Witam was, miałem to szczęście, że mecz Angels vs A's mogłem obejrzeć na żywo z Angels Stadium. Zapraszam was więc do relacji z tego spotkania.

Na stadionie pojawiłem się około 2 godziny przed meczem. Chciałem zobaczyć batting practice i pozwiedzać stadion przed pierwszym rzutem. Wchodząc na stadion nie wiedziałem, że tego dnia był dzień rozdawania figurek Mike Trouta, a ponieważ byłem z całą swoją rodziną, dostaliśmy ich całkiem sporo. Oczywiście miałem na sobie koszulkę, czapkę i bluzę Oakland A's. Pani rozdawająca figurki uśmiechnęła się dając mi figurkę Trouta widząc, że nie jestem fanem Angels. Ja natomiast powiedziałem do niej, że lubię gościa i to jest prawda. Jest genialnym zawodnikiem, który gra z klasą.

Tak oto wyglądała jego figurka.

Po wejściu na stadion przeszedłem się oczywiście do sekcji za zapolem i obserwowałem batting practice. Khris Davis wybił kilka piłek poza boisko, reszty zawodników ciężko było widzieć. Był natomiast dobry widok na miotaczy stojących w zapolu. Najbliżej mnie stali Chris Smith, Zach Neal i Simon Castro. Blisko mnie stał też Mark Canha, który nawet podczas treningu nie opanował turlącej do niego piłki. Oczywiście byłem jednym z nielicznych kibiców A's na stadionie.

Po skończonym batting practice zrobiłem sobie spacer dookoła stadionu. W Angels Stadium jest nawet cała sekcja poświęcona Troutowi- Trout's farm. Oczywiście prawie wszyscy fani Angels mieli koszulki z napisem "Trout", on jest tam bardzo popularny. Nawet w oficjalnym sklepie tej drużyny ciężko było znaleźć koszulki innych graczy. W międzyczasie zjadłem Angels dog i zająłem swoje miejsce na stadionie.

Widok mój był załkiem niezły.

Godzinę przed spotkaniem wszyscy się jeszcze rozgrzewali, infielderzy rzucali piłką między sobą, a inni gracze się rozciągali.

Około 18:40 Jharel Cotton zaczął ruszać w stronę miejsca, gdzie miotacze się rozgrzewają. Miotacz rozciągał się, rzucał piłki w zapolu do zapolowego, który stał jakieś 40-50 metrów od niego. Dopiero po jakimś czasie zaczął narzucać, podobnie Troy Scribner. Na boisku natomiast menadżerowie dali sędziom ich lineup.

Pierwsi mieli odbijać goście, czyli moi A's. Tak więc defensorzy Angels zaczęli wychodzić na boisko. Zanim jednak to się stało uchwyciłem 2 legendy baseballu koło siebie.

Tak więc mecz już ruszył! Pierwszy inning był bez runów, dopiero w drugim się pojawiły.

Alonso miał walka, a Healy dostał się na bazę przez error. Matt Chapman wybił piłkę poza boisko i było 3-0 dla A's!! Zacząłem głośno krzyczeć tak jak to właściwie robiłem przez większość spotkania. Niestety Angels zdobyli 2 runy w tym samym inningu, Cotton załadował wszystkie bazy po czym mieliśmy sac fly i nieudane zagranie defensywne Chapmana. Całe szczęście na tym się skończyło, bo z zapełnionymi bazami potem odbijał sam Mike Trout. Po tym, jak został wyoutowany mogłem poczuć ulgę. Fani zaczęli buczeć, gdy uderzony piłką został Martin Maldonado. W 5 inningu z boiska zdjęty został Troy Scribner. Na boisko wszedł Keynan Middleton. Khris Davis z 2 outami miał 2-RBI double i było już 5-2. Matt Joyce doprowadził Matta Chapmana do domowej bazy w 6 inningu i było 6-2. W tym samym inningu Jharel Cotton został zdjęty z boiska bo tym jak pierwsi dwaj gracze dostali się na bazę. Już podczas rozgrzewki przed tym inningiem widać było, że jego rzuty leciały wszędzie i nie miał nad nimi wiele kontroli. Na boisku pojawił się Liam Hendriks i nie potrafił powstrzymać tych dwóch dwóch graczy, którzy znajdowali się na bazach. Z 2 outami wszedł Ryan Dull, zawodnicy Angels znajdowali się na 2 i 3 bazie. Mike Trout dostał się na pierwszą przez walka, ale Pujols nic nie zrobił z zapełnionymi bazami. Nadal prowadziliśmy, ale było już 6-4. Prawdziwa katastrofa rozpoczęła się w 7 inningu.

Daniel Coulombe miał koszmarny dzień, nie miał prawie żadnej kontroli nad rzutami i przepuścił trzech graczy do bazy przez walk. Bob Melvin zamienił go na Blake Treinena. Pierwszy gracz został wyoutowany przez strikeout, ale potem nie powstrzymał ofensywy, która zdobyła 4 runy. Kibice krzyczeli bardzo głośno, ja natomiast ze smutkiem przyglądałem się temu wszystkiemu.

Kompletna cisza była moją reakcją na to, co się działo na boisku. W 8 inningu Simon Castro miał bardzo dobry inning, ale ofensywa niczego nie zrobiła do końca spotkania. Angels wygrali 8-6.

No cóż, niefajnie jest przegrywać, ale mimo wszystko dobrze się bawiłem na stadionie. Atmosfera na Angels Stadium była przyjemna, nikt mi nic nie zrobił w związku z tym, że nie kibicowałem Angels. Jedzenie było bardzo smaczne, tak jak to było reklamowane.

Widziałem na żywo takie gwiazdy jak Trout, Pujols, Alonso, Chapman, Healy, Calhoun itd. Między inningami było dużo zabawy, na telekabinie pokazywali kiss cam, mieli pytania dla kibiców, pokazywali dzieci wykonujące wyzwania itd. Można więc było się zrelaksować po nerwowym inningu. W 7 inningu oczywiście nie mogło zabraknąć "Take me out to the ballgame". Po spotkaniu widać natomiast było trzech reporterów z Fox Sports : Kena Rosenthala, Toma Verducci i Harolda Reynoldsa.

Korki były duże podczas wyjazdu ze stadionu, wszystkie samochody próbowały wjechać na jedną drogę, przez co wydawało się, jakbym więcej czasu spędził w samochodzie niż na stadionie. Jednak wrażenia z tego wydarzenia pozostają jak najbardziej pozytywne. Angels Stadion moim zdaniem jest bardzo ładny. Przez cały czas spotkania nie było mowy o nudzie czy zmartwieniach związanych z codziennym życiem. Amerykanie lubią dobrze spędzać czas i stadion jest do tego idealnym miejscem. No cóż, byłem już w Dodger i Angel Stadium, w przyszłości na pewno będę chciał przebywać na innych stadionach! Wam wszystkim też polecam chodzenie na mecze baseballowe.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się


4aba2ec060f4e2dedea4cd30055bcd8d

Calkiem fajna relacja :) zeby bylo blizej mysle ze kazdy z nas juz tez bylby na jakims meczu :)