Wiedziałem, że seria wygranych prędzej czy później się skończy, ale nie spodziewałem się takiej bolesnej porażki na sam początek tygodnia. Drugi mecz serii z Angels również przegraliśmy, ale uniknęliśmy sweepa w środę. Następna seria poszła już po naszej myśli, więc A's pozostają w bardzo dobrych nastrojach. Zafundowaliśmy Giants sweepa po dwóch fantastycznych comebackach i totalnej dominacji w ostatnim spotkaniu. Mamy najlepszy rekord w MLB 16-6 i spokojnie zmierzamy do kolejnego Postseason.

Ofensywa spisała się z bardzo dobrej strony. Stephen Piscotty i Mark Canha zostali bohaterami w serii z Giants, czyli panowie, którzy wychowali się w Bay Area. Mark pokazał się z bardzo dobrej strony, bardzo mi imponuje jego "dyscyplina przy odbijaniu", w kluczowym momencie nie zrobił zamachu na podkręconą piłkę, którą wylądowała poza strike zone. Canha udowadnia, że świetny zeszły sezon nie był dziełem przypadku. Stephen natomiast powoli się rozkręca i ma już przyzwoite numery po słabym początku. Zapolowy był świetny w drugiej połowie roku 2018 i być może wraca do nas ten Piscotty. Lepiej też zaczął grać Markus Semien. Jego numery dalej pozostawiają dużo do życzenia, ale cały czas jestem o niego spokojny. Niestety Khris Davis dalej jest cieniem samego siebie i nie wydaje mi się, aby to się miało zmienić. Sympatyczny pałkarz coraz rzadziej odbija przeciwko praworęcznym miotaczom i nie ma co się dziwić menadżerowi Melvinowi, ponieważ ma Canhę, Piscotty, Laureano i Grossmana. Ten ostatni od dawna miał bardzo dobrą "dyscyplinę przy odbijaniu", ale jego kontakty z piłką nagle zaczęły być mocniejsze, przez co stwarza ogromne zagrożenie dla miotaczy. Robbie jest swich hitterem, ale znacznie częściej odbija z lewej strony (teoretycznie mówi się, że odbija leworęcznie, ale przy odbijaniu używa się dwóch rąk, więc wolę inaczej pisać). To dlatego coraz częściej tworzy platoon z Davisem, który lepiej odbija przeciwko southpawom. Melvin rotuje też drugobazowych i bardzo dobrze na tym wychodzimy. Tony Kemp stanowi zagrożenie z tyłu lineupu, ostatnio nawet przeniósł się na jego przód. Mały infielder potrafi zdobywać walki, zaliczać sporo odbić i szybko poruszać się między bazami. W Houston czy Chicago nie dostawał tylu okazji, ale tutaj może już liczyć na regularną grę przeciwko praworęcznym miotaczom i to może zaowocować. Chad Pinder potrafi natomiast wybijać piłki poza boisko i dobrze grać defensywnie na wielu pozycjach. Nie tylko Matty błyszczą w obronie. Nasi dwaj gwiazdorzy również mieli duży wpływ na sukcesy A's, ale i tak mam wrażenie, że ich numery nie są jeszcze na takim poziomie, na jakim mogły by być. Chapman zalicza za dużo strikeoutów, w każdym meczu sezonu 2020 miał co najmniej jednego, a Olson poza Home Runami i walkami rzadko zalicza odbicia, przez co ma niską średnią odbić. Nawet jeśli czasem mają gorsze dni w ofensywie, to potrafią to nadrobić w defensywie. Panowie mają duże szanse na trzecie złote rękawice, a do grona nagrodzonych dołączyć może kolejny zawodnik A's. Być może część z was pomyśli o Ramonie Laureano, który miał świetne zagrania w serii z Angels i rzeczywiście ma szansę, ale chcę tutaj wspomnieć o łapaczu Seanie Murphym. Stopper ma silny i dokładny rzut plus bardzo dobrze łapie piłki. Świetnie też współpracuje z miotaczami i choć jest żółtodziobem, to popełnia mało błędów. Na dodatek zaczął bardzo odbijać. Jego OPS wynosi obecnie .741. To, że odbija jako ostatni w lineupie A's świadczy o sile ofensywy, która zdobyła aż 46 runów w tym tygodniu. 5 razy zdobyli 7 runów lub więcej, raz tylko nie zdobyli ani jednego runa, ponieważ zostali zdominowani przez Dylana Bundy. W dodatku grali bez Ramona Laureano w ostatnich 3 meczach, gdyż dostał swoją karę za udział w bójce. Na początku wynosiła ona 6 spotkań, ale została zmniejszona do 4. Trener pałkarzy Astros dostał natomiast 20 spotkań kary i z tego bardzo się cieszę. Bez Ramona więcej czasu gry otrzymał Khris Davis, ale od wtorku KD znowu powinien wrócić do roli platoon. Przynajmniej będzie grał częściej od Barreto czy Machina, którzy prawie w ogóle nie odbijają.

Dobrego tygodnia nie mieli za to starterzy. Jesùs Luzardo otrzymał "zimny prysznic" od Giants, ale być może słabszy występ spowodowany był tym, że musiał w ostatniej chwili zastąpić Frankie Montasa. Chris Bassitt miał 4 ER w spotkaniu z Angels, nie potrafił zatrzymać Trouta i Rendona od wybijania piłek poza boisko, ale jego WHIP czy ERA dalej są na przyzwoitych poziomach. Manaea i Fiers nie zachwycili w serii z Angels, ale zagrali lepiej z Giants. Manaea nie otrzymywał też pomocy od relieverów. Za pierwszym razem Trivino, Wendelken, McFarland i Petit pozwalali rywalom na zdobywanie runów, a za drugim razem Burch Smith miał pierwszy słaby występ w sezonie i niestety bardzo możliwe, że ostatni. Reliever trafił na IL z kontuzją ręki, zastąpił go James Kaprielian. Jordan Weems wrócił już do zdrowia, ale Melvin postawił na pana z krótszymi włosami. James w końcu zadebiutował dla Oakland i narzucił 2 inningi, w którym miał 1 ER po solo HR Crawforda. Kaprielian narzucał z prędkością 96mph i potrafił wyautować Solano przez strikeout za pomocą slidera, ale miał trochę kłopotów z kontrolą. To dopiero pierwszy start, więc na pewno więcej będzie można coś o nim powiedzieć po kilku kolejnych występach. Na razie tył rotacji zawodzi i może nawet zrobi się dla niego tam miejsce, jeśli będzie dobrze grał. Daniel Mengden nie zachwycał w swoich występach i raczej dalej będzie wykorzystywany jedynie w rozstrzygniętych meczach. Inną opcją jest tzw. bullpen game. Myślami jestem już w październiku i myślę nad potencjalnymi taktykami do wykorzystania w Postseason. Mamy dobrych relieverów i nawet po kilku gorszych występach mam zaufanie do bullpen. Liam Hendriks jest tym samym dominatorem jakim był rok temu, a Soria i Diekman dalej mają ERA na poziomie 0.

Będzie nam jednak brakować Burcha Smitha i może nam się przydać nowy reliever. Do 31 sierpnia będzie można robić wymiany, więc można pomyśleć nad potencjalnymi ruchami. A.J. Puk powinien wrócić do gry jakoś we wrześniu i wzmocnić bullpen, ale ktoś taki jak Workman czy Rosenthal będą mile widziani w Oakland. Starter również byłby pomocny. Jestem ciekaw co zrobi generalny menadżer Billy Beane. W 2014 roku mieliśmy taki świetny start, ale nie było takiego depthu, więc postawiliśmy wszystko na jedną kartę i sprowadziliśmy do siebie Lestera, Samardziję i Hammela. Nie spodziewam się takich fajerwerków w obecnej sytuacji, ale gdy Beane widzi, że ekipa radzi sobie świetnie, to nie boi się zaryzykować. W 2020 A's grają fenomenalnie i prawdopodobnie to jest nasza najlepsza szansa na tytuł w tym okienku. Nie ma na rynku wielu świetnych miotaczy, ale być może pozyskamy Gausmana, Walkera czy nawet Dylana Bundy'ego, jeśli Angels wypadną z rywalizacji. Nie mamy świetnych prospektów do zaoferowania, ale jest rewelacyjny nastolatek pałkarz Robert Puason, infielderzy Neuse, Allen czy Davidson; zapolowi Deichmann, Beck, Armenteros albo miotacze jak Jefferies, Holmes, Dunshee, Howard czy Baum. Prawdopodobnie będziemy musieli poczekać trochę, aż ekipy zdecydują nad taktyką. Na razie trzeba się skupić na następnych meczach. Gramy 4 spotkania z Arizoną: 2 na wyjeździe i od razu 2 u siebie, potem do nas przyjeżdżają Angels i już zagramy z nimi ostatnią serię w tym sezonie regularnym. Frankie Montas powinien już być gotowy do gry, borykał się z bólem pleców, ale spodziewam się powrotu na górkę już we wtorek. Nasza ekipa zatem będzie gotowa do walki o utrzymanie najlepszego rekordu w MLB! Go A's!!!!!!!!!!

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się