Baltimore Orioles pokonali 14 – 8 Kansas City Royals, chociaż do połowy 8 inningu to Royals prowadzili 6 – 4. Po zmianie stron w 8 odsłonie nastąpił istny nokaut ze strony Orioles, którzy zdobyli 10 runów. Zawodnicy z Baltimore popisali się 2 grand slamami. Przy zapełnionych bazach do kija podszedł Nolan Reimold i wybił 4-punktowego blasta. Orioles prowadzą 8 – 4. Następnie Manny Machado zdobywa solo blasta, a chwilę później Steve Pearce zdobywa RBI double dzięki czemu Chris Davis jest na 3 bazie. Jonathan Schoop zostaje przepuszczony przez walk na pierwszą. Orioles ponownie zapełniają bazy, a do kija podchodzi wpuszczony parę min wcześniej pinch hitter Steve Clevenger. 6 narzut Joby Chamberlaina i Clevenger wybija piłkę poza boisko zdobywając 2 grand slama w tej odsłonie. Royals jeszcze odpowiadają 2-run single Mike’a Moustakasa. Orioles 14, Royals 8.
W innych spotkaniach warto zwrócić uwagę na wygraną 12 – 4 D-Backs nad Dodgers. W drużynie z Arizony 3-run blastem popisał się Welington Castillo. Wtórowali mu Paul Goldschmidt i Nick Ahmed – zdobywcy 2-run home runów. Do końca 8 inningu wydawało się, że będzie 12 do 0. W 9 inningu grand slama zaliczył Justin Ruggiano. Cubs pokonali 5 – 1 Phillies, a miotacz z Chicago Jake Arieta zdobył 200 K w sezonie. Pitcher jest też liderem całej MLB w liczbie zwycięstw i ma ich na koncie 19. W 2 meczu tych drużyn Chicago Cubs ponownie okazali się lepsi pokonując Philadelhpię 7 – 3. Dwa home runy zdobył Kyle Schwarber ( solo blast i 2-run shot ). Toronto Blue Jays pokonali 11 – 5 New York Yankees. 38 blasta w sezonie zdobył Josh Donaldson. Kibiców z Bronxu bardziej od porażki zmartwiło to, że Mark Teixeira odniósł kontuzję, która wyklucza go z gry do końca sezonu. Spotkanie pomiędzy Cardinals a Reds zakończyło się remisem 2 – 2 z powodu opadów deszczu. Pojedynek będzie kontynuowany dziś w nocy.
Zawodnik dnia : Colby Lewis ( Texas Rangers )
Pitcher podczas wygranego 4 – 0 meczu z A’s zaliczył shutout pozwalając na tylko 2 odbicia. Miotacz dodatkowo zaliczył 4 strikeouty. Odniesione dzisiaj zwycięstwo było jego 15 w sezonie.
Wyniki dzisiejszych spotkań:
American League
Postponed
FSDT/STOh
Detroit
Cleveland
Makeup Date: 9/13/2015
Final
1
2
3
4
5
6
7
8
9
R
H
E
Kansas City
1
2
0
0
0
1
1
1
2
8
10
1
Baltimore
0
0
1
1
0
1
1
10
x
14
12
1
W: M. Givens (2-0) L: K. Herrera (4-3)
KC HR: L. Cain 2 (16) A. Rios (3)
Bal HR: N. Reimold (4) M. Machado (28) S. Clevenger (2)D. Alvarez (1)
Final
1
2
3
4
5
6
7
8
9
R
H
E
Toronto
5
0
1
2
1
0
2
0
0
11
16
1
NY Yankees
0
0
1
1
0
3
0
0
0
5
9
0
W: D. Price (15-5) L: L. Severino (3-3)
Tor HR: J. Donaldson (38) E. Encarnacion (31) J. Smoak(15) R. Martin 2 (19)
NYY HR: D. Gregorius (9)
Final
1
2
3
4
5
6
7
8
9
R
H
E
Boston
1
0
0
0
0
3
0
0
0
4
10
1
Tampa Bay
3
0
0
0
0
0
0
5
x
8
12
0
W: A. Bellatti (3-1) L: J. Tazawa (2-7)
TB HR: A. Cabrera (12) J. Arencibia (5)
Final
1
2
3
4
5
6
7
8
9
R
H
E
Oakland
0
0
0
0
0
0
0
0
0
0
2
1
Texas
3
0
0
0
0
0
1
0
x
4
8
0
W: C. Lewis (15-8) L: J. Chavez (7-15)
Final
1
2
3
4
5
6
7
8
9
R
H
E
Minnesota
0
0
0
1
0
1
0
1
3
6
10
0
Chi White Sox
0
0
0
0
2
0
0
0
0
2
6
0
W: E. Santana (5-4) L: N. Jones (1-2)
Min HR: T. Plouffe 2 (20) E. Escobar (10)
CWS HR: A. Eaton (13)
Final
1
2
3
4
5
6
7
8
9
R
H
E
Houston
0
0
0
0
0
2
0
0
0
2
5
1
LA Angels
0
3
0
0
0
0
0
0
x
3
6
0
W: J. Weaver (7-10) L: D. Keuchel (17-7) S: H. Street(34)
Hou HR: C. Gomez (4)
Interleague
Final
1
2
3
4
5
6
7
8
9
R
H
E
Colorado
0
0
0
0
0
0
3
0
1
4
11
1
Seattle
0
0
0
0
0
0
0
2
0
2
5
0
W: C. Bettis (7-5) L: H. Iwakuma (7-4) S: J. Axford (22)
Col HR: D. Garneau (2)
Sea HR: K. Seager (24)
National League
Suspended
1
2
3
4
5
6
7
8
9
R
H
E
St. Louis
0
1
0
1
0
0
0
2
10
2
Cincinnati
1
1
0
0
0
0
0
2
7
1
StL HR: G. Garcia (2)
Cin HR: R. Cabrera (1)
Game 1: Final
1
2
3
4
5
6
7
8
9
R
H
E
Chi Cubs
0
0
0
0
2
2
1
0
0
5
10
0
Philadelphia
0
1
0
0
0
0
0
0
0
1
7
1
W: J. Arrieta (19-6) L: A. Morgan (5-6)
ChC HR: S. Castro (8)
Phi HR: A. Altherr (3)
Final
1
2
3
4
5
6
7
8
9
R
H
E
Milwaukee
2
0
0
0
0
0
0
1
0
3
7
1
Pittsburgh
0
0
0
3
0
1
2
0
x
6
9
3
W: C. Morton (9-7) L: J. Nelson (11-12) S: M. Melancon (45)
Mil HR: A. Lind (19)
Final
1
2
3
4
5
6
7
8
9
R
H
E
Washington
0
0
0
0
0
1
0
0
0
1
7
0
Miami
0
0
0
1
0
0
1
0
x
2
5
1
W: M. Dunn (2-5) L: C. Janssen (1-5) S: A. Ramos (26)
Final
1
2
3
4
5
6
7
8
9
R
H
E
NY Mets
0
0
1
0
1
0
0
1
2
5
11
1
Atlanta
0
0
0
0
1
0
0
0
0
1
9
0
W: S. Matz (3-0) L: M. Wisler (5-7)
NYM HR: Y. Cespedes (15)
Atl HR: D. Castro (1)
Game 2: Final
1
2
3
4
5
6
7
8
9
R
H
E
Chi Cubs
1
2
0
0
3
0
1
0
0
7
12
0
Philadelphia
0
0
0
1
1
0
1
0
0
3
5
1
W: K. Hendricks (7-6) L: A. Asher (0-3) S: H. Rondon(28)
ChC HR: K. Schwarber 2 (15) K. Bryant (24)
Final
1
2
3
4
5
6
7
8
9
R
H
E
LA Dodgers
0
0
0
0
0
0
0
0
4
4
4
2
Arizona
4
6
0
1
0
1
0
0
x
12
17
1
W: R. Ray (4-11) L: A. Wood (10-10)
LAD HR: J. Ruggiano (3)
Ari HR: P. Goldschmidt (28) W. Castillo (19) N. Ahmed(9)
Powtórzę jeszcze raz. Jeśli twierdzisz, że baseball to nie sport zespołowy, że nie potrzebne jest zgranie i chemia. To zwyczajnie jesteś śmieszny i nie wiesz nic o tym sporcie i widzisz w nim tylko cyfry .
to wraz z tym zaczęła pogarszać się różnica runów i to jest normalne jak testują wszystkich nowych zawodników. Za rok niech los się odwróci i może zaczną wygrywać wszystkie mecze zadecydowane jednym runem.
cały mecz. A nie się później tłumaczyć liczbą runów, fuksem lub innymi gadkami co by było gdyby, lub tym kto zasługuje na playoffs a kto nie. Zasługują drużyny, które mają najwięcej zwycięstw - to jest sport i tyle. A jakieś usprawiedliwianie się to jesto płacz bolącej dupy.
Szkoda, że Rangers nie przegrywają meczów wtedy, gdy Minnesota wygrywa ;) Nie liczy się różnica runów, a win pct, dlatego Twins są w grze o WC, a w Cleveland mają o to o wiele trudniej. Twinkies o wiele rzadziej niż A's czy Indians zostawiają biegaczy na bazach, oraz są wtedy o wiele skuteczniejsi
Primavera trafił w samo sedno !!! Patrick wydrukuj to sobie i powieś na ścianie to jest kwintesencja tego kto powinien grać w post season a kto nie :) cytuję :
Gdyby to umiejętności zawodników wyłącznie decydowały o tym jak dobry ktoś jest to tabela wyglądałaby inaczej. Jeszcze jest czas więc jak Texas będzie miał przewagę punktów +70 w nastepnych meczach. wtedy stwierdzę, że zasługują na playoffy. A fuks im ułożył za dużo bliskich zwycięstw.
No chyba że chodzi o Royals, niech oni się tam skompromitują będę się cieszył z każdej ich porażki nieważne z jakimi fuksiażami grają. Ale gdyby yankees zagrali z rangers w wild card kibicowałbym yankees bo o wiele bardziej na to zasłożyli i nienawidzę też Texasu.Chociaż yankees też cięzko kibicowac
Głęboka rotacja Twins, rookies, rozwój umiejętności zawodników, wysoki win pct na Target Field, oraz poczucie, że nie ma się nic do stracenia, to wszystko razem z poprzednimi powoduje, że Minnesota walczy o postseason.
jak ktoś jest na bazie to ma się większą motywację żeby trafić w piłkę. Z 2 strony tak jak pisze Patrick jeśli ktoś ma umiejętności to powinien dobrze grać i tak i tak tu ma rację. Wyższe AVG z RISP to na pewno nie zasługa fuksa
Oni mają 100 razy większą motywację-grają o kasę. W każdym zawodniku widać maksymalne skoncentrowanie niezależnie od sytuacji i wyniku. Nawet jak się wygrywa 15-0, zawodnicy są maksymalnie skoncentrowani na odbijaniu chcą mieć jak najlepsze statystyki. Żadne tam wsparcie czy inne rzeczy nie powinny
Nie można tak naprawdę być egoistą w baseballu jak w innych sportach. A wystarczy że pitcher rzuci piłkę w strike zone i to jest strike catcher nie musi ją złapać. A jak łapacz popełni bład to statystyki miotacza nie niszczą się i wyraźnie widać że to łapacz popełnił błąd.
Kto patrzy na RBI żadnego GM'a nie obchodzą te statystyki. Nie mówiłem że to nie jest sport drużynowy pisałem tylko że w ofensywie nie ma tego zgrania jak w piłce nożnej i że podczas at batow nie można polegać na nikim jak np. Lewy musi zanim strzeli bramkę. Defensywa jest ważna ale tam też
nie ma zgrania i tylko tam raz trzeba się dogadac kiedy jest popout a w takiej piłce nożnej z taktykami trzeba się cały czas dogadywać. Gra się dla drużyny i każdy to wie. Miotacz potrzebuje dobrej defensywy ale są statystyki które pokażą mniej więcej czy miał dobrą defensywe czy słabą.
Ale patrząc na różnice runów to O's grali lepiej od tych wszystkich twins, rangers czy angels. Nawet Oakland ma lepszą różnicę runów od Texasu i to o 28. Rangers nie zasługują na playoffy w tym roku jakiego mają fuksa że są tak wysoko.
Każdy się stara na maksa i to jest oczywiste że nikt nigdy nie szuka wymówek ale wszystkie analizy dotyczą wyłącznie zdobywaniu faktów, które się przydadzą w przyszłości albo dla fanów lepiej pozwolą stwierdzić czy ktoś grał dobrze czy raczej ma szczęście że jest wysoko żeby przewidywać rzeczy.
Widzę, że nie szanujesz RISP jako poważnej statystyki, a ja uważam to za jeden z składników pozycji, w jakiej teraz są Twins. Kiedy Minnesota nie ma nikogo na bazie, wtedy jest ok. .230/.280/.375, a kiedy Twins mają zawodnika na bazie, nagle zmienia się w to w ~ .280/.345/.445.
mieć największego wpływu. Ktoś by nie mógł odbić 100 mph fastball ale Ortiz mi życzył Powodzenia, to znaczy że teraz będę potrafił to odbić? Takie coś jak chemia czy wsparcie nie jest istotne, o wiele wyzszy average z RISP to wyłacznie fuks.
@Patrick Pikell jeśli piszesz, że "takie coś jak chemia czy wsparcie nie jest istotne..." to znaczy, że nigdy nie grałeś w jakiejkolwiek drużynie, nie uprawiałeś sportu itd. ja wiem, że pisałeś to w kontekście AVG i RISP ale nie możesz tak mówić. są to bardzo istotne czynniki w niemal każdym aspekcie naszego życia
Patrick po Twoich wypowiedziach jeszcze bardziej się upewniam, w tym, że podchodzisz do baseballu bez serca i emocji. Mam wrażenie, że nic Cie w nim nie cieszy. A wydźwięk Twoich wypowiedzi często mówi jakbyś wszystko wiedział najlepiej. To, że Ci awansują, a Ci nie, ten ma tak ten inaczej -
to jego myśli wędrują gdzie indziej. W 1996 Steve Kerr bił się z Michaelem Jordanem na pięści na treningach, a mimo to mieli do siebie zajebisty szacunek. Chemia jest ważna, bardzo ważna. Śmieszy mnie Twoje podejście, że baseball to nie sport zespołowy. Piszesz, że nie potrzeba zgrania.
Potrzebne jest bezpieczeństwo, żaden tam jeden typ który ciągle obraża wszystkich nie powinien mieć negatywnego wpływu, jeżeli nie zagraża bezpieczeństwu. Wystarczy tylko poczucie bezpieczeństwa i juz można grać na najwyższym poziomie no chyba że jest się słabiutki psychicznie.
Wiadomo niektórych się zwalnia i wyrzuca jak się psuje atmosferę i poczucie bezpieczeństwa, ale to tylko dotyczy tych co się wahają między mlb a triple-a. Gdyby Brendan Ryan ugryzł ucho Gardnerowi, następnego dnia nie grałby w yankees.
Lewandowski sam nie okiwa 11 obrońców potrzebuje pomocy kolegów by strzelać bramki. Baseball to jest w ogóle kompletnie niepodobny to tych sportow jak koszykówka czy piłka nożna podczas wszystkich at batów jest się skazany wyłącznie na siebie i swoje możliwości.
Ale nie lubię mówić o tym że to taki bardzo drużynowy sport nie ma czegoś takiego że pomagasz koledze by się dostał do bramki. Ogólnie Lubie baseball za to że każdy wnosi praktycznie tyle samo do drużyny i trzeba 25 dobrych zawodników.
Ponieważ np. taki Jones może kompletnie pomylić tor biegu i w ostatniej chwili rzuci się i wszyscy będą się tym podniecać i nie zwracać na to uwagi kiedy każdy inny zawodnik by stał w miejscu kiedy łapie piłkę, nie podniecam się zagraniami gdzie ktoś łatwe zagranie zamienia na mega trudne.
Dobrze że przeciw royals i temu całemu Hererze oby tak dalej Kelvin z takich występów będę dumny :)..Ale O's będzie ciężko, ich spadek był trochę do przewidzenia miotaczy nie mają wybitnych. Walka o drugi wild card obok yankees w al będzie ciekawa liczę na Indians :). Byle nie rangers czy angels.
Co roku drużyny mają tak rózny rekord w porównaniu do ich różnicy runów, raz mają o wiele więcej niż powinni, raz o wiele mniej i to po prostu nie może nic innego brać udział w tym niż fuks. Niestety A's w tym roku go nie mają i tak wyszło ze wcześnie odpadli z wyścigu. Teraz jak zaczęli przegrywać
"Graj tak jakby ten mecz był Twoim ostatnim" tak powiedział kiedyś Allen Iverson ikona NBA. Ale to dobrze odnosi się też do baseballu. Trzeba się przykładać do danego meczu i starać się wygrywać mecze na styku. Takie argumenty jak fuks w ogóle do mnie nie trafiają. Trzeba być skupionym przez
Skoro nie mają odpowiedniej ilości zwycięstw, to oznacza, że nie zasługują. Jeśli Minnesota nie dostanie się do playoff, to dlatego, że zawodnicy nie mieli odpowiednich umiejętności, aby wygrać odpowiednią ilość spotkań, i to samo tyczy się każdego zespołu, nawet tych "skrzywdzonych" różnicą runów
Zresztą dla mnie po prostu przyjemnie jest oglądać baseball we wrześniu, kiedy Twins mają jakiekolwiek szanse na postseason. Fajnie byłoby w nich być, ale nie będę smutny z ich braku na Target Field w tym sezonie, ponieważ w przyszłym Minnesota będzie tylko silniejsza :)
A twins też mają fuksa z ilością runów że mają strasznie wysoki average z RISP, żadne cluth hitting nie istnieje, to fuks. Też lubię sprawdzać i potem kibicować drużynom, które mają lepsze statystyki. Chcę żeby wszyscy fuksiaże odpadli od razu.
"Skoro nie mają odpowiedniej ilości zwycięstw, to oznacza, że nie zasługują. Jeśli Minnesota nie dostanie się do playoff, to dlatego, że zawodnicy nie mieli odpowiednich umiejętności, aby wygrać odpowiednią ilość spotkań, i to samo tyczy się każdego zespołu, nawet tych "skrzywdzonych" różnicą runów"
Co oznacza bliskie zwycięstwo fuksem? Jeśli ktoś przegrał różnicą jednego-dwóch runów, to oznacza, że nie był w stanie zdobyć ich większej ilości od przeciwnika, ergo jest od niego w tym meczu słabszy i przegrywa
Niektórzy owszem są zjadani przez presję i mogą zagrać gorzej w ważnych momentach. Ale ile zawodnicy musieli z psychologiami pracować by grać w MLB. Dużo. Nie każdy z zawodników jeszcze jest takich że presja na niego nie wpływa ale na pewno znaczna większość jest taka. W A's w 1974 roku atmosfera
Nawet w tych sportach gdzie jest zgranie jak piłka nożna to chemia nie powinna mieć znaczenia nawet jak 2 napastnicy w jednej drużynie się nienawidzą to w ważnym meczu mogą do siebie podawać i zapomnieć o wszystkich sprawach pozaboiskowych a nie być płaczusiem.
Bardzo źle to świadczy o zawodnikach, jeżeli potrafią wspiąć się na wyżyny swoich możliwości tylko wtedy gdy jest dobra atmosfera. Oczywiście mowie tylko o profesjonalistach którzy robią to jako praca.
Baseball to sport zespołowy nie tylko z nazwy :) Nikt za Ciebie nie odbije, nie pobiegnie do bazy, nie złapie piłki. W koszykówce nikt nie będzie za Ciebie kozłował, rzucał, zbierał. W piłce nożnej zawodnik sam za siebie kopie piłkę. Ale wszystkie te sporty to sporty zespołowe. Miotacz by zaliczyć
strike potrzebuje złapania piłki przez catchera. To jet sport zespołowy. Nawet moja żona twierdzi, że to sport zespołowy. Ale Ty Patrick zapewne będziesz tworzył teorie i argumenty z kosmosu, że jest inaczej
Ja Yankees kibicuję bo kocham ten klub :) nawet jakby nie grali 10 lat w postseason będę im kibicował. Poza tym w NBA kibicuję Knicks, a kto choć trochę kuma NBA to wie jak ciężko być kibicem tego zespołu od 10 lat :)
Takie rzeczy jak lepszy manager, jakim jest Molitor, oraz dobra atmosfera w zespole również maja duży wpływ na grę zespołu. Torii jest liderem zespołu, bardzo pomaga mentalnie ze względu na swoje doświadczenie, i chciałbym, aby w przyszłym sezonie został w Twin Cities jako trener.
RISP to nie poważna statystyka gdyby ktoś miał umiejętności to gralby też dobrze gdyby bazy były puste, co powoduje że to czy jest ktoś na bazie nie ma znaczenia na grę zawodnika oznaczając że to fuks że ktoś ma tak wyższy average z RISP niż average z pustymi bazami.
haha to walnąłeś jak łysy warkoczami o beton :) :) Jeśli wg Ciebie wsparcie i chemia nie są istotne to znaczy, że nic nie wiesz o grach zespołowych. Psychika zawodnika (wsparcie, chemia w zespole) to bardzo ważną rzecz ma ogromny wpływ na postawę zawodnika. Poczytaj sobie o psychologii sportu.
nie była najlepsza Reggie Jackson wdawał się z wszystkimi w bójki i jakoś nikt się tym nie przejmował zbytnio i potrafili grać na poziom swoich umiejętności i zdobyć mistrzostwo. Przeciętnego zawodnika nic nie powinno powstrzymać od grania na jego najwyższym poziomie.
W koszykówce jest tylko pass it to LeBron James i się zdobywa punkty. W ogóle to jest głupi sport tylko ręczna jest głupsza. Piłka też ma głupie rzeczy że można grać na czas i symulować. Baseball to najlepszy sport ze wszystkich i trochę szkoda że niby podchodzę do niego bez serca
Ale w sumie kocham statystyki i to też część gry. Uwielbiam patrzeć na statystyki i ciężko się słucha że o jeju ty lubisz tylko na statystyki patrzeć a to zagranie takie świetne a ty tam bądź cicho co z tego że błędy popełnił rzucił się, najlepsze zagranie ever jak można się tym nie podniecać?
Jeśli catcher nie złapie piłki to wiadomo że statystyki miotacza są czyste. Ale np wtedy jak jej nie złapie to zawodnik z 3B dobiega do home plate i zdobywa punkt, a drużyna miotacza i catchera w tym momencie przegrywa. DRUŻYNA. A's, Twins, Yankees to drużyny nie wiem czy wiesz.
Moim zdaniem nie da się jednoznacznie stwierdzić czy to fuks czy nie że ma AVG wyższe z RISP czy bez niego. Nie trzeba wierzyć też ślepo statystykom, bo one nie pokazują czegoś jak mentalne wsparcie. Nie pokażą że dany zawodnik samą swoją obecnością wpływa na lepszą grę reszty. RISP hmm? z 1 strony
Inaczej wygląda w sportach w których gra się zespołowo jak piłka nożna czy cos jak by dwie osoby się nienawidziły to ciężko by było ich zgrać by razem do siebie podawali czy coś. Ale jak w baseballu każdy gra właściwie osobno i każdy ma swoją rolę i nie potrzeba zgrania.
Jeśli dla Ciebie baseball to nie jest sport zespołowy to nie wiem albo ja albo Ty nie mamy o tym pojęcia :) Co z tego że Reggie Jackson wdawał się w konflikty itd ale mogła być w zespole chemia. Zawodnik, który ma "jechane" w drużynie zagra gorzej, jego poziom spada bo zamiast zajmować się sportem
Zacytuje Ciebie " ważnym meczu mogą do siebie podawać" samo to sprawia, że jest to sport zespołowy. Na boisku w obronie jest 9 zawodników. Jeśli piłka zostanie odbija np w stronę shortstopa to 1B sam do siebie nie poda z okolicy 2 - 3 bazy i nie wyautuje runnera. Potrzebny jest zespół baseball
No wiadomo w baseballu trzeba podawać ale chodziło mi o sytuację gdzie ktoś wie, że najlepszym rozwiązaniem jest podanie do kogoś a idzie na chama albo podaje do swojego kumpla który jest beznadziejnie ustawiony.
Mam po prostu wysokie oczekiwania co do profesjonalistów i oczekuje aby zajęli się piłka która leci w ich kierunku. Niektórymi zagraniami lubię się podniecać, ale dobrymi, gdzie zawodnik dobrze biegł prosto na maksa i złapał. Ale nie takimi gdzie są błędy.
Baseball jest sportem zespołowym, miotacz musi polegać na swojej defensywie. Jak to nie ma pomocy w baseballu? A RBI to tylko poprzez solo HR się nabija? Poprzez uderzenie możesz pomóc swojemu koledze z zespołu będącemu na bazie dobiec do home plate i pomóc mu zdobyć punkt.
Dlaczego nie można emocjonować się świetnymi zagraniami, które doszły do skutku, ponieważ ten nie zrobił tego, a tamten tamtego? Mylić się jest rzeczą ludzką, jeszcze raz, w baseball nie grają roboty, tylko LUDZIE, nawet profesjonaliści popełniają błędy.
Errory i tak nie liczą się na niekorzyść gracza, ale jak defensywa stoi cały czas w złym miejscu to pokażą to statystyki jak babip. jak będzie strasznie wysokie szczególnie na ground ballach to wiadomo, że defensywa nie była świetna. Tak jak wszyscy miotacze yankees rok temu gdy mieli Jetera.
Do uprawnienia fajny sport ale nie lubię niektórych zasad że atakujący tacy nietykalni są i że jeden zawodnik może zbudować całą drużynę jak LeBron. Reszta tylko trzeba do niego dopasować. W baseballu nie ma takich taktyk że potrzebny dobre zrozumie między obroną a atakiem.
Po raz kolejny na przytoczony jakiś przez siebie argument nie potrafisz go obronić. Dziś tj 14.09.2015 o godz 5:20 piszesz, że nie mówiłeś że baseball to nie jest sport drużynowy, a nie tak dalej jak wczoraj pisałeś cytuję :
odbijasz w stronę statystyk i zaczynasz gadać o dupie Maryni. Przytaczając statystyki itd - spoko one są ważne w baseballu i każdy wie, że się na nich znasz. Ja też się na nich znam tylko o nich tyle nie mówię. Teraz pewnie napiszesz esej jak ja, że baseball to nie sport drużynowy, chociaż wszyscy
tutaj twierdzą, że BASEBALL TO SPORT DRUŻYNOWY. Tak samo jak wytoczyłem Ci argument pod Twoich ostatnim wpisem Clutch hitting, że Freeze nie był pierwszy - nie obroniłeś go. Dyskusję uważam, za skończoną. AHA jeszcze jedno. Mam 31 lat od 8 roku życia gram w koszykówkę. Nie uważam się za głupka, a Ci
" Inaczej wygląda w sportach w których gra się zespołowo jak piłka nożna czy cos jak by dwie osoby się nienawidziły to ciężko by było ich zgrać by razem do siebie podawali czy coś. Ale jak w baseballu każdy gra właściwie osobno i każdy ma swoją rolę i nie potrzeba zgrania. " - koniec cytatu
Komentarze
Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się
Powtórzę jeszcze raz. Jeśli twierdzisz, że baseball to nie sport zespołowy, że nie potrzebne jest zgranie i chemia. To zwyczajnie jesteś śmieszny i nie wiesz nic o tym sporcie i widzisz w nim tylko cyfry .
to wraz z tym zaczęła pogarszać się różnica runów i to jest normalne jak testują wszystkich nowych zawodników. Za rok niech los się odwróci i może zaczną wygrywać wszystkie mecze zadecydowane jednym runem.
cały mecz. A nie się później tłumaczyć liczbą runów, fuksem lub innymi gadkami co by było gdyby, lub tym kto zasługuje na playoffs a kto nie. Zasługują drużyny, które mają najwięcej zwycięstw - to jest sport i tyle. A jakieś usprawiedliwianie się to jesto płacz bolącej dupy.
Szkoda, że Rangers nie przegrywają meczów wtedy, gdy Minnesota wygrywa ;) Nie liczy się różnica runów, a win pct, dlatego Twins są w grze o WC, a w Cleveland mają o to o wiele trudniej. Twinkies o wiele rzadziej niż A's czy Indians zostawiają biegaczy na bazach, oraz są wtedy o wiele skuteczniejsi
Primavera trafił w samo sedno !!! Patrick wydrukuj to sobie i powieś na ścianie to jest kwintesencja tego kto powinien grać w post season a kto nie :) cytuję :
Gdyby to umiejętności zawodników wyłącznie decydowały o tym jak dobry ktoś jest to tabela wyglądałaby inaczej. Jeszcze jest czas więc jak Texas będzie miał przewagę punktów +70 w nastepnych meczach. wtedy stwierdzę, że zasługują na playoffy. A fuks im ułożył za dużo bliskich zwycięstw.
No chyba że chodzi o Royals, niech oni się tam skompromitują będę się cieszył z każdej ich porażki nieważne z jakimi fuksiażami grają. Ale gdyby yankees zagrali z rangers w wild card kibicowałbym yankees bo o wiele bardziej na to zasłożyli i nienawidzę też Texasu.Chociaż yankees też cięzko kibicowac
Głęboka rotacja Twins, rookies, rozwój umiejętności zawodników, wysoki win pct na Target Field, oraz poczucie, że nie ma się nic do stracenia, to wszystko razem z poprzednimi powoduje, że Minnesota walczy o postseason.
jak ktoś jest na bazie to ma się większą motywację żeby trafić w piłkę. Z 2 strony tak jak pisze Patrick jeśli ktoś ma umiejętności to powinien dobrze grać i tak i tak tu ma rację. Wyższe AVG z RISP to na pewno nie zasługa fuksa
Oni mają 100 razy większą motywację-grają o kasę. W każdym zawodniku widać maksymalne skoncentrowanie niezależnie od sytuacji i wyniku. Nawet jak się wygrywa 15-0, zawodnicy są maksymalnie skoncentrowani na odbijaniu chcą mieć jak najlepsze statystyki. Żadne tam wsparcie czy inne rzeczy nie powinny
Natomiast gdyby było odwrotnie to by tylko ostrzeżenie dostał i nadal by grał w yankees.
Nie można tak naprawdę być egoistą w baseballu jak w innych sportach. A wystarczy że pitcher rzuci piłkę w strike zone i to jest strike catcher nie musi ją złapać. A jak łapacz popełni bład to statystyki miotacza nie niszczą się i wyraźnie widać że to łapacz popełnił błąd.
Kto patrzy na RBI żadnego GM'a nie obchodzą te statystyki. Nie mówiłem że to nie jest sport drużynowy pisałem tylko że w ofensywie nie ma tego zgrania jak w piłce nożnej i że podczas at batow nie można polegać na nikim jak np. Lewy musi zanim strzeli bramkę. Defensywa jest ważna ale tam też
nie ma zgrania i tylko tam raz trzeba się dogadac kiedy jest popout a w takiej piłce nożnej z taktykami trzeba się cały czas dogadywać. Gra się dla drużyny i każdy to wie. Miotacz potrzebuje dobrej defensywy ale są statystyki które pokażą mniej więcej czy miał dobrą defensywe czy słabą.
Ale patrząc na różnice runów to O's grali lepiej od tych wszystkich twins, rangers czy angels. Nawet Oakland ma lepszą różnicę runów od Texasu i to o 28. Rangers nie zasługują na playoffy w tym roku jakiego mają fuksa że są tak wysoko.
Każdy się stara na maksa i to jest oczywiste że nikt nigdy nie szuka wymówek ale wszystkie analizy dotyczą wyłącznie zdobywaniu faktów, które się przydadzą w przyszłości albo dla fanów lepiej pozwolą stwierdzić czy ktoś grał dobrze czy raczej ma szczęście że jest wysoko żeby przewidywać rzeczy.
Widzę, że nie szanujesz RISP jako poważnej statystyki, a ja uważam to za jeden z składników pozycji, w jakiej teraz są Twins. Kiedy Minnesota nie ma nikogo na bazie, wtedy jest ok. .230/.280/.375, a kiedy Twins mają zawodnika na bazie, nagle zmienia się w to w ~ .280/.345/.445.
mieć największego wpływu. Ktoś by nie mógł odbić 100 mph fastball ale Ortiz mi życzył Powodzenia, to znaczy że teraz będę potrafił to odbić? Takie coś jak chemia czy wsparcie nie jest istotne, o wiele wyzszy average z RISP to wyłacznie fuks.
@Patrick Pikell jeśli piszesz, że "takie coś jak chemia czy wsparcie nie jest istotne..." to znaczy, że nigdy nie grałeś w jakiejkolwiek drużynie, nie uprawiałeś sportu itd. ja wiem, że pisałeś to w kontekście AVG i RISP ale nie możesz tak mówić. są to bardzo istotne czynniki w niemal każdym aspekcie naszego życia
Patrick po Twoich wypowiedziach jeszcze bardziej się upewniam, w tym, że podchodzisz do baseballu bez serca i emocji. Mam wrażenie, że nic Cie w nim nie cieszy. A wydźwięk Twoich wypowiedzi często mówi jakbyś wszystko wiedział najlepiej. To, że Ci awansują, a Ci nie, ten ma tak ten inaczej -
to jego myśli wędrują gdzie indziej. W 1996 Steve Kerr bił się z Michaelem Jordanem na pięści na treningach, a mimo to mieli do siebie zajebisty szacunek. Chemia jest ważna, bardzo ważna. Śmieszy mnie Twoje podejście, że baseball to nie sport zespołowy. Piszesz, że nie potrzeba zgrania.
To z nazwy jest sport zespołowy ale w praktyce już trochę mniej.
Potrzebne jest bezpieczeństwo, żaden tam jeden typ który ciągle obraża wszystkich nie powinien mieć negatywnego wpływu, jeżeli nie zagraża bezpieczeństwu. Wystarczy tylko poczucie bezpieczeństwa i juz można grać na najwyższym poziomie no chyba że jest się słabiutki psychicznie.
Wiadomo niektórych się zwalnia i wyrzuca jak się psuje atmosferę i poczucie bezpieczeństwa, ale to tylko dotyczy tych co się wahają między mlb a triple-a. Gdyby Brendan Ryan ugryzł ucho Gardnerowi, następnego dnia nie grałby w yankees.
Lewandowski sam nie okiwa 11 obrońców potrzebuje pomocy kolegów by strzelać bramki. Baseball to jest w ogóle kompletnie niepodobny to tych sportow jak koszykówka czy piłka nożna podczas wszystkich at batów jest się skazany wyłącznie na siebie i swoje możliwości.
Ale nie lubię mówić o tym że to taki bardzo drużynowy sport nie ma czegoś takiego że pomagasz koledze by się dostał do bramki. Ogólnie Lubie baseball za to że każdy wnosi praktycznie tyle samo do drużyny i trzeba 25 dobrych zawodników.
Ale gdybyście żyli wokół mnie to byście wiedzieli że jest to trochę dla mnie ważne i nie pisalibyście tych rzeczy że widzę tylko cyfry.
Ponieważ np. taki Jones może kompletnie pomylić tor biegu i w ostatniej chwili rzuci się i wszyscy będą się tym podniecać i nie zwracać na to uwagi kiedy każdy inny zawodnik by stał w miejscu kiedy łapie piłkę, nie podniecam się zagraniami gdzie ktoś łatwe zagranie zamienia na mega trudne.
Dobrze że przeciw royals i temu całemu Hererze oby tak dalej Kelvin z takich występów będę dumny :)..Ale O's będzie ciężko, ich spadek był trochę do przewidzenia miotaczy nie mają wybitnych. Walka o drugi wild card obok yankees w al będzie ciekawa liczę na Indians :). Byle nie rangers czy angels.
Co roku drużyny mają tak rózny rekord w porównaniu do ich różnicy runów, raz mają o wiele więcej niż powinni, raz o wiele mniej i to po prostu nie może nic innego brać udział w tym niż fuks. Niestety A's w tym roku go nie mają i tak wyszło ze wcześnie odpadli z wyścigu. Teraz jak zaczęli przegrywać
"Graj tak jakby ten mecz był Twoim ostatnim" tak powiedział kiedyś Allen Iverson ikona NBA. Ale to dobrze odnosi się też do baseballu. Trzeba się przykładać do danego meczu i starać się wygrywać mecze na styku. Takie argumenty jak fuks w ogóle do mnie nie trafiają. Trzeba być skupionym przez
jeśli Yankees nie awansują do wild card game czy w ogóle do post season to znaczy że w końcówce dali ciała i tyle. Żadne inne tłumaczenie nie ma sensu
Skoro nie mają odpowiedniej ilości zwycięstw, to oznacza, że nie zasługują. Jeśli Minnesota nie dostanie się do playoff, to dlatego, że zawodnicy nie mieli odpowiednich umiejętności, aby wygrać odpowiednią ilość spotkań, i to samo tyczy się każdego zespołu, nawet tych "skrzywdzonych" różnicą runów
Zresztą dla mnie po prostu przyjemnie jest oglądać baseball we wrześniu, kiedy Twins mają jakiekolwiek szanse na postseason. Fajnie byłoby w nich być, ale nie będę smutny z ich braku na Target Field w tym sezonie, ponieważ w przyszłym Minnesota będzie tylko silniejsza :)
A twins też mają fuksa z ilością runów że mają strasznie wysoki average z RISP, żadne cluth hitting nie istnieje, to fuks. Też lubię sprawdzać i potem kibicować drużynom, które mają lepsze statystyki. Chcę żeby wszyscy fuksiaże odpadli od razu.
"Skoro nie mają odpowiedniej ilości zwycięstw, to oznacza, że nie zasługują. Jeśli Minnesota nie dostanie się do playoff, to dlatego, że zawodnicy nie mieli odpowiednich umiejętności, aby wygrać odpowiednią ilość spotkań, i to samo tyczy się każdego zespołu, nawet tych "skrzywdzonych" różnicą runów"
Co oznacza bliskie zwycięstwo fuksem? Jeśli ktoś przegrał różnicą jednego-dwóch runów, to oznacza, że nie był w stanie zdobyć ich większej ilości od przeciwnika, ergo jest od niego w tym meczu słabszy i przegrywa
jakby już wszystko było ustalone. Idę o zakład, że nie grałeś nigdy w żadnej drużynie - albo nie zagrzałeś w niej miejsca na długo.
Niektórzy owszem są zjadani przez presję i mogą zagrać gorzej w ważnych momentach. Ale ile zawodnicy musieli z psychologiami pracować by grać w MLB. Dużo. Nie każdy z zawodników jeszcze jest takich że presja na niego nie wpływa ale na pewno znaczna większość jest taka. W A's w 1974 roku atmosfera
Nawet w tych sportach gdzie jest zgranie jak piłka nożna to chemia nie powinna mieć znaczenia nawet jak 2 napastnicy w jednej drużynie się nienawidzą to w ważnym meczu mogą do siebie podawać i zapomnieć o wszystkich sprawach pozaboiskowych a nie być płaczusiem.
Bardzo źle to świadczy o zawodnikach, jeżeli potrafią wspiąć się na wyżyny swoich możliwości tylko wtedy gdy jest dobra atmosfera. Oczywiście mowie tylko o profesjonalistach którzy robią to jako praca.
Baseball to sport zespołowy nie tylko z nazwy :) Nikt za Ciebie nie odbije, nie pobiegnie do bazy, nie złapie piłki. W koszykówce nikt nie będzie za Ciebie kozłował, rzucał, zbierał. W piłce nożnej zawodnik sam za siebie kopie piłkę. Ale wszystkie te sporty to sporty zespołowe. Miotacz by zaliczyć
strike potrzebuje złapania piłki przez catchera. To jet sport zespołowy. Nawet moja żona twierdzi, że to sport zespołowy. Ale Ty Patrick zapewne będziesz tworzył teorie i argumenty z kosmosu, że jest inaczej
którzy twierdzą, że koszykówka to głupi sport chyba sami są głupi
Ja Yankees kibicuję bo kocham ten klub :) nawet jakby nie grali 10 lat w postseason będę im kibicował. Poza tym w NBA kibicuję Knicks, a kto choć trochę kuma NBA to wie jak ciężko być kibicem tego zespołu od 10 lat :)
Takie rzeczy jak lepszy manager, jakim jest Molitor, oraz dobra atmosfera w zespole również maja duży wpływ na grę zespołu. Torii jest liderem zespołu, bardzo pomaga mentalnie ze względu na swoje doświadczenie, i chciałbym, aby w przyszłym sezonie został w Twin Cities jako trener.
RISP to nie poważna statystyka gdyby ktoś miał umiejętności to gralby też dobrze gdyby bazy były puste, co powoduje że to czy jest ktoś na bazie nie ma znaczenia na grę zawodnika oznaczając że to fuks że ktoś ma tak wyższy average z RISP niż average z pustymi bazami.
haha to walnąłeś jak łysy warkoczami o beton :) :) Jeśli wg Ciebie wsparcie i chemia nie są istotne to znaczy, że nic nie wiesz o grach zespołowych. Psychika zawodnika (wsparcie, chemia w zespole) to bardzo ważną rzecz ma ogromny wpływ na postawę zawodnika. Poczytaj sobie o psychologii sportu.
nie była najlepsza Reggie Jackson wdawał się z wszystkimi w bójki i jakoś nikt się tym nie przejmował zbytnio i potrafili grać na poziom swoich umiejętności i zdobyć mistrzostwo. Przeciętnego zawodnika nic nie powinno powstrzymać od grania na jego najwyższym poziomie.
W koszykówce jest tylko pass it to LeBron James i się zdobywa punkty. W ogóle to jest głupi sport tylko ręczna jest głupsza. Piłka też ma głupie rzeczy że można grać na czas i symulować. Baseball to najlepszy sport ze wszystkich i trochę szkoda że niby podchodzę do niego bez serca
Ale w sumie kocham statystyki i to też część gry. Uwielbiam patrzeć na statystyki i ciężko się słucha że o jeju ty lubisz tylko na statystyki patrzeć a to zagranie takie świetne a ty tam bądź cicho co z tego że błędy popełnił rzucił się, najlepsze zagranie ever jak można się tym nie podniecać?
Jeśli catcher nie złapie piłki to wiadomo że statystyki miotacza są czyste. Ale np wtedy jak jej nie złapie to zawodnik z 3B dobiega do home plate i zdobywa punkt, a drużyna miotacza i catchera w tym momencie przegrywa. DRUŻYNA. A's, Twins, Yankees to drużyny nie wiem czy wiesz.
Moim zdaniem nie da się jednoznacznie stwierdzić czy to fuks czy nie że ma AVG wyższe z RISP czy bez niego. Nie trzeba wierzyć też ślepo statystykom, bo one nie pokazują czegoś jak mentalne wsparcie. Nie pokażą że dany zawodnik samą swoją obecnością wpływa na lepszą grę reszty. RISP hmm? z 1 strony
Inaczej wygląda w sportach w których gra się zespołowo jak piłka nożna czy cos jak by dwie osoby się nienawidziły to ciężko by było ich zgrać by razem do siebie podawali czy coś. Ale jak w baseballu każdy gra właściwie osobno i każdy ma swoją rolę i nie potrzeba zgrania.
Jeśli dla Ciebie baseball to nie jest sport zespołowy to nie wiem albo ja albo Ty nie mamy o tym pojęcia :) Co z tego że Reggie Jackson wdawał się w konflikty itd ale mogła być w zespole chemia. Zawodnik, który ma "jechane" w drużynie zagra gorzej, jego poziom spada bo zamiast zajmować się sportem
Zacytuje Ciebie " ważnym meczu mogą do siebie podawać" samo to sprawia, że jest to sport zespołowy. Na boisku w obronie jest 9 zawodników. Jeśli piłka zostanie odbija np w stronę shortstopa to 1B sam do siebie nie poda z okolicy 2 - 3 bazy i nie wyautuje runnera. Potrzebny jest zespół baseball
No wiadomo w baseballu trzeba podawać ale chodziło mi o sytuację gdzie ktoś wie, że najlepszym rozwiązaniem jest podanie do kogoś a idzie na chama albo podaje do swojego kumpla który jest beznadziejnie ustawiony.
Mam po prostu wysokie oczekiwania co do profesjonalistów i oczekuje aby zajęli się piłka która leci w ich kierunku. Niektórymi zagraniami lubię się podniecać, ale dobrymi, gdzie zawodnik dobrze biegł prosto na maksa i złapał. Ale nie takimi gdzie są błędy.
Baseball jest sportem zespołowym, miotacz musi polegać na swojej defensywie. Jak to nie ma pomocy w baseballu? A RBI to tylko poprzez solo HR się nabija? Poprzez uderzenie możesz pomóc swojemu koledze z zespołu będącemu na bazie dobiec do home plate i pomóc mu zdobyć punkt.
Dlaczego nie można emocjonować się świetnymi zagraniami, które doszły do skutku, ponieważ ten nie zrobił tego, a tamten tamtego? Mylić się jest rzeczą ludzką, jeszcze raz, w baseball nie grają roboty, tylko LUDZIE, nawet profesjonaliści popełniają błędy.
Errory i tak nie liczą się na niekorzyść gracza, ale jak defensywa stoi cały czas w złym miejscu to pokażą to statystyki jak babip. jak będzie strasznie wysokie szczególnie na ground ballach to wiadomo, że defensywa nie była świetna. Tak jak wszyscy miotacze yankees rok temu gdy mieli Jetera.
Do uprawnienia fajny sport ale nie lubię niektórych zasad że atakujący tacy nietykalni są i że jeden zawodnik może zbudować całą drużynę jak LeBron. Reszta tylko trzeba do niego dopasować. W baseballu nie ma takich taktyk że potrzebny dobre zrozumie między obroną a atakiem.
Po raz kolejny na przytoczony jakiś przez siebie argument nie potrafisz go obronić. Dziś tj 14.09.2015 o godz 5:20 piszesz, że nie mówiłeś że baseball to nie jest sport drużynowy, a nie tak dalej jak wczoraj pisałeś cytuję :
odbijasz w stronę statystyk i zaczynasz gadać o dupie Maryni. Przytaczając statystyki itd - spoko one są ważne w baseballu i każdy wie, że się na nich znasz. Ja też się na nich znam tylko o nich tyle nie mówię. Teraz pewnie napiszesz esej jak ja, że baseball to nie sport drużynowy, chociaż wszyscy
tutaj twierdzą, że BASEBALL TO SPORT DRUŻYNOWY. Tak samo jak wytoczyłem Ci argument pod Twoich ostatnim wpisem Clutch hitting, że Freeze nie był pierwszy - nie obroniłeś go. Dyskusję uważam, za skończoną. AHA jeszcze jedno. Mam 31 lat od 8 roku życia gram w koszykówkę. Nie uważam się za głupka, a Ci
" Inaczej wygląda w sportach w których gra się zespołowo jak piłka nożna czy cos jak by dwie osoby się nienawidziły to ciężko by było ich zgrać by razem do siebie podawali czy coś. Ale jak w baseballu każdy gra właściwie osobno i każdy ma swoją rolę i nie potrzeba zgrania. " - koniec cytatu