Statystyki dają informację o grze danego zawodnika i można z nich wnioskować różne fakty. Jest to metoda zaprezentowania danych. Po co one są potrzebne? Określa się dzięki nimi to jak dobrze się zaprezentował gracz w danej sytuacji. Każdy widzi je tak samo. To ile ktoś ma odbić, ile ktoś ma Home Runów, to są fakty, które mamy przed sobą. Inaczej jednak interpretujemy statystyki. Mogą one też być wykorzystywane do różnych celów. Drużyny mogą porównywać statystyki różnych zawodników aby zdecydować się na to, by podpisać kontrakt z którymś z nich. Mogą też porównywać numery własnych zawodników aby zadecydować kogo wykorzystać w danej sytuacji w spotkaniu albo na którego startera postawić w danym dniu. Statystyki są też wykorzystywane przez osoby głosujące na takie nagrody jak Cy Young czy MVP, aby porównać zawodników. Na numery patrzy się też przed wybieraniem emerytowanych baseballistów do Hall of Fame. Są różne powody dla których statystyki w baseballu odgrywają ważną rolę. Kibice lubią patrzeć na różne numery i sami wyciągać jakieś wnioski. W następnych dwóch Analizach opiszę wam jakie są statystyki dla miotaczy i pałkarzy od tych podstawowych do tych bardziej skomplikowanych. Powiem wam o tym które statystyki są dla mnie najważniejsze i dlaczego. Najpierw jednak przedstawię wam jakie są statystyki i co one wyrażają.

Zacznijmy od tych podstawowych. Mamy liczbę AB (At Bat), czyli są to wszystkie podejścia do kija, które nie kończą się walkiem, HBP (hit by pitch, trafienie piłka pałkarza podczas narzutu) czy odbiciem "sacrifice", które ma poświęcić out za przesunięcie gracza z jednej bazy do kolejnej. PA (plate appearance) uwzględnia każde podejście do kija. Mamy liczby tych wszystkich odbić jak 1B (single), 2B (double), 3B (triple) i HR (home run). Razem dostaje się po prostu H (hits), a TB (total bases) pokazuje ile baz razem się zdobywa : 1B×1 + 2B×2 + 3B×3 + HR×4. XBH (extra base hits) to wszystkie odbicia z wyjątkiem singli. Są oczywiście BB (walki) i K (strikeouty), do tego jest HBP (hit by pitch) i IBB (intentional walk). Z tego też wynika BB%, K% (czyli ile procent wszystkich podejść do kija kończy się tymi wynikami) oraz K/BB (stosunek strikeoutów do walków). Mamy RBI (runs batted in), które można zdobyć wtedy, gdy po twoim odbiciu przesunie się biegacza na domową bazę. Można zdobyć więcej niż jedno RBI w jednym odbiciu. Można też zaliczyć RBI z pustymi bazami, gdy zaliczy się HR. Przesuwa się przecież samego siebie z batter box na domową bazę. Oczywiście R (run) określa ile runów się zdobyło. W statystykach ofensywnych pałkarzy w statystykach podstawowych zobaczymy jeszcze SB (stolen base) czyli skradzione bazy, CS (caught stealing), czyli to ile było nieudanych prób kradzieży bazy, GO/AO (ground out/flyout ratio) czyli stosunek groundoutów do flytoutów, G (games played) i OBP, SLG i OPS, które wytłumacze w następnym paragrafie. Rzecz mówiąc to osoby, które rozumieją zasady baseballu powinny rozumieć te podstawowe statystyki.

Mamy wiele suchych danych, ale dla porównania zawodników stworzono OBP (on base persentage), SLG (slugging persentage) i OPS (on base + slugging persentage). Zacznijmy od OBP. Ta statystyka pokazuje jak często dany gracz dostaje się na bazę. Jeżeli gracz dostanie się na bazę we wszystkich próbach to jego OBP wynosi 1000, jeśli w żadnej to OBP = 000. Jeżeli dostanie się na bazę trzykrotnie w ciągu 10 podejść do kija, OBP wyniesie 300. Każde odbicie, walk czy HBP podnosi OBP (albo utrzymuje na poziomie 1000). Każdy out, nawet sacrifice obniża OBP (albo utrzymuje na poziomie 000). Tutaj walk jest wart tyle samo co Home Run co powoduje, że OBP nie może być jedyną statystyką braną pod uwagę. Uważam jednak, że jest to ulepszenie batting average, które było bardzo popularne w przeszłości. Pokażę wam na zdjęciu jakie OBP uważane jest za słabe, przeciętne i ponad przeciętnie.

Przejdźmy do SLG. Tutaj każdy rodzaj odbicia ma inną wagę. Out to nadal 000, ale single to SLG = 1000, przy double SLG = 2000, przy triple SLG = 3000 i przy HR SLG = 4000. Zatem jedno single i jeden out da nam SLG =500. Przecież (1000 + 0) ÷ 2 = 500. Jednak ta statystyka w ogóle nie uwzględnia walków i według SLG single są warte tyle samo, co 1 double i 1 out, a tak moim zdaniem nie jest. OBP i SLG są ważnymi informacjami o działaniach pałkarzy, ale nie są one doskonałe. Postanowiono więc dodać te dwie statystyki i stworzyć OPS. Mój kolega redakcyjny Kornel często pyta się mnie po co się to robi i nie rozumie sensu tego połączenia. Otóż OPS uwzględnia jednocześnie to jak często dany gracz dostaje się na bazę i to jak wartościowe są te pozytywne wyniki pojedynku. Dzięki temu można porównywać różnych typów zawodników. Jeden gracz może częściej dostawać się na bazę od drugiego, ale ten drugi gracz ma więcej extra base hits. Jak stwierdzić który z nich jest lepszy? OPS może pomóc nam w odpowiedzi na to pytanie. Porównajmy dwóch kandydatów na MVP z 2018 Bettsa i Trouta. Betts ma OBP 438 SLG 640 OPS 1078. Trout ma OBP 460 SLG 628 OPS 1088. Jednak i tak nie wydaje się, aby to była idealna statytsyka. Czasami ciężko jest stwierdzić które kombinacje są lepsze podczas porównania dwóch zawodników. OPS nie jest jedyną statystyką, która próbuje uwzględnić wszystkie elementy gry. Mamy wOBA (weighted on base persentage), które jest jakby podobne do OBP, ale różne wyniki mają różne przeliczniki. Jest nawet wzór opisujący jak się liczy tą statystykę. Przedstawię wam go poniżej, ale nad tym wzorem jeszcze pokażę wam skalę dla OPS.

Zobaczmy na wOBA naszych dwóch bohaterów, których już dziś porównywaliśmy. Betts ma wOBA 449, Trout ma wOBA 447. Trout ma o 7 więcej Home Runów, a HR mogą zrobić większą różnicę w wypadku OPS niż w wypadku wOBA. Betts ma o więcej 1B i 2B i tym nadrabia braki w HR i BB. Jest to sprawa dyskusyjna, jak powinno się wartościować każde zagranie? Każdy gracz gra bowiem o to, by pomagać swojej drużynie w zdobywaniu runów. Pałkarze podchodzą do kija w różnych sytuacjach. Gdy bazy są puste, walk jest tak samo wartościowy jak single. Gdy są 2 outy i jeden gracz na trzeciej bazie, RBI single jest bardziej wartościowe od walka. Może też być tak, że w dolnej części 9 inninga przy załadowanych bazach i remisie walk bądź single da walk off wygraną. Walk off single w takiej sytuacji jest tak samo wartościowe jak walk off Home Run. Jednak to są te wszystkie rzeczy, nad którymi pałkarz nie ma do końca kontroli. To nie od niego będzie zależało to czy będzie odbijał z graczami na bazach czy nie. Biegacz natomiast musi liczyć na dobre zagranie kolegi z drużyny. Może oczywiście skraść bazę, aby zbliżyć się do domowej bazy, ale występuje wtedy ryzyko outu. Dlatego ja osobiście nie patrzę na takie statystyki jak RBI czy R przy porównaniu dwóch zawodników. Na te numery patrzę wtedy kiedy gram w fantasy albo po prostu zobacze z ciekawości kto ma ich najwięcej w całej lidze.

Generalnie mówiąc niejednokrotnie już tu to powtarzam. Najważniejsze dla pałkarza powinno być samo dostanie się na bazę. Jeżeli to zrobi, uniknie outu. Jeżeli drużyna składałaby się z graczy, którzy tylko by zaliczali walki, zdobyłaby nieskończoną liczbę runów. Oczywiście lepiej jest zaliczyć Home Runa, wtedy zdobywa się runa bez wsparcia kolegów. Nie można jednak mieć pretensję do zawodnika w sytuacji, gdy on zaliczy walka, ale następni 3 pałkarze zostaną wyoutowani. Gracz, który dostał się na bazę wykonał swoją robotę, to jego koledzy zawiedli. Różnica między outem a dostaniem się na bazę jest tutaj najbardziej kluczowa. wOBA stara się to wziąć pod uwagę. W samej nazwie tej statystyki mamy on base average, które po prostu jest weighted. Pokażę wam skalę dla tej statystyki.

Cały czas jednak każdy typ odbicia jest różny w różnych sytuacjach. Być może z zapełnionymi bazami lepiej jest wziąć zawodnika z wyższym SLG, a gdy bazy są puste to lepiej sięgnąć po zawodnika z wyższym OBP, jeżeli mamy dwóch rożnych typów zawodników z podobnymi OPS. Trout i Betts może nie są tutaj akurat najlepszymi przykładami. Porównajmy sezony Chrisa Cartera i Bena Revere z 2015 roku. Tutaj mamy już dwóch kompletnie różnych zawodników. Carter miał AVR 199 OBP 307 SLG 427 OPS 734. Revere miał AVR 306 OBP 342 SLG 377 OPS 719. Różnica w Home Runach była duża, Chris miał ich 24, Ben tylko 2. Chris miał lepsze ISO (isolated power) i to generalnie informuje nas o extra base hits. ISO = SLG - AVR. Kolejna statystyka, którą warto znać. Tutaj Carter miał znacznie wyższy wskaźnik 228 > 071. Jednak Revere znacznie częściej się dostawał na bazę. Który z nich jest bardziej wartościowy? Wiecie co? Wiele zależy od drużyny. Jeżeli otoczymy ich 8 beznadziejnymi pałkarzami, którzy nie potrafią w ogóle się dostać na bazę, wszystkie single Bena zostałyby zmarnowane. Chris przynajmniej mógłby zagwarantować jakieś runy swoimi Home Runami. W drużynie z 8 pałkarzami nie do wyoutowania to Revere byłby bardziej wartościowy z wyższym OBP. Jednak takich dwóch drużyn nie ma. Carter i Revere otoczeni byli zawodnikami, którzy czasami się dostawali na bazę. I jak tu ich ocenić? Zakładając, że panowie grają w jakimś przeciętnym zespole, nie zawsze wybierze się tego samego zawodnika w różnych sytuacjach. Gdy mamy 2 outy i jest gracz na pierwszej bazie, wolałbym mieć Cartera. Walk czy single w tej sytuacji nie zwiększy w ogromnym stopniu szansy na zdobycie runa. Nadal procentowe szanse na zdobycie przynajmniej jednego runa będą wynosiły mniej niż 50%. Revere może się napracować i dostać się na bazę przez walk, ale wystarczy, że następny pałkarz zostanie wyoutowany (a to jest bardzo prawdopodobne) i już mamy koniec inningu. Carter może i zaliczy więcej strikeoutów, ale to on może wybić ten kluczowy 2 run Home Run. Gdy mamy 0 outów, sytuacja wygląda inaczej. Single Revery może być początkiem jakiegoś poważniejszego ataku i to Revere znacznie częściej będzie stwarzał takie szanse w takich sytuacjach. Chris raz na jakiś czas wybije solo HR czy zaliczy jakieś odbicie, ale rzadziej dostaje się na bazę od Bena. W wielu przypadkach jednak trudno jest stwierdzić kogo jest lepiej mieć. Nie wiemy też co jest potrzebne drużynie. Jeżeli ekipa ma stratę 5 runów w 9 inningów, wolałbym zacząć inning Benem. Jednak gdyby strata została zmniejszona z 5 do 3, a bazy zostałyby zapełnione, wolałbym użyć Chrisa jako pinch hittera. Pałkarze nie mają kontroli nad tym w jakiej sytuacji odbijają. Dlatego tak ciężko jest porównać statystyki dwóch tak różnych zawodników. Czasami łatwo jest stwierdzić który zawodnik jest lepszy. Wiadomo, że w sezonie 2015 od Bena Revere i Chrisa Cartera znacznie lepszy był Mike Trout i to nie podlega dyskusji. Jednak Revere czy Carter? Może być tak, że w jednym lineupie bardziej wartościowy byłby Ben, a w drugim lineupie to Chris byłby lepszą opcją. Porównuje ich tylko i wyłącznie pod względem statystyk. Nie uwzględniam tutaj tego, że Revere jest zapolowym, a Carter pierwszobazowym.

To ma znaczenie w momencie gdy drużyny porównują zawodników. Niektóre pozycje jak 1B czy OF zazwyczaj wytwarzają lepszych pałkarzy od C czy SS. Na pozycjach, gdzie ważną rolę odrywa defensywa widzimy świetnych defensorów, którzy są wystawiani w głównym składzie mimo nienajlepszych statystyk ofensywnych. Oczywiście różnie to bywa. Raz możemy mieć generację świetnych shortstopów, potem pojawią się genialni łapacze. Zawodnicy z jednej pozycji są do siebie porównywani. Łapacz Salvador Perez zdobył nagrodę Silver Slugger jako najlepszy pałkarz na swojej pozycji. Tej nagrody nie zdobyli tacy trzeciobazowi jak Bregman, Chapman czy Andujar choć mieli oni znaczne lepsze statystyki ofensywne od Pereza. Konkurencja może jednak co roku inaczej wyglądać. W tym roku pierwsza baza w AL wcale nie była taka silna. Nagrodę Silver Slugger na tej pozycji zdobył Jose Abreu z OPS 798. To też trzeba mieć na uwadzę. Łapacz z tym samym OPS co DH będzie miał większą wartość ofensywną. Jednak dużo o tym pisałem w 3 Analizie pt. "Co to jest WAR" i tam opisałem wszystkie czynniki jakie wpływają na wartość zawodnika. Tutaj jednak skupię się głównie na statystykach ofensywnych.

Ważna jest jeszcze taka rubryka jak splits. Tam pojawiają się statystyki opisujące grę zawodnika w danej sytuacji. Patrząc tam dowiemy się jak pałkarz radzi sobie z leworęcznymi miotaczami w porównaniu do praworęcznych. Dowiemy się także jak zawodnik sobie radził w każdym poszczególnym miesiącu, jak radził sobie na własnym stadionie w porównaniu do gry na wyjeździe i jak grał w spotkaniach o różnych porach dnia. Dodatkowo można zobaczyć statystyki pałkarza w high leverage situation (bardzo ważna sytuacja w spotkaniu) i low leverage situation (mniej ważna sytuacja). Drużyny też patrzą na takie statystyki. Ważne jest to z której strony narzuca miotacz, inaczej się gra gdy narzuty przychodzą z różnego miejsca. Dlatego drużyny tworzą tzw. platoon. Pałkarz odbijający z lewej strony będzie odbijał przeciwko praworęcznym miotaczom, a ten odbijający z prawej będzie odbijał przeciwko leworęcznym miotaczom. Stadion też ma duże znaczenie. Następuje inne ułożenie ścian, inne jest powietrze. Nie bez powodu uznaje się Coors Field za raj dla pałkarzy. Więcej o tym napiszę w osobnej Analizie. Gwiazdor Colorado Rockies Nolan Arenado ma zupełnie inne statystyki ofensywne u siebie w porównaniu do tych na wyjeździe. Wracając do tych innych splitów, ważna sytuacja może ocenić siłę psychiczną pałkarza, jeżeli w ważnych sytuacjach zawodzi to może dlatego, że się denerwuję (Odsyłam do Analizy nr 27, tam pisałem dużo o mentalnej stronie tego sportu). Co do pory dnia, nie sądzę, aby w większości przypadków robiła ona większe znaczenie, ale mamy rannych ptaszków i nocnych marków. Inną sprawą jest samo oświetlenie. Tommy Pham przez ostatnie 2 sezony znacznie lepiej radził sobie w nocy niż w ciągu dnia. Zawodnik ten jest wrażliwy na światło słoneczne bowiem cierpi na Keratoconus i to może mieć duży związek z jego splitsami. Jest to choroba zwana po polsku jako stożek rogówki. Pham leczył się u specjalisty, aby ta choroba się nie pogorszyła. Zapolowy stał się ważną postacią dla Cardinals. Dosyć późno w swojej karierze został regularnym zaapolowym St. Louis i prezentował bardzo wysoki poziom gry. Drużyna jednak postanowiła go wymienić do Tampa Bay Rays tego lata. Ekipa z Florydy gra pod dachem dzięki czemu naturalne promienie słoneczne nie docierają do Phama. Zobaczcie zatem jak sprytnie Rays wykorzystali swój stadion do tego, by pozyskać takiego zawodnika za niezbyt drogą cenę. Tommy bowiem nie grał świetnie na początku zeszłego roku z Harrisonem Baderem walczącym o regularne miejsce w środkowym zapolu Cardinals. Ta wymiana miała więc sens dla tych drużyn, ale wydaje się, że to Rays zyskali najwięcej. Stadion ma znaczenie w baseballu. Inaczej się gra na różnych obiektach.

Różne statystyki to uwzględniają. Są to OPS + i wRC + (weighted runs created plus). Statystyka ta stara się uwzględnić ile runów zawodników pomógł drużynie stworzyć w ciągu sezonu. Bierze się ona z wRC, jest to ulepszenie początkowej wesjii RC (runs created) stworzonej przez Billa Jamesa. wRC Liczy się to na podstawie wOBA. Trzeba od wOBA danego gracza odjąć wOBA dla średniej ligowej, to podzielić przez skalę wOBA. Następnie do otrzymanego wyniku dodajemy przeciętną ilość runów zdobytych co jedno podejście do kija (np. 0.11). Całość mnożymy przez ilość podejść do kija. Trzeba pamiętać, że te średnie ligowe są różne co roku. Skomplikowane to wszystko, co nie? wRC + jest jeszcze bardziej skomplikowane. Do obliczenia tej statystyki potrzebujemy wszystkich danych wykorzystanych do obliczenia wRC, samo wRC, park factor i wRAA (weighted runs above average). wRAA liczy się podobnie jak wRC, jedyną różnicą w przypadku wRAA jest brak tej przeciętnej ilości runów zdobytych co jedno podejście do kija. wRC + zbiera wszystko i powstaje taki oto skomplikowany wzór.

Tutaj mamy skale dla tych różnych statystyk.

Natomiast OPS + liczy się tak : OPS+ = 100(OBP/średnie OBP + SLG/średnie SLG)÷park factor. Generalnie rzecz mówiąc wszystkie te statystyki jak wRC, wRAA, wRC+, OPS+ są do siebie podobne. Oczywiście inne rodzaje wyników się otrzymuje. Dla wRAA przeciętnym wynikiem jest 0, dla wRC+ i OPS + przeciętnym wynikiem jest 100. Wszystko powyżej średnich wyników jest oznaką tego, że gracz gra ponad przeciętnie. Opisane przeze mnie statystyki zaczęły stawać się coraz bardziej popularne wraz z pojawieniem się terminu "sabermetrics". Bill James był pierwszą osobą, która opisała dokładnie te statystyki baseballowe. W 2006 roku magazyn Time dodał tego pana do listy 100 najbardziej wpływowych osób na świecie. Definitywnie dzięki niemu zmieniło się widzenie na ten sport. Od tego momentu pojawiło się coraz więcej analityków w tym sporcie. Mieliśmy Moneyball, które zakończyło się sukcesem. Uczeń Billy Beane'a Theo Epstein poprowadził Boston Red Sox do przełamania klątwy Bambino. Drużyny zaczęły iść drogą sabermetrics. Generalni menadżerowie potrafią porównywać te przeróżne statystyki i je analizować. Dokonuje się prób obliczenia różnych zależności do stwierdzenia który z pałkarzy rozegrał lepszy sezon.

Kiedyś za 3 najważniejsze statystyki pałkarza uznawano batting average, RBI i HR. Z tego się przecież wzięło Triple Crown. Dlaczego to było popularne? W przeszłości nie doceniano walków. Uznawano je za błąd miotacza a nie za jakieś osiągnięcie pałkarza. Teraz na szczęście się to zmieniło. Prawdą jest to, że walk może wynikać z beznadziejnej gry miotacza. Nie zawsze jednak tak musi być. Pałkarz może swoim świetnym okiem przewidywać gdzie wyląduje piłka i dzięki swojej dobrej dyscyplinie zaliczy walka. Batting average w ogóle tego nie bierze pod uwagę. OBP jest jakby poprawioną wersją batting average. Śmieszy mnie to, że można porównywać dwóch pałkarzy tylko i wyłącznie na podstawie batting average. Czy Miguel Rojas (252) był lepszym pałkarzem od Bryce Harpera(248) w 2018 roku? Nie! Szczerze mówiąc w ogóle nie uwzględniam tej statystyki przy analizie danego zawodnika. Po co to robić, jak mamy OBP. Nie jestem też fanem RBI, opisałem już tutaj dlaczego. Ocenianie na podstawie tej statystyki uważam za niesprawiedliwe. Nie bez powodu uważa się AVR i RBI sa takie statystyki staromodne. Podobnie jest w historii ludzkości, najpierw mamy jedną rzecz i dopiero po czasie ludzie odkrywają coś lepszego. Kiedyś były kasety, dziś są płyty CD. Nie jest tak, że te statystyki kompletnie zaniknęły. W dzisiejszych czasach są po prostu ciekawostką. Kibice po prostu są przyzwyczajeni do tego, że gdy wchodzą na stronę zawodnika, jednymi z pierwszych statystyk jakie widzą są batting average, RBI i HR. Jeśli miałbym tylko wybrać jedną z nich i ją poznać u jakiegoś zawodnika, wybrałbym liczbę Home Runów. Jednak ma tym też nie można się wyłącznie opierać. Chrisowi Carterowi nie zaproponowano kontraktu tuż po tym jak wybił najwięcej piłek poza boisko w całej lidze. Jednak generalnie możemy się zgodzić, że jest to ważna statytstyka. W przeszłości jednak zamiast wyznaczać SLG z informacją o Home Runach to po prostu patrzono na RBI i HR i dodawano to sobie z AVR. Ten kto miał dużo HR i RBI uznawany był za rewelacyjnego pałkarza. Zdobycie Triple Crown było uznawane za coś bardzo prestiżowego. Nie wszyscy automatycznie dostawali nagrodę MVP, ale w 2012 roku Miguel Cabrera pokonał Mike Trouta w głosowaniu i na pewno pomogło mu to, że zdobył Triple Crown. Może i gracz Tigers był troszkę lepszym pałkarzem od genialnego już wtedy Trouta, ale defensywnie to nawet nie było blisko, zapolowy Angels był o niebo lepszy. Jednak głosujący chcąc nagrodzić Cabrerę za Triple Crown wpadli w poczucie, że za samą ofensywną grę Miggy zasługiwał nagrodę MVP. Nie był jednak to aż tak genialny sezon. W sezonach 2010-2013 w sezonie 2012 miał najniższe OPS. I tak było ono nieco wyższe od Trouta, ale OBP już było po stronie ówczesnego żółtodzioba. wRC + było bardzo wyrównane, ale to Trout miał przewagę, 167>166. wOBA było po stronie Cabrery 417>409, ale widzicie jakie to są niewielkie różnice. Uwzględniając jednak pozostałe aspekty baseballu to Trout definitywnie był bardziej wartościowym zawodnikiem. Nie sądzę, aby Ci głosujący dokładnie przeanalizowali te wszystkie statystyki, ponieważ większość z nich oddała głos na Miguela.

Te wszystkie statystyki są po prostu analizą gry zawodnika. Miał tyle odbić, tyle HR, takie OBP stwórzmy więc coś takiego jak wOBA itp. i ocenimy precyzyjniej wartość zawodnika. Jednak bywa też tak, że ktoś mocno odbije piłkę, ale została ona złapana przez świetnego defensora. Innym razem piłka lekko przeturla się i idealnie ominie dwóch infielderów. Od tego jest statystyka BABIP. Napisałem kiedyś artykuł o tej statystyce zanim zacząłem pisać Analizy Patricka. Tytuł artykułu: BABiP to tylko szczęście?. Napisałem to już kilka lat temu i trochę chyba zmienił się mój styl pisania. Jednak generalnie jest to statystyka, która wylicza średnią odbić przy każdej piłce odbitej do przodu z wyjątkiem HR. Obecnie możemy ocenić jakie są kontakty zawodnika z piłką. Jest informacja na temat tego ile piłek zostało uderzonych mocno, ile z średnią mocą a ile leciutko. Prawdopodobieństwo odbicia jest większe, gdy piłkę uderzy się mocno, bo wtedy defensorzy mają mniej czasu na dojście do piłki. Jednak różnie to bywa. Może odbije się piłkę bardzo mocno, ale poleci ona idealnie w kierunku rękawicy zapolowego. Czasami jest wysoki fly ball, który wyląduje idealnie między infielderem a zapolowym. Wiele czynników wpływa na BABiP. Moc uderzenia, defensorzy (nad tym pałkarz nie ma kontroli), jego szybkość (szybcy zawodnicy częściej się dostają na pierwszą bazę po groundballu) i szczęścia. To jest kwestia dyskusyjna. W dzisiejszych czasach mamy różne shifty i defensorzy mogą stać idealnie tam, gdzie dany pałkarz najczęściej odbija piłki. Podczas spotkań widzimy boisko podzielone na różne kawałki przypominające kształtem kawałki pizzy. Jest to informacja o tym jak często pałkarz odbija piłkę do danych obszarów zaznaczonych przez te kawałki. Zazwyczaj tam, gdzie najczęściej pałkarz odbija piłki tam jest najbardziej gęsto jeżeli chodzi o infielderów. Drugobazowy może nawet grać na drugiej bazie. Shiftowi poświęciłem całą Analizę nr 10. Jednak nawet z tym ustawieniem ja wierzę, że szczęście gra rolę w kreowaniu BABiP. Pałkarz może odbić piłkę gdzieś nad ścianą na której oznaczona jest linia Home Runa i nie wiadomo jaki będzie wynik tego zagrania. W jednym przypadku może będzie Home Run, innym razem defensor złapie piłkę. Pozatym są przeróżne bloop single na których pałkarz może skorzystać. Po co się to sprawdza? Zarządzający drużyn chcą przewidywać sezony różnych zawodników. Jeżeli zatem gracz przez 3 lata odbija piłki z podobną mocą i przez pierwsze 2 lata ma BABiP 330 po czym w trzecim roku wynosiło 270, można raczej spodziewać się tego, że za rok jego statystyki powinny być lepsze.

Warto uwzględnić stosunek groundball/flyball. Generalnie lepiej jest odbić piłkę do góry niż po ziemi. Wtedy można liczyć na Home Runy. Podczas groundball jest 4 defensorów czychających na piłkę w infield. W zapolu natomiast jest tylko 3 defensorów i jest więcej miejsca do tego, by piłka mogła spaść. Raczej są większe szanse na to, że piłka spadnie w zapolu niż na to, że ominie infielderów i przeturla się do zapola. Kiedyś jeszcze przed czasami Rutha Home Runy były bardzo rzadkie. Lider miał ich kilka w całym sezonie. Wydaje mi się, że było więcej grounballi wtedy. Jak by nie spojrzeć, najszybciej się dojdzie do piłki wtedy, gdy kij pójdzie w prostej linii do piłki. Problem jednak polega na tym, że cała nasza siła kieruję piłkę do dołu. Było przez to mniej strikeoutów, albe było też mniej Home Runów. Moim zdaniem zamach miał z tym dużo wspólnego. Kij szybciej dochodził do piłki, ale odbicie nie było takie mocne. W dzisiejszych czasach natomiast gra się inaczej. Kij idzie do dołu po czym rusza do przodu. Zamach jest dłuższy przez co jest więcej strikeoutów, ale zwiększona jest liczba line drives i Home Runs. Siła idzie do góry i do przodu. Lepszy jest kąt odbicia piłki, kolejna ważna rzecz, która jest mierzona. Od niedawna za pomocą statcastu można zobaczyć jaki był kąt odbicia i z jaką prędkością piłka opuściła kij. To ma duży związek z tym czy jest to GB, LD czy FB oraz jak mocno piłka została odbita. Każdy młody pałkarz uczy się tego, by unikać ground balls. To one też prowadzą do double play (GIDP - grounded into double play) czy nawet triple play.

Porozmawiajmy jeszcze o dyscyplinie i o przebiegu pojedynku z miotaczem. Ważne jest to, by mieć dobry stosunek walków do strikeoutów. Im lepiej widzi piłki tym lepiej będzie mógł ocenić jej tor lotu. To się przekłada na grę zawodnika. Dlatego patrzy się na K/BB, BB% i K%. Strikeouty nigdy nie są dobre dla pałkarza. Jednak duża ilość K u zawodnika ofensywnego nie musi być jednoznaczne ze słabą grą. Można zrekompensować je dużą liczbą walków, odbić i Home Runów. W dzisiejszych czasach pałkarze często przegrywają swoje pojedynki przez strikeout. Kiedyś była to kompromitacja, dzisiaj już jest czymś zupełnie normalnym. Zamachy są dłuższe, celuje się w odpowiednią część piłki. Do góry więc idzie liczba strikeoutów i Home Runów, do dołu idzie liczba odbić, groundoutów czy flyoutów. Najlepsi pałkarze raczej wybijają dużo HR. Nie zawsze Ci sluggerzy są genialnymi pałkarzami jak np. Chris Carter, ale on był raczej lepszym pałkarzem w swojej karierze od Bena Revere. To na Cartera liczono, że to on będzie regularnie wybijał 30-40 HR, zaliczał ponad 100 RBI i miał wysokie OPS. Revere był szybki i dynamiczny i został wybrany w pierwszej rundzie draftu. Oczekiwania wobec niego też były wysokie ze względu na dobrą defensywę i umiejętność dostawania się na bazę. Panowie jednak nie mieli wielkich karier. Żaden z nich nie gra obecnie w MLB pomimo nienajstarszego wieku. Revere ma teraz 30 lat, Carter 31. Gdyby Carter mógł mieć wyższy OBP a Revere wyzszy SLG to moglibyśmy mówić o dwóch gwiazdach MLB. Najlepsi pałkarze jak Trout, Martinez, Betts czy Yelich mają wysokie OBP jak Revere i wysokie SLG jak Carter. Jednocześnie wybijają dużo HR zaliczając przy tym sporo walków. Strikeouty też się pojawiają szczególnie w przypadku Martineza, Trouta czy Yelicha. Jednak zaliczają oni sporo walków przez co stosunek BB/K jest na przyzwoitym poziomie. Bardzo często gdy jakiś gracz powyżej 30 lat zaczyna grać gorzej to pierwszą rzeczą jaką możemy zauważyć jest pogorszony stosunek walków do strikeoutów. Gorszy jest refleks, wolniejszy jest zamach, pisałem o tym w ostatniej Analizie o Davisie. Oczywiście każdy sobie inaczej radzi ze starzeniem się, ale wiek często daje graczom o sobie znać.

Analizuje się dokładnie pojedynki pałkarzy. Liczy się to ile średnio widzi narzutów podczas jednego podejścia do kija. Każdy może mieć nieco inną strategię odnośnie tego jak często wykonuje zamachy na piłki. Kiedyś napiszę osobną Analizę na ten temat. Tutaj warto wspomnieć o tym, że pałkarz może zmęczyć miotacza podczas pojedynku, jeżeli będzie zaliczał dużo foul balls. Zawodnik ofensywny pomoże drużynie bardziej, jeśli zaliczy ten sam rezultat przy większej ilości narzutów. Oczywiście ważniejsze w pojedynku od zmęczenia miotacza jest samo dostanie się na bazę, ale dzięki takim długim pojedynkom as drużyny przeciwnej będzie musiał zejść z boiska dość wcześnie. Patrzy się więc na P/PA (pitches per plate apperarances) czyli to ile narzutów widzi się średnio podczas pojedynku. Patrzy się na statystyki pałkarza zaczynając od różnych stanów pojedynku. Generalnie lepsze ma się statystyki odbijając przy stanie 3-0 niż podczas 0-2 jednak różnice są różne. Jedni pałkarze potrafią lepiej się bronić w kryzysowej sytuacji 0-2 niż inni. Oczywiście liczy się też przeróżne statystyki związane z zamachami. Swing% informuje jak często pałkarz wykonuje zamach. O-Swing% informuje jak często pałkarz wykonuje zamach na narzut poza strike zone, a Z-Swing% odwrotnie, skupia się na narzutach w strike zone. Contact% mówi nam jak często wykonamy kontakt z piłką podczas zamachu. Mamy też O-Contact%, czyli kontakty z piłką przy zamachach na narzuty skierowane poza strike zone jak i Z-Contact%, czyli kontakty z piłką przy zamachach na narzuty skierowane w strike zone. Te informacje pozwalają nam ocenić jak agresywny jest dany pałkarz. Drużyna może ustalić czy oby nie lepiej byłoby zmniejszyć lub zwiększyć częstotliwość zamachów. Kolejnymi statystykami są F-strike% (first pitch strike %, jak często pojedynek rozpoczyna się od strike), SwStr% (swing and miss %, jak często pałkarz nie trafi w piłkę podczas zamachu licząc wszystkie narzuty) i Zone% (pitches in the strike zone %, jak często narzuty miotaczy skierowane są w kierunku strike zone). Zauważcie bowiem, że pałkarze toczą pojedynki z różnymi miotaczami. Jeden gracz może dostać 4 narzuty daleko poza strike zone, a drugi dostanie 3 narzuty z dużą rotacją skierowane idealnie w róg strike zone. Każdy ma inny warunki gry. Gra się jedna 162 spotkań i raczej to się wszystko mniej więcej reguluje. Każdy ma trudne pojedynki i każdy dostaje słabe narzuty od miotaczy, które można wykorzystać. Jednak pojedynki są inne. To też z tego powodu ciężko jest porównać dwóch zawodników z bardzo podobnymi statystykami, być może ten z nieco wyższym OPS widział na przełomie całego sezonu więcej słabych narzutów niż ten drugi zawodnik. To jest kolejna rzecz, która może się rozwinąć. W skokach do wody mamy określoną liczbę punktów za różne występy. Tam gdzie układ jest bardziej skomplikowany tam można zdobyć więcej punktów. Oczywiście najważniejsze są oceny sędziowskie. Można by było pomyśleć nad stworzeniem czegoś takiego dla pałkarza. Ciężko byłoby jednak ocenić trudność pojedynku. To jest na pewno dziedzina, która w przyszłości może się rozwinąć. Na razie mamy oceny poszczególnych narzutów w wykonaniu miotaczy. Skieruję linka do strony, która przedstawi wam analizę narzutów miotaczy, którzy grają lub grali w MLB.

https://api.qopbaseball.com/

Kolejną rzeczą jaką trzeba uwzględnić są błędy sędziowskie. Dopóki nie będzie robotowego strike zone (Analiza nr 25) sędziowie będą mieli wpływ na przebieg pojedynków. Można byłoby też obliczach ile błędów popełniono na korzyść i niekorzyść pałkarza aby stwierdzić czy miał on szczęście czy pecha w porównaniu do innych zawodników. Widać przecież gdzie dany narzut wylądował i trochę nienajlepiej to wygląda, gdy piłka zaznaczona poza strike zone ma napis : called strike. To też powinno być uwzględniane w różnych statystykach. Teraz jest tak bowiem, że jeśli w pojedynku jest stan 3-2 i sędzia oszuka pałkarza poprzez danie strike'a w momencie, gdy narzut wylądował poza strike zone dla tych wyżej wspomnianych statystyk jak wOBA, OPS czy wRC+ jest to zwykły strikeout. Błąd sędziowski nie jest uwzględniony. Moim zdaniem powinien być. Może jak będzie się ustalało w przyszłości trudność pojedynku to z pewnością błędy sędziowskie mogły by być częścią jakiegoś skomplikowanego wzoru. Wiele już wymyślono, ale nie zdziwcie się, gdy w przeszłości powstanie jeszcze więcej takich wydziwnionych statystyk. Wiele już wymyślono, ale definitywnie jest miejsce do rozwoju.

Mówiąc jeszcze więcej o pojedynku pałkarzy, miotacze mają coraz więcej dostępów do informacji na temat tego jak pałkarz radzi sobie z różnymi narzutami i różnymi lokalizacjami narzutów. Być może jeden pałkarz lepiej odbija piłki narzucone w górnej części strike zone. Być może ktoś nie radzi sobie dobrze z curveballem. Miotacze będą próbowali wykorzystać słabość rywala. Jest to gra pełna dostosowań się. Jeśli pałkarz ostatnio błyszczał dzięki dobremu odbijaniu fastballa to w następnych pojedynkach może się spodziewać więcej podkręconych narzutów. Jest to trudna gra dla pałkarzy. Wystarczy, że miotacze znajdą jakąś jedną bardzo widoczną słabość w odbijaniu i już zaczną się poważne kłopoty. Wystarczy, że nie umiesz sobie radzić z changeupem i z chwilą gdy wszyscy się o tym dowiedzą pałkarz będzie dostawał same changeupy dopóki nie nauczy się ich odbijać albo dopóki nie zostanie odesłany do małych lig. Z lokalizacją może być podobnie. Kubańczyk Yoenis Cespedes zabłysnął w swoim debiutanckim sezonie 2012 grając w zapolu dla Oakland A's. Rok później jego statystyki pogorszyły się. Miotacze zaczęli mu narzucać coraz mniej piłek w dolnych granicach strike zone, które często odbijał mocno i zaczęli mu narzucać coraz więcej piłek w górnych granicach strike zone z którymi już sobie nie radził tak dobrze. Musiał zatem przyzwyczaić się do nowego sposobu atakowania go podczas pojedynków. Cespedes prezentował potem znacznie lepszy poziom gry, ale kontuzje często uniemożliwiały mu regularną grę na boisku. Jednak jest on przykładem takiego talentu, który poradzi sobie z takimi problemami. Zobaczcie bowiem na najlepszych pałkarzy w naszej grze. Tacy zawodnicy jak Trout, Arenado czy Goldschmidt od jakiegoś już czasu co roku prezentują świetny poziom ofensywny. Oczywiście panowie mają lepsze tygodnie i gorsze, ale na przełomie całego sezonu to ich się rok w rok wyróżnia. To raczej pałkarze z niższej półki mogą mieć wszelakie problemy z dostosowaniem się do zmieniających się warunków gry. W przyszłości spodziewam się tego, że miotacze będą wiedzieli jeszcze więcej o każdym konkretnym pałkarzu.

Jak widać te statystyki znaczącą się rozwijają. Nie opiszę tutaj każdej statystyki jaka istnieje, bo jest ich naprawdę sporo. Generalnie jednak jak widać można przeanalizować różne aspekty gry. Te numery są dość skomplikowane. Sam dużo czasu poświęciłem na przeglądanie różnych stron baseballowych (głównie fangraphs) aby stworzyć taki artykuł. Jestem zwolennikiem tych numerów i ich wykorzystywania. Jak inaczej miałbym ocenić wartość danego zawodnika niż przez statystyki? To nie jest piłka nożna czy koszykówka, gdzie niezmiernie ciężko jest opisać grę zawodnika tylko i wyłącznie za pomocą numerów. Tam mamy ustawianie się zawodników i odpowiednie krycie. Być może w przyszłości powstaną przeróżne statystyki piłkarskie, które zajmą się tym problemem, ale na razie po prostu trzeba oglądać spotkania od początku do końca by móc mówić o grze jakiegoś zawodnika. W baseballu w grze ofensywnej tego nie ma. By ocenić grę jakiegoś pałkarza to oczywiście lepiej jest regularnie oglądać wszystkie at baty. Jednak trzeba zapisywać wyniki tych pojedynków i patrzeć w statystyki. Pamięć bywa zawodna. Gdyby jedna osoba miała obejrzeć 600 at batów jakiegoś zawodnika bez patrzenia na statystyki gdy druga osoba mogłaby tylko patrzeć na statystyki, kto by mógł lepiej ocenić grę tego zawodnika? Ja bym wolał posłuchać się tego pana, który posiada statystyki. To on ma wszystko zapisane, wie dokładnie jakie jest OPS, wOBA, wRAA, wRC+ itp. Pan oglądający oczywiście może zauważyć błędy związane z grą pałkarzą, ale nie będzie pamiętał ile dokładnie było różnych odbić i nie powie dokładnie jak często się dostawał na bazę. Prawda jest bowiem taka, że nie da się obejrzeć wszystkich pojedynków baseballowych. W tym samym czasie trwa kilka spotkań baseballowych, więc się nie da wszystkiego obejrzeć. Co najwyżej można regularnie oglądać wybraną drużynę baseballową. Trzeba więc odwoływać się na statystyki. Bowiem nawet jeśli się obejrzy wszystkie 162 spotkania w ciągu sezonu to jest to niecałe 7% wszystkich spotkań baseballowych. Jednak nawet najwierniejsi kibice raczej nie obejrzą wszystkich spotkań swojej drużyny. Być może obejrzy tylko dużą część, czasami wystarczą fragmenty niektórych spotkań niekiedy też innych meczów a czasami nie będzie mógł w ogóle obejrzeć spotkania. Kibic zobaczy zatem jakieś 2-4% wszystkich pojedynków baseballowych. Trzeba zatem mieć sposób na to, by móc mimo wszystko ocenić grę zawodników, których nie ogląda się regularnie. Jak bowiem inaczej można ocenić grę pałkarzy niż przez statystyki? Jak? Numery powiedzą wam niemal wszystko. Nie powiedzą wam może jedynie o wpływie zawodnika na atmosferę w klubie o czym też kiedyś napiszę osobną Analizę. Jednak wszystko co jest związane z grą można zapisać. Różne aplikacje pokazują dokładnie gdzie dane narzuty wylądowały, jak szybko leciały i jaki był ich tor lotu, więc dużo można wnioskować bez oglądania meczu na żywo. Dodatkowo statcast informuje nas o statystykach, których byśmy nie byli w stanie do końca zauważyć gołym okiem. Mamy informację o tym jaka była częstotliwość obracania się piłki podczas narzutu, jaki był dokładny kąt odbicia piłki (launch angle) i z jaką prędkością ona opuszczała kij (exit velocity). W dzisiejszych czasach drużyny chcą mieć jak najwięcej wiadomości. Grupa kilkudziesięciu pracowników siedzi w biurze przez cały rok i mają normalny dzień pracy. Nie są oni tam dla towarzystwa. Analizują oni tam przeróżnych zawodników. Są to wolni agenci, zawodnicy innych drużyn, prospekty innych drużyn, zawodnicy z Kuby, Dominikany i tych innych państw, zawodnicy z high school czy college oraz panowie z niezależnych lig. Dobra drużyna analizuje ich wszystkich i razem próbuje stwierdzić którego z nich warto spróbować zakontraktować/zrobić za niego wymianę/wybrać w drafcie. Żyjemy w czasach, gdzie każda drużyna chce mieć jak najwięcej informacji. Gromadzenie informacji, wyciąganie z nich wniosków i podejmowanie decyzji wliczając wszystkie czynniki. Tak mniej więcej można skrótowo opisać to jak działa drużyna baseballowa.

Mimo tych wszystkich statystyk to ekipy zatrudniają skoutów, wysyłają ich w dalekie podróże i każą im śledzić jakichś zawodników na żywo. Drużyny chcą mieć jak najwięcej informacji, patrzą więc na statystyki zawodników i słuchają się opinii skoutów. Kiedyś to oni byli głównym głosem w drużynie. Teraz oni mogą dać różne spostrzeżenia co do zachowania zawodnika podczas spotkania i odnośnie całej tej gry. Lepiej jest jednocześnie obejrzeć spotkanie i spojrzeć na statystyki niż tylko samo patrzenie się w numery. Zobaczy się właśnie jak trudne były te narzuty miotacza i czy sędzia nie popełnił jakichś błędów. Konieczne jest obecność jakiejś osoby na stadionie, która by zapisywała wszystkie statystyki i wrzucała je w internet. Kiedyś nie było tej całej technologii. Ludzie brali na mecz kartkę i długopis i zapisywali wszystko to co się działo na boisku. Dzięki temu wiemy o tym jakie miał statystyki. Niestety nikt nie mógł nagrywać jego pojedynków przez co nie wiemy jakie było jego exit velocity czy średnie launch angle. Dzisiaj czasy się znacząco zmieniły i to się nie podoba wielu osobom z myśleniem "old school".

Ostatnio było głośno o Jaysonie Werthie, który niedawno ogłosił zakończenie kariery. W jednym z wywiadzie powiedział, że analitycy niszczą tą grę. W osobnym artykule opiszę dokładniej co dokładnie powiedział i co ja o tym wszystkim sądzę. Generalnie jednak panowie siedzący za komputerem mają swoje zadania do wykonania, a jest to pomoc drużynie w awansie do Postseason i zdobycie mistrzostwa. Nikt z analityków nie mówi o tym, że w przyszłości roboty będą grały albo że chce się zrezygnować z emocji i sportu na rzecz matematyki. Ludzie zagłębili się w te numery ze względu na miłość do tego sportu. Czy gdybym ja nie lubił baseballu to czy bym regularnie pisał tutaj tyle artykułów? Oczywiście, że nie. Nie interesuje się literaturą ekwadorską i się na niej naturalnie nie znam, więc nie zagłębiam się w ten temat. Śledziłem natomiast baseball bardzo uważnie przez sporą część mojego życia. Uważam, że mam ponadprzeciętną wiedzę jeżeli chodzi o tę dyscyplinę sportową. Kocham baseball i dlatego z przyjemnością zagłębiam się w te wszystkie numery i wam je teraz tutaj opisuje.

Ogólnie postać Bill Jamesa zasługuje na uwagę w tym temacie. Jego komentarze bywają jednak dość kontrowersyjne. Wywołał ostatnio zamieszanie na mediach społecznościowych swoimi wypowiedziami. Postaram się napisać więcej o nim w kolejnych artykułach. Ja osobiście lubię tą postać, ponieważ zrobił on wiele dla rozwoju statystyk. Zmienił on myślenie w tym sporcie. Baseball stał się sportem dla inteligentnych ludzi. Nie dość, że są zasady, których wielu Europejczyków kompletnie nie rozumie to mamy jakieś skomplikowane wzory i numery. Jak dla mnie to one stanowią część tego sportu. Statystyki zasługują na osobną Analizę, jedną dla pałkarzy, jedną dla miotaczy. Baseball wymaga myślenia nieważne czy jest się zawodnikiem czy analitykiem. Te dwie posady różnią się znacząco od siebie, ale więcej opiszę w osobnej Analizie, która porówna świat Bill Jamesa do świata Jaysona Wertha.

Wyjaśniłem wiele różnych statystyk i opisywałem po co one służą. Czas jednak odpowiedzieć na pytanie zadane w tytule Analizy skoro teraz je poznaliśmy bliżej. A więc jakie statystyki są najważniejsze w ocenianiu gry pałkarza? Nie ma jednej prostej odpowiedzi na to pytanie. Trzeba uwzględnić wiele statystyk podstawowych jak PA, BB, K, H, 2B, 3B, HR, OBP, SLG, OPS i potem patrzeć na te bardziej zaawansowane jak wOBA, wRC, wRC+, wRAA i OPS +. Oczywiście żadna statystyka nie jest idealna, ale jak sam Bill James napisał na Twitterze, gdyby uznano jedną ze statystyk za doskonałą to nie byłoby już czego analizować. Każdy chce jak najprecyzyjniej porównać graczy, ale nie jest to czymś łatwym. Zawodnicy dostają różne narzuty, grają przeciwko różnym defensywom, na różnych stadionach, z różnymi sędziami i w różnych lineupach. Ciężko jest zatem precyzyjnie to wszystko oceniać, ale i tak doceniam fakt istnienia przeróżnych statystyk, które starają się różne rzeczy uwzględnić. Ludzie chcą mieć jak najwięcej informacji, dlatego szukają oni tych przeróżnych numerów. Na stronie Athleticsnation, na której czytam informację o moich A's autorzy wspominają o wRC+, BB%, K%, wOBA i BABiP, gdy piszą o statystykach pałkarzy. Jeśli miałbym wybrać jedną jedyną statystykę, którą mógłbym u każdego zobaczyć, wybrałbym właśnie wRC +, ale nie uważam ją za idealną. Chce znać oprócz wRC+ te wszystkie inne wRAA, wOBA itp. oraz różne splitsy i wiedzieć w jakich sytuacjach gracz jest lepszy. Niestety nie ma wygodnego sposobu na korzystania z tych numerów. W aplikacji MLB At-Bat zobaczymy głównie te podstawowe numery, nic nie ma wspomnianego o tych charakterystycznych statystykach. Trzeba szukać w fangraphs albo w baseball reference. Nie zaglądam codziennie do tych stron, ale cieszę się, że te strony funkcjonują i przynoszą wiele ciekawych informacji. Mogę znaleźć wiele potrzebnych mi numerów, które potem tutaj opisuje. W przyszłości być może będę mógł szukać jeszcze nowszych statystyk. Być może udoskonali się to o czym ja pisałem, czyli opis trudności pojedynku z uwzględnieniem błędów sędziowskich. Napisałem nawet na twitterze o tym, a odpowiedzi mi udzielił sam Bill James. Napisał mi, że skoki do wody są niepopularnym sportem właśnie przez ten dziwny system oceniania. Takie coś nie będzie proste to stworzenia. Mamy i tak już wiele przydatnych statystyk i raczej umiemy wyciągać z nich wnioski. Potrafimy powiedzieć którzy gracze mieli jakie sezony. Zobaczymy jak to się wszystko rozwinie w przyszłości. A jakie statystyki ofensywne są dla was najważniejsze? Komentujcie poniżej.

Tak więc dotarliśmy do końcówcego wniosku. Poruszyłem dość obszerny temat. Chciałem dość poważnie podejść do tego tematu i wydaje mi się, że mogę być zadowolony z tej Analizy. Niedługo będę miał taki przedmiot na studiach jak statystyki. Mam nadzieję, że pisząc taki tekst będę mógł się dobrze przygotować na nowe wyzwania. Niedługo powinna się ukazać Analiza o statystykach miotaczy. Cieszę się, że sam Bill James włożył swój mały wkład na ten oto artykuł.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się