To miał być tygodnik, w którym wychwalałem Masona Millera po jego debiucie w MLB, ale teraz aspekty sportowe schodzą na dalszy plan. Ten artykuł w całości poświęcę na temat sytuacji ze stadionem i przyszłością klubu, ponieważ w środę późnym wieczorem zostało ogłoszone, że Athletics są już niemal dogadani w sprawie wynajęcia terenu w Las Vegas, gdzie miałby powstać nowy stadion kosztujący około miliard dolarów. Jak do tego doszło? Kto jest winien tej sytuacji? Czy można już na nich mowić Las Vegas A's?

Środowe zdarzenie nie jest nagłym wydarzeniem bez kontekstu, tylko jednym z kluczowych momentów długoletniej sagi ze stadionem. Athletics są w Oakland od 1968 roku, kiedy drużyna przeniosła się z Kansas City. W 1964 roku zaczęto budowę Oakland Coliseum i w 1966 roku obiekt był już gotowy do użytku. Oakland Raiders początkowo z niego korzystali, potem A's dołączyli. Początkowo kibice sportowi uznawali Coliseum za ładny i solidny stadion, widać było krajobraz miasta i nie było aż tyle problemów ze szczurami i kanalizacją. W 1981 roku Raiders przenieśli się do Los Angeles i gdy wrócili w 1995 roku, dobudowano nowe siedzenia, które zablokowały widok na góry, zobaczcie porównania poniżej. Kibicom A's nie spodobały się te trybuny, zaczęto na nie mówić "Mount Davis", gdyż właścicielem Raiders był Al Davis. Jak to bywa ze stadionami, z czasem ich jakość ulega pogorszeniu, szczególnie, gdy jest używany w różnych celach.

W 2005 roku A's mieli nowego właściciela. Zakupem drużyny zainteresowany był Reggie Jackson, ale ostatecznie drużyna trafiła w ręce grupy, do której należeli John Fisher i Lewis Wolff. Jednym z powodów, dlaczego tak się stało, były więzi Lewisa z ówczesnym komisarzem MLB Bud Seligiem. Panowie przyjaźnili się ze sobą jako studenci, więc Bud pomógł kumplowi, a nie Jacksonowi. Jednym z pierwszych celów Lewisa było budowa nowego stadionu w Oakland, ale od tamtego czasu minęło wiele lat, a dalej jak stadionu nie było, tak go dalej nie ma. Kilka lat po przejęciu klubu przez Lewisa zaczęły się plotki na temat San Jose, ale jakiekolwiek plany i potencjalne ruchy zostały zablokowane przez San Francisco Giants, ponieważ San Jose to ich teren. Co ciekawe, A's dali Giants prawa do tych terenów w południowej części Bay Area w latach 80-tych, gdy San Francisco Giants planowali się przenieść do Tampa Bay i zrobili to po to, aby Giants się nie ruszali z miejsca. Niestety, ten życzliwy gest okazał się być przekleństwem. Nie ma co się dziwić, że kibice A's nie przepadają za ekipą z San Francisco. Kiedyś to A's mieli większą frekwencję i byli popularniejszym klubem w Bay Area, jeszcze przed pojawieniem się Lewisa Wolffa na trybunach w Oakland Coliseum siadało znacznie więcej kibiców niż teraz.

Jeśli chodzi o pozostanie w Oakland, pomysłów było kilka. Można oczywiście zburzyć Coliseum i wybudować nowy obiekt, nawet żartowano, że trzeba by było grać domowe mecze na stadionie Giants, ale A's raczej byli skłonni na zmianę lokalizacji. W 2017 roku planowano budowę stadionu koło Laney College, ale uczelnia ogłosiła, że nie chcę nawet rozmawiać z drużyną na ten temat i wszystko wróciło do punktu wyjścia. W 2018 roku pojawił się plan, aby 2023 Opening Day odbył się na nowym stadionie Howard Terminal, pojawiła się kampania #RootedinOakland, pojawił się nowy sektor na stadionie, drużyna zaczęła lepiej grać, wydawało się, że może A's mają fajną przyszłość przed sobą. Dlaczego akurat w latach 2017-18 tak aktywnie planowano budowę stadionu? Ponieważ A's zaczęli dostawać mniej pieniędzy z revenue-sharing, taka decyzja została podjęta pod koniec 2016 roku w nowym CBA, z roku na rok mieli dostawać coraz mniej i w 2020 roku miało to już się w ogóle skończyć. Liga chyba zauważyła, że te pieniądze trafiały do kieszeni właścicieli i zdecydowano, że trzeba zacząć kłaść więcej nacisku na A's, aby wybudowali w końcu ten nowy stadion. Plany z Howard Terminal się pojawiły, ale nic się nie wydarzyło, a w marcu 2020 roku wiemy co się stało.

Pandemia zabiła jakiekolwiek progresy, a o A's w tamtym czasie mówiło się, gdyż John Fisher wpadł na pomysł, by nie płacić swoim mało ligowcom pensji. Właściciel dopiero się wycofał z tego pomysłu po ogromnym nacisku ze strony mediów. W 2021 roku wyszło na jaw, że majątek Fishera się zwiększył od początku pandemii, więc kibice dostrzegli ten paradoks. 2021 rok był też ostatnim, w którym A's byli niezłą drużyną, po zakończonym sezonie nastąpiła ogromna wyprzedaż, jakiej jeszcze nigdy nie dostrzegłem w swojej historii kibicowania tej drużynie. Pomimo tego, ceny poszły do góry w 2022 roku, kibice zaczęli zatem unikać przychodzenia na stadion i frekwencja była bardzo niska. Jednocześnie pojawiało się coraz więcej głosów na temat przenosin do Las Vegas, a dodatkowo A's zostali ponownie dołączeni do revenue-sharing na mocy nowego CBA z 2022 roku i zostaną znowu wyeliminowani, jeśli w pierwszych miesiącach 2024 roku nie osiągną porozumienia w sprawie budowy stadionu czy to w Oakland, czy gdzie indziej.

W ostatnim czasie widać, że właściciele A's mają dwie opcje: Howard Terminal albo Las Vegas. Od 2019 roku drużyna AAA z Las Vegas jest ekipą farmerską A's, zatem być może od dawna rozważali te przenosiny i uznano, że mając ekipę w LV będą mogli zyskać nowych kibiców Athletics w tym rejonie. Miejsce to wcale nie jest optymalne dla A's, warunki gry są zupełnie inne i ciężko jest cokolwiek oceniać, gdy prawie każdy pałkarz ma OPS powyżej 1.000. Być może właściciele byli już zmęczeni całą sagą i negocjacjami z Oakland, a Las Vegas akurat było miastem, do którego przenieśli się Raiders z NFL. Na pewno łatwiej jest wybudować stadion w Nevadzie, gdzie nie ma tyle regulacji i wymagań w porównaniu do Kalifornii, a mając dwie opcje, ustawiają się w lepszej pozycji negocjacyjnej. Według raportów, miasto Oakland uzbierało na stadion 375mln, co było wyższą kwotą od 350mln wymaganych od Fishera, ale dalej strony nie mogły dojść do porozumienia. Ostatecznie w środę 19 kwietnia późnym wieczorem pojawiła się informacja o tym, że A's dogadali się w sprawie użytkowania terenu w Las Vegas tuż obok nowego stadionu Raiders. Zrobili to, gdy byli w trakcie negocjacji na temat Howard Terminal. Wydaje się, że celowo wypuszczono taką informację o takiej porze. Ludzie już spali, a następnego dnia i tak całe media w Bay Area miały interesować się serią NBA Golden State Warriors vs Sacramento Kings. Jednak kibice A's bardzo przeżyli tę informację i na twitterze pojawił się pokój dla fanów na wspólne przeżywanie tej bardzo trudnej chwili, sam miałem okazję powiedzieć kilka zdań. Po głosach ludzi słychać było żal, smutek, rozpacz i uczucie wielkiej nienawiści do właściciela A's Johna Fishera oraz prezydenta Dave Kavala. Ludziom ciężko było zasnąć. Nie ma co ukrywać, drużyna jest w Oakland ponad 50 lat, ludzie mają wspomnienia, kibice w Oakland żyją baseballem i nie zasługują na stratę ekipy MLB. Oczywiście, niedoinformowane media będą obwiniać kibiców A's za frekwencję nie wiedząc, jak byli beznadziejnie traktowani przez Fishera.

Oczywiście pojawią się głosy, że to Oakland jest winne, że oni mają talent do tracenia drużyn sportowych, że jak stracili Warriors i Raiders, to A's też stracą i to będzie głównie ich wina. Nie chcę wchodzić w politykę, ale warto wspomnieć, że wydanie miliardy dolarów publicznych pieniędzy na stadion baseballowy może być dosyć kontrowersyjnym ruchem. Wiadomo, że ekipa sportowa rozwija turystykę i biznesy wokół stadionu, ale sam koszt takiego przedsięwzięcia jest ogromny. Nowa burmistrz Oakland powiedziała, że jest gotowa prowadzić rozmowy, ale w jej uznaniu to Fisher nie chce zachować drużyny, a ona nie będzie pozwalała na to, aby właściciel wykorzystywał Oakland "jako pionek w swojej grze". Widzimy zatem chęci ze strony miasta do prowadzenia rozmów.

Prawdopodobnie Las Vegas prędzej czy później stanie się faktem, ale na razie drużyna nazywa się Oakland Athletics. Liga i właściciele innych drużyn będą musieli jeszcze zatwierdzić ten ruch, a może być tak, że nie będzie to wcale dla nich opłacalne, aby Giants totalnie zdominowali rynek w północnej Kalifornii i aby kibice w Oakland totalnie przestali interesować się baseballem. Najlepszym możliwym scenariuszem jest budowa Howard Terminal i powstanie nowej drużyny MLB w Las Vegas jako expansion team. Bryce Harper, który wychował się w Las Vegas przyznał, że wolałby mieć nową drużynę i to będzie najlepsze, tak jak to było w NHL z Las Vegas Knights.

Najlepszym scenariuszem dla kibiców A's na pewno by było pozbycie się Fishera i Kavala, ale niestety, drużyna nie jest na sprzedaż. Fisher nie inwestuje w drużynę, bardzo rzadko chodzi na mecze i nie komunikuje się z kibicami. Warto podkreślić, że największym kontraktem w historii A's jest 6 letnia umowa z Ericiem Chavezem o wartości 66mln, która została podpisana w 2004 roku...zanim jeszcze Fisher był właścicielem. A przecież to miliarder, a wartość A's wynosi ponad miliard dolarów, o wiele więcej w porównaniu do ceny zakupu w 2005 roku. Ludzie w Oakland musieli ciągle znosić wzrost cen biletów, sprzedaż ulubionych graczy, groźby relokacji, a stadion nie jest zbyt luksusowy. Prezydent Dave Kaval przez jakiś czas cieszył się szacunkiem wśród kibiców, gdy w 2018 roku wydawał się być bardzo zaangażowany w budowę nowego stadionu w Oakland, potem jednak zaprzestał, zmienił swój przekaz i bardzo podpadł kibicom, gdy pochwalił się świetną atmosferą na meczu Las Vegas Knights. Kibice A's zaczęli o nim mówić jako o marionetce Fishera, która jest współodpowiedzialna za ucieczkę do Las Vegas. Liczę na to, że jakimś cudem Fisher zaakceptuje ofertę właściciela Warriors Josepha Lacoba i sprzeda A's człowiekowi, który zachowa drużynę w Oakland. Do Elona Muska też były wysyłane prośby przez kibiców do zajęcia się sprawą, szczególnie, że na jednym zdjęciu w biurze widać go było z jersey A's, ale on raczej jest skupiony na rakietach i Twitterze.

Jedną z nielicznych osób, które nie krytykują Fishera jest komisarz ligi Rob Manfred. Uważa, że to miasto Oakland jest odpowiedzialne za brak nowego stadionu i to oni nie byli skłonni do współpracy, a nie A's. Nie ma co się dziwić, on reprezentuje wszystkich właścicieli, to oni go wybrali i Rob będzie się z nimi trzymał. Komisarz ligi od początku mówił o potrzebie wybudowania nowego stadionu dla A's, jest to też przeszkoda w dodaniu dwóch kolejnych drużyn i poszerzeniu ligi do 32 drużyn. Przez lata miał różne przemówienia na temat sytuacji Oakland, bardzo często były to głosy, które udowadniały, że nie znał do końca sytuacji. Jeśli natomiast ktoś szuka eksperta w tej sprawie, dziennikarz ABC Casey Pratt bardzo szczegółowo opowiada o wszystkich szczegółach, opcjach i odczuciach co do stadionu i on absolutnie nie obwinia kibiców, ale też wskazuje palcem na działania właściciela.

Dlaczego tak przeżywam tę sytuację? Moja rodzina amerykańska jest w północnej Kalifornii, niemal wszyscy tam kibicowali Oakland i choć dorastałem jako kibic A's w Polsce, czułem więź do tej części Stanów Zjednoczonych i szkoda mi lokalnych kibiców, którym zabrano po kolei wszystkie drużyny. Miejsce Athletics jest w Oakland. 13 czerwca kibice planują tzw. "reverse boycott" i pokazać światu, że są dużą grupą i by wspierali drużynę w normalnych warunkach. To wydarzenie zaplanowano przed środową informacją o Las Vegas, teraz może ono mieć jeszcze większe znaczenie. Dalej będę wspierał A's w Las Vegas, ale to będzie inaczej smakowało. Kibice w Oakland natomiast w dużej mierze przestaną kibicować A's.

W czwartek drużyna piłkarska Oakland Roots ogłosiła swoje plany budowy stadionu na parkingu Oakland Coliseum, być może drużyna zostanie kiedyś dodana do MLS, na razie gra w amerykańskim championship (liga poniżej MLS), ale najlepsza amerykańska liga piłkarska ma już lokalną drużynę w postaci San Jose Earthquakes. Raczej nie będzie to pocieszająca rekompensata, jeśli Roots trafią do MLS, ale fajnie na pewno by było, jakby mieli nowy stadion i rywalizowali w najlepszej lidzę.

To nie był łatwy tygodnik do napisania, na pewno jest to wyjątkowa edycja i pierwszy raz od pojawienia się tej serii w 2015 roku poświęciłem cały tekst na coś innego niż aspekty sportowe. Wiem, że nie opisałem szczegółowo każdego punktu tej długoletniej sagi, ale to by mi zajęło z kilka tygodni i tekst by już wam się dłużył. Nawet jeszcze Josh Donaldson jako gracz A's opowiadał, że od 20 lat słyszy o nowym stadionie i czeka na konkrety, a po raz ostatni grał dla Oakland w 2014 roku. Sami mogliście obserwować, jak rzadko odnosiłem się do tego tematu, chyba niestety będę zmuszony więcej pisać na ten temat w kolejnych tygodnikach, ale już nie będę poświęcał temu 100% uwagi. Nie ukrywam, aspekty sportowe bardziej mnie interesują od tej całej sagi. Może jeszcze jakimś cudem uda się uratować tę sytuację? Go Oakland A's!!!!!!!!!

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się