Dzisiejszy pojedynek pomiędzy St. Louis Cardinals, a Boston Red Sox przejdzie z pewnością do historii MLB ze względu na to jak zakończyło się te spotkanie. W dziewiątej zmianie, przy wyniku remisowym 4 do 4, sędzia trzeciej bazy – Jim Joyce zastosował bowiem obstruction rule, dzięki której Cardinals pokonali swoich przeciwników 5 do 4. Obstruction rule, o istnieniu której do momentu rozegrania dzisiejszego pojedynku z pewnością nie mieli pojęcia kibice, dziennikarze oraz jak się wydaje nawet zdezorientowani zawodnicy. Zanim jednak doszło do decydującej akcji meczu, zawodnicy obydwu drużyn siłowali się ze sobą na boisku już od początku spotkania, ale po kolei...

W pierwszej zmianie przycisnęli od razu gracze Cardinals, którzy wykorzystali nie najlepszą dyspozycję na początku tego pojedynku startera Red Sox – Jake Peavy. Najpierw Matt Holliday zaliczył punktowe single, dzięki któremu do bazy domowej dobiegł Matt Carpenter, a chwilę później jego zagranie powtórzył Yadier Molina i gospodarze byli już na dwupunktowym prowadzeniu. Pitcher gospodarzy – Joe Kelly wyatutował kolejno pierwszych dziewięciu pałkarzy przeciwników, a zawodnicy Skarpety znaleźli na niego sposób dopiero w czwartej zmianie, kiedy to dotarli do drugiej bazy. Ekipa z Bostonu nie wykorzystała jednak swojej szansy, tak samo jak zawodnicy Cardinals w tym samym inningu, po tym jak zapełnili wszystkie bazy, nie mając żadnego autu na swoim koncie. Peavy zdołał jednak wyautować kolejno Pete Kozme, Kelly’ego oraz Carpentera i wyszedł z nie lada opresji utrzymując swój zespół ciągle w grze. Piątą zmianę Red Sox rozpoczęli bardzo dobrze od triple Xandera Bogaertsa, z którego skorzystał pintch-hitter Mike Carp zaliczając punktowy aut. Bogaerts został tym samym trzecim najmłodszym zawodnikiem w historii MLB, który zaliczył triple w Word Series (21 lat i 25 dni), a najlepszy w tej kategorii pozostaje ciągle Ty Cobb z Detroit Tigers, który wyśrubował swój rekord w sezonie 1907 (20 lat i 297 dni).

W szóstej zmianie Kelly został zmieniony kolejno przez dwójkę relivers (Randy Choate oraz Seth Maness), którzy nie byli w stanie powstrzymać przeciwników, z czego skorzystał Daniel Nava doprowadził do wyrównania zaliczając single, po którym do bazy domowej dobiegł Shane Victorino. W siódmej zmianie nastąpiła odpowiedź gospodarzy, którzy wykorzystali słabszą dyspozycją relivera Red Sox – Craiga Breslowa, który najpierw pozwolił na single Carpenterowi, a następnie trafił w łokieć Carlosa Beltrana. Na boisku pojawił się wtedy człowiek od zadań specjalnych, czyli Junich Tazawa. Japończyk jednak nie dał rady Mattowi Hollidayowi, który zaliczył dwupunktowe double dobiegając ostatecznie do trzeciej bazy, po tym jak udało mu się wykorzystać zamieszanie w obronie Red Sox. Tazawa pokazał nastęnie klasę autujac kolejno poprzez strikeauty Matta Adamsa oraz Moline, by ostatecznie wyeliminować Jona Jaya i zamknąć ten inning.

Red Sox zareagowali bardzo szybko rzucając się w ósmym inningu na relievera Cardinals – Carlosa Martineza, który pozwolił przeciwnikom zapełnić wszystkie bazy. Ekipa z Bostonu miała w tym momencie jeden aut na swoim koncie i trener gospodarzy Mike Matheny zdecydował się wpuścić na plac gry closera - Trevora Rosenthala, który rozpoczął od wyautowania Daniela Navy. Cardinals byli blisko zaliczenia double play, ale skończyło się na jednym aucie i punkcie dla Red Sox, po tym jak w międzyczasie home plate osiągnął Jacoby Ellsbury. Następnie do kija podszedł Bogaerts, który zaliczył punktowe single doprowadzając tym samym do remisu 4 do 4. Punkt ten jednak po części obciąża konto shortstopa gospodarzy Pete Kozma, który znowu nie zachował się najlepiej w defensywie, po tym jak piłka uciekła mu z rękawicy. Kolejny pałkarz Jarrod Saltalamacchia dał się wyautować i pomimo tego, że Cardinals w tej samej zmianie doszli do drugiej bazy przed początkiem ostatniego inninga na tablicy wyników mieliśmy rezultat remisowy.

W dzieciatej zmianie doszło do ciekawej sytuacji, ponieważ trener gości John Farrell zdecydował, że na boisku w miejsce relievera nie pojawi się pintch-hitter, a Brandon Workman dzięki temu po raz pierwszy w swojej karierze podszedł do kija na boiskach MLB. Skończyło się oczywiście szybkim strikeautem w trzech narzutach, dzięki czemu Farrell oddał tego inninga praktycznie bez walki, a Workman został dodatkowo pierwszym pitcherem od 1977 roku, który w dziewiątej zmianie podczas meczu Word Series spróbował swoich sił w ataku (poprzednio podobnego zagrania próbował miotacz Sparky Lyle, będący zawodnikiem NY Yankees). Farrell po meczu tłumaczył się tym, że chciał oszczędzić pozostałą dwójkę relivers (Ryan Dempster oraz Franklin Morlaes) z myślą o jutrzejszym spotkaniu, ponieważ Clay Buchholtz nie jest w pełni dyspozycji i mogą być oni potrzebni w kolejnej potyczce na dłuższym dystansie. Żeby odnieść podobny skutek wystarczyło jednak wpuścić Workmana na boisko w miejsce Saltalamacchi, a w miejsce dziewiątego battera w lineupie Red Sox w dziewiątym inningu mógłby pojawić się pitch-hitter, którym zapewne zostałby Mike Napoli. Do obrony następnie w miejsce Napoliego wszedłby David Ross, który być może nie popełniłby błędu Salty’ego z końcówki meczu. Farrell jednak nie skorzystał z manewru, który bardzo często stosują trenerzy w National League i przed swoją szansą stanęli Cardinals.

Inning rozpoczął się dla nich nie najlepiej, ponieważ Adams zaliczył kolejny strikeaut, ale za to już Molina wszedł na pierwszą bazę po single. Pintch-hitter Allen Craig zrobił to co do niego należało zaliczając double, które postawiło ekipę z St. Louis w bardzo korzystnej sytuacji. Co ważne, Craig (3 z 3 w roli pintch-hittera podczas WS) dokonał tego w rywalizacji z Koji Uehara, który zastąpił Workamana. Jako kolejny przy kiju zameldował się Jay, a obrona Red Sox podeszła bliżej, żeby zaliczyć double play. Uderzenie Jaya było przeciętne, ale interwencja Pedroi w obronie bardzo dobra, dzięki czemu po jego podaniu do Saltalamacchi Molina nawet nie próbował wywracać catchera Red Sox. Salty chciał pójść za ciosem i wyautowac Craiga na trzeciej bazie, ale jego dorzut był nieprecyzyjny i po odbiciu się piłki od zawodnika Cardinals wyleciała ona poza pole gry. Zbiegający z zapola Nava szybko do niej dopadł i dorzucił ją do Saltalamcchi, który w krótkim czasie zaliczył drugi aut na home plate, tym razem na Craigu. Sędzia bazy domowej Dana DeMuth stwierdza jednak, że nie ma autu, ponieważ arbiter trzeciej bazy – Jim Joyce ogłasza obstruction rule. Joyce decyduje się taki krok, ponieważ biegnący w stronę home plate Craig został spowolniony przez trzeciobazowego Willa Middlebrooksa, potykając się o jego nogi. Ostatnio takie zagranie zostało odgwizdane w MLB w sezonie 2004, kiedy to arbiter Paul Emmel zastosował tą zasadę w pojedynku Seattle Marines – Tampa Bay Rays (Jose Lopez nieprzepisowo powstrzymywał Carla Crawforda, a Emmel podczas dzisiejszego meczu pełnił rolę sędziego pierwszej bazy). Sztab trenerski oraz zawodnicy Red Sox oczywiście protestowali, ale na nic się to zdało, a zdezorientowany Craig utonął w ramionach kolegów z drużyny, którzy rzucili się na niego, żeby fetować decydującą akcję meczu.

Dzisiaj przed nami czwarty pojedynek finałowy, podczas którego na górce pojawią się Lance Lynn po stronie Cardinals oraz Clay Buchholtz w barwach Red Sox. Jeżeli ekipa z St. Louis wygra ten mecz będzie miała swoich rywali na widelcu, ale może o to być trudno, ponieważ Lynn jest bardzo chimerycznym pitcherem.

 

Arbiter dnia: Jim Joyce – Trzecia baza

Kto z imienia i nazwiska zna jakichkolwiek sędziów w MLB? Bez przechwałek powiem, że Pana Joyce znałem już przed dzisiejszym pojedynkiem, ale to tylko dlatego, że zapadł mi on w pamięci głośnym wykrzykiwanie strików oraz swoją złą decyzją z sezonu 2010. Joyce zniweczył wtedy szansę na zaliczenie perfect game przez Armando Galarrage z Detroit Tigers, któremu do tego osiągnięcia brakowało dosłownie jednego autu, dodajmy zaliczonego autu. Joyce pomylił się wtedy okradając z życiowego osiągnięcia miotacza, który aktualnie ma problemy z zaczepieniem się na stałe w składzie którejkolwiek z ligowych drużyn. Dzisiaj Joyce zasłynął stosując obstrucion rule, dzięki której Cardinals ostatecznie pokonali Boston Red Sox. Ważniejsze jednak dla Joyce jest to, że dzisiejsza jego decyzja była prawidłowa, dzięki czemu zmazał on po części plamę z 2010 roku. Joyce dzisiaj przeszedł do historii, ponieważ trudno sobie wyobrazić żeby jakikolwiek arbiter był w stanie go jeszcze przebić i zapisać się bardziej w pamięci kibiców baseballa.

 

Wyniki dzisiejszych spotkań:  

WORLD SERIES
Boston (1-2) 0 0 0 0 1 1 0 2 0 4 6 2
St. Louis (2-1) « 2 0 0 0 0 0 2 0 1 5 12 0
W: T. Rosenthal (1-0) L: B. Workman (0-1)
HR: BOS - None   STL - None


 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się