfoura i Crispa, oni kojarzą się z fajnymi czasami dla tej drużyny ale bardzo ważne było też wysłuchać Trevora May, który grał w A's w tym nieszczęsnym sezonie 2023. Zawodnik tłumaczył, że kibice powinni zrozumieć, że baseballiści muszą skupić się na spotkaniach i nie są w pozycji do ryzykowania swojej kariery, a on sam poczekał na zakończenie kariery, aby skrytykować Fishera. Gracze starają się wspierać fanów na różne sposoby, Paul Blackburn powiedział, że smutno by było opuścić Oakland, tata Zacka Gelofa nosił koszulki Last Dive Bar na meczech syna, ale oczywiście nikt publicznie nie powie, że Fisher jest beznadziejny, chociaż pewnie wielu z nich tak myśli. Trevor May dodatkowo wspomniał o tym, że w momencie ogłoszenia informacji o planach relokacji każdy baseballista A's otrzymał jako prezent buty kowbojskie, ale w przypadku closera z sezonu 2023 nie były one w odpowiednim rozmiarze.

Na Fans Fest była też burmistrz Oakland pani Sheng Thao. Miała na sobie czapkę Oakland Ballers i miała różne koszulki związane z miastem, ubrała się jak typowy kibic, a nie polityk. W wywiadzie z Foul Territory powiedziała, że odbyła tylko jedną rozmowę z Fisherem, po czym dostała od niego telefon, że jednak jest w 100% skoncentrowany na Las Vegas. Z tego co mówiła to można wnioskować, że właściciel A's po prostu nie był gotowy na dialog i wcale nie było tak, że zrobił wszystko co w jego mocy, aby zostać w Oakland. Z poprzedniego mojego tekstu możecie wywnioskować, że Fisher wcale nie próbował budować nowego stadionu w Oakland przez te 18 lat tak jak on mówi.

Wniosek z tego wydarzenia można było mieć jeden: jak można spojrzeć na tę widownię i stwierdzić, że Oakland nie zasługuje na drużynę w MLB. Czy jakaś inna baza kibiców w przeszłości tak walczyła o swoją ekipę jak fani Oakland A's? Pewnie nawet sam Fisher był zaskoczony reakcją i tymi wszystkimi akcjami, które pokazują go w złym świetle. Jak się okazało, ożywił uśpionego olbrzyma, który po prostu chce walczyć o swoje.

Wiem, że ten tekst już się dłuży i sam mam tak, że już myślę o zakończeniu tekstu, a tu sobie przypominam o czymś nowym do dodania. Nie będzie natomiast to kompletny artykuł bez odniesienia się do różnych wypowiedzi komisarza ligi Roba Manfreda. Po zakończonym głosowaniu wyraził żal odnośnie kibiców Oakland, ale jednocześnie bronił Johna Fishera. Na pytanie czy jest to dobry właściciel odpowiedział tak, bo A's często grali w Postseason w ostatnich latach. No dobra, miał świetnego generalnego menadżera Billy Beane, którego nie zwolnił, yyy brawa dla niego? A jak z traktowaniem kibiców, ustalaniem budżetu, rozwojem stadionu? No to beznadziejnie funkcjonowało, więc cały sukces został odniesiony POMIMO obecności Fishera, a nie PONIEWAŻ tam był. Bronił też właściciela A's pod względem przeprowadzki, że to skomplikowany proces, który długo trwa, ale powiedział też, że brak nowego stadionu na Opening Day 2028 będzie rozczarowaniem i że trzeba szybko ustalić, gdzie będą grać w latach 2025-27. Kibicom A's natomiast rzekł, że jest ekipa w Bay Area, której można kibicować. No tak, znając historię z Giants na pewno ludzie w Oakland skoczą do tego bandwagonu, tak to nie działa panie Manfred.

Obecny komisarz MLB będzie pełnił swoją rolę do 2029 roku i potem przejdzie na emeryturę. Plan jest taki, że w tym czasie A's przeniosą się do Las Vegas i zacznie się proces tworzenia 2 nowych ekip MLB. Wiele wskazuje na to, że Nashville dostanie drużynę, poważnym kandydatem jest Salt Lake City, ale może jeszcze Portland czy właśnie Oakland będą brane pod uwagę. Sam Manfred nie wykluczył takiej możliwości, powiedział że miasto może aplikować i być brane pod uwagę jak pozostali kandydaci. Więcej sensu by miało, jakby A's zostali i Las Vegas dostało nową drużynę, lepiej tworzyć od nowa 2 nowe ekipy a nie 3.

Obawiam się też, że Fisher rozpoczął trend na grożenie przeprowadzką. Właściciele zaczęli domagać się od swoich miast coraz więcej publicznej gotówki na swoje stadiony. White Sox chcą 1 bln dolarów na nowy stadion w Chicago, w innych ekipach sytuacja również nie jest do końca jasna. Właściciele wspomogli Fishera i w razie czego będą liczyć na to, że oni też będą mogli sobie robić co im się tylko podoba i nie będą sobie przeszkadzać. Nie chcę wchodzić w politykę, ale nie podoba mi się, że stadiony w coraz większym stopniu budowane są z publicznych pieniędzy.

Główną przeszkodą Fishera są nauczyciele w Nevadzie, którzy chcą zablokować te 380 mln dolarów. Jeśli ten ich ruch "Schools Over Stadiums" uzbierze wystarczajaco dużo gotówki to jest szansa, że wyborcy w Nevadzie będą mieli okazję zablokować dotację w wyborach w listopadzie 2024 roku. Kibice Oakland mieli okazję wspomóc ich w trakcie Fans Fest, impreza na parkingu w trakcie Opening Day będzie kolejną okazją. Jeśli dotacja zostanie zablokowana, John Fisher będzie miał kłopot i raczej zostanie zmuszony do sprzedania drużyny. Właściciel Golden State Warriors Joe Lacob cały czas ma ważną ofertę kupna ekipy i mam nadzieję, że jednego dnia przejmie rolę Fishera. Ciężko jest bowiem wyobrazić sobie, aby obecna grupa wróciła do Oakland i wybudowała tam nowy stadion, "mosty zostały spalone" i już nigdy nie będzie jak dawniej, że przez pierwsze lata pisania o A's ani razu nie wspomniałem o Fisherze.

Tyle jest szumu, ale za miesiąc Oakland A's zaczynają sezon i jakoś to będzie musiało dalej funkcjonować. Pewnie będzie to kolejny sezon ze słabym rekordem, chociaż nie powinno być tak fatalnie jak rok temu. A co, jeśli nagle drużyna zacznie dobrze grać? Jest przecież sporo młodych i ciekawych graczy jak Gelof, Soderstrom, Hernaiz, Butler, Boyle, Miller i tak dalej. Czy dalej będzie na stadion przychodziło 3 tysiące osób, gdy ekipa będzie walczyła o Postseason we wrześniu? Czy taki mecz Wild Card Series wypełni stadion po brzegi? Czy w trakcie Postseason dalej możliwość dodawania komentarzy zostanie wyłączona? Czy odbędzie się parada w Oakland, jeśli wygrają World Series? A może odbędzie się ona w Las Vegas? Może trochę odleciałem, ale życie lubi nas zaskakiwać.

Pora w końcu przejść do podsumowania. To Fisher i Kaval są odpowiedzialni za cały ten bałagan i żadna baza kibiców nie zasługuje na tak fatalne traktowanie. To, co oni robią to sabotaż i niszczą drużynę od środka, a liga im na to pozwala. Traktuję ich jako ludzi złych pełnych nienawiści, chciwości, kłamstwa i którzy kochają tylko pieniądze. A's jednak twierdzą, że próbują wytworzyć pozytywną atmosferę, ale to przez brak cywilizowanych zachowań muszą blokować możliwość dodawania komentarzy, czyli obwiniają za to kibiców. Jeśli Fisher byłby dobrym właścicielem to nie byłby wrogiem nr 1 w całym mieście. Nie mówię, że Oakland nie jest bez winy, ale teksty typu "wszyscy stamtąd się wynoszą i to nie wina Fishera" są w moim odczuciu tylko dowodem na ignorancję osób głoszących tego typu hasła.

Można myśleć, że liga zmierza w dobrym kierunku, w końcu Ohtani dostał 700 mln, są nowe zasady i tak dalej, ale to nie jest głównym tematem tego offseason. To promowanie Fishera i głoszenie jego propagandy przez Manfreda, to jest obecny obraz MLB. Solidarność właścicieli jest problemem, złe traktowanie kibiców i niestety trudno jest z tym walczyć. Dalej kocham ten sport i będę chciał kiedyś zostać analitykiem baseballowym i poświęcić się temu profesjonalnie. Czasem myślę o tym, że być może taka działalność mi w tym nie pomoże, ale nie mogę obojętnie patrzeć na to, jak moja ulubiona drużyna zostaje niszczona od środka. Na pewno mógłbym znaleźć więcej absurdów w tej sytuacji, ale zmęczyłem się już pisaniem tego tekstu i nie chcę też, aby tekst był za długi, więc tutaj postawię kropkę.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się