Co się działo w Nowym Jorku! Gospodarze, czyli New York Yankees gościli u siebie Boston Red Sox, czyli swoich największych rywali. Po 8 inningach gospodarze wygrywali 3-2. Ale z jednym outem czerwone skarpety zapełnili wszystkie bazy. Następnym pałkarzem był David Ortiz, najpopularniejszy gracz Red Sox, który zaliczył już wcześniej w meczu home runa. Miotaczem dla Yankees był ich closer, Andrew Miller. Po 4 rzutach doszło do stanu 3-1 w pojedynku. Jeden ball i mecz byłby wyrównany. Miller rzuca swój bardzo gwałtownie poruszający się slider, Ortiz nie robi zamachu, a sędzia woła : "strike!". Ortiz jest niezadowolony, krzyczy na sędziego, trener Red Sox John Farrel wchodzi na boisko i zostaje wyrzucony z meczu przez sędziego. Jest już 3-2 w pojedynku Ortiz-Miller. Następny rzut też jest sliderem, Ortiz znowu tylko patrzy się jak piłka wpada do rękawiczki łapacza, sędzia przyznaje Millerowi strikeout. Ortiz wraca na ławkę, a kiedy do niej dociera wpada w szał i wbiega wściekły na boisko. Zostaje on wyrzucony z meczu, a następny pałkarz, Hanley Ramirez nie zapobiegł trzeciemu outowi i Yankees wygrali 3-2. Szczerze mówiąc tylko ten rzut, gdy w pojedynku było 3-2 powinien być ballem, był za nisko. Jednak ja osobiście uważam, że pora unowocześnić grę i wprowadzić robotowy strike zone. Skoro w piłce nożnej jest goal line, dlaczego baseball ma nie skorzystać z takich możliwości technologicznych. Sędzia może bardzo wpływać na pojedynki, pałkarz podczas odbicia musi przyzwyczaić się nie tylko do miotacza, ale też do sędziego, jakie rzuty są dla niego ballami, a jakie strikeami.

Miami Marlins pokonali 6-4 Philadelphię Phillies, a to za sprawą dwóch home runów, w obu przypadkach piłka poleciała daleko za granicą oznaczającą strefy home runowej między zapolem a trybunami. Graczami, którzy wybili piłkę daleko byli : Christian Yelich w pierwszym inningu i Giancarlo Stanton w 8 inningu. Home run tego drugiego przełamał panujący remis 4-4. Swoją pierwszą porażkę w tym roku odniósł Jordan Zimmermann. Jego Detroit Tigers przegrało z Texasem Rangers 1-5, a solidny mecz rozegrał miotacz Cole Hamels zatrzymując ofensywę tygrysów. W swoim pierwszym meczu po powrocie z długiej kontuzji Koreańczyk Jung-Ho Kang zaliczył od razu 2 home runy. Jak widać gracz Pittsburgh Pirates zatęsknił się za grą w MLB i od razu zabłysnął w swoim pierwszym meczu w tym sezonie. Jego drużyna pokonała St.Louis Cardinals 4-2. Yasiel Puig popisał się kolejnym świetnym zagraniem defensywnym, ale i tak jego LA Dodgers przegrało na wyjeździe w Kanadzie 2-5 z Toronto Blue Jays, a kluczowego home runa dla gospodarzy zaliczył Kevin Pillar. Ale więcej powodów do zmartwień ma inna drużyna z Los Angeles, czyli LA Angels. Ich as, Garrett Richards będzie musiał mieć operację Tommy John, a inny ich miotacz Andrew Heaney też jest kontuzjowany i może to być równie poważna sprawa jak z Garrettem. Zdołowani tymi informacjami przegrali 2-5 z Tampa Bay Rays.

Zawodnik dnia : Danny Salazar

Miotacz Cleveland Indians zaliczył kolejny świetny start. Nikogo to już nie powinno dziwić, Danny zaczął bardzo dobrze ten sezon i był dziś prawie nie do odbicia. W 7 i 2/3 inninga nie oddał ani jednego runa, przeciwnicy z Kansas City zdobyli w tym czasie tylko 1 walk i 4 odbicia. Na dodatek miotacz miał aż 9 strikeoutów. Czas myśleć poważnie o jego szansach na wygranie nagrody Cy Young, gdy główni kandydaci jak Price, Keuchel, Gray i Hernandez na razie grają poniżej oczekiwań.

Oto wyniki pozostałych meczy: