Łapacz Wellington Castillo na początku tego offseason stał się wolnym agentem po tym, jak Arizona D-Backs zdecydowali się nie wziąć jego kontraktu. Nie miał gwarantowanej umowy z klubem, a więc mógł z nim tak postąpić. Jednak po niedługim czasie gracz znalazł nowego pracodawcę, a okazała się nim być ekipa z Baltimore. Dwie strony prowadziły dużą liczbę rozmów, zanim doszło do porozumienia. Castillo chciał 3 lata, co dla O's było za dużo. Postanowili jednak sporządził kontrakt w taki sposób : łapacz dostanie gwarantowane 6mln w 2017 po czym to on ma opcję 7mln na 2018. Więc jeżeli przyszły rok okaże się być nieudany, ma zabezpieczenie w postaci tych kilku milionów. Gdyby jednak zaliczył świetny sezon, Wellington znowu może stać się wolnym agentem po następnym sezonie. W ogóle dosyć zaskakujący był sam fakt, że Arizona nie chciała mu dać kilka milionów dolarów. Choć defensywnie grał słabo, ofensywnie radził sobie dobrze przez półtora roku, które spędził jako gracz D-Backs. Baltimore tak więc rozwiązało swój problem na pozycji łapacza, jednak nie powinno być dużej różnicy w porównaniu z tym, co Matt Wieters pokazał w 2016. Los Angeles Angels pozyskali Martina Maldonado od Brewers, ale chętnie przyjęliby do siebie lepszego gracza na tę pozycję. Do wzięcia są jeszcze Nick Hundley i Matt Wieters.

W innym newsie już mniej związanym z budowaniem drużyn dowiadujemy się, że Cleveland Indians przestaną już grać z czapką zawierającą uśmiechnięte logo drużyny. Spowodowane to zostało kontrowersjami, które się pojawiały przez jakiś czas. Sama nazwa ekipy "Indians" uważana jest za rasistowską, być może w niedługim czasie zostanie ona zmieniona. Drużyna na razie postanowiła grać tylko z czapkami, które zawierają literę "C".

 

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się