Minnesota Twins pokonali na własnym terenie 8 do 6 Detroit Tigers. Suchy wynik nie oddaje oczywiście tego co działo się na boisku, ponieważ Twins dokonali rzeczy wręcz niemożliwej. Na początku ósmego inninga ekipa z MoTown prowadziła 6 do 0 (w końcu dobry występ Justina Verlandera) i nic nie zapowiadało końcowych emocji. Drużyna z Minnesoty w tej zmianie zdobyła jeden punkt po single Briana Dozier, który nie przejął się faktem, że nie został wybrany do All Star Game. Tigers mieli wysokie prowadzenie, nie było więc potrzeby żeby na plac gry wchodził ich closer – Joaquim Soria. Do czasu oczywiście, ponieważ Twins nacierali i po single Eddie Rosario zdobyli drugi punkt. Soria następnie oddał bazę po walk Aaronowi Hicksowi oraz kolejny punkt, ponieważ trafił piłką Kurta Suzuki. Danny Santana wybił dwupunktowe single i do remisu Twins brakowało tylko jednego oczka. Do kija podszedł następnie Dozier i wybił trzypunktowego walk-off blasta. Dozier zrobił to wielkim stylu, ponieważ jak sam przyznał od razu wiedział że wyszedł homer, w związku z czym od razu popatrzał w stronę własnego dugout. Siedmipounktowy come back w dziewiątej zmianie stał się faktem, a kibice Twins po latach posuchy w końcu mają co świętować.

W pozostałych meczach warto zwrócić uwagę na wygraną Baltimore Orioles 3 do 2 z Washington Nationals, a walk-off home runem popisał się Jonathan Schoop. LA Angels pokonali na wyjeździe 7 do 3 Seattle Mariners, a po dwa blasty wybili Mike Trout oraz C.J. Cron.

Zawodnik dnia: Danny Salazar – Cleveland Indians

Pitcher w trakcie wygranego 5 do 1 pojedynku z Oakland Athletics przebywał na boisku 8 i 2/3 inninga, w trakcie których pozwolił przeciwnikom na pięć odbić. Salazar w tym czasie nie stracił punktów, dodatkowo zapisując w swoim dorobku osiem strikeautów. Szkoda że miotacz nie zaliczył complet game, ale sytuacja w ostatniej zmianie zaczynała mu się wymykać spod kontroli, dlatego decyzja o wejściu na plac gry closera - Cody Allena chyba była słuszna.

Wyniki dzisiejszych spotkań: