Afery z kradzieżą znaków za pomocą technologii ciąg dalszy. Boston Red Sox i Alex Cora postanowili się "rozstać". Były już manager zespołu oraz władze klubu kończą współpracę za porozumieniem stron. W wydanym wczoraj wspólnym oświadczeniu mogliśmy przeczytać: "Spotkaliśmy się by przedyskutować raport komisarza dotyczący śledztwa w Houston Astros. Biorąc pod uwagę ustalenia i orzeczenie komisarza, wspólnie zdecydowaliśmy, że Alex nie będzie w stanie prowadzić zespołu w odpowiedni sposób”. Jest to czysty PR ze strony Red Sox, trzeba przyznać, że bardzo sprytny i wszystkie drużyny będące w takiej sytuacji prawdopodobnie postąpiłby tak samo. Wszem i wobec wiadomo, że Cora zostanie ukarany przez MLB. Pytanie tylko jak wielka będzie to kara. Chodzi o to, że jak już ”dostanie za swoje” to w mediach będzie przedstawiany jako ”były manager Boston Red Sox”, a nie obecny. W dzisiejszym świecie, gdzie odpowiedni PR potrafi zdziałać cuda, to bardzo ważna kwestia. Cora został uznany przez MLB za kluczową postać w kradzieży znaków przez Astros, kiedy był bench coach'em drużyny z Texasu. Następnie został zatrudniony jako manager Red Sox, gdzie według bardzo wielu opinii dalej kontynuował swoje oszustwo. Zupełnie od siebie dodał ”Uzgodniliśmy dzisiaj, że pożegnanie było najlepszą rzeczą dla organizacji. Nie chcę odwracać uwagi od Red Sox swoją osobą. Moje dwa lata jako menadżera były najlepszymi latami w moim życiu. To był zaszczyt zarządzać tym zespołem i pomóc mu w wygraniu World Series. Na zawsze będę wdzięczny organizacji i fanom, którzy wspierali mnie jako gracza, menedżera i starali się pomóc Puerto Rico. To wyjątkowe miejsce. W całym baseballu nie ma czegoś takiego i bardzo mi będzie tego brakować.” Boston Red Sox pod jego sterami osiągnęli bilans 192-132 podczas dwóch sezonów. Oliwy do ognia dodaje Pete Rose. Były gwiazdor MLB i Cincinnati Reds, który kiedyś został dożywotnio zawieszony przez ligę bez możliwości włączenia do Baseball Hall Of Fame za hazard (obstawiał mecze swoje drużyny będąc managerem). Uważa, że to co on zrobił to przysłowiowy "pikuś" w stosunku do tego co uczynili Astros. Rekordzista MLB w liczbie odbić (4,256 H) w wywiadzie powiedział: ”To co ja zrobiłem było złe i poniosłem za to karę. Ponoszę ją do dnia dzisiejszego, ale ja obstawiałem mecze na wygraną swego zespołu, za każdym razem. Nigdy przeciwko swojej drużynie. Podczas gdy Astros zdobyli tytuł za pomocą oszustwa. To o wiele gorsze niż to co ja zrobiłem” Trudno się z nim nie zgodzić. O wszystkim będziemy informować Was na bieżąco – jak tylko Cora pozna wymiar kary.

Biorąc pod uwagę wydarzenia czysto boiskowe – tutaj też jest bardzo gorąco. Josh Donaldson postanowił związać się z Twins na okres 4 lat za 92 miliony dolarów. Umowa zawiera gwarantowane 84 mln $ płatne w cztery sezony oraz opcję klubu na piąty rok w wysokości 16 mln lub buyout w wysokości 8 mln. Prosta matematyka 84 + 8= 92. Jeśli Twins zdecydują się na piąty rok gry Donaldsona, wtedy zarobi on 104 miliony dolarów. Trzeciobazowy w 151 meczach dla Braves zapracował na średnie .259/.379/.521, co zaowocowało zdobyciem 37 homer runów oraz 94 RBI. Donaldson to trzykrotny All-Star i były MVP (AL MVP 2015), który najlepsze lata gry ma już za sobą. Pomimo upływu czasu i 34 lat na karku jest to bardzo duże wzmocnienie Twins. 3B w najlepszych latach kariery notował 41 home runów i 123 RBI, a także był motorem napędowym Blue Jays podczas ALCS.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się