Niektórym z was na pewno "Opener" korzajy się z tym festiwalem, który odbywa się nad polskim morzem pod koniec czerwca. W baseballu to wyrażenie też ma swoje znaczenie. Jest ono nowe. Chodzi o to, że menadżer wystawia relievera na początek spotkania i dopiero po inningu czy dwóch wprowadza się "startera" albo już lepiej powiedzieć "long relievera". Ta strategia była na poważnie wprowadzona po raz pierwszy przez Tampa Bay Rays w 2018 roku. Od tamtej pory inne ekipy zaczęły używać operena m.in. Oakland A's, Seattle Mariners czy Texas Rangers. Ta idea ma swoich zwolenników, ale nie wszystkim się ona podoba. Przyjrzyjmy się problemowi niedawnej rewolucji.

Sam pomysł musiał pojawić się przed eksperymentem. Dziennikarz sportowy Brian Kenny w swojej książce "Ahead of the curve" z 2016 roku opisał jak to by mogło wyglądać. Pokazał statystyki mówiące o tym, że w pierwszym inningu ekipy przeciętnie zdobywają najwięcej runów. Dzieje się tak, ponieważ za każdym razem odbija początek lineupu, czyli najlepsi pałkarze. Jeżeli wprowadzimy na boisko mocno narzucającego relievera, który od razu będzie atakował fastballami z szybkością w górnych granicach 90mph to jest większa szansa na to, że zakończy inning bez straty runa niż w przypadku oszczędzającego się startera. Mamy też pewność, że nie wprowadzamy naszego czołowego relievera w beznadziejnej dla nas sytuacji. Z tymi mocno narzucającymi relieverami może też być tak, że przeciwny pałkarz ma mniejsze znaczenie w porównaniu do startera. Jeśli tacy gracze jak Dellin Betances czy Jose Alvarado są w formie i mają dobrą kontrolę to powinni być nie do odbicia. Na miejscu Rays w takim meczu z Angels wolałbym, aby to Jose Alvarado toczył pojedynki z Troutem i Ohtanim. Potem taki Pruitt powalczyłby z dolną częścią lineupu.

Plusem tej strategii jest to, że najgroźniejsi pałkarze toczą pojedynki z różnymi miotaczami już na początku spotkania. Bywa bowiem tak, że gdy nie znają jakiegoś miotacza to pozwalają sobie na brak zamachów i różne obserwacje. Patrzą na żywo na to skąd piłka jest narzucana, jaka jest jej prędkość i tor lotu. Oczywiście gracze oglądają różne filmiki i analizują je, ale to nie to samo. Nie jest to wygodne dla pałkarza, gdy przez cały mecz musi poznawać narzuty kolejnych miotaczy. Może i już toczył z nimi pojedynki w przeszłości, ale w chwili rywalizacji musi się na nowo do niego przyzwyczaić. Baseball nazywany jest grą przystosowań i opener jest tego świetnym przykładem. Warto w tym temacie jeszcze wspomnieć o tym, że Artur Strzałka w wywiadzie udzielonym dla nas pozytywnie wypowiedział się na temat openera właśnie z tych powodów o których wspomniałem w tym paragrafie.

Nie za każdym razem ekipy będą korzystać z openera. Gdy ma się takiego startera jak Justin Verlander, Max Scherzer czy Jacob DeGrom to nie odbiera się im okazji do narzucenia complete game shutout. Wystawianie openera mogło być przez nich uznane za jakąś obrazę. Oni są tak dobrymi zawodnikami, że chcielibyśmy ich mieć od początku spotkania. Madison Bumgarner powiedział publicznie, że jeśli jego spotkanie rozpocznie inny miotacz to wychodzi z boiska. Dominatorów wyciąga się na same początki spotkań i "wyciska się z nich tyle ile się da". Kilka razy w sezonie może to być 9 inningów i wtedy oszczędza się relieverów. Po prostu jest wąska grupa starterów, którzy grają fenomenalnie i lepiej ich mieć na górce w porównaniu do dobrych relieverów. Nie wystawia się openerów na ich mecze. Inaczej jest z tymi miotaczami, którzy są tzw. "zjadaczami inningów". Seattle Mariners korzystają z relieverów na początku spotkań Tommy Milone'a czy Wade LeBlanca, ale w przypadku Marco Gonzalesa tak już nie jest. I to ma sens.

Poprzez openera odbiera się starterom szansę na samodzielny perfect game czy no-hitter. Każdemu miotaczowi może się zdarzyć świetny mecz nawet tym z tyłu rotacji. W ostatniej dekadzie Dallas Braden i Phillip Humber byli perfekcyjni przez jeden mecz, choć nie byli to jacSkmmyś rewelacyjni gracze. Gdyby oni grali w dzisiejszych czasach to mogliby narzucać po openerze. Jeszcze nigdy nie mieliśmy połączonego perfect game. Sporo już było takich no-hitterów, ostatni który mocno nam się wbił w pamięć to ten w wykonaniu miotaczy Angels openera Taylora Cole (2ip) i Felixa Penę (7ip) w pierwszym meczu na Angels Stadium po śmierci Tylera Skaggsa. Ten był wyjątkowy, ale w ostatnich latach mieliśmy ich kilka i nikogo one szczególnie nie dziwią. Pierwszy combined perfect game będzie natomiast sporym wydarzeniem. Tampa Bay Rays byli blisko w sezonie 2019 w meczu wyjazdowym przeciwko Baltimore Orioles gdy po dwóch inningach Ryne Staneka sześć perfekcyjnych inningów narzucił Ryan Yarbrough. W samej końcówce jednak leworęczny miotacz nie był już taki silny i nagle Rays musieli martwić się o to, że było już 4-1 i O's stworzyli zagrożenie. Zmienili jednak miotacza i wygrali, najważniejsza sprawa dla Tampa Bay. Teraz łatwo jest gdybać co by było gdyby TB wystawili jakiegoś mocno narzucającego relievera na początek dziewiątego inninga, może w przyszłości pierwszy combined perfect game będzie dziełem więcej niż dwóch miotaczy.

Mówiąc o Tampa Bay Rays warto wspomnieć o tym, że umiejętnie wykorzystali tą całą filozofię openera to stworzenia ciekawej promocji. Sprzedawali otwieracz do puszek z głową Ryne Staneka. Poczuli taką dumę z tej całej strategii, że to oni ją spopularyzowali i mi się spodobała ich akcja.

No i te koszulki z napisem "Openers are too humans" też mi się podobają.

Ważną kwestią przy tej strategii było przyzwyczajenie się takiego miotacza do nowej sytuacji. Zawodnik przyzwyczajony do narzucania w szóstym czy siódmym inningu nagle zaczyna spotkanie. Jednak prawda jest taka, że wykonuje dokładnie tą samą robotę tylko w innej porze. Powiedziałbym nawet, że zamiast czekać przez cały mecz myśląc o tym czy w ogóle i kiedy wejdzie się na boisko to od razu sytuacja jest jasna. Pozatym wymaga się od profejsonalnych baseballistów, że będą przygotowani na różne scenariusze. Różni miotacze byli testowani w tej roli i jakoś nie widziałem, aby ktoś miał kłopoty związku z tą sytuacją.

Przełomowym momentem dla openera były playoffy 2018. Liam Hendriks rozpoczął Wild Card Game dla Oakland A's. Australijczyk pozwolił na 2 run HR w wykonaniu Aarona Judge'a i od tamtego momentu Yankees nie oddali prowadzenia do końca spotkania. Athletics generalnie zaplanowali sobie bullpen game. Ich rotacja nie była bardzo silna, ale relieverzy nie zawodzili. Podczas najważniejszego momentu zawiedli jednak Hendriks z Treinenem, którzy wydawali się być w świetnej formie. Trivino z Kelleym natomiast wykonali swoją robotę. Podczas takiego wymieniania się relieverami występuje ryzyko, że zawsze komuś może trafić się gorszy dzień. A z tymi mocno narzucającymi miotaczami z bullpen jest tak, że słabsza forma może oznaczać kompletny brak kontroli nad narzutami. Nagle mamy walka, hit by pitch, narzut w sam środek strike zone i już 3 runy wpadają w ręce rywali. Dobry występ relievera da czysty inning czy dwa, natomiast dobry występ startera da sześć czy siedem solidnych inningów.

Podczas playoffów 2018 w jeszcze inny sposób openera wykorzystał menadżer Brewers Craig Counsell. Leworęczny starter Wade Miley został zdjęty z boiska po pierwszym pojedynku w NLCS Game 5 przeciwko Dodgers i zastąpił go praworęcznym Brandonem Woodruffem. Menadżer LA Dave Roberts był fanem platoon, lubił wystawiać odbijających z prawej strony Enrique Hernandeza i Davida Freese przeciwko southpawom. To właśnie ich wystawił na ten mecz z myślą o tym, że to Wade Miley narzuci kilka inningów. Roberts nie zamienił całkowicie swojego lineupu w pierwszym inningu, bo nie chciał wykorzystać wszystkich rezerwowych na początku spotkania. Dopiero w dalszej fazie meczu używał pinch hitterów. Brewers udało się zmylić Dodgers, którzy by wystawili inny lineup znając zamiary przeciwników. Ta sztuczka nie pomogła im w pokonaniu LA, którzy mimo wszystko zdołali zdobyć 5 runów w spotkaniu. W następnym meczu Miley także był starterem, ale narzucił już 4.1 IP. Dodgers znowu mieli lineup pełen pałkarzy odbijających z prawej strony. Jednak mimo tego przegrali 2-7.

Ta sztuczka może i wydaje się bardzo sprytna, ale nie zawsze da się ją wykorzystać. Wiele ekip playoffowych nie rotuje zawodnikami w takim stopniu. Houston Astros właściwie mają jeden podstawowy lineup niezależnie od tego kto narzuca. Odbijający z lewej Yordan Alvarez nie usiądzie na ławce, gdy rywal ogłosi, że idzie z southpawem na początek spotkania. Świetny Kubańczyk jest tak dobrym pałkarzem, że będzie grał prawie codziennie, a już na pewno w playoffach. To samo można powiedzieć o Gurrielu, Springerze, Altuve, Correi, Bregmanie i Brantley. Chirinos nie jest jakimś gwiazdorem, ale jest podstawowym łapaczem i nie ma żadnej wymiany platoon między nim a Maldonado, obaj panowie odbijają z prawej strony. Jedyną sporną kwestią jest prawe zapole. Odbijający z lewej strony Josh Reddick nie ma udanego sezonu i choć przez lata był podstawowym graczem to może powoli tracić swoje miejsce w składzie. O dziwo ma całkiem przyzwoite numery przeciwko leworęcznym miotaczom w 2019. Jest odbijający z prawej strony Jake Marisnick, którzy przez lata raczej był przeciętnym pałkarzem, który jest dobrym defensorem i biegaczem. No i mamy 22 letniego Kyle Tuckera, który był świetnym prospektem i obecnie robi dobre wrażenie w MLB we wrześniu. Odbija z lewej strony, ale jak na razie nie widać, aby miał jakieś problemy przeciwko southpawom w tym krótkim czasie. Astros będą musieli podjąć decyzję na temat tego kto będzie ich prawozapolowym na playoffy. Prawdopodobnie będzie to Reddick bądź Tucker i ta osoba zagra też przeciwko leworęcznym miotaczom. Co więc ugra taka ekipa, która nagle zmieni startera w pierwszym inningu w meczu przeciwko Astros? No niezbyt dużo. Można spojrzeć na inne ekipy. Braves nie pozbędą się Acuny, Albiesa, Donaldsona, Freemana czy Markakisa. Athletics zachowają Semiena, Laureano, Chapmana, Olsona, Canhę czy Murphyego. Yankees będą trzymać Torresa, Judge'a, Stantona, Urshelę, Voita, Sancheza czy Gregoriusa. Chyba przeciwko Dodgers ta strategia może mieć największy sens właśnie przez to, że mają tych pałkarzy jak Freese, Hernandez i Taylor do leworęcznych miotaczy i Pederson, Beaty i Verdugo do praworęcznych. Jednak i tak mają Bellingera, Seagera, Turnera, Muncy, Pollocka i Smitha, którzy będą grali niezależnie od tego wszystkiego. Więc sześć miejsc na osiem (jako dziewiąty odbija miotacz) wydają się być zarezerwowane dla stałego członu ofensywy. Tak więc praworęczny miotacz może mieć z trzy pojedynki z Freesem czy Hernandezem zamiast z Beatym czy Pedersonem i to chyba jest cała zaleta. Może to oznaczać kilkuprocentowy wzrost na zdobycie outu. Małe rzeczy potrafią zrobić ogromną różnicę w baseballu, ale ta cała strategia w moim odczuciu nie ma takiego dużego wpływu na przebieg spotkania jak by niektórym mogło się wydawać. Jeśli Astros znowu zagrają z Dodgers w World Series to nie wystawią zawodzącego we wrześniu Wade'a Miley na Game 1 tylko Justina Verlandera. Dalej Cole i Greinke są kolejnymi miotaczami w rotacji. Gdyby zatem Astros ogłosili występ Wade'a Miley przed tymi dominatorami to Dodgers nie powinni ustawiać lineupu złożonego z samych pałkarzy odbijających z prawej strony. Być może na taki game 4 mogliby zrobić coś takiego, że ogłosiliby Wade'a Miley, a wystartowaliby z praworęcznym Jose Urquidy albo odwrotnie. Tak Astros mogliby zdobyć jakąś przewagę, ale piątego startera może nawet nie być w składzie. Być może bardziej wartościowy byłby kolejny pałkarz jak Straw czy Toro lub inny reliever.

Seattle Mariners ogłaszają nawet publicznie kto będzie narzucał po openerze. Jak widać nie wierzą zbytnio w to, że coś zyskają na trzymaniu rywali w niewiedzy. Drużyna ta często korzystała z tej strategii i nie wygrała zbyt dużej ilości spotkań. Oakland Athletics natomiast porzucili openera i nie stracili na jakości. We wrześniu 2018 korzystali z openera, ponieważ mieli silne bullpen oraz zmęczoną i niezbyt dobrze grającą rotację. W 2019 natomiast mieli solidnych starterów, ale bullpen było nierówne. Rays natomiast mają sporo dobrych relieverów i nie za dużo opcji do rotacji. Gdyby mieli 5 Mortonów to nie korzystaliby z openera. Są jednak biedni i nie mogą płacić kilku miotaczom na raz po 15mln za sezon. Manewrują więc swoimi miotaczami w taki sposób, aby wygrać jak najwięcej spotkań.

Rzecz jednak polega na tym, że Tampa Bay Rays nie wygrali więcej spotkań od Seattle Mariners, ponieważ lepiej korzystali ze strategii openera. Po prostu mają lepszych miotaczy. I to jest jedna z głównych przesłanek tej analizy. Jeśli ma się słaby skład pełen relieverów z ERA powyżej 5 to żaden opener Ci nie pomoże. Najpierw to trzeba mieć dobrych miotaczy. I wiele zależy od samej dyspozycji zawodników. Jeśli Diego Castillo pozwoli na 3 runy w pierwszym inningu to oczywiście pojawią się słowa krytyki, ale gdyby Ryan Yarbrough zaczynał to samo spotkanie to pewnie Castillowi również by się zdarzył ten słabszy występ. I odwrotna sytuacja również wchodzi w grę. Nie wiem czy sytuacja Tampa Bay Rays byłaby inna, gdyby nie korzystali z openera. Prawdopodobnie mieliby bardzo podobną liczbę wygranych. Są plusy w tej strategii, ale i nie brakuje minusów. Wiele zależy od posiadanego składu. Uważam, że korzystanie z openera ma sens, jeśli mamy dużo dobrych relieverów i niezbyt silnych miotaczy z tyłu rotacji. Gdybym był menadżerem to wtedy brałbym pod uwagę korzystanie z openera. Może w przeciągu sezonu zrobi to różnicę jednego spotkania czy dwóch, maksymalnie kilku, ale w przypadku Tampa Bay Rays każda dodatkowa wygrana ma ogromne znaczenie. Kończę pisać tę analizę 25 września jeszcze nie wiedząc czy Rays dostali się do Postseason. Obecnie mają 0.5 spotkania przewagi nad Indians i 0.5 spotkania straty do A's. Któraś z tych drużyn odpadnie.

Kolejny powód do wykorzystania openera może jednak być zupełnie zaskakujący. Według agenta Ryana Yarbrough jego klient przez małą liczbę startów stracił pieniądze u sponsorów przez małą liczbę startów i jest obawa, że gdy będzie mógł walczyć w arbitrażu po sezonie 2020 o coś więcej niż ligowe minimum to zostanie gorzej potraktowany właśnie przez tą małą liczbę startów. To samo może tyczyć się innych tego typu miotaczy. Choć baseball się rozwija w kierunku analitycznym to sam proces arbitrażu jeszcze oparty jest na staromodnych poglądach. Duże podwyżki dostaje się za ERA, starty, strikeouty i wygrane w przypadku starterów, saves i holds w przypadku relieverów, RBI, średnią odbić i Home Runy w przypadku pałkarzy. Niestety takie bardziej zaawansowane statystyki jeszcze nie biorą zbyt dużego udziału w tym całym procesie, ale wydaje mi się, że powoli to się będzie zmieniało. Jak na razie Rays płacą tym swoim ligowe minimum, ale za kilka lat będą mogli razem zaoszczędzić kilka milionów na swoich miotaczach. Nie sądzę bowiem, aby openerzy zarobili więcej pieniędzy. Natomiast na takich miotaczach jak Yarbrough, Pruitt, Beeks czy De Leon mogliby razem zaoszczędzić po kilkaset tysięcy na każdym z nich. Dla Tampa Bay to może zrobić wystarczająco dużą różnicę finansową. To w połączeniu z różnymi analizami mogło skłonić ekipę z Florydy do podjęcia ryzyka, które zmieniło baseball.

Podsumowując, pojawienie się openera jest kolejnym ciekawym zjawiskiem w naszym sporcie. Cieszę się, że ludzie starają się wprowadzać zmiany i eksperymentować z różnymi pomysłami. W moim odczuciu gra się rozwija i opener jest kolejnym symbolem tej analitycznej ery. Na razie mamy nieco ponad rok obserwacji, chciałbym zobaczyć jak to się rozwinię za kilka lat i jakie wnioski zostaną wyciągnięte.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się


Guest

@Przemysław Grądzki Jedyna możliwość w Polsce na tą chwilę to taka dyskusja na Twitterze na #mlbpl

    4aba2ec060f4e2dedea4cd30055bcd8d

    Ja to bym chciał iść kiedyś do pubu gdzie leci mecz np Rays z Yanks i żeby było tak że ludzie piją bro, oglądają mecz i masz z kim pogadać live np: ale piękny slider, musiał zrobić Judge zamach bo najpierw leciała prosto ale później odeszła w lewo ;)

      4aba2ec060f4e2dedea4cd30055bcd8d

      @osinho Wszedłem na Twojego bloga i masz tam napisane, że piszesz bo nie masz z kim porozmawiać o MLB:) skąd my to znamy, my człowieki które tu jesteśmy na stronie od ładnych kilku lat. Dobrze że chociaż tu możemy trochę się podzielić swoimi wrażeniami z oglądania tego pięknego sportu.

        Guest

        Dzięki, fajna strona, nie znałem wcześniej. Pod https://cardinalspl.home.blog/category/abc-baseballu/ tworzę własny przewodnik dla początkujących kibiców. Jakbyś miał chwilę to zapraszam - uwagi co poprawić, a co rozwinąć mile widziane.

          Images?q=tbn:and9gcqrzmqe1bpkdmnqri fbbimfx5ojycje3kv2owrwwjqzrdzx5l9

          @osinho Opcję sprawdzam na stronie rosterresource.com. Tam też podają kiedy prospekty muszą zostać dołączone do 40 osobowego składu w celu ochrony przed rule 5 draft. O tym wszystkim też kiedyś powstanie osobna analiza.

            Guest

            Nie związane z tematem - masz Patricku pewne i bezpłatne źródło odnośnie ilości pozostałych opcji małoligowych dla wszystkich zawodników? Spotrac w wersji podstawowej nie ma.