Boston Red Sox pokonali na wyjeździe 8 do 6 Houston Astros i w serii bet of seven prowadzą 3 do 1. Postawa ekipy z Bostonu musi budzić szacunek, ponieważ po pierwszym meczu wydawało się, że Astros bez problemu poradzą sobie z Red Sox i awansują do World Series. Skarpety mają jednak będącego w gazie Jackie Bradley'a Jr., który wybił kolejnego home runa i wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie 6 do 5 w szóstej zmianie. Oprócz zapolowego punktowali także J.D Martinez (RBI), Xander Bogaerts (2 RBI), Rafael Devers (2 RBI) oraz Brock Holt (RBI). Bohaterem został jednak Andrew Benintendi, który przy zapełnionych bazach w dziewiątej zmianie wyłapał piłkę tuż przy ziemi, kończąc tym samym spotkanie (Craig Kimbrel zaliczył sześcioautowego sava, ale jak widać nie obyło się bez problemów).

Gdyby zapolowy przepuścił piłkę prawdopodobnie skończyłoby się na walk-off triple. Jak widać Astros mają czego żałować, tym bardziej że w pierwszej zmianie Jose Altuve był blisko dwupunktowego home runa. Piłka leciała już poza boisko, ale fan Astros dotknął rękawicy interweniującego w obronie Mookie Bettsa i sędziowie zaliczyli aut.

Betts prawdopodobnie złapałby tą piłkę, miejscowi kibice nie pozwolili mu jednak na pomyłkę. Na koniec warto jeszcze wyróżnić bullpen Red Sox (J.Kelly, E.Rodriguez, R.Brasier, M.Barnes oraz C.Kimbrel), który okazał się lepszy od relivers Astros. Starterzy Rick Porcello oraz Charlie Morton kompletnie zawiedli, dlatego nie warto nawet wspominać o ich popisach.

W drugim meczu LA Dodgers pokonali 5 do 2 Milwaukee Brewers, wychodząc na prowadzenie w serii 3 do 2. Zawodnikiem dnia zostaje Clayton Kershaw, który w przeciągu siedmiu inningów spędzonych na boisku oddał rywalom tylko jeden punkt i zanotował aż 9 K. Chokeshaw ciągle jednak pozostaje aktualnym pseudonimem. Kersh musi jeszcze trochę popracować w playoffs na poprawę swojej reputacji :-).

Wyniki dzisiejszych spotkań: