Offseason oprócz kilku grudniowych tygodni przebiegał bardzo spokojnie. Wielu świetnych wolnych agentów jest nadal do wzięcia. Mamy już styczeń, ale w porównaniu do poptrzednich lat mamy wyjątkowo dużo zawodników, którzy nadal są bez drużyny. Mogą nas więc czekać wyjątkowo aktywna końcówka offseason. Mecze spring training zaczynają się pod koniec lutego, więc nikt nie chce do tego momentu pozostać bez pracy. Dlaczego tak wolno wszystko przebiega? Zawodnicy czekają na jak najlepsze oferty i nie są skłonni na to, by zaakceptować pierwszą lepszą ofertę. Jeżeli jest to gracz takiej klasy jak Yu Darvish czy Jake Arrieta, konkurencja będzie duża. W tym roku jednak nie ma drużyn, do których by idealnie pasowali. To Yankees i Dodgers są najbogatszymi ekipami, ale wątpie, by to do nich trafili miotacze pozostali na rynku. Obie te ekipy przejmują się tym, by nie przekroczyć limitu. Nie chcą ponownie płacić ogromnego podatku. Obecnie Dodgers jak i Yankees posiadają wielu utalentowanych młodziaków, którym chcą dać szanse. Moim zdaniem Astros, Indians i Red Sox także są już gotowi na nowy sezon. Drużynami, które mogą być teraz najbardziej aktywne to takie, które rok temu były bardzo blisko awansu do Postseason albo ledwo co się do nich dostały.

Minnesota Twins szukają startera i nadal zainteresowani są Darvishem i Arrietą. Myślą jednak nad tym, czy powinni pójść śladami Arizony D-Backs, którzy 2 lata temu podpisali rekordowy kontrakt z Zackiem Greinke. Dla biedniejszych drużyn przeznaczenie znaczącej części budżetu na jednego zawodnika jest bardzo ryzykowne. Tak więc może jednak zrezygnują z zaoferowania mega kontraktu i będą myśleć raczej o takich starterach jak Lynn, Cobb, Vargas czy Lackey. Na razie jednak czekają na to jak rozwinie się cała sytuacja z Darvishem i Arrietą. Moim zdaniem to Texas Rangers mogą zgarnąć jednego z tych graczy, gdyż ich rotacja nie wygląda na bardzo silną. Angels, Mariners i Nationals raczej już mają mało przestrzeni w swoim budżecie na nowe poważne kontrakty, a Cardinals już dodali do swojego składu Milesa Mikolasa i teraz skupiają się na wzmocnieniach ofensywnych. Baltimore Orioles nadal nie pokazują w jakim kierunku zmierzają w tym offseason. Jeżeli jednak zachowają w swoim składzie Machado, Jonesa i Brittona to nie powinni marnować ich ostatnich sezonów z ważnym kontraktem i szukać wzmocnień w rotacji. W podobnej sytuacji są Blue Jays, którzy jednak chcą powalczyć o Postseason z Donaldsonem w składzie.

Jeżeli chodzi o ofensywnych graczy, do wzięcia nadal są tacy pałkarze jak : J.D Martinez, Lorenzo Cain, Eric Hosmer, Neil Walker, Jonathan Lucroy, Jay Bruce, Alex Avila czy Austin Jackson. Oczywiście dużo presji spoczyło na Red Sox w momencie, gdy graczem Yankees został Giancarlo Stanton. Oni jednak nie panikują i na razie nie zrobili żadnych gwałtownych ruchów. Wygrali przecież AL EAST w ostatnich dwóch latach i nadal posiadają kluczowych graczy, którzy się do tego przyczynili. Pod większą presją są San Francisco Giants, którzy właśnie zaliczyli tragiczny sezon. Nie ma jednak mowy o odbudowie, teraz jest rok parzysty i klub liczy na to, że będzie miał więcej szczęścia. Dodali już do siebie Longorie i następny może być Lorenzo Cain. Zaineresowani nim są też Milwaukee Brewers, a tam środkowo zapolowy rozpoczął swoją przygodę z MLB. Bliżej podpisania umowy jest za to jego kolega za czasów gry z Royals, czyli Eric Hosmer. Pierwszobazowy otrzymał ponoć dwie oferty, które zaoferowały mu 7 lat. Jedna z nich była od San Diego, druga od Kansas City. Nie rozumiem dlaczego akurat te drużyny wykazują nim największe zainteresowanie, gdy wydają się mieć jedne z najgorszych drużyn w lidze. Inne drużyny jak Red Sox czy Indians wybrały już tańsze opcje.

Aktywni mogą być Atlanta Braves, którzy mają młodą ekipę w swoim składzie. Ronald Acuna ma zostać nową gwiazdą MLB, ich relieverzy potrafią mocno narzucać, a ich farma mimo ostatniej utraty prospektów może imponować bogactwem talentów. Czy zatem spróbują powalczyć o Postseason już w 2018? Przydałoby im się kilku weteranów do uzupełnienia składu, a jest sporo miejsca w ich budżecie na transfery.

Jestem ciekaw jak skończy się offseason, za miesiąc czasu miotaczom i łapaczom skończą się wakacje i będą musieli pojechać tam, gdzie ich drużyna przebywa podczas Spring Training. Do tego czasu zawodnicy raczej powinni posiadać ważne kontrakty i trenować z drużyną, a nie osobno. Spodziewam się więc, że najpóźniej do pierwszego tygodnia lutego wszyscy czołowi wolni agenci znajdą zatrudnienie. Jednak sezon baseballowy ciągle się zbliża wielkimi krokami, a pozostało wiele niewiadomych.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się