Winter Meetings przyniosło wiele zmian w drużynach, jesteśmy już na tyle daleko w offseason, że możemy stwierdzić kto buduje skład gotowy do walki w przyszłym roku, a kto sprzedaje swoich podstawowych graczy. Wiadome jest, że bogate drużyny jak Dodgers, Nationals czy Cubs, którzy byli w Postseason w 2016 będą próbować być najlepszym w 2017. Inne drużyny można uznać za takie, które budują farmę licząc na sukcesy w niedalekiej przyszłości. Takimi ekipami są Brewers, Phillies, Reds, Padres, a od ostatniego tygodnia także White Sox. Chris Sale w końcu został wymieniony, oferta Bostonu przekonała ich. Wymusiło to u nich potrzebę zrobienia całkowitej przemiany składu, kilka dni później z klubem pożegnał się Adam Eaton. Skoro klub wyraźnie wskazał swój kierunek, bez sensu byłoby przechowywać resztę weteranów w składzie, przecież planują odbudowę. Muszą teraz poświęcić przynajmniej następne 2 lata na gromadzenie młodych prospektów, by potem móc stworzyć coś na wzór sąsiadów z północy, czyli Chicago Cubs. Tak więc telefon w biurze White Sox najprawdopodobniej dzwoni cały czas, gdyż drużyny wypytują się o cenę, jaką by musieli zapłacić za pozyskanie ich graczy. Kto jest dostępny do wzięcia?

Carlos Quintana To jest gracz, za którego w tym momencie mogliby zdobyć największy powrót za wymianę. 27 letni miotacz w zeszłym roku razem z Chrisem Sale stworzył bardzo groźne duo na początku rotacji White Sox. Przez ostatnie 4 lata z rzędu potrafił rzucić 200 inningów w sezonie, co już samo w sobie budzi podziw. W 2016 miał ERA na poziomie 3.2, które było na najniższym poziomie w jego karierze. Carlos ma jeszcze 4 lata gwarantowane na swoim kontrakcie, dla pozostałych drużyn to okazja, by dodać bardzo solidnego miotacza na taki długi okres czasu. Houston Astros próbowali zrobić za niego wymianę, ale White Sox chcieli Joe Musgrove'a, Kyle Tuckera i Francisa Martesa. Cena okazała się być za duża, ale moim zdaniem trzeba walczyć w tym momencie o jak największy powrót. Quintana nie musi koniecznie uciekać przed tym sezonem, można wymienić go później licząc na to, że jego wartość nie zmaleje. Jednak Seattle Mariners mogą zgodzić się oddać za niego swoich dwóch najlepszych prospektów, czyli zapołowych Kyle Lewisa i Tylera O'Neilla. Mogą oni być gotowi oddać bardzo dużo za pierwszy występ w Postseason od sezonu 2001.

Todd Frazier Rok temu White Sox pozyskali go od Reds przy udziale Dodgers licząc na to, że pomoże im w dojściu do Postseason. Ta sztuka im się nie udała i Frazier ponownie jest tematem plotek na temat możliwych wymian. Po następnym sezonie Todd staje się wolnym agentem, dlatego najprawdopodobniej już w tym offseason znowu zmieni klub. Jednak trzecia baza jest mało pożądaną pozycją w MLB, znaczna większość drużyn ma już bardzo solidnego gracza na tej pozycji. Do tego Todd miał nieco słabszy sezon od tego w 2015 mimo 40 HR. Główną przyczyną był wzrost liczby strikeoutów. Jednak Frazier może przynieść zainteresowanie, San Francisco Giants wydają się być dla niego dobrą opcją. Jeżeli nie będzie wystarczająco dobrej oferty klub może go zachować i wymienić dopiero w lipcu. Dodatkowo szansa jest taka, że Todd będzie lepszy za rok, oprócz strikeoutów wzrosła znacznie ilość zdobytych walków.

David Robertson Closer podpisał z klubem 2 lata temu 4 letni kontrakt wart 40mln. Po dwóch nienajgorszych sezonach z ERA w okolicach 3 David może wzbudzić zainteresowanie wśród wielu ekip. Ostatnio mamy modę na polepszanie bullpen po ostatnich sukcesach Royals i Indians w Postseason. W tym offseason Mark Melancon dostał 64 mln od Giants, Aroldis Chapman aż 86 mln od Yankees i w dniu, w którym to piszę Kenley Jansen dostał 80mln od Dodgers. Pozostałe 2 lata i 25 mln na kontrakcie Robertsona nie wydają się więc takie straszne, ale mimo wszystko White Sox nie powinni się za niego spodziewać niewiadomo jakiego powrotu. Być może zrobią kolejną wymianę z Natonals, gdzie zgarną kogoś takiego jak Sheldon Neuse, shortstop, który jest czwartym najlepszym prospektem Nationals na obecną chwilę.

Nate Jones Wspominając o reliewerach nie należy zapominać o tym 30 letnim miotaczu. Nate miał świetny sezon w 2016, w 70.2 inningach miał 80 strikeoutów i ERA na poziomie 2.29. Zaprezentował o wiele lepsze numery od Robertsona, ale nie był nigdy closerem Yankees, więc jego nazwisko nie przyciąga tyle uwagi. Moim zdaniem powinien zgarnąć bardzo przyzwoity powrót, klub ma nad nim jeszcze 2 lata kontroli, muszą mu zapłacić przez ten czas tylko coś w granicach 6 mln. Jego wartość raczej nie będzie już nigdy większa, dlatego White Sox nie mają co marnować czas i powinni szukać odpowiednich prospektów za Jonesa

Melky Cabrera Zawodnik miał całkiem niezły sezon w 2016, jednak w przyszłym roku zarobi aż 15mln. Drużyna, która zgodzi się zapłacić ten kontrakt już bierze na siebie ryzyko, więc nie będzie chciała do tego dopłacać prospektów. Być może Toronto Blue Jays chętnie będą chcieli ponownie zawitać go w swoim klubie, gdyż mają kłopot w zapolu. Po 2017 Melky staje się wolnym agentem.

Brett Lawrie Tak jak w przypadku Melkiego i Todda, za rok kończy mu się kontrakt. Lecz musi zaprezentować wyższy poziom gry, by myśleć o pieniądzach, jakie mogą zarobić jego koledzy. Brett miał kolejny przeciętny sezon, kolejny nowy klub nie potrafił uczynić go taką gwiazdą, na jaką kiedyś był zapowiadany. Jednak zawsze mogą zgarnąć parę wartościowych prospektów za wymienienie go, będą musieli oddać mniej więcej tyle, ile dali za niego rok temu.

Miguel Gonzales Miotacz ten był pozyskany właściwie za darmo rok temu po tym jak Baltimore Orioles sie go pozbyli. Miguel bardzo odbudował swoją wartość zaliczając 23 starty w 2016. Miał całkiem solidny sezon z ERA na poziomie 3.71 pokazując przy tym, że wróciła jego dawna forma. Miguel ma już 32 lata i za rok staje się wolnym agentem. Tak więc White Sox powinni wykorzystać swój sukces, jakim jest odbudowa tego miotacza i wymienić go za parę prospektów.

Jose Abreu Pałkarz zabłysnął w 2014 debiutując w MLB po ucieczce z Kuby. Jednak z roku na rok zaczął grać gorzej, w 2016 miał OPS na poziomie 820 i 29 HR. Na pierwszobazowego takie numery wcale nie robią wielkiego wrażenia, a pozatym inne drużyny wolą nie tracić prospektów i podpisywać dostępnych wolnych agentów. Dlatego wymiana z udziałem Abreu wydaje się mało prawdopodobna w tym momencie. Jednak Jose ma ogromną moc i niewykluczone, że może znowu mieć OPS w pobliżu 1000.

Chicago White Sox mają przed sobą jeszcze dużo pracy w tym offseason, ale mogą być już zadowoleni z tego, co dostali za Sale i Eatona. Aż strach pomyśleć jak dobra będzie ich farma jak wymienieni zostaną Quintana, Frazier, Jones, Gonzales, Lawrie i Robertson. Jednak kolejny problem jaki się pojawi to fakt, że ktoś będzie musiał grać dla klubu w przyszłym roku. Chicago White Sox nie chcą od razu wrzucać swoich prospektów na głęboką wodę, dlatego potrzebują kogoś, kto by regularnie grał i pozwalał młodym rozwijać się w małych ligach. Mogą podpisywać wolnych agentów jak Ben Revere, Jon Niese czy Brett Anderson, którzy spróbują odbudować swoją wartość po nieudanych sezonach. A wy jak oceniacie offseason White Sox? Które drużyny waszym zdaniem będą robiły wymianę z skarpetami? Komentujcie poniżej.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się