Philadelphia Phillies na dwa tygodnie przed startem sezonu mają spory problem i nie chodzi tylko o ich nie najlepszą postawę w trakcie meczów sparingowych. Trener drużyny – Ryne Sandberg – konsekwentnie nie korzysta z usług shortstopa Jimmy Rollinsa, bez którego jeszcze niedawno ciężko było sobie wyobrazić skład ekipy z Philadlephii. Dodatkowo Sandberg nie tłumaczy się zawodnikowi ze swoich wyborów personalnych, ucinając wszystkie spekulacje stwierdzeniem, że 35-letni Rollins jest doświadczonym graczem i w związku z tym ma zamiar rozważnie gospodarować jego siłami. Rollins wygląda na zaskoczonego taką argumentacją, ponieważ zdaje sobie sprawę, że klub chce go na siłę wytransferować. Phillies nie mogą tego jednak dokonać bez zgody zawodnika, który ma zapisane w umowie prawo weta. Ekipa z Philadelphii podejmuje więc próby zmiękczenia gracza, który oficjalnie oznajmił, że nie ma zamiaru opuszczać klubu w którym występuje od 1996 roku, czyli przez całą swoją zawodową karierę. Rollins nie skusiła nawet oferta Detroit Tigers, którzy szukają zastępcy dla kontuzjowanego Jose Iglesiasa. Zawodnik ma świadomość tego, że w klubie jest już niepotrzebny, ale nie ma zamiaru opuszczać Phillies do momentu, aż pobije rekord w ilości odbić należący do klubowej legendy - Mike Schmidta. Rollins obecnie ma na swoim koncie 2175 udanych zagrań i do wyjścia na prowadzenie w tej kategorii brakuje mu zaledwie 60 odbić.

Zarówno Rollins i Phillies wyglądają na zdeterminowanych, a zawodnika który z klubem z Philadelphii wywalczył m.in. World Series, uratować może jedynie bardzo dobra postawa na boisku, ponieważ w przeciwnym wypadku klub zrobi wszystko żeby się go pozbyć.

 

 

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się