Może ten news nie uznawany jest jako news dnia poprzez kontrakt Chrisa Davisa, ale ma on wielki wpływ na ten offseason. Ian Kennedy ma gwarantowane 70mln dolarów przez następne 5 lat plus może wyjść z kontraktu po 2 latach. Przy okazji KC będą musieli oddać swój pierwszy wybór w drafcie byłemu klubowi Kennediego, San Diego Padres. Royals na pewno potrzebowali dodatkowego miotacza i Ian na pewno im pomoże. Teraz będzie to rotacja z Volquezem, Venturą, Medlenem, Duffym i teraz z nowo pozyskanym Ianem Kennedym. Na ten rok ten ruch ma sens i o to właściwie im chodzi. Za rok klub straci kontrolę nad Escobarem, a za 2 lata z Hosmerem, Moustakasem, Cainem i Wade Davisem. Nie będą mieli za dużo pieniędzy, by wszystkich powrócić, już mają zakontraktowanego Alexa Gordona na przyszłość i takich zawodników jak Volquez, Soria, Vargas( obecnie powraca z operacji Tommy John, może go zobaczymy gdzieś w środku tego sezonu.) i teraz Kennedy. Ian miał świetny sezon w 2012 roku, ale w następnych trzech latach grał bardziej jak ktoś w środku rotacji, nie jak as. Jednak unikał szczęśliwie kontuzji i ponieważ wiele drużyn ma niestabilną rotację, Kennedy mógł dostać 5 lat i 70mln na swoim kontrakcie. Ciekawe jaki kontrakt dostanie Yovanii Gallardo, który raczej dostanie największy kontrakt z wszystkich pozostałych wolnych agentów miotaczy. Może nawet dostanie ofertę w granicach 100mln dolarów? Kto wie, inne opcje oprócz Gallardo to Latos, Fister i Lincecum. Lincecum co prawda wygrał nagrodę Cy Young za najlepszego miotacza w 2010 i 2011 roku, ale teraz jest cieniem samego siebie i powinien się cieszyć, jak ktoś będzie go wystawiał do gry regularnie. Miotacze zawsze będą potrzebni, jak to każdy mówi, nigdy nie można mieć za dużo miotaczy. Jednak bardzo ciężko ich dostać, na rynku starterzy jak Kennedy kosztują 70mln dolarów, a w wymianie trzeba zaoferować dużo, za Shelby Millera Atlanta otrzymała Inciarte, bardzo solidnego zapołowego i prospekty z najwyższej pułki pułki: Swanson i Blair. Po prostu trzeba mieć dobrych trenerów, którzy będą szkolić wydraftowanych graczy. I tak udało mi się napisać artykuł nie uwzględniając swoich prywatnych negatywnych uczuć do royals.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się