Tygodnik o 2019 A's tydzień 5
W zeszłym roku nie przegraliśmy żadnego spotkania z Jays, w tym nie wygraliśmy żadnego. Toronto ponownie zafundowali nam sweepa i nie jesteśmy w dobrych humorach. Jeszcze w czwartek byliśmy uśmiechnięci gdy wygraliśmy wszystkie 3 spotkania z Rangers. Ofensywa dała czadu a miotacze zagrali wystarczająco dobrze. Nastąpiła jednak seria przeciwko Toronto. Byliśmy świadkami debiutu Vladimira Guerrero Jr. Obawiałem się, że przeciwko Fiersowi popisze się niesamowitymi zagraniami ofensywnymi. Nasz starter jednak stanął na wysokości zadania i narzucił 7 solidnych inningów. Niestety nasza ofensywa znowu była bezradna przeciwko Stromanowi i mimo HR Grossmana w 8 inningu przegraliśmy po walk-off HR Drury. Następnego dnia Brett Anderson nie zaliczył świetnego występu a Jurickson Profar znowu miał kłopoty w defensywie. Niestety młody infielder ciągle zawodzi i są powody do zmartwień. On miał być godnym zastępca Jeda Lowrie, ale jak na razie tak się nie stało. W niedzielę Chad Pinder wystąpił na drugiej bazie i niestety on też nie poradził sobie z rękawicą. Miał 2 errory w jednym inningu, które mogły sporo kosztować. Dodatkowo popełnił kilka błędów podczas poruszania się między bazami i nie zaliczył żadnego kluczowego odbicia. Rok temu jego Grand Slam doprowadził nas do sweepa, w tym roku jego słabe spotkanie pozwoliło Blue Jays ufundować nam sweepa. Niestety mimo prowadzenia 4-1 w 11 inningu Blake Treinen nie zdołał utrzymać przewagi i przegraliśmy 5-4. Brandon Drury znowu zaliczył kluczowego HR. On i Eric Sogard nas nieźle załatwili w tej serii. Oczywiście byłem rozczarowany wynikiem meczu A's i okropnym stylem porażki, ale świetnie spędziłem czas przed tą klęską. Wziąłem udział w biegu SGH i wykręciłem czas 41:58 na 10km (życiówka wyraźnie pobita) i od razu po tym wyczynie pograłem w slowpitch, więc aż taki zły nie byłem. Nie mamy wpływu na wynik naszych ulubionych zespołów, ale możemy decydować o tym co będziemy robić w życiu i czy pozwolimy sobie takim porażkom popsuć humor. Akurat tak się złożyło, że obejrzałem całe to nieszczęsne niedzielne spotkanie i chyba nie dało się wymyśleć bardziej bolesnej formy porażki. Oczywiście umilkłem gdy Smoak zaliczył to walk-off odbicie, ale następnego dnia nie byłem w depresyjnym nastroju. Mogę więc spokojnie przeanalizować naszą grę. Miotacze nadal spisują się tak sobie. Definitywnie brakowało nam Lou Trivino. Nie mamy dużego depthu w bullpen i nieobecność pana sweet Lou trochę to pokazała. Yusmeiro Petit był moim zdaniem nadużywany. Melvin bał się używać Rodneya czy Dulla, który zastępuje odesłanego do AAA Buchtera. Nawet Treinen pokazał się z beznadziejnej strony. Miejmy nadzieję, że to tylko taki wypadek przy pracy, który zdarza się nawet najlepszym. W rotacji błyszczy Chris Bassitt. Miotacz w dwóch występach świetnie się zaprezentował. Będziemy potrzebowali jego świetnych występów. Raczej Brooks, Anderson czy Fiers to nie jest imponująca rotacja, ale trzeba teraz pochwalić tego ostatniego. Może jeszcze odbuduje swoją wartość. W małych ligach rewelacji nie ma. Mengden miesza dobre występy ze słabymi, ale Paul Blackburn czy Tanner Anderson grają beznadziejnie. Nie jest jednak wszystko takie czarne. Parker Dunshee błyszczy w AA i moim zdaniem to on może jeszcze coś dać ekipie w tym sezonie. Swoją przygodę ze startami małoligowymi zaczął już Edwin Jackson. Weteran narzucił 5 inningów w A+ zaliczając aż 9 strikeoutów. Prawdopodobnie Brooks niedługo pożegna się z miejscem w rotacji. Jeżeli chodzi o ofensywę to również mieszamy dobre występy ze słabymi. W jednym spotkaniu zdominujemy rywala, w drugim to my zostaniemy zdominowani. Minęły 2 tygodnie odkąd Khris Davis wybił ostatniego Home Runa. Nie martwię się jednak tym zbytnio, ponieważ w mgnieniu oka może wybić kilka piłek poza boisko w kolejnych spotkaniach. Bardziej można martwić się o formę Profara czy Laureano, który nie przeniósł świetnych numerów z końcówki zeszłego sezonu. Nasi łapacze również nie zachwycają, forma Phegleya powoli wraca do normy. Moim zdaniem nastąpił czas na debiut Seana Murphy. Młody gracz świetnie odbija w AAA i na dodatek ma reputację świetnego defensora. Powinien zostać łapaczem A's na lata. Cały czas jesteśmy w walce o playoffy mimo nienajlepszego rekordu 14-16 i wydaje mi się, że nasze szanse na wygrane byłyby lepsze z Murphym niż z Hundley. Skoro zadebiutowali Vlad Jr. czy Kieboom to czemu Sean ma dalej siedzieć w małych ligach? Na razie jednak możemy spodziewać się innego ruchu. Mark Canha ma kontuzję nadgarstka i prawdpodobnie trafi na IL. Zastąpi go albo Dustin Fowler albo Skye Bolt, który gra znacznie lepiej w AAA dla Las Vegas Aviators. Jestem ciekaw występów tego prospekta. Bolt jest szybkim graczem jak można przypuszczać, kradnie dużo baz i wydaje mi się, że gra dobrze w defensywie. Ostatnio zaczął też bardzo dobrze odbijać.
Nigdy nie był jakimś świetnym prospektem, ale ku zaskoczeniu niektórych kibiców podczas offseason ekipa postanowiła dodać go do 40 osobowego składu, aby uchronić przed rule 5 draft. Zobaczymy czy zadebiutuje w MLB już w tym tygodniu. No cóż, pozostajemy w trasie i dalej będziemy rozgrywać spotkania wyjazdowe. Rozegramy 3 mecze z Red Sox i 3 z Pirates. Fajnie by było, gdyby Trivino wrócił do gry. Niedługo może też w końcu wrócić Matt Olson, który zacznie grać w małych ligach w ramach rehab assignment. Brakuje nam Oli. Go A's!!!!!!!!
Komentarze
Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się