Historia, którą chcę przytoczyć miała miejsce 12 czerwca 1970 roku. Kim był Dock Ellis? Na to pytanie 90% z nas nie zna odpowiedzi (w tym ja jeszcze jakiś ponad rok temu). To miotacz, który rozegrał 345 meczów w MLB z bilansem 138-119 i ERA na poziomie 3.46. Zdobył World Series 1971 oraz wystąpił w MLB All-Star Game w tym samym roku. Reprezentował barwy takich klubów jak: Pirates, Yankees, Athletics, Rangers oraz Mets. W sezonie 1970 zaliczył no-hittera – jak sam twierdzi pod wpływem narkotyków, a konkretnie LSD. By zrozumieć tę historię i ocenić czy jest ona prawdziwa należy pamiętać, że lata 70 w USA to czas szeroko pojętej wolności i wielkiego wpływu ruchu hipisowskiego na postrzeganie życia przez ludzi, w szczególności młodych. To czas kiedy narkotyki w zawodowym sporcie czy to w MLB, NBA czy NFL były niestety obecne. Nie testować czego się da to jak nie oddychać. Takie były realia i najlepszy sposób by odstresować się, a Afroamerykanie wiedli w tym prym.

We wspomnianym wyżej dniu, czyli 12 czerwca Pirates grali doubleheader z San Diego Padres. Drugi mecz przegrali 5 – 2, a pierwszy jak można się domyślić po tytule wygrali 2 – 0. W ataku szalał Willie Stargell, zdobywca dwóch home runów (w drugim i siódmym inningu). Na górce "dominował" Dock Ellis, który zaliczył 6 strikeoutów i przepuścił ośmiu pałkarzy przez walk. Liczba BB to jest to, co najbardziej zastanawia jeśli chodzi o ten ”kapitalny” występ. Tak, czy inaczej pitcher Pirates zaliczył no-hittera, a fani The Buccos byli w niebo wzięci, ponieważ wtedy był to dopiero czwarty no-hitter w historii klubu (Piraci mają obecnie w dorobku 6 no-no ).

Historia mówi, że Ellis w dniu meczu z Padres był w Los Angeles i bawił się w najlepsze nie mając pojęcia, o tym, że w najbliższym meczu swojej drużyny, to on ma być starterem. Dopiero gazeta pokazana mu przez znajomego zmieniła chwilowo "postrzeganie rzeczywistości". "Jedź na pie#%$ony stadiom. Muszę grać" - takie słowa miały paść z ust Ellisa w stronę taksówkarza, kiedy chciał dostać się na San Diego Stadium. "Był szalonym Dock'iem" - mówił jego kompan narkotykowych imprez Scipio Spinks, miotacz Astros w latach 70. "Byliśmy facetami, o których wszyscy mówili, że nie dożyjemy trzydziestki. Robiliśmy wszystko, próbowaliśmy wszystkiego i imprezowaliśmy cały czas. Próbowalibyśmy sprawdzić, kto może więcej. Robiliśmy konkursy ”amfetaminowe”. Normalna dawka wynosi 5 miligramów. Jeśli wziąłby 10 miligramów, wziąłbym 20. Gdybym wziął 20, on wziąłby 25. Dock był trochę bardzie intensywny w tym wszystkim. Robił wszystkie te rzeczy o wiele bardziej mocniej i intensywniej niż ktokolwiek inny" – tak mówił Spinks w wywiadzie udzielonym na temat swego kolegi. Wszyscy, którzy znali Docka Ellisa mówili, że słowa, które padły z ust Spinksa są prawdziwe. Miotacza The Bucs określano mianem "imprezowego zwierzęcia". Wyczulony na punkcie rasizmu, dobry mówca. Był bardzo ekstrawagancki i wyprzedzał swoje czasy, niekoniecznie ze względu na prezentowany poziom sportowy, lecz ze względu na wybryki na boisku i poza nim. W 1974 podczas meczu próbował trafić każdego pałkarza Reds, innym razem bił się z ochroniarzami lub przychodził na treningi w lokówkach do włosów (co możecie zobaczyć na powyższym zdjęciu).

Ellis w przededniu  meczu z Padres zażył kilka tabletek Dexamylu, popularnego wśród graczy leku zawierającego LSD. Nie było tajemnicą, że do końca 1970 roku miotacz eksperymentował z LSD. Miał swój pokój, w którym zamykał się często. Słuchał Jimiego Hendrixa, brał narkotyki. To był jeden z jego małych rytuałów. Wydawało się, że nie ma granicy dla Ellisa jeśli chodzi o branie dragów. Uzależnienie w końcu zaczęło brać górę nad zawodnikiem. Doszło do tego, że musiał brać pigułki by być kontaktowym w sytuacji, kiedy nie był starterem i siedział na ławce. Trzeba też wspomnieć, że LSD w formie leku było legalne w USA do 1967 roku.  Wtedy to FDA (Agencja Żywności i Leków) wykreśliła LSD z amerykańskiego lekospisu. Od tego czasu LSD traktuje się jako nielegalny narkotyk. Według relacji Ellisa, przyleciał on do San Diego 11 czerwca, dzień przed meczem. Wziął LSD, a potem poszedł do domu przyjaciela w LA. Bawił się, zasypiał i po przebudzeniu zażył więcej LSD. Był tak "zrobiony", że przebalował 24 godziny, a bez snu pozostawał już przez 36 godzin.  Kiedy się obudził myślał, że dalej ma dzień wolny, ale minęła doba i dopiero wspomniana przeze mnie wyżej gazeta pokazana przez znajomego uświadomiła go ”co jest grane”. Resztę już znacie. Przejazd taksówką na stadion i czwarty no-hitter w historii Pirates z jednoczesnym zanotowaniem 8 walków.

Spinks po latach wspomniał, że ktoś zapytał Ellisa czy widział swój finałowy narzut wieńczący no-no. Miotacz podobno odpowiedział "Czy ja to widziałem? Powinieneś widzieć to w sposób, w jaki ja to widziałem". Dock w dniu meczu nie informował nikogo publicznie w jakim był stanie. Koledzy, jak wynika z jego relacji wiedzieli, że był pod wpływem. Nie robili jednak z tego sensacji, ponieważ był to dzień, jak co dzień, że to przecież ten sam Szalony Dock. Twierdził też, że Ellis dwa tygodnie po meczu powiedział mu o LSD, jednak nie był w stanie powiedzieć przeciwko jakim pałkarzom narzucał. Potrafił tylko stwierdzić czy byli leworęczni, czy praworęczni. Przez lata niektórzy kwestionowali historię Ellisa, pomimo tego, że miotacz w 1984 roku potwierdził publicznie swoją wersję udzielając wywiadu dziennikarzowi z Pittsburgha. Twierdzili, że zauważyliby gdyby coś było nie tak. Spinks, jak i ludzie, którzy osobiście znali Ellisa wierzą w jego opowieść. Spinks kwestionuje tylko jedną rzecz. Uważa, że Ellis dokładnie wiedział, jaki dzień jest i że ma narzucać. Stwierdził, że "specjalnie wziął LSD i po prostu chciał zobaczyć jak to jest".

W pewnych kręgach Ellis stał się symbolem popkultury, szczególnie wśród hipisów. W 2014 roku nakręcono film dokumentalny o miotaczu pod tytułem "No No: A Dockumentary" w Polsce znanym pod nazwą "Dokument" (link do filmu: http://www.filmweb.pl/film/Dockument-2014-583822 ). Klikając w poniższy filmik możecie zobaczyć trailer filmu.

W późniejszym życiu Ellis, który w końcu wyszedł na prostą i został doradcą narkotykowym, wyraził wstyd za to, co zrobił i o no-hitterze wypowiadał się z zakłopotaniem. Zażywanie narkotyków pozbawiło go znacznej części jego najlepszego meczu w karierze. Nie pamiętał zbyt wiele z tego pojedynku. Miał o to do siebie żal do końca życia, co tylko potwierdza, że narkotyki są bardzo złe i warto omijać je szerokim łukiem. 19 grudnia 2008 roku Dock Ellis zmarł w wieku 63 lat w Los Angeles, w stanie Kalifornia.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się