Pamiętacie ostatni marzec, w którym byście się dogłębnie zastanawiali z kim dostępni agenci podpiszą nowe umowy? Ja nie pamiętam. Ten offseason okazał się być wyjątkowo wolny mi nie wszystkie kwestie zostały wyjaśnione nawet w lutym. Jake Arrieta, Lance Lynn, Alex Cobb, Greg Holland, Jonathan Lucroy, Neil Walker, Jon Jay i Carlos Gonzalez ciągle szukają nowej drużyny, a ci gracze należeli do 50 najlepszych wolnych agentów przed tym offseason według strony mlbtraderumors. Każdy gracz z powyżej wymienionych definitywnie zasługuje na dalszą grę w MLB. Dlaczego więc takiej klasy zawodnicy nadal są do wzięcia? Jak widać oni cały czas stawiają swoje wymagania i nie chcą zgodzić się na oferty o niższej wartości od ich preferencji. Jake Arrieta otrzymywał oferty od Cubs, ale on je po prostu odrzucał. Philadelphia Phillies wydają się być odpowiednią drużyną dla pozostałych wolnych agentów. Młody zespół ma pieniądze do wydania i rotacje, w której przydałby się solidny weteran. Phillies prowadzili już negocjacje z Arrietą i Lynnem, ale na razie niczym to nie skutkowało. Twins i Angels raczej już planują dokonywać więcej wzmocnień i nie ma co się dziwić. Podczas Spring Training ekipy mają już dużo pracy sprawdzając swoich graczy i decydując o ostatecznym 25 osobowym składzie. Nationals mają słaby depth, moim zdaniem nie powinni przystępować do sezonu 2018 z A.J. Colem jako starter nr 5. Jednak czy ich sytuacja finansowa pozwoli im na kolejny duży kontrakt? Bryce Harper, Ryan Madson i Daniel Murphy zostaną wolnymi agentami, mogą więc rzucić wszystko na jedną kartę. Po wielu porażkach w Postseason Washington może jeszcze zrobić coś nadzwyczajnego. Wygranie AL EAST ich nie usatysfakcjonuje, a to nie będzie wcale takie łatwe. Oprócz wyżej wspomnianych Phillies, niedawnych uczestników World Series Mets mamy jeszcze Braves. Oni również wydają się być drużyną, która mogłaby przyjąć do siebie jakiegoś wolnego agenta. Tak spekulowano od początku offseason. Atlanta jednak ma jedną z najlepszych farm w lidze i to raczej młodzi gracze będą wprowadzani na boisko. Podobną politykę mają inne zespoły jak Athletics, White Sox czy Rays. To też okazało się być problemem dla wolnych agentów. Gdy ekipy wolą sprawdzić swoich graczy, opcji dla graczy poszukujących drużyny jest mniej. Nie ma więc takiej konkurencji i wolni agenci nie dostają tyle, ile chcą. Dlatego więc czekają i czekają. Bogatsze drużyny nie chcą płacić podatku i oszczędzają pieniądze, aby za rok móc zakontraktować Kershawa, Harpera czy Machado. Z biedniejszych ekip to Milwaukee Brewers mogą jeszcze zaszaleć. W ich przypadku natomiast najlepszym sposobem na pozyskanie startera wydaje się być wymiana z udziałem zapolowego.

Texas Rangers może i mogą także być zaliczani jako potencjalne drużyny dla wolnych agentów, ale oni pozyskali już wielu miotaczy. Kolejnym miotaczem, którego dodali był Tim Lincecum. Big Time Timmy Jim planuje wrócić do MLB po przerwie spowodowanej brakiem formy. 33 letni Lincecum narzuca już szybciej (93mph) i zaimponował skoutom Rangers. Nikt się nie spodziewa, że zdobędzie po raz trzeci nagrodę Cy Young, ale może mieć ważną rolę dla Texasu czy to w roli startera czy relievera. Rangers dodali w tym offseason wielu ciekawych miotaczy jak Colon, Minor, Moore, Fister i Lincecum. Co do każdego z nich jednak można mieć jakieś wątpliwości. Rotacja Texasu wcale nie musi robić takiego dobrego wrażenia. Moim zdaniem Rangers mają szanse na Postseason, ale nie są one zbyt duże. Brakuje im pewnych miotaczy, którzy cechują się regularnością.

W innych newsach warto wspomnieć o kontrakcie pierwszobazowego Lucasa Dudy z Kansas City Royals. Gracz pomógł tej drużynie w wygraniu World Series zaliczając kosztowny error reprezentując barwy Mets. Piłka rzucona w kierunku łapacza poleciała kilka metrów obok niego i Royals zyskali dzięki temu runa i jeden więcej out do wykorzystania. Inny gracz mający już na swoim koncie grę w World Series Yulieski Gurriel będzie musiał pauzować kilka tygodni po operacji dłoni. Jego kibice pamiętają jako tego, który wykonał "rasistowski" gest w kierunku Yu Darvisha. Gurriela cały czas czeka kara 5 spotkań za to zachowanie.

Informacje na temat nowych kontraktów i kontuzji powinny się nadal pojawiać. Opening Day będzie 29 marca, zostały więc 4 tygodnie. Wolni agenci powinni czuć presję, że do tego czasu powinni mieć zatrudnienie. Czy zatem zbliżający się początek sezonu spowoduje, że dostępni zawodnicy zadowolą się nawet gorszymi ofertami, byle tylko mogli występować w MLB? Raczej strony powinny się porozumiewać. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której Jake Arrieta nadal byłby bez drużyny w kwietniu. Wydaje mi się, że Nationals w końcu podpiszą z nim kontrakt o wartości około 100 mln. Lynn może trafić do Phillies, Cobb do Brewers a Holland z Moustakasem do Cardinals. To może więc być najbardziej aktywny marzec w historii offseason.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się