Nie musimy się bać nikogo! Wygraliśmy 3 mecze na 4 z Houston Astros! Mamy rekord 71-53 i Tampa Bay Rays nie powiększyli swojej przewagi nad nami mimo tego, że grali ze znacznie gorszymi przeciwnikami. Jest o czym pisać. Zaczęło się od dwóch spotkań z Giants. Pierwszy mecz przegraliśmy po bardzo zaciętym boju. Madison Bumgarner rozegrał dobre spotkanie przeciwko nam i niemal udało nam się odrobić straty, ale nie wyszło, przegraliśmy 2-3. Następnego dnia mogliśmy zauważyć nowego drugobazowego. Corban Joseph dostał swoją szansę. Nick Martini został odesłany do małych lig, a Beau Taylor został odsunięty od ekipy w celu zrobienia miejsca w 40 osobowym składzie. Łapacz został zgarnięty przez Blue Jays. Była to jednak w moim odczuciu dobra decyzja. Joseph błyszczał w AAA i zasłużył na powołanie do Oakland. Nowy zawodnik zaliczył odbicie w pierwszym spotkaniu, w którym ofensywa dała czadu. Bardziej zaskakujący był jednak genialny występ Homera Bailey, który odbudował się po beznadziejnym starcie w Chicago. Miotacz po prostu jest niekonsekwentny i w momencie, w którym jego pozycja została zagrożona to wspiął się na wyżyny swoich możliwości i totalnie uciszył pałkarzy Giants. Joakim Soria o mało co nie doprowadził do kolejnej katastrofalnej porażki, ale udało się utrzymać przewagę i Bailey dostał wygraną. Sean Manaea już regularnie gra, na razie jest w AAA. Zaliczył bardzo dobry występ we wtorek po czym ponownie rozegrał przyzwoite spotkanie w niedzielę. Wygląda na to, że jest gotowy do gry w Oakland. Pytanie tylko czy jest dla niego miejsce w rotacji? Czy jest lepszą opcją od Homera? Bailey będzie starterem w pierwszym meczu następnej serii i pewnie dopiero po tym wydarzeniu zapadnie jakaś ważna decyzja. Przypominajmy, że Manaea wraca po poważnej kontuzji ramienia i obecnie narzuca piłki z szybkością w okolicach 88-90mph co jest wolnym wynikiem nawet jak dla niego. Raczej nie ma co dyskutować na temat naszej czwórki starterów, którzy zagrali z Houston. Fiers, Roark, Bassitt i Anderson powinni być nienaruszeni. Tak więc jeśli Sean Manaea miałby zastąpić Homera Bailey to wtedy ten drugi starter raczej przesunąłby się do bullpen i ktoś taki jak Wang mógłby pożegnać się ze składem. Depth jest ważny i trzeba mieć więcej niż 5 starterów. Marco Estrada i Jesus Luzardo też już grają w AAA, ale nie są jeszcze tak blisko powrotu do gry jak Sean Manaea. Tam też zaczął grać ktoś nowy, ktoś bardzo znany. Podpisaliśmy małoligową umowę z Mattem Harvey! Były as Mets w pierwszym występie w Las Vegas narzucił 4 czyste inningi z 5 strikeoutami. Jeśli będzie tak dalej grał to będzie mógł liczyć na powrót do MLB. Nie zapominajmy jeszcze o Danielu Mengdenie, który też tam jest. Opcji zatem jest sporo i we wrześniu będziemy mogli szaleć. Może to wzmocni bullpen, które spisało się z bardzo dobrej strony w serii przeciwko Astros. W drugim spotkaniu Treinen, Soria, Diekman i Trivino narzucili razem 7 czystych inningów i wygraliśmy to spotkanie w 13 inningu! Sweet Lou rozegrał chyba swój najlepszy mecz w sezonie. Jego narzuty w końcu mu wychodziły i dzięki temu świetni pałkarze Astros wyglądali na zagubionych w pojedynkach z brodatym miotaczem. Dwa dni później narzucił kolejny czysty inning. Być może znowu będziemy mogli liczyć na niego? Z dobrej strony również pokazał się Blake Treinen. W kilku występach pozwolił jedynie na solo HR Brantleya i szczerze mówiąc wykonał on dobry narzut. Prawie żaden inny pałkarz nie wywaliłby tej piłki poza boisko. Jakimś cudem wygraliśmy zacięte spotkanie z Houston bez użycia Hendriksa i Petita, którzy dostali wolne. Można zatem być zadowolonym z bullpen. Oczywiście nie można zawsze liczyć na dobre występy, ale i tak jest lepiej w porównaniu do tego co było na początku roku. Jeżeli miotacze będą grali na miarę swoich możliwości to będziemy mogli liczyć na kolejne serie wygranych spotkań.

Pamiętajmy też o tym, że pałkarze również mieli duży udział w ostatnich sukcesach A's. Chapman i Olson wybijali Home Runy oraz defensywnie grali tak jak przystało na gold glovers. Nie gorszy od nich był Marcus Semien, który zalicza swój najlepszy sezon w karierze i po cichu stał się w moim odczuciu najlepszym shortstopem w AL. Mark Canha również zachwyca i cały czas kontynuuje swoje przełamanie. Opłacało się dawać im regularny czas gry w 2015 roku kiedy byliśmy beznadziejnym składem. Panowie nie grali dobrze, kibice zastanawiali się na temat tego po co Semien gra, skoro nie potrafi normalnie rzucić piłki w kierunku pierwszej bazy. Obecnie gra bardzo pewnie i cieszę się z tego, że mieliśmy go u siebie przez cały czas. Ta czwórka jest sercem naszej ofensywy. Nie można już tego powiedzieć o Khrisu Davisie, który nieustannie zawodzi. Wydaje mi się, że te poprzednie kontuzje miały na niego wpływ i chociaż czuje się zdrowy to nie ma pełnej sprawności w rękach. Slugger zaczął spadać coraz niżej w lineupie aż w niedzielę Bob Melvin postanowił wystawić Profara jako DH. Za wiele szczęścia nie ma też Stephen Piscotty, któremu ciągle przytrafiają się jakieś drobne urazy. Ma jednak wrócić we wtorek i może w końcu nastąpi jakieś przebudzenie. Co z resztą? Robbie Grossman zaliczył swoje pierwsze walk-off odbicie w karierze, oprócz tego często dostawał się na bazę i miał kilka bardzo dobrych zagrań defensywnych. Nieźle też zagrał Chad Pinder, gracz może grać wszędzie i chętnie bym go widział regularnie w lineupie. Josh Phegley wrócił do ekipy i jest to dobra informacja. Powinien grać najczęściej ze wszystkich. Chris Herrmann dalej zawodzi, a Dustin Garneau podobnie jak Beau Taylor został odsunięty od składu. Z niecierpliwością czekamy na Seana Murphyego, ale na ten moment Phegley jest najlepszą opcją. A co z nowym drugobazowym? Wybił już Homeruna i miał kilka poprawnych odbić. Nie jest jakimś wirtuozem defensywnym, definitywnie gorzej grał od panów obok siebie, ale nie powinien być gorszy od Profara. Joseph zasłużył sobie na kolejne szanse i może za dwa tygodnie będzie można powiedzieć coś więcej na temat jego gry. No cóż, gramy teraz u siebie z Yankees i Giants. Ostatni mecz serii z San Francisco rozstrzygnie zwycięzce Bay Area Bridge Trophy. Będziemy bronili tytułu, ale nie to jest teraz najważniejsze. Musimy gonić Cleveland i Tampa Bay. Niestety wczoraj Tigers zawiedli na całości w końcówce spotkania i oddali zwycięstwo ekipie z Florydy. Cały czas mamy do nich 1.5 spotkania straty, do Cleveland 2.5. Musimy zatem po prostu dalej wygrywać z bardzo dużą częstotliwością i w końcu kogoś dogonimy. Zostało jeszcze sporo spotkań do rozegrania i wiele może się wydarzyć. Już po napisaniu tego wszystkiego dowiedziałem się o tym, że A.J. Puk w końcu zadebiutuje w Oakland. Wysoki leworęczny miotacz będzie mógł pokazać swój imponujący fastball w najlepszej lidze baseballowej na świecie. Z niecierpliwością czekam na jego debiut. Go A's!!!!!!!!

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się