7 wygranych w ostatnich 7 spotkaniach, tak to bym mógł zaczynać każdy tygodnik! Jesteśmy w gazie i mamy rekord 12-4. I wiecie co, jest jeszcze miejsce do poprawy. Dużo się wydarzyło w ostatnich dniach i na pewno miło go będę wspominał. W poniedziałek udało się spokojnie wygrać ostatni mecz serii z Mariners. Frankie Montas narzucił 7 bardzo dobrych inningów, a ofensywa zdobyła 8 runów w piątym inningu i wygraliśmy 11-1. Było to chyba pierwsze takie komfortowe zwycięstwo, przyjemnie się oglądało końcówkę, w której nasi relieverzy Wendelken i Trivino mieli czyste inningi. Następnego dnia wróciliśmy do Oakland na pierwszy start Jesùsa Luzardo. Młody Peruwiańczyk nie zawiódł i nie pozwolił pałkarzom Rangers na zdobycie runa w 5IP. Bullpen znowu dało czadu, co prawda Petit miał 1ER, ale reszta miotaczy(McFarland, Soria i Hendriks) już nie. Ofensywa miała swoje problemy z Lynnem, ale na samym końcu zapełnili bazy dla Stephena Piscotty, który zakończył mecz grand slamem. Następnego dnia po raz kolejny zostaliśmy uratowani przez bullpen. W szczególności przez Burch Smitha, który zastąpił zawodzącego Seana Manaea. Niestety startera znowu dopadła niemoc po trzech inningach. Na szczęście i tak udało się wygrać, Laureano miał Home Runa, Olson nawet dwa, a łapacz Austin Allen również wybił piłkę poza boisko, pierwszy raz w MLB i to w kluczowym momencie. W czwartek wygraliśmy z Rangers 5-0 i wydawało się, że idziemy po sweepa. Udało się ostatecznie zakończyć serię bez porażki, ale nie odbyło się bez nerwów. Mike Fiers pozwolił rywalom na zdobycie czterech runów. W 8 inningu Petit załadował bazy z jednym outem, ale na szczęście dla A's ofensywa Rangers nie zdołała wyrównać stanu spotkania i po czystym inningu Hendriksa świętowaliśmy sweep.

Przed ostatnim spotkaniem z Rangers musieliśmy odsunąć dwóch graczy ze składu. Przewidywałem, że będzie to Brown i Weems. Brown był jednym z tych zawodników. Weems trafił na IL kilka dni wcześniej, więc James Kaprielian został powołany do głównego składu. Niestety dla miotacza nie zdążył zadebiutować i w czwartek już był poza 28 man roster. Machin dalej jest z nami i Barreto, który nie jest zbyt zadowolony ze swojej sytuacji. Młody infielder jest bez opcji mało ligowych, więc nie można go odsunąć od składu bez ryzyka straty. A's zatem trzymają go na ławce i może w przyszłości będą z niego częściej korzystać, jeśli np. Semien zmieni barwy. Może będzie dostawał więcej szans we wrześniu, kiedy Oakland zagwarantuje sobie udział w Postseason.

W piątek przyjechali do nas Houston Astros. Oczywiście ciągle mamy do nich pretensję o cały skandal z oszukiwaniem, ale nie planowaliśmy brać udziału w żadnej bójce. W pierwszych dwóch spotkaniach do niczego nie doszło. Seria od razu zaczęła się od thrillera i trzeba było się skupić na dobrej grze. Nasza ofensywa była niemal bezradna, ale ich ofensywa również miała kłopoty ze zdobywaniem runów. Był to pokaz miotaczy, Bassitt narzucił aż 7 inningów, ale bullpen znowu musiało stanąć na wysokości zadania. Soria, Hendriks i Diekman narzucili po czystym inningu (ostatni zaczynał z graczem na drugiej bazie, bo była dogrywka), ale szczególnie ważny był występ J.B. Wendelkena w dogrywce. W 3IP tylko raz pozwolił zawodnikowi z drugiej bazy na zdobycie runa. Już w tym trzynastym inningu wydawało się, że Austin Allen zostanie wyautowany i A's przegrają. Łapacz znowu zaliczył kluczowe odbicie i utrzymał zespół przy życiu. Markus Semien zaliczył walk-off odbicie i fani mogli odetchnąć z ulgą. Następnego dnia mieliśmy kolejny popis Frankie Montasa i wygraliśmy 3-1. Starter ma ERA na poziomie 1.57 i może być poważnym kandydatem w wyścigu o AL Cy Young. W niedzielę natomiast mieliśmy występ Jesùsa Luzardo, który będzie walczył o AL ROY(dla najlepszego żółtodzioba). Leworęczny starter nie był w swojej najlepszej formie, ale i tak miał quality start, ponieważ narzucił wymagane 6 inningów i miał poniżej 4 ER, Astros zdobyli tylko 2 runy. Yuli Gurriel z Houston zaliczył 2 run HR, ale prowadziliśmy 5-0. Luzardo został zastąpiony przez Burcha Smitha, który znowu dominował nad pałkarzami. Reliever narzucił 3 czyste inningi zaliczając pierwszy save w karierze. W ofensywie Matty poszli back to back z Home Runami. Wąsatemu Olsonowi sędziowie niepoprawnie odebrali odbicie, kiedy piłka dotknęła linii, a i tak uznano to jako foul ball. A's nawet nie poprosili o powtórkę, ale to i tak potem nie miało znaczenia, ponieważ Oly po prostu zakończył pojedynek Home Runem. Na samym końcu to jednak nie świetne występy zawodników A's dominowały w nagłówkach artykułów.

W siódmym wyniku przy wyniku 6-2 dla A's Ramon Laureano został trafiony po raz drugi piłką w spotkaniu (po raz trzeci w serii). Latynoski baseballista nie był zadowolony. W drodze do pierwszej bazy pokazywał miotaczowi jak powinien podkręcać piłki, co nie spodobało się ekipie z Houston. Kiedy już Ramon stanął na pierwszej bazie, trener pałkarzy Astros Alex Cintron miał obrażać jego mamę i zaprosić do bójki. Gracz A's zaczął biec w kierunku ławki Houston i się zaczęło. Alex schował sie za zawodnikami, którzy powstrzymali Ramona od zadawania ciosów. Zawodnicy się przepychali wokół Laureano, ale całkiem szybko baseballiści rozeszli się. Liga oczywiście nie może być zadowolona z tego, że doszło do czegoś takiego w trakcie pandemii. Nie było oczywiście tam mowy o zachowaniu dystansu społecznego i przez to kara dla Laureano może być surowa. Oczywiście nie powinien był dać się sprowokować, ale dalej go uwielbiam i mam nadzieję, że liga go nie ukarze bardzo surowo. Prawdziwym przegrywem jest Alex Cintron, który jako trener powinien dawać dobry przykład innym. Wydawać się można, że Astros z czasem tylko jeszcze bardziej się kompromitują i zachowanie Cintrona jest kolejnym przykładem. Nie powinno być miejsca na takie zachowania w MLB. Laureano jest trochę wrażliwy i wydaje mi się, że Alex specjalnie powiedział tyle przykrych rzeczy, aby go wpakować w kłopoty. Co ciekawe panowie mogli się znać z czasów kiedy Laureano był prospektem Astros. Według raportów trener ten również miał duży udział w szpiegowaniu 2017 roku, ale liga jakoś o nim zapomniała. Liczę na to, że komisarz Manfred solidnie go ukarze, ale po tym jak załatwił sprawę z Houston wątpię w to. Gdyby to A's trafili w pałkarzy Astros 5 razy i Bregman by oberwał 2 razy, to któryś z naszych miotaczy zostałby wyrzucony ze spotkania. Jestem trochę zły na to, jak cała sprawa została załatwiona. Astros cały czas ponoszą konsekwencje swoich okropnych czynów i być może słabo zaczęli sezon, ponieważ nie wytrzymują psychicznie tej nienawiści do nich. Mam nadzieję, że się nie dostaną do Postseason, wolałbym już, aby Rangers, Mariners czy Angels się dostali. Nie przepadam za tymi ekipami, ale rywalizacja z nimi opiera się na szacunku, a z Houston tego nie ma. Nie my jedyni mamy z nimi kosę i trochę czasu im zajmie odbudowa wizerunku, być może nawet kilkadziesiąt lat.

W przyszłym tygodniu zagramy 3 mecze z Angels na wyjeździe i dostaniemy zasłużony dzień wolny. Jako fan chcę oczywiście oglądać moich ulubieńców jak najczęściej, ale przerwa przyda się zawodnikom, w szczególności relieverom. Następnie wracamy do Bay Area, ale nie zagramy u siebie, ale u naszych sąsiadów. Giants będą nas gościć w San Francisco, gdzie rozegrane zostaną 3 spotkania. Nie spodziewam się sześciu wygranych, ale dobrze byłoby dalej wygrywać i utrzymać te 5 spotkań przewagi w wyścigu o AL WEST. Rozszerzone Postseason niestety nie sprzyja dominującym ekipom, ale dobrze byłoby się tam dostać z dobrym rekordem i w dobrej formie. Jeśli będziemy teraz dalej tak wygrywać, to będzie nas czekał spokojny wrzesień. Jest jeszcze trochę pracy do zrobienia. Mam nadzieję, że zawodnicy nie będą przejmować się całym incydentem i że poradzimy sobie bez Laureano w najbliższym czasie. Pamiętam jak dobrze graliśmy bez niego w sierpniu zeszłego roku. Oczywiście z nim jesteśmy lepszą drużyną, ale mamy kolektyw świetnych zawodników i to jest wspaniałe. Wiedziałem, że będziemy silni, ale nie spodziewałem się tak dobrej gry bullpen. Fajna jest historia z Diekmanem, który siedząc na twitterze zainspirował się sliderem relievera Rays Chaza Roe i po rozmowie z ekspertem od narzutów postanowił zmienić ustawienie palców podczas rzucania przez co jego slider porusza się jeszcze bardziej horyzontalnie niż kiedyś. Jak na razie miotacz nie zawodzi, może nastąpi takie prawdziwe przełamanie. Klucz polega na tym, aby miał narzutami dobrą kontrolę i wszystko powinno być w porządku. Na koniec jeszcze pochwalę z ofensywy Tony Kempa, który bardzo często dostawał się na bazę odbijając jako jeden z ostatni w lineupie i od niego często zaczynały się groźne ataki. Mały infielder nie wybije dużo piłek poza boisko, ale może intak dać bardzo dużo ekipie. Jak na razie zyskał poparcie menadżera Melvina i to on będzie grał regularnie przeciwko praworęcznym miotaczom. Oczywiście pochwał może być więcej w tym tygodniku, ale gdzieś trzeba postawić kropkę. Go A's!!!!!!!!

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się