Przychody zespołów MLB w 2020 roku zmniejszyły się o ponad 50% w porównaniu do 2019 roku z wiadomych przyczyn. To naturalnie ma wpływ na wydarzenia poza boiskowe. Wiele zawodników czeka na atrakcyjne oferty, ale ekipy są bardziej skłonne do oszczędzania niż kiedykolwiek. Od razu po sezonie 2020 można było zauważyć, że opcje klubowe na zawodnikach były w większości odmawiane. Oakland Athletics nie zaoferowali kwalifikacyjnych ofert dla Marcusa Semiena i Liama Hendriksa, ponieważ nie chcieli ryzykować płacenia im po 17 czy 18 mln za 2021 rok. Markus Stroman i Kevin Gausman natomiast je dostali i zaakceptowali.

Z drugiej strony mogliśmy być świadkami umów, które wydają się być atrakcyjne dla zawodników. Atlanta Braves wydali 26mln na roczne umowy dla dwóch miotaczy: Charlie Morton i Drew Smyly. Robbie Ray zarobi 7mln w 2021 roku jako gracz Blue Jays. Najlepszy kontrakt do tej pory podpisał łapacz James McCann, który przez następne 4 lata Mets mu zapłacą 40mln. Więcej pieniędzy na pewno zarobią tacy gracze jak Trevor Bauer, J.T. Realmuto, George Springer, DJ LeMahieu czy Marcell Ozuna. Jest kilka drużyn, które będzie zabiegało o największe nazwiska. Toronto Blue Jays mają sporo młodych zawodników i zeszłoroczna umowa z Hyun-Jin Ryu to miał być tylko początek budowy nowej siły. New York Mets mają nowego właściciela i McCann ma być tylko jednym z wielu wzmocnień na 2021 rok. Teoretycznie New York Yankees powinni mieć sporo miejsca w budżecie po tym, jak wolnymi agentami zostali m.in. LeMahieu, Ellsbury, Gardner, Tanaka czy Paxton. Według raportów wynika, że drużyna nie jest wcale taka gotowa do zaoferowania atrakcyjnego kontraktu dla LeMahieu, który był poważnym kandydatem do wygrania nagrody AL MVP w 2020 roku. Zespół planuje obniżyć koszty. Wydawać się może, że przecież są bogaci i ich pandemia wcale nie dotknie tak bardzo, ale zazwyczaj bardzo dużo osób przychodziło na mecze Yankees i przez pandemię stracili więcej potencjalnego przychodu w porównaniu do Rays, A's czy Marlins. Do tego dochodzą wydatki, które ekipa z Nowego Jorku ma znacznie wyższe ze względu na wynagrodzenia dla zawodników. Poza tym od jakiegoś czasu Yankees coraz częściej ufają młodym zawodnikom i być może ta tendencja zostanie zachowana. Prawdopodobnie Yankees ostatecznie "pójdą na zakupy", ale to nie oznacza, że w rotacji nie zobaczymy młodych miotaczy jak Deivi Garcia, Clarke Schmidt czy Luis Gil.

Angels, Phillies, White Sox i Nationals również można wliczyć do grona zespołów, które raczej do siebie sprowadzą jakiegoś uzdolnionego wolnego agenta w następnych miesiącach. Mimo ostatnich ruchów, należy spodziewać się jakichś kontraktów ze strony Cubs. Prezydent operacji Jed Hoyer zapowiedział, że oddanie Darvisha do Padres nie było spowodowane czynnikami finansowymi. Co prawda Chicago przeprowadzają sporo zmian i jest duże prawdopodobieństwo, że w najbliższym czasie Kris Bryant zmieni barwy klubowe, ale muszą znaleźć starterów do rotacji i pałkarzy do zapola. Wspomniani wcześniej Padres postanowili sprowadzić do siebie dwóch świetnych starterów w dwóch osobnych wymianach. Każdy z tych ruchów spowodował, że wydatki San Diego na 2021 rok się zwiekszyły o kilkanaście milionów dolarów. Dodając do tego wszystkiego kontrakt Kima, Padres mają dużo zobowiązań na przyszły sezon i raczej już ich nie będzie stać na kolejne kosztowne umowy. Zamiast tego mogą wykorzystać jeszcze nieruszone prospekty do dalszych wymian. Mackenzie Gore wydaje się być niedostępny dla innych zespołów, ale CJ Abrams, Luis Campusano, Robert Hassell, Adrian Morejon, Ryan Weathers, Hudson Head czy Jorge Ona już nie. Tak mogą do siebie sprowadzić graczy, które są uznawani jako wielkie gwiazdy, bo na Bauera czy Springera raczej już ich nie stać. Cały czas jednak interesują się takimi zawodnikami jak Yates czy Profar, więc jak widać jeszcze trochę pieniędzy im zostało do wydania.

Wymiany są kolejnym problemem dla wolnych agentów. Drużyny szukające shortstopa wcale nie muszą podpisywać umowy z Semienem czy Gregoriusem, ale pozyskać Lindora czy Story'ego. Dałbym 90% szans na to, że Lindor zostanie wymieniony przed początkiem sezonu 2021, ponieważ Cleveland Indians mają tendencję do sprzedawania swoich gwiazd, a shortstopowi został tylko rok na umowie. Blue Jays i Mets wydają się być ekipami, które interesują się tym pałkarzem, ale oprócz tego są jeszcze zainteresowane czy to Springerem czy to Bauerem. Sporo wolnych agentów czeka zatem na rozwój sytuacji, wtedy domina zaczną spadać. Chodzi o to, że jeśli Bauer podpisze umowę z Mets, to miotacze jak Odorizzi, Quintana czy Lester mogą zacząć otrzymywać ciekawe oferty od drużyn, które nie sprowadzą do siebie zwycięzcę NL Cy Young 2020, czyli np. Angels czy Blue Jays.

Ważną datą w offseason jest 7 styczeń. Do tego dnia drużyny mogą podpisać umowę z japońskim miotaczem Tomoyukim Sugano. Zawodnicy wystawieni na sprzedaż przez zespół z kraju kwitnącej wiśnii mają 30 dni na wynegocjowanie umowy z jakąś ekipą z MLB i ten termin mija akurat za kilka dni. Sugano dwukrotnie w swojej karierze wygrywał nagrodę Sawamura dla najlepszego miotacza w japońskiej lidze, a w zeszłym roku miał rekord 14-2 i ERA na poziomie 1.97. Mówi się o nim jako o miotaczu nr 2 czy 3 w takiej rotacji w MLB. Mets, Blue Jays czy Padres wykazują nim zainteresowanie.

Sytuacja z najlepszymi wolnymi agentami może trochę przypominać offseason 2018/19, kiedy Manny Machado, J.D. Martinez i Bryce Harper czekali bardzo długo na podpisanie umowy. Czekaliśmy do późnego lutego na nowe kontrakty, Bryce podpisał swój kontrakt dopiero po rozegraniu pierwszych meczów Spring Training. Największe gwiazdy spotykają się z różnymi drużynami w trakcie zimy i czekają na najlepsze oferty, więc to trwa długo. Nie jest to dobre dla pozostałych wolnych agentów, którzy prawdopodobnie znowu będą długo czekać na zadowalające oferty. Tych może zabraknąć, ponieważ drużyny oszczędzają. A's i Rays są idealnym przykładem silnych ekip, które zamierzają wypełnić skład tanimi zawodnikami. Tampa Bay wymienili Snella, odrzucili odcję Mortona i być może jeszcze sprzedadzą Kevina Kiermaiera, przez co całkowita suma zarobków graczy może spaść w okolice 40mln. Bardzo trudno będzie znaleźć drużynę, która będzie płaciła ponad 11mln rocznie zapolowemu, ale jakby w wymianie Rays zaoferowali bardzo dobrego zawodnika np. relievera Diego Castillo, to wtedy rzeczywiście koszty TB mogą spaść jeszcze niżej. Mimo znacznych cięć kosztów w ostatnim czasie, Rays wydają się być bardzo groźną drużyną z Arozareną i Lowe w ofensywie, Andersonem, Castillo i Fairbanksem w bullpen oraz rotacji Glansow, Patino, Wacha, Fleming, Yarbrough i McClanahan. A's natomiast wydają się gotowi zastąpić Grossmana kimś takim jak Seth Brown czy Luis Barrera, zamiast Fiersa w rotacji możemy zobaczyć Jeffriesa, Kaprieliana czy Holmesa, a w bullpen większe role mogą mieć miotacze typu Diekman, Weems, Wendelken, Trivino czy B.Smith. Największym problemem wydaje się być pozycja shortstopa. Nick Allen raczej jeszcze nie jest gotowy na przejęcie tej ważnej roli, więc A's powinni szukać nowego gracza. Wymarzonym rozwiązaniem był by powrót Semiena do Oakland, ale fani nie powinni się tego spodziewać. Zespół interesuje się też drugobazowym Tommym LaStellą, ale nie jest to priorytet na ten moment. Nie wspominam nawet o nowym stadionie, bo przez pandemię temat ten po raz kolejny gdzieś się zagubił.

Oakland i Tampa Bay chętnie będą podpisywać umowy z wolnymi agentami, jeśli ich ceny drastycznie spadną. Definitywnie im będzie bliżej sezonu, tym ich wymagania się zmniejszą. Ale ten sezon wcale nie musi się zacząć w marcu, wręcz jest to małe prawdopodobne. Jeśli mamy ruszyć w maju, to teoretycznie można też wykorzystać marzec i kwiecień do podpisywania umów. Na rynku pozostało do wzięcia wiele uznanych wolnych agentów. Jeśli miałbym z nich stworzyć drużynę, tak by ona wyglądała łapacz: Realmuto, Molina Infield: LeMahieu, Semien, J.Turner, Wong, La Stella Zapole: Springer, Ozuna, Brantley, Bradley Jr. DH: Cruz Rotacja: Bauer, T.Walker, Sugano, Odorizzi i Tanaka Bullpen: Hendriks, Colome, Hand, Treinen, Yates, Rosenthal, Greene i Jeffress. Nie uwzgledniłem takich zawodników jak Simmons, Profar, Hernandez, Pederson, Bradley Jr., Quintana, Lester, Richards, Wainwright, Kluber, Archer, Hamels, Paxton, Melancon, Kintzler McGee, Moore, B.Anderson, Fiers czy Happ. Podaż jest duża i raczej przewyższa popyt. W takich sytuacjach ceny graczy spadają, szczególnie dotyczy to tych zawodników, którzy mogą nie być podstawowymi graczami. Warto zaznaczyć, że będzie to ostatni sezon przed kończąca się umową między ligą a zawodnikami nazywaną CBA (collective baseball agreement). Strony będą miały dużo spraw do przedyskutowania. Niedawno dużo się mówiło o potencjalnym strajku graczy, ale ostatni sezon pandemiczny pokazał, że jak nie ma meczów, to każdy na tym traci. Miejmy zatem nadzieję, że dojdzie do powszechnego porozumienia i od 2022 roku będziemy mieli długie regularne sezony, a na stadionach znowu będziemy widzieli publiczność.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się