Witam w kolejnym tygodniku, znowu, znowu A's nie mogą mieć tydzień z dodatnim bilansem zwycięstw. Zaczęło się od naszych trzech zwycięstw przeciwko Minnesota Twins, a potem przegraliśmy 3 kontra Houston Astros. Tak właściwie jest od dłuższego czasu, w tygodniu na dwie serie tylko jedna się uda. Twins to jednak drużyna, która obecnie nie gra dobrego baseballa i A's dobrze to wykorzystali. Graveman nie zagrał złego meczu, Hill zaliczył kolejny udany start, Manaea się popisał, a ofensywa dała wystarczającą ilość runów, by wygrać wszystkie 3 mecze. W Houston było już gorzej. Jesse Hahn zaliczył swój najgorszy start w karierze, w 2/3 inninga pozwolił rywalom na zdobycie aż 7 runów. Nawet drugobazowy Tyler Ladendorf pojawił się na górcę i rzucił 1 pełny inning nie oddając runa. Przegraliśmy 12-2 i takie porażki każdemu się zdarzają. Jednak bardzo zawiedziony byłem po drugim meczu tej serii. A's prowadzili 3-0 po odbiciu Chrisa Coghlana, co obecnie niestety rzadko mu się zdarza. Jednak szybko Astros wyrównali stan meczu. Pomógł im w tym trochę sędzia, który niesłusznie dał balla pałkarzowi Astros, gdy w pojedynku były 2 strike i 1 ball, piłka wylądowała właściwie w sam środek strike zone. Niestety ten pojedynek zakończył się ballem, a przez to było 3-3 zamiast 3-2. No i mecz skończył się w ekstra inningach na naszą niekorzyść. Trzeci mecz to był powrót Sonny Gray'a do akcji. Wyglądał on bardzo dobrze, być może będzie rzucał podobnie jak w zeszłym roku, gdy był trzeci w głosowaniu na 2015 AL CY Young. Jednak bardzo go oszczędzali, rzucał tylko przez 5 inningów. Bullpen zmęczone po batalii z poprzedniego dnia nie zdołało utrzymać prowadzenia i kolejna porażka, tym razem 2-5. Gray właściwie rzucał już w Oakland dlatego, gdyż Rich Hill ma małą kontuzję. Oby to nie było nic poważnego. To bardzo kluczowy miotacz dla A's. W końcu może teraz powstanie dobre duo Hill-Gray, oby jeszcze Henderson Alvarez wrócił zaraz i sytuacja w rotacji może wyglądać jeszcze lepiej. Co do bullpen to ostatnio bardzo dobrze prezentuje się Sean Doolittle. Reszta na razie pozostawia trochę do życzenia, każdy jest w stanie zagrać dobry mecz, ale też popsuć go. Przyszedł też czas ocenić grę naszych pałkarzy. Najlepsi nadal pozostają Khris Davis i Damn Daniel, czyli Danny Valencia. Niestety część z nich zaczęła grać gorzej, np. Billy Burns i Coco Crisp. Chris Coghlan jest w gorszej formie już od samego początku sezonu i nic się nie zmienia na lepsze. Może troszkę lepiej zaczął grać Yonder Alonso. Stephen Vogt, Markus Semien i Jed Lowrie są solidnymi pałkarzami, którzy raczej stawiają opór miotaczom i na ich grę nie ma co narzekać. Jednak brakuje tutaj Josha Reddicka. Jest on lepszą opcją niż platoon złożony z Coghlana i Smolinskiego. No cóż, teraz jedziemy do stadionów drużyn w NL, czyli miotacze dostaną szansę na odbijanie. Gramy 5 meczy w kolejnym tygodniu, 2 przeciwko Milwaukee Brewers i 3 przeciwko Cincinnati Reds. To są jedne z gorszych drużyn obecnie w MLB, dlatego warto skorzystać na tym. Wypadałoby wygrać nawet 4 z tych spotkań, aby być bliżej czołówki. Liczę na to, że poprawi się rekord 25-32 i myślę, że tak się stanie. Szczególnie teraz, gdy Sonny Gray może odnalazł swoją dawną formę. Już pod koniec czerwca możemy mieć tyle samo zwycięstw, co porażek, jeżeli będą grać na swoje możliwości. W 2012 roku Oakland miało tyle samo zwycięstw, co porażek, a wtedy wygrali dywizję ze swoją świetną grą w drugiej połowie sezonu. Teraz liczę na powtórkę z tamtego sezonu! Go A's!!!!!!!

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się