Jakoś ostatnio fani A's niezbyt mają powody do ekscytacji. Mamy już 74 porażki, czyli dokładnie tyle ile mieliśmy rok temu, kiedy ledwo dostali się do Wild card game. A nawet nie ma września. Można już oficjalnie stwierdzić że nie zobaczymy A's w tym roku w Postseason. Zobaczmy chociaż plusy. Ostatnio niezły tydzień zaliczył Mark Canha. To jest dobry zawodnik, tylko szkoda żeby grał na pierwszej bazie kiedy może być lepszy jako zapołowy. Gry reszty zawodników chyba niewiele się zmieniła. Niestety Coco Crisp już chyba nie będzie zbytnio pomocny za rok i wygląda na to, że jego duży kontrakt będzie obciążeniem dla A's. To samo będzie można powiedzieć o Billy Butlerze. Sezon już skończył Ike Davis z kontuzją biodra i najprawdopodobniej nie zobaczymy już w tym roku Kendalla Gravemana. W ogóle kontuzje w dużej mierze wpłynęły na ten nieudany sezon A's. Szkoda Ike'a Davisa bo był najlepszym miotaczem w bullpen ( wiem, to pierwszobazowy, ale zaliczył w tym sezonie 2 inningi bez oddania punktów i lepiej się prezentował niż każdy inny miotacz z bullpen). Sean Doolittle jeszcze nie jest w formie po tym jak powrócił z długiej kontuzji. No ale przejdźmy do sytuacji A's za rok. Według mnie skład jest nadal dobry i ciągle rekord drużyny jest znacznie gorszy niż jaka by miała przeciętna drużyna z ich różnicą runów. Teraz jest czas sprawdzić wszystkich młodych zawodników i zobaczyć kto się nadaje na przyszły rok a kto nie. Oczywiście pokaże to też za rok choć trochę spring training. A's będą mogli spokojnie myśleć o walce o Postseason. Raczej nie będą wymieniać Reddicka, któremu po 2016 kończy się kontrakt. No chyba że Beane dostanie strasznie przepłaconą ofertę, ale najprawdopodobniej zostanie on i zostanie wymieniony w lipcu jeżeli przyszły sezon będzie nieudany. No cóż już nie chcę myśleć o tym jakim cudem ten rok tak strasznie się nie udał. Go A's, pokazcie się z dobrej strony na końcu roku i przygotujcie się dobrze na następny rok! Za tydzień napiszę również patrząc okiem na przyszły rok.