Detroit Tigers byli głównymi bohaterami tego sierpniowego trade deadline. Kilka godzin po wymianie Uptona z drużyną pożegnał się Justin Verlander. 34 letni miotacz będzie zarabiał 28 mln rocznie do 2019, po czym jest opcja na 2020 warta 22 mln, która wejdzie w życie, jeżeli zakończy sezon w najlepszej 5 w głosowaniu na nagrodę Cy Young. Ponieważ lipiec się skończył, Justin musiał przejść przez waivers, co się udało bez problemu. Żadna drużyna nie chciała mu tyle płacić. Tak więc Verlander mógł zostać wymieniony do każdej drużyny, jednak warunki z kontraktu dawały mu możliwość blokowania potencjalnych transakcji. Tigers dyskutowali z Cubs i Astros. Musieli się spieszyć, gdyż gracze pozyskani po 31 sierpnia nie mają prawa do gry w Postseason. Jednak Houston Astros w końcu doszli do porozumienia z Detroit Tigers, a sam Verlander zaakceptował wymianę. Tak więc doszło do takiego szalonego ruchu! Była ekipa Justina będzie musiała zapłacić 16 mln dolarów z pozostałej sumy na kontrakcie, ale za to Houston oddało w przeciwną stronę 3 bardzo utalentowane prospekty : miotacz Franklin Perez, zapolowy Daz Camerun i łapacz Jake Rogers. Tak więc Tigers polepszyli swoją farmę i zaoszczędzili dużo pieniędzy. Widać, że zaczynają się odbudowywać. Houston Astros za to chcą już teraz wygrywać. Verlander jest bardzo solidnym miotaczem, oczywiście ma słabe starty, ale nie ma kłopotów z kontuzjami i co roku daje drużynie dużo inningów. Gracz po słabym początku sezonu ostatnio jest w bardzo dobrej formie. Verlander z Keuchelem i McCullersem mają stworzyć zabójcze trio, a dzięki pozyskaniu nowego miotacza mniej presji będzie spoczywało na relieverach. Moim zdaniem ta wymiana może skończyć się wygraną dla obu stron.

Houston Astros przyjęli także do siebie Camerona Maybina, którego pozyskali w sposób waivers. Los Angeles Angels woleli załatwić sobie lepszego zapolowego, którym jak to się później okazało był Justin Upton. Dlatego gdy Maybin został w waiver wybrany przez Astros. Klub z Anaheim miał prawo puścić go tam z całym jego kontraktem i tak właśnie postąpili. Gracz będzie wolnym agentem po tym sezonie.

To nie były jednak ostatnie ruchy transferowe Angels. Klub bardzo się stara awansować do Postseason w tym sezonie, dlatego pozyskali też drugobazowego Brandona Phillipsa. Weteran ma 36 lat i zalicza solidny sezon. Do Braves pójdzie 29 letni łapacz Tony Sanchez, który ostatnio grał w MLB w 2015.

Texas Rangers dodali Miguela Gonzalesa do swojej rotacji, a w zamian White Sox otrzymali prospekta Ti'Quan Forbesa. Baltimore Orioles byli zainteresowani przyjęcia do siebie dobrze znanego im miotacza, ale to Rangers złożyli lepszą ofertę.

Chicago Cubs natomiast pozyskali Leyonisa Martina za późniejsze rozrachunki. Seattle Mariners nie mieli dla niego miejsca w głównym składzie, dlatego postanowili go wymienić.

Tak więc oto skończył się czas wymian, teraz każda ekipa musi walczyć z tymi zawodnikami, których mają. Na razie koniec spekulacji transferowych do zimy, czas się szykować na prawdziwe baseballowe emocje. Już za miesiąc Postseason, prawdziwe święto! Wrzesień nie będzie gorszy, gdyż walka o miejsce w prestiżowych rozgrywkach jest jeszcze bardzo otwarta. Rozrywka gwarantowana!

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się


4aba2ec060f4e2dedea4cd30055bcd8d

Nie no bez jaj, Justin opuszcza Detroit? Jak dzis pamietam jeszcze ich walke w world Series z Giants, obok Cabrery ikona Tigers dzisiejszych czasow