W Oakland mieliśmy pojedynek dwóch czołowych zespołów z dywizji AL WEST. Houston Astros przyjechali do Kalifornii po rozczarowującej serii z D-Backs i nie zostali miło przywitani przez kibiców, którzy postanowili polecieć samolotem nad stadionem z banerem: "Houston Asteriks" nawiązującym do skandalu z 2017 roku. Samo spotkanie było bardzo wyrównane, Zack Greinke i Chris Bassitt rozegrali świetne zawody i po dziewięciu inningach potrzebna była dogrywka. Mimo nowej zasady żadna ekipa nie potrafiła zdobyć runa w pierwszych trzech dodatkowych inningach. Dopiero w trzynastym inningu pojawiły się runy. Po RBI double Alexa Bregmana Astros wyszli na prowadzenie 2-1 i byli blisko wygranej. Z 2 outami i graczami na pierwszej i trzeciej bazie reliever Houston Cy Sneed potrzebował tylko jednego strike'a do wyautowania łapacza A's Austina Allena. Miotacz narzucił fastballa, który został odbity akurat w to miejsce boiska, gdzie nie było żadnego defensora. Następny pałkarz Tony Kemp dostał się na bazę przez walka i to Markus Semien zakończył mecz walk-off hitem. Oakland Athletics wygrali swój siódmy mecz z rzędu i mają 3,5 spotkania przewagi nad Houston Astros, którzy mają na razie więcej porażek niż zwycięstw.

Dogrywkę mieliśmy też w Pittsburgh w spotkaniu Tigers vs Pirates, gdzie w przeciwieństwie do wyżej omawianego meczu mieliśmy bardzo dużo runów. Ekipa gospodarzy odrobiła stratę 5 runów w ostatnich 2 inningach przed dogrywką, ale nie uratowali się przed porażką. Detroit Tigers zdobyli 4 runy w jedenastym inningu i wygrali 17 do 13. W całym spotkaniu mieliśmy 32 odbicia, w tym 4 HR i 10 walków. Dzięki wygranej ekipa z Detroit ma dodatni rekord 6-5, ale mimo wszystko mało kto się ich spodziewa w Postseason, ponieważ rok temu mieli najgorszy rekord w MLB. Tuż nad nimi byli w tabeli Baltimore Orioles, którzy również jak na razie przekroczyli oczekiwania kibiców. Ekipa ma ujemny rekord 6-7 i dalej jest uznawana jako jedna z najgorszych, ale potrafili pokonać obrońców tytułu Washington Nationals aż 11 do 0. Duży wkład w sukces drużyny mieli starter Tommy Milone, DH Renato Nunez i drugobazowy Hanser Alberto.

Prawdziwym zaskoczeniem może natomiast być postawa Miami Marlins, którzy wygrali już swój szósty mecz z rzędu i mają rekord 7-1. Ekipa ta rozegrała dopiero 5 spotkań po dłuższej przerwie spowodowanej pozytywnymi wynikami na obecność koronawirusa i je wszystkie wygrała. Co prawda 4 z nich były z wyżej wspomnianą drużyną z Baltimore, ale postawa zespołu z niepełnym składem i tak zasługuje na pochwałę. W ostatnim meczu Marlins pokonali New York Mets 4-3. Na górce pojawił się debiutant Humberto Mejía, którzy zaliczył 6 strikeoutów i miał 1 ER w 2.1 IP. W ofensywie kluczowe odbicie zaliczył łapacz Francisco Cervelli, który wybił piłkę poza boisko z dwoma zawodnikami na bazach. Kolejne spotkanie rozegrał medalista olimpiski Eddy Alvarez, który popisał się efektownym zagraniem defensywnym. W ofensywie za to jeszcze się nie doczekaliśmy jego pierwszego odbicia ani nawet walka, a miał już 9 podejść do pałki.

W innych spotkaniach warto wspomnieć o: 12 strikeoutach Trevora Bauera w wygranym spotkaniu Reds z Brewers zakończonym wynikiem 8-3; czystych i wygranych startach Dylana Cease'a z White Sox i Zacha Daviesa z Padres; świetnym występie bullpenu Tampa Bay Rays, które zatrzymało ofensywę Yankees; urodzinowym HR Trouta w przegranym meczu z Rangers i dobrym występie Charlie Blackmona, który za pomocą 3 odbić był kluczowym pałkarzem Rockies w wygranym meczu 8-4 z Mariners oraz dobrymi występami znanych miotaczy Grega Hollanda i Trevora Rosenthala w bullpen KC Royals, którzy pomogli uciszyć ofensywę Twins w wygranej 3-2. Zawodnikiem dnia zostaje za to Alex Verdugo z Boston Red Sox, który zaliczył 2 HR i popisał się efektownym zagraniem w obronie. Piłka odbita przez Travisa Shawa wylądowała w rękawicy zapolowego, a nie za ścianą w trybuny.

Niestety St. Louis Cardinals nie wrócili do gry, ponieważ na kilka godzin przed planowanym spotkaniem z Chicago Cubs pojawiły się kolejne pozytywne wyniki testów na obecność koronawirusa wśród ich pracowników. Drużyna rozegrała do tej pory tylko 5 spotkań, jest zatem 55 meczów do rozegrania i tylko 50 dni do 27 września, czyli planowanej daty zakończenia sezonu regularnego. Nie jest to komfortowa sytuacja i nowa zasada z 7 inningowymi double-headerami jest do obronienia. Miejmy nadzieję, że takich trudności będzie już coraz mniej.

Oto wyniki spotkań: