Witam was w kolejnej analizie Patricka. W tej części poruszę temat różnorodności między AL i NL. W każdej z tych lig są po 3 dywizje, a w każdej z tych dywizji znajduje się po 5 drużyn. Jest różnica w zasadach rozgrywania spotkań. W National League miotacz musi znaleźć się w lineupie i odbijać, a w American League stworzono pozycje DH w 1973. Mamy zatem kompletnie różne style rozgrywania meczów. Czy powinno tak być? Każdy fan baseballowy ma swoją opinię na ten temat. Często mówi się o tym, by wprowadzić pozycję pozycję DH do NL. Inni natomiast chcą się jej kompletnie pozbyć. Dlatego w swojej analizie przeanalizuję plusy i minusy każdego ze stylu rozgrywania spotkań i wyciągnę swoje wnioski. W analizie pojawią się także opinie moich kolegów z redakcji. Wzbogaci to moją analizę, będą przedstawione różne stanowiska na ten temat.

Dlaczego wprowadzono pozycję DH? Nie każdy zawodnik bowiem umie dobrze grać defensywnie. Jednak tacy gracze mogą odbijać świetnie. Pozycja DH umożliwia im grę w MLB bez narażania ich na kontuzje. Są to gracze jak David Ortiz, Edgar Martinez czy Victor Martinez. Każdy z nich jest bardzo umięśniony, ale za to bardzo wolny. Potrafią oni odbijać i tyle. Pozycja DH pozwala im na to, by oni robili właściwie tylko to, w czym są świetni ( muszą jeszcze biegać ). Ofensywy w AL są lepsze od tych w NL. Ten jeden gracz ustawiony jako DH robi różnicę. Miotacze jak wiadomo zazwyczaj nie błyszczą z kijem w ręku. Może uda im się zaliczyć odbiczyć odbicie czy walka raz na 15 podejść do kija. Taki David Ortiz dostawał się na bazę w swojej karierze aż 40,1% czasu. Ciekawsze są więc pojedynki, gdzie pałkarz ma spore szanse na pozytywny wynik. Miotacz bardzo często wręcz prosi się o strikeout byle nic mu się nie stało. Gdyby rozszerzono pozycję DH i wprowadzono ją także do NL, liga stworzyłaby dodatkowe miejsca pracy. Tacy pałkarze jak Tommy Joseph, Chris Carter, Pedro Alvarez czy Renato Nunez mieliby więcej szans na to, by zaistnieć w lidze. Jednak nie są świetnymi defensorami i odbijanie jest jedynym aspektem baseballu, który jest u nich na całkiem niezłym poziomie. Być może z większą ilością miejsc sztuka przełamania się w MLB byłaby w ich wykonaniu bardziej prawdopodobna. Wiemy przecież, że przyciągają kibiców na mecze tacy pałkarze jak Big Papi czy V-Mart. Takie więc są argumenty, które pozytywnie przedstawiają pozycję DH.

Jednak na początku historii baseballu to miotacze odbijali. Stało się to więc tradycją w tym sporcie. Tak na początku nauczono się grać w tą grę : Jeżeli jest się miotaczem, jest się też pałkarzem. Niektórzy odbijają lepiej od innych. Mamy takiego Bumgarnera, który wcale nie jest o wiele gorszy od pałkarzy MLB, jednak w znacznej większości mamy miotaczy, którzy mają średnią odbić na poziomie 100. Jednak odbijanie też jest częścią gry. San Francisco Giants mają przewagę, gdy Bumgarner gra na ich boisku nie tylko jako pałkarz. Dlaczego miałby nie wykorzystywać swojej przewagi? Kolejnym argumentem za odbijaniem miotaczy jest taki, że w National League menadżerowie mają więcej ciężkich decyzji do podjęcia. To on musi zdecydować o tym czy starter ma odbijać, czy usuwa go z gry, aby mógł go zastąpić tzw. "Pinch hitter". Nie zawsze jest to prosty wybór. Czasami musi rozpatrzeć wiele czynników zanim podejmie właściwą decyzję. Jaki jest wynik? Który jest inning? Jak sobie radzi starter ze zmęczeniem? Jak wygląda sytuacja w bullpen? Czy relieverzy są gotowi na to, by rzucić kilka inningów? Kto byłby pinch hitterem? O ile zwiększą się szanse na zdobycie więcej runów poprzez taką zmianę? Wystarczy zobaczyć na to ile kwesti musi rozpatrzeć menadżer by zrozumieć, że w NL jest więcej taktyki. Podejmowanie trudnych decyzji jak dla mnie jest częścią tej gry. W tegorocznym World Series widać było ile trudnych decyzji musieli podejmować menadżerowie, czyli Dave Roberts i A.J Hinch. Houston Astros oraz Los Angeles Dodgers byli świetnymi zespołami, więc mecze były bardzo wyrównane. Mieliśmy porównanie między game 1, 2, 6 i 7 rozgrywanymi w LA na zasadach NL oraz game 3, 4 i 5 rozgrywanymi w Houston na zasadach AL.

To jest kolejna ważna kwestia : wielki finał rozgrywany jest według dwóch różnych zasad. Czy nie jest to dość dziwne? Wydawać by się mogło, że obie drużyny powinny ciągle grać według jednej zasady. Byłoby to dosyć sprawiedliwe, a tak dwa zespoły różnie zbudowane muszą się dostosować do cudzych rozgrywek. Bardzo często spośród 25 aktywnych graczy drużyny z NL mają tylko 12 graczy ofensywnych przy 13 miotaczach, a w AL jest 13 pałkarzy i 12 miotaczy. Tak więc jeżeli drużyny z przeciwnych lig grają między sobą, to gospodarze będą trochę lepiej przystosowani do danych zasad. W World Series od 2017 to drużyna z lepszym rekordem ma domową przewagę, co według mnie jest bardzo uczciwe. Jednak nie jest to jakaś ogromna przewaga. W 2017 World Series zarówno Dodgers jak i Astros mieli kilku graczy ofensywnych, których mogli poprosić o to, by odbijali za miotaczy. Pozatym w regularnym sezonie drużyny rozgrywają spotkania interleague, czyli z ekipami grającymi w przeciwnej lidze. Tam zdobywają doświadczenie, które będą mogli wykorzystać w World Series.

Nie bez przyczyny też na końcu roku nagrody rozdawane są osobno : jedna dla zawodnika z AL, jedna dla zawodnika z NL. Ciężko jest porównać statystyki miotaczy z przeciwnych lig. Ofensywy w AL zdobywają więcej runów, gdyż mają pozycje DH. Miotacze tam nie mają żadnych łatwych outów, zamiast odbijającego startera ze średnią .050 jest groźny pałkarz ze średnią w okolicach .300. Różnią się zatem poziomy ERA. Należy wziąć tą różnicę pod uwagę jeżeli chcemy porównać miotaczy z różnych lig. Gdyby nie było żadnej różnicy, mogłaby powstać jedna nagroda Cy Young, jeden MVP i jeden ROY. Nagrody zwiększyłyby swój prestiż, nie jest się najlepszym spośród połowy, ale najlepszym z najlepszych. W NBA wybierany jest tylko jeden MVP. Jak sama nazwa wskazuje, ta nagroda powinna być dostarczona najbardziej wartościowemu zawodnikowi. W MLB w 2017 MVP zostali Jose Altuve i Giancarlo Stanton. Jak dla mnie to szkoda, że żaden z nich nie może powiedzieć, że został wybrany jako najlepszy ze wszystkich.

Cała sytuacja z DH będzie teraz jeszcze ciekawsza, gdy do ligi zawita Shohei Ohtani. Japończyk jest tak dobrze odbijającym miotaczem, że chce grać regularnie jako pałkarz. Dlatego wśród wszystkich zainteresowanych drużyn wybrał Los Angeles Angels z AL. Wokół Ohtani zrobiło się bardzo głośno w tym offseason. Gracz może okazać się być wielką gwiazdą MLB, na ten moment jest najlepszym prospektem w całym baseballu. Angels chcą mu więc dać każdą szansę na udowodnienie, że można być dobry zarówno w narzucaniu jak i w odbijaniu. Jednak czas pokaże, czy Shohei podoła temu zadaniu. Według skoutów to jego narzucanie jest tym, co przyniesie mu największy sukces. Jego fastball może osiągać 100 mil na godzinę i jego podkęcone narzuty dają mu dużo strikeoutów. Czytając taki opis, można by pomyśleć, że mamy doczynienia z miotaczem takiej klasy jak Justin Verlander czy Noah Syndergaard. Pałkarzem również ma być ponadprzeciętnym. Nie wiadomo, czy zostanie wielką gwiazdą MLB. Pojawiały się opinie, że Ohtani jako pałkarz może mieć problemy z odbijaniem pewnych narzutów. Jeżeli więc będzie miał słabe statystyki jako pałkarz, Angels zrobią z niego typowego startera. Nie będą więc mieć prawie żadnej przewagi z powodu jego odbijania. Nie ulega bowiem wątpliwości, że jest raczej lepszym pałkarzem od każdego miotacza MLB, prawdopodobnie nawet lepszym od Bumgarnera. Jednak aby grać regularnie jako DH dla Angels, będzie musiał konkurować z C.J Cronem i Albertem Pujolsem. Na razie wydaje się, że Ohtani dostanie ok. 300 podejść do kija w 2018 jako DH, Pujols będzie regularnym pierwszobazowym, a Cron może od czasu do czasu zastępować któregoś z nich. Angels nie chcą zbytnio wystawiać Ohtaniego na boisku, gdyż to by go naraziło na kontuzje. Jego ręka musi odpoczywać między startami. Drużyny w NL nie miały więc DH, miały więc problem w tym, by przekonać do siebie Japończyka. Co prawda w NL Ohtani mógłby odbijać podczas swoich startów, ale to mu nie wystarczy. Planuje on być pierwszym graczem, który będzie odnosił równocześnie ogromne sukcesy zarówno jako miotacz i pałkarz. Drużyna z AL lepiej więc mu pasowała. Inni miotacze natomiast, którzy odbijają nienajgorzej jak właśnie Bumgarner zadawalają się grą w NL. Nie wiadomo do końca jak by sobie poradził grając jako DH w ponad 100 meczach. Skupia się on przede wszystkim na tym, by zaliczać starty na górce. Gdyby przeniósł się do AL, raczej nie dostałby możliwości odbijania jako DH. Jego odbijanie mogłoby polepszyć się, gdyby na tym całkowicie się skupił. W przeszłości mieliśmy Ricka Ankiela, który rozpoczął swoją karierę jako bardzo obiecujący miotacz. Był członkiem St. Louis Cardinals, tak więc grał w NL. Po świetnym sezonie 2000 nagle całkowicie zagubił umiejętność dobrej gry na najwyższym poziomie. W 2005 roku stracił nadzieję na powrót do narzucania i postanowił spróbować swoich sił w odbijaniu. Grał więc w małych ligach jako zapolowy i w 2007 roku wrócił do MLB. Rozegrał kilka przyzwoitych sezonów jako pałkarz i po sezonie 2013 zakończył karierę. W 2008 roku w 120 spotkaniach miał 25 HR i OPS na poziomie .843. To jest więc przykład gracza, który miał talent, by narzucać i odbijać na światowym poziomie. Nie mógł jednak jednocześnie połączyć te dwie umiejętności. Shoheiowi Ohtani natomiast udawało się grać w Japonii jako tzw. "two-way player". Niewątpliwie wszyscy czekają na to jak to się wszystko przełoży na MLB.

Czy Ohtani rozpocznie jakąś rewolucje w baseballu? Ja osobiście uważam, że Ohtani może okazać się przykładem geniuszu. Bardzo trudno jest się dostać do MLB grając wyłącznie na jednej pozycji, co dopiero jako świetnie odbijający miotacz. Shohei spróbuje dokonać czegoś, co nie było praktykowane od ponad 100 lat. Nawet sam legendarny Babe Ruth dla odbijania przestać być miotaczem. Nie wydaje mi się więc, aby Shohei rozpoczął jakiś nowy trend w baseballu. Co prawda są prospekty, które odnosiły sukcesy na obu pozycjach jak np. Brendan McKay. Według mnie jednak po czasie będzie musiał wybrać jedną rzecz, na której się maksymalnie skupi. W czasach, w których coraz więcej osób na świecie może grać w baseball dostanie się do najlepszej ligi na świecie będzie coraz trudniejsze. To raczej nie spowoduje, że takich graczy jak Ohtani będzie coraz więcej. Każde dziecko właściwie na początku swojej przygody z tym sportem próbuje swoich sił w każdym aspekcie gry. Raz odbija, raz narzuca a innym razem gra w obronie. Mimo wszystko taki Ohtani wydaje się być wyjątkowy. Można się odwołać tutaj do sportów zimowych, które uwielbiam oglądać podczas offseason. W przeszłości mieliśmy sportowców, którzy odnosili sukcesy w biegach narciarskich, skokach narciarskich oraz w kombinacji norweskiej jednocześniee. Norweg Thorleif Haug na Igrzyskach Olimpijskich w 1924 roku zdobył złoty medal w kombinacji norweskiej i w biegach na 18 oraz 50 km. Dodatkowo był wtedy czwarty w zawodach skoków narciarskich. Dziś takich zawodników w świecie sportów zimowych nie ma. Zawodnicy, którzy startują w zawodach kombinacji norweskiej nie mieliby żadnych szans zarówno w rywalizacji w zawodach skoków narciarskich jak i w biegach narciarskich. Dziś konkurencja jest znacznie większa, a styl skakania i biegania znacznie się poprawił. Shohei Ohtani w świecie sportów zimowych byłby więc takim Kamilem Stochem, który by jednocześnie zajmował wysokie miejsca w zawodach biegowych. Nie sądze więc, że takich Ohtanich będzie więcej. Wystarczy tylko czekać na zawodnika, który byłby switch pitcherem jak Pat Venditte i mógł być takim połączeniem Kershawa i Sherzera w jednej osobie. Natomiast w dniach, w których by nie narzucał byłby shortstopem, który defensywie grałby jak Andrelton Simmons, a odbijałby tak, jak Barry Bonds za swoich najlepszych lat.

Przedstawiłem więc temat pozycji DH i to ak wpływa na MLB. W obecnych czasach raczej dyskutuje się na temat wprowadzenia DH do National League. Niedawno miotacz Nationals Max Scherzer wyraził swoje zdanie na ten temat po tym, jak starter Cardinals Adam Wainwright odniósł poważną kontuzje podczas odbijania. Powiedział, że w NL powinni wprowadzić pozycje DH. Według niego miotacze podczas odbijania są tylko narażeni na kontuzje, bo jako pałkarze są słabi. Ludzie nie przychodzą na mecze, by oglądać jak on odbija, woleliby zobaczyć pojedynek z takim pałkarzem jak Davidem Ortizem czy Victorem Martinezem. Do tych słow odniósł się jednak sam Adam Wainwright. Mimo kontuzji nie chciał, by liga wprowadziła DH do NL. Jak widać są różnice w opiniach. Przedstawię wam teraz co o tej całej sytuacji myślą moi koledzy z redakcji :

Kornel : Moim zdaniem pozycja DH jest jak najbardziej na plus, pomimo tego, że osobiście wolę jak miotacz potrafi narzucać i odbijać. Przeciwnicy Designated hitter'a moim zdaniem nie mają podstaw by mówić, że ta pozycja (wprowadzona w 1973 w AL) jest niepotrzebna. Powód jest prosty po co osłabiać swoją drużynę skoro dany miotacz nie potrafi odbijać (a zazwyczaj jest tak, że jest najsłabiej odbijającym w teamie). Bez sensu jest wyznaczać pitchera tylko po to by go wystawiać. Poza tym DH chroni przed nadmierną eksploatacją miotacza i poniekąd eliminuje w jakimś stopniu możliwość kontuzji. Jednak jeśli to ode mnie by zależało to ja bym DH do NL nie wprowadzał ponieważ przez to MLB ma swój koloryt i różnorodność. Uwielbiam ligę taką jaką jest i nic bym w niej nie zmieniał.

Daniel : Nie jestem zwolennikiem pozycji DH, chociaż będąc bardziej precyzyjnym nie chciałbym żadnych zmian w tej kwestii (AL. Vs NL). DH ewoluuje i to już nie to samo co kiedyś, ponieważ chyba już tylko Victor Martinez z Detroit Tigers jest ostatnim graczem, który nie miałby pozycji w polu. Teraz zawodnicy rotują i najczęściej w roli DH pojawiają się gracze, którzy potrzebują odpoczynku. Więcej uroku ma dla mnie odbijanie przez pałkarzy i nie chodzi mi tylko o home runy MadBuma, czy też zagrania Jake Arriety. Moim zdaniem dzięki temu mecze NL są o wiele ciekawsze, ponieważ pojawiają się pintch-hitterzy, a trenerzy muszą rotować pozycjami, żeby maksymalnie wykorzystać relivers. No i na 100% w AL Travis Wood nie mógłby zbudować swojej legendy :-).

Wielkim przeciwnikiem pozycji DH jest także nasz redaktor Adam. Według niego "DH to zło" i interesuje go bardziej NL, gdzie gra jego ulubiona drużyna, czyli San Francisco Giants.

A co ja myślę na ten temat? Ja jestem za tym, by DH pozostał w AL, ale nie chcę go w NL. Nie potrzebna tutaj jest żadna zmiana. Obecny system daje szanse zarówno pałkarzom, którzy nie umieją grać w defensywie jak i miotaczom, którzy nieźle odbijają. Nie da się stworzyć systemu, który by wszystkim odpowiadał. Jednak obecny system jest najbardziej kompromisowy i nie ma co bardzo wkurzać niektórych kibiców. Uważam, że jakakolwiek zmiana byłaby bardzo krzywdząca. Pozycja DH niewątpliwie otworzyła szanse dla większej ilości pałkarzy i pozwala niektórym na odpoczynek. Taki David Ortiz nadal grałby w MLB, ale byłby bardziej narażony na kontuzje, gdyby grał codziennie na pierwszej bazie. Natomiast dobrze, że ta ilość miejsc jest ograniczona. Jeżeli ktoś nie umie świetnie odbijać tylko przyzwoicie jak np. Pedro Alvarez to musi być wartościowy w innych aspektach gry, by móc regularnie grać w MLB. Nie jest to takie złe, że tacy pałkarze jak on muszą szukać zatrudnienia albo w małych ligach albo gdzieś w Japonii lub Korei Południowej. W obecnych czasach defensywa jest bardzo doceniana i pałkarze, którzy mają problemy z rękawicą powinni o tym wiedzieć. Może i rzeczywiście więcej runów by się oglądalo w NL zamieniając odbijających miotaczy na pałkarzy z OPS w okolicach .700. No i nagrody mogły by być rozdawane dla jednej osoby. Czy jednak warto dla tego wyrzucić całą strategię, którą tam mamy? Czy warto zabierać Bumgarnerowi szanse na odbijanie? Czy czasami nie jest śmiesznie, gdy Bartolo Colon próbuje odbijać? Moim zdaniem nie warto jest wprowadzać DH do NL. Baseball jest wyjątkowym sportem i ta różnica w ligach to po części pokazuje. Niech się różni od koszykówki, piłki nożnej czy futbolu amerykańskiego. Jak już pisałem nic nie zadowoli każdego i nawet obecny system ma wady. Jednak lepiej już moim zdaniem być nie może jeżeli chodzi o pozycje DH. Do takich więc doszedłem wniosków po długiej analizie. Jestem bardzo ciekaw co o tym myślicie. Co byście zrobili z pozycją DH, gdybyście byli komisarzami MLB? Czy wprowadzilibyście ją do NL? Czy wręcz usunęlibyście ją całkowicie z MLB? A może popieracie moje, Kornela i Daniela zdanie na poruszony temat. Komentujcie poniżej.

Ponieważ jest to mój ostatni artykuł w 2017, chciałbym wam życzyć Wszystkiego Najlepszego na nowy rok 2018!! Nie mogę każdemu życzyć wygranych ukochanych ekip, bo sympatie są różne. Mam jednak nadzieję, że wszystko wam się dobrze poukłada w życiu prywatnym i abyście bawili się baseballem niezależnie od tego jak by sobie radziła wasza ukochana drużyna! Cieszę się, że w 2017 udało mi się regularnie pisać artykuły do serii Analizy Patricka i wydaje mi się, że cały czas się rozwijam jako redaktor tej strony. W 2018 będę miał matury, więc to będzie ważny rok dla mnie. Czekają mnie zmiany w życiu, jednak artykuły mojego autorstwa będą się tutaj pojawiać! Szczęśliwego Nowego Roku!!! Czuję, że 2018 będzie wyjątkowy! 

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się


Tomasz.kierepka

W artykule brak info ,jaki system jest grany jeżeli spotykają się dwie drużyny z innych lig. Wyjaśniono tylko dla finału. Chyba,ze mi to umknęło.

    4b0ac91b957b37700abc63b6d8077775

    Kolejny fajny tekst, milo zglebiac wiedze o tym pieknym sporcie, dobrze ze jestescie i piszecie. Wszystkiego dobrego w nowym roku dla wszystkich i mam nadzieje do zobaczenia fantasy league :)