Tak jak się wiele osób spodziewało, Sonny Gray został wymieniony w tym offseason. New York Yankees rozmawiali z kilkoma drużynami na jego temat, ale to Cincinnati Reds byli gotowi złożyć najlepszą ofertę. Warunek był jeden. Gray miał się zgodzić na przedłużenie umowy. Tak też się stało. Sonny zarobi 7.5 mln w 2019 po czym dalej będzie pod klubową kontrolą. W latach 2020-2022 na konto miotacza wpłynie 30.5 mln i Reds mają opcję na rok 2023 w wysokości 12 mln. Do Cincinnati powędruje też prospekt miotacz Reiver Sanmartin. Yankees otrzymali od Reds wysoki wybór w drafcie, ale prospekta otrzymali od Mariners. Jerry Dipoto znowu wkracza do akcji! Seattle oddali prospekta zapolowego Josha Stovera i otrzymali prospekta drugobazowego Sheda Longa od Cincinnati. Mariners po prostu wymieniają jednego młodziaka na innego, Sonny Gray jest tutaj najbardziej kluczową postacią w tej wymianie. Miotacz był asem Oakland A's, ale odkąd został sprowadzony do New York Yankees to nie grał zbyt dobrze. Sonny w szczególności miał beznadziejne statystyki podczas gry na Yankee Stadium. Poza tym obiektem grał jednak dobrze i można twierdzić, że w przyszłości będzie zaliczał przynajmniej solidne sezony. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że Great American Ballpark podobnie jak Yankee Stadium jest stadionem sprzyjającym pałkarzom, może nie aż w takim dużym stopniu, ale nadal nie będzie łatwo tam dobrze narzucać. Rzecz jednak polega na tym, że Sonny bardzo dobrze zna trenera miotaczy Reds Dereka Johnsona z czasów gry dla uczelni Vanderbilt. Panowie mają dobre relacje. Kolejną sprawą jest to, że w National League będzie toczył pojedynki z miotaczami. Wydaje mi się zatem, że zmiana otoczenia powinna mieć dobry wpływ na miotacza. Sonny Gray i Alex Wood mogą stanowić przód rotacji Reds. Panowie w przeszłości pokazali, że potrafią świetnie narzucać. Roark, DeSclafani i Castillo mogą uzupełnić rotację.

Jaki jest plan Reds? Czy rzeczywiście chcą walczyć o playoffy już w przyszłym roku? Cincinnati wierzy mocno w umiejętności Gray'a i bardzo go chciało pozyskać. Nie chcieli jednak stracić Longa i wyboru w drafcie, jeśli Sonny miał być graczem Reds tylko na jeden rok. Udało się jednak dojść do porozumienia z miotaczem i liczą na to, że będą mieli w swoim składzie bardzo dobrego miotacza na kolejnych kilka lat. Cincinnati mają silną ofensywę i silne bullpen, z dobrą rotacją mogliby już poważnie myśleć o walce o Postseason. A ona definitywnie ma duży potencjał. Wygląda ona znacznie lepiej w porównaniu do poprzedniego sezonu. Homer Bailey, Sal Romano i Tyler Mahle byli wtedy regularnymi starterami i drużyna przegrywała znaczną większość spotkań w których się pojawiali na boisku. Bailey został wymieniony do Dodgers, a Romano i Mahle mogą rozpocząć sezon w małych ligach. Miotacze są jeszcze młodzi i być może kiedyś staną się dobrymi starterami. Nie powinni oni natomiast być podstawowymi starterami ekipy, która walczy o Postseason. Reds dostali już trzech nowych miotaczy, więc możliwe jest to, że nie będą już walczyć o Keuchela. Nie musi to jednak oznaczać koniec wzmocnień. Cincinnati interesują się relieverem Shawnem Kelley. Miotacz był ważnym członkiem bullpen A's pod koniec zeszłego sezonu. Miał ERA 2.16 w 19 występach dla Oakland. Mógłby on dołączyć do silnej grupki relieverów jak Raisel Iglesias, Jared Hughes, David Hernandez, Amit Garrett, Michael Lorenzen, Matt Wisler i Cody Reed. Ta grupka wygląda naprawdę interesująco. Być może nie są to znane nazwiska, ale Hughes miał ERA 1.98, Hernandez 2.53 i Lorenzen 3.11. Wisler i Reed to przykłady miotaczy, którzy jako starterzy nie byli zbyt wartościowi, ale jako relieverzy osiągali sukcesy. Iglesias jest świetnym closerem i Garrett potrafi zaliczać dużo strikeoutów narzucając lewą ręką. Nowy reliever jak Kelley czy Brach dałby im dodatkową pomoc i jak widać są na to jeszcze środki pieniężne. Reds interesowali się także J.T. Realmuto. Nowy łapacz dałby ekipie ogromne wzmocnienie. Tucker Barnhart nie jest beznadziejny, ale Realmuto jest uważany za jednego z najlepszych graczy w lidze na swojej pozycji. Definitywnie nie zgarną oni tego gracza bez oddania swoich najlepszych prospektów. Według raportów Miami Marlins żądają za dużo. Nick Senzel musiałby wziąć udział w wymianie. Prospekt wydaje się być kandydatem do wygrania ROY, ale nie ma dla niego wyraźnego miejsca w Cincinnati w przyszłym sezonie. Jest zablokowany na trzeciej bazie przez Eugenio Suareza i nie wiadomo czy byłby dużym wzmocnieniem w zapolu. Na następne dwa lata ekipa powinna być w lepszej sytuacji z Realmuto niż z Senzelem i innymi prospektami. NL CENTRAL będzie trudną dywizją i trzeba szukać wzmocnień tam gdzie się da. Ofensywa powinna być silniejsza w tym roku w porównaniu do zeszłego. Puig i Kemp mogą naprawdę zaliczyć świetne sezony grając na stadionie sprzyjającym pałkarzom. Jose Peraza jest jeszcze młody i jego gra powinna się polepszyć. W drużynie jest już kilku graczy z OPS powyżej 800 : Votto, Suarez, Gennett i Winker. Cincinnati z Realmuto mogliby mieć taki lineup : Winker, Puig, Votto, Suarez, Gennett, Kemp, Realmuto, Peraza, miotacz. To byłaby naprawdę silna ofensywa. Co ciekawe, reliever Michael Lorenzen trenuje teraz grę w zapolu. Miotacz jest bardzo dobrym pałkarzem. Miał 9 odbić w 31 AB, w tym 4 Home Runy. Reds chcą wykorzystać jego umiejętności i być może będzie on wykorzystywany w dwóch rolach jak Ohtani. Cincinnati stają się bardzo ciekawą ekipą. Główny plan w tym wszystkim jest zachęcenie kibiców do oglądania spotkań. Jeżeli ludzie będą przychodzić na mecze to w przyszłości będzie więcej pieniędzy do wydania. Reds po raz ostatni awansowali do Postseason w 2013 roku. Od tego czasu wiele prospektów okazało się być niewypałami. Jake Lamb i Brandon Finnegan mieli stanowić przód rotacji Cincinnati. Nic z tego nie wyszło! To dlatego teraz drużyna może być skłonna oddać Senzela w momencie w którym jest jednym z najlepszych prospektów w grze za sprawdzonego łapacza. Nawet jeśli ich plan nie odpali to będą mogli wymienić tych wszystkich graczy, których zgarnęli lub jeszcze zgarną tej zimy. Za rok wielu graczy jak Wood, Roark, Puig, Kemp i Gennett będą wolnymi agentami. Drużyna przeznacza im jednak sporą sumę pieniędzy. Na przyszły offseason powinny być pieniądze do wydania. Może ich być całkiem dużo, będzie ich jeszcze więcej, jeśli kibice zainteresują się wzmocnieniami i zaczną częściej odwiedzać Great American Ballpark. Kluczem jednak do długoterminowego sukcesu jest rozwój młodych graczy. Z tym może być ciężko, jeśli przepłacą za Realmuto. Im mniej luk będą mieli do wypełnienia tym bardziej realna będzie się wydawała pogoń za najlepszymi wolnymi agentami. Jak na razie ekipa cieszy się, że Gray będzie mógł być członkiem rotacji na kolejne lata z Castillo i DeSclafanim. Zobaczymy co się stanie z Reds. To oni i Phillies mogą okazać się najciekawszymi ekipami w przyszłym roku.

Z innych newsów warto wspomnieć o tym, że Arizona D-Backs ogłosili roczny kontrakt z infielderem Wilmerem Floresem. Były gracz Mets zarobi 3.75 mln w 2019 roku i klub ma opcję 6 mln na 2020 rok. New York Yankees podpisali małoligową umowę z Danny Farquharem. Reliever był poważnie chory rok temu, cierpiał na tętniaka mózgu. Dobrze, że miotacz już wrócił do zdrowia. Detroit Tigers natomiast sprowadzili do siebie łapacza Hectora Sancheza. Kontrakt również jest małoligowy.

A co z Harperem i Machado? Nadal nic. Trzeciobazowy Giants Evan Longoria jest zaniepokojony tym, że najlepsi gracze muszą długo czekać na swoje kontrakty. Obawiam się, że w przyszłości może dojść do konfliktu między ligą a zawodnikami. Ja jednak nadal wierzę w to, że obecni wolni agenci dostaną w końcu swoje wymarzone kontrakty.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się


4aba2ec060f4e2dedea4cd30055bcd8d

@osinho No dokładnie. A co.to koncert życzeń? Po prostu w tyłkach się poprzewracało i tyle.

    Guest

    Ja mam wątpliwości, czy Harper i Machado dostaną "wymarzone" kontrakty, każdy klub ma ograniczoną ilość pieniędzy i niekoniecznie muszą zapłacić tyle i Bryce i Manny by chcieli. Niemniej prędzej, czy później gdzieś wylądują, tylko na kompromis musieliby pójść.