Kansas City Royals pokonali 5 – 4 New York Mets po 14 inningowej batalii i objęli prowadzenie w World Series 2015. Spotkanie lepiej rozpoczęli Royals, którzy zdobyli home runa i to nie byle jakiego. Alcides Escobar postarał się o Inside-the-Park Home Runa, który był pierwszym takim zagraniem od 1929 roku (George "Mule" Haas z Philadelphia Athletics w World Series 1929 przeciwko Chicago Cubs). Nie bez winy w tej akcji był Yoenis Cespedes, ponieważ po odbiciu Escobara piłka lądując na murawie boiska odbiła się od nogi zapolowego, co stworzyło możliwość zdobycia HR przez zawodnika Royals. Tak czy inaczej historyczne zagranie stało się faktem.

2 i 3 zmiana nie przyniosła zmiany rezultatu. W 4 inningu sytuacja uległa zmianie i Mets wyrównali za sprawą Travisa d’Arnauda, który zdobył RBI single. W 5 i 6 inningu Mets nie zwolnili tempa i wyszli na prowadzenie 3 – 1, a solo blastem popisał się Curtis Granderson. Jednak Mets długo nie cieszyli się z prowadzenia. W 6 inningu po zmianie stron Royals wyrównali na 3 – 3 za sprawą sac fly Hosmera i RBI single Moustakasa. W 8 inningu na prowadzenie 4 – 3 wyszli Mets po błędzie Erica Hosmera. Wilmer Flores odbił w kierunku 1 bazy, a 1B Kansas jej nie złapał co umożliwiło Juanowi Lagaresowi zdobycie home plate. Nie byłoby to możliwe, gdyby zawodnik chwilę wcześniej nie skradł 2 bazy. Wydawało się, że Mets zanotują zwycięstwo. Wtedy do głosu ponownie doszli Royals, którzy wyrównali na 4 – 4 za sprawą solo blasta Alexa Gordona. Potrzebne były dodatkowe inningi. Pojedynek nie mógł się rozstrzygnąć aż do 14 odsłony. Wtedy to za swój błąd w obronie zrehabilitował się Eric Hosmer. Przy zapełnionych bazach zdobył walk-off sac fly, po którym Alcides Escobar dobiegł do home plate. W nioski na game 2? Będzie na pewno bardzo ciekawie. Dużo zależeć będzie od postawy starterów obu ekip, którzy w game 1 nie zachwycili. Moim zdaniem może to być najciekawsze World Series ostatnich lat. Game 2 odbędzie się 29 października o godzinie 01 : 01 czasu polskiego.