Rozdano już nagrodę dla najbardziej wartościowego gracza w każdej z lig. W AL MVP stał się Mike Trout, a w NL Kris Bryant. Wybory te nie były żadnym zaskoczeniem, obaj należą do światowej elity. Dla Trouta jest to druga taka nagroda, ostatnią zdobył w 2014. Rok później był drugi po Joshu Donaldsonie, choć podwyższył swoje OPS. Teraz tą statystykę miał na identycznym poziomie 991 jak w 2015, też w 159 meczach. Mike gra też bardzo dobrze defensywnie i mądrze zachowuje się między bazami. Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że od 2012 jest definitywnie najlepszym baseballistą. Z kolei Kris Bryant zadebiutował dopiero po pierwszym tygodniu zeszłego sezonu, w którym zdobył nagrodę dla najlepszego debiutanta. W 2016 było jeszcze lepiej. W 155 meczach jego OPS wynosiło 939. Byli zawodnicy, którzy mieli tą statystykę na wyższym poziomie, ale Kris w odróżnieniu od nich grał nieźle defensywnie. Tak więc moim zdaniem obaj zawodnicy w pełni zasłużyli na miano MVP i nikt tutaj z zewnątrz nie został oszukany. W AL drugie miejsce zajął zapołowy Red Sox Mookie Betts, a trzeci był drugobazowy Astros Jose Altuve. Natomiast za Bryantem w NL byli : na drugim miejscu drugobazowy Nationals Daniel Murphy, a tuż za nim shortstop Dodgers Corey Seager. Nie było też dramatu na mediach społecznościowych tak jak było po ogłoszeniu zwycięzców nagrody Cy Young. Najwięcej szumu zrobiła wtedy sławna modelka Kate Upton, narzeczona Justina Verlandera. Wyraziła ogromne niezadowolenie spowodowane tym, że miotacz Tigers był drugi za Rickiem Porcello. Napisała do MLB na twiterze : "Hej, tylko ja mam prawo piep**yć Justina Verlandera". No cóż, można pogratulować tylko takiej dziewczyny, która tak walczy o swojego partnera.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się