Trochę już się otrząsnąłem po porażce. Minęło już troszkę czasu, zdążyłem już zrobić coś fajnego i teraz mogę spokojnie przystąpić do napisania ostatniego Tygodnika o 2018 A's. Wild Card Game nie poszedł po naszej myśli. Hendriks pozwolił Judge na 2 run HR, ofensywa zmarnowała swoje okazje a w 6 inningu Rodney z Treinenem zawiedli i już mecz wymknął się spoza kontroli. Przegraliśmy 2-7. Wykorzystaliśmy bullpen game i nam coś nie wyszło. Na boisku pojawili się Hendriks, Trivino, Kelley, Rodney, Treinen i Familia. Tylko trzech z nich miało dobry dzień. Nie można mieć wielkich pretensji do Melvina o wykorzystanie Hendriksa i Treinena, bo panowie grali fenomenalnie we wrześniu. Kwestionować można decyzję o wpuszczeniu na boisku Rodney. Można go usprawiedliwiać tym, że to double Judge było dziwne, ale kolejny pałkarz zaliczył bardzo mocny kontakt. Melvin od razu go usunął z boiska i wsadził Treinena. Od początku bałem się tego, że Melvin koniecznie będzie chciał wystawić Rodney. I zrobił to! Przy wyniku 0-2 w bottom of the 6th inning na boisko wszedł 41 letni reliever z beznadziejnymi statystykami we wrześniu. Mój strach przed jego wejściem na boisku może potwierdzić Kornel, z którym pisałem podczas tamtego spotkania. Ja bym osobiście od razu wystawił Treinena, ale dlaczego Rodney pojawił się na boisku, gdy było tyle lepszych opcji dostępnych jak np. Petit, Wendelken, Familia, nawet nie będę reszty wymieniał, ale chyba wszyscy byli w lepszej formie od Fernando. Można tutaj nawiązać do mojej Analizy nr 27. Melvin jakby wybrał doświadczenie nad dobrą formą wypuszczając na boisko Rodney. Treinen niestety sytuacji nie uratował, ale jego wejście było dobrą decyzją w tamtym momencie. Szkoda niezmiernie tego, że tak to akurat wyszło. Ofensywa nasza miała swoje okazje, ale zawsze pojawiał się out w kluczowych pojedynkach Niejednokrotnie uderzałem dłonią w łóżko ze złości. Mecz ten tak naprawdę od początku nie układał się po myśli A's. Już od tego Home Runa Judge do końca spotkania czułem takie uczucie smutku w środku swojego ciała. Niestety to uczucie zachowało się we mnie do końca dnia. Wkurzające jest to, że po takim całym świetnym sezonie nagle w pierwszym meczu playoffów przychodzi takie jedno spotkanie i kończy ono wszystko. Mogę więc przeklinać ten system Postseason i krzyczeć jaki on niesprawiedliwy jest, bo tak uważam. Jednak na to poświęciłem Analizę nr 13 i nie zamierzam tego więcej komentować. Definitywnie Yankees zagrali lepsze spotkanie od nas i nie można im nic ująć. Bałem się, że sędziowie będą bardzo stronniczy, ale kilka bliskich piłek w strike zone poszło w naszą stronę. Oczywiście sędzia nie był idealny i trochę brakowało mu konsekwencji, ale i tak było lepiej niż w takim przeciętnym meczu, gdzie dostrzegam więcej błędów sędziowskich. Kibice na stadionie oczywiście byli głośno i niestety jeden z kibiców nieodpowiednio się zachował rzucając kubkiem z piwem w kierunku kibica A's. Takie sytuacje niestety się zdarzają wszędzie, na szczęście u nas na stronie był totalny szacunek między mną a Kornelem mimo sprzeczności interesów. Pojedynek z nim przegrałem i to mój kolega dalej będzie mógł śledzić swoich ulubieńców w Postseason. Oakland A's coś ostatnio nie mają szczęścia do tych rozgrywek. Ostatnie 8 spotkań o śmierć lub awans do następnej rundy kończyły się naszymi porażkami. Czułem, że ta ekipa mogła mieć w sobie to coś, co pozwoliłoby im na pokonanie tej ostatniej październikowej niemocy. Niestety nie w tym roku. Wielka szkoda.

Na tym jednak zakończę ten negatywny aspekt pożegnanego Tygodnika. Są ważniejsze rzeczy w życiu od wyniku jakiegoś meczu baseballowego. Pozatym mam wiele pozytywów do napisania. Niewielu się spodziewało tego, że w ogóle dostaniemy się do playoffów. Co ja pisałem w zapowiedzi sezonu? Będę cytował kilka zdań. "Jest zatem dużo optymizmu i wiary w to, że w końcu będą playoffy. Jednak jest to młody zespół i jak w każdym sezonie wiele rzeczy może pójść w jedną lub drugą stronę. Athletics potrzebują szczęścia ze zdrowiem i rozwoju młodych graczy. Nie spodziewam się walki o AL WEST z Astros, ale miejce Wild Card wydaje się być w zasięgu A's. Początek sezonu może ustawić cały sezon, tak więc liczę na to, że drużyna będzie od początku wygrywać." Nie wygraliśmy tak często na początku i nie mieliśmy szczęścia ze zdrowiem (mało powiedziane). Na szczęście młodzi zawodnicy się rozwinęli, weteranowie pomogli nam ustabizować zespół i od połowy czerwca zaczęliśmy grać rewelacyjnie. Ten sezon był pełen emocjonujących momentów. No-hitter Manaea, mega comeback w Texas, Home Run Piscotty dedykowanie zmarłej mamie, świetne zagrania defensywne Chapmana, salute Khrisa Davisa po każdym jego Home Runie i wiele, wiele innych cudnych rzeczy. Aż miło powspominać te mecze. Moim zdaniem jedna porażka z Nowym Jorkiem nie powinna przekreślić tych pięknych chwil dostarczonych w okresie 6 miesięcy regularnego sezonu. Dzięki nim miałem co śledzić w te długie wakacje. Ta ekipa przepełniona była bardzo sympatycznymi zawodnikami, którzy się nawzajem wspierali. Wygraliśmy aż 97 spotkań, najwięcej w ostatnich 15 latach. Czuję, że to może być początek czegoś wspaniałego. Za rok może Jesus Luzardo zostanie naszym asem i nie będzie już kombinowania z bullpen game jak w tym roku. Na pewno zespół będzie wzmacniany podczas offseason. Opiszę sytuację drużyny i taki preview przed offseason po tym jak się playoffy skończą. Na razie można dumnie pogratulować drużynie za ogromny sukces jaki osiągnęli w 2018. Nie mogę już się doczekać kolejnego sezonu moich ulubieńców. Czas na ostatnie i przepełnione największa ilością wykrzykników : Go A's!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się