Zakończyliśmy sezon z 36 wygranymi i gramy z Chicago White Sox w pierwszej rundzie Postseason. Na pewno Chris Bassitt znajdzie się w naszej playoffowej rotacji, obecnie jest to nasz as. Miotacz po raz kolejny zaliczył świetny start, w ostatnich 4 występach miał tylko jeden earned run. Miotacz jest szczególnie efektywny w Oakland Coliseum, gdzie rozgrywana będzie seria. White Sox są drużyną pełną świetnych praworęcznych pałkarzy, więc akurat taki praworęczny miotacz będzie potrzebny. Chris grał w piątek, więc jest gotowy na game 2 w serii best of 3. Nie ma sensu go wystawiać na game 1 z trzema dniami przerwy, nic na tym A's nie zyskają. W pierwszym meczu mogą wystąpić takich starterów: Manaea, Luzardo i Fiers. I tu rodzi się pytanie czy lepiej wystawić lepszego leworęcznego miotacza czy może lepiej postawić na praworęcznego Fiersa. Ja bym wolał już zaufać southpawowi, jeśli Luzardo jest w formie, to nawet najlepsi praworęczni pałkarze będą mieć z nim kłopoty. Młody Peruwiańczyk wszedł na boisko w siódmym inningu w czwartek i miał 3 earned runy w trzech inningach przeciwko Dodgers. Nie był to dobry występ i wiadomo, że miotacz miesza dobre wystepy ze słabszymi. Wierzę jednak w to, że w trakcie bardzo ważnego spotkania Jesus stanie na wysokości zadania. Manaea natomiast zaliczył kolejny niezły start i w moim odczuciu to on jest faworytem do rozpoczęcia pierwszego meczu. Sean chce się zrehabilitować po słabym występie w zeszłorocznym Wild Card Game. Frankie Montas zagrał w niedzielę i po dwóch słabych inningach miotacz zdominował kolejne cztery inningi i zakończył dzień z 13 strikeoutami. Może być wykorzystany w potemcjalnym game 3 jako reliever, ale to nie jest takie pewne, ponieważ wykonał w ostatnim starcie aż 113 narzutów i grał by z 3 dniami przerwy. Montas wydaje się natomiast dobrym starterem do wykorzystania w kolejnych rundach. Mamy zatem dość silną rotację, ale prawdziwym atutem może być bullpen. Hendriks, Soria i Petit powinni mieć duży udział w tej serii. Praworęczni miotacze rozegrali bardzo dobre sezony i teraz drużyna będzie bardzo na nich liczyła w Postseason. Ważny też będzie Jake Diekman, który niestety nie zakończył sezonu z ERA na poziomie 0, oddał jednego solo Home Runa w serii z Dodgers. Leworęczny miotacz kończy zatem sezon z ERA na poziomie 0.43 i również będzie kluczowym relieverem w następnych spotkaniach. Diekman w formie potrafi wyautować każdego, więc może spokojnie toczyć pojedynki z Abreu, Jimenezem czy Robertem. Innymi opcjami są Trivino czy Weems, niestety J.B. Wendelken trafił na IL i nie będzie dostępny, ale i tak powinniśmy mieć silny bullpen.

Ofensywa nie błyszczała jakoś szczególnie w ostatnim tygodniu, ale przynajmniej Mark Canha i Robbie Grossman zaczęli lepiej odbijać. Sean Murphy w dalszym ciągu jest w świetnej dyspozycji i być może rozpocznie wszystke spotkania następnej serii. Powinien znaleźć się gdzieś w środku lineupu, przed takimi zawodnikami jak Laureano czy Piscotty, którzy dalej nie są w formie. Zapolowi nie zaliczą tego sezonu do udanych, ale w paźdzerniku będą mieli idealną okazję do zaprezentowania swoich umiejętności i polepszenia swoich numerów. Matt Olson jest zagrożeniem dla rywala i choć taki Giolito może go kilkukrotnie pokonać przez strikeout, to pierwszobazowy potrafi wybijać Home Runy przeciwko takim dominantom i w takim spotkaniu może być 1 for 4 z HR. Ważne jest zatem to, aby odbijający na początku lineupu Tommy La Stella i Marcus Semien dostawali się na bazę. Ta dwójka powinna regularnie grać na środku infieldu. Na trzeciej możliwy jest platoon Lamba z Pinderem. Jake trochę "ostygł" po imponującym pierwszym tygodniu jako gracz A's, ale wybił Home Runa w ostatnim spotkaniu sezonu regularnego i prezentował się nieźle w defensywie, więc drużyna będzie go traktowała jako podstawowego zawodnika. Chad Pinder wrócił do gry na ostatni mecz sezonu i miał wkład na wygraną. Powinien się zatem pojawić w lineupie na game 2 z Keuchelem na górce dla White Sox. Khrisa Davisa też możemy się tam spodziewać, ekipa częściej go wpuszczała na boisko i nie odbijał wcale tak słabo. Tony Kemp powinien być dobrą opcją z ławki, choć niewykluczone jest, że pojawi się na boisku w game 1 zamiast zawodzącego Piscottyego. W moim odczuciu mały infielder mógłby zagrać jako drugobazowy, La Stella jako DH, a na zapolu Canha, Laureano i Grossman zajmą 3 miejsca i to jest niezły pomysł na game 1. Kemp mógłby być trudny do wyautowania i w przeciągu spotkania może mieć walka, odbicie i miotacz wykorzysta przy tym sporo narzutów, kiedy Piscotty raczej zakończy dzień z 2 strikeoutami lub więcej. Na trzeci mecz White Sox prawdopodobnie wystawią Dane Dunninga. Żółtodziób rozgrywał bardzo dobry sezon, ale jego ostatnie 2 występy były słabe i znacząco podwyższyły poziom ERA miotacza. Inną opcją jest Dylan Cease, więc będzie to praworęczny miotacz. Uważam, że w potencjalnym game 3 to my będziemy mieli przewagę.

Po tylu latach niepowodzeń A's wygrali swoją pierwszą serię w Postseason po raz pierwszy od 2006 roku. Drużyna z Oakland zakończyła też niefortunną serię 9 porażek z rzędu w spotkaniach, w których wygrany przechodzi do kolejnej rundy. Duży wkład w wygraną mieli byli zawodnicy White Sox: Semien, Bassitt i Montas. Na dodatek Wendelken był ich prospektem zanim został wymieniony do A's. Panowie od dawna tam nie grają, ale i tak to musi być dla nich dodatkowa satysfakcja. Bassitt sam o tym mówił. Cieszę się z tego sukcesu. Nie oznacza to jednak, że czuję się już spełniony. Gramy z Houston, rywalizacja jest bardzo napięta i nie ma mowy o jakiejś przyjemnej atmosferze. Astros bardzo arogancko się zachowali po wyeliminowaniu Twins, dalej robią z siebie ofiary i uważają, że zasługują na jakiś wielki szacunek. Ten sezon w dużej mierze pokazał, że wielu pałkarzy Astros wcale nie są takimi świetnymi zawodnikami jak myślałem. Drużyna zakończyła sezon z ujemnym rekordem i dostała się do Postseason tylko przez ten durny system. W krótkiej serii z Twins wykorzystali starterów w bullpen i to im pomogło, ale w serii best of 5 bez ani jednego dnia przerwy w środku będą musieli korzystać z niepewnego bullpen. Nasz depth jest znacznie lepszy, generalnie jesteśmy lepszą ekipą i w takim pojedynku będziemy mogli pokazać wszystkie nasze atuty. Wygraliśmy z nimi 7 spotkań na 10, przy czym 2 z 3 porażek miały miejsce w 7 inningowych double-headerach. Chris Bassitt z pewnością zagra w game 1 i będzie gotowy na potencjalny game 5. Prawdopodobnie Montas, Manaea i Luzardo zagrają w pozostałych spotkaniach, ale nie wiadomo w jakiej kolejności. Wiem, że wielu neutralnych kibiców by chciało zobaczyć Fiersa przeciwko Houston, ale po tym, co widziałem w game 3 wolę pozostałe opcje. W bullpen dalej liderami będą Hendriks, Diekman i Soria, a Wendelken już udowodnił, że potrafi dobrze grać także w kluczowych sytuacjach, więc jego obecności też można się spodziewać. Astros mają Greinke, McCullersa, Urquidy, Valdeza i Javiera, w bullpen Pressly będzie closerem, reszta to grupka miotaczy jak Scrubb, Sneed czy Paredes, nie są to uznani miotacze. Mamy lepszych miotaczy, nadzieją Astros są słabe występy niektórych naszych pałkarzy. Olson, Piscotty, Laureano czy Grossman nie zachwycili w serii z White Sox, a w trakcie sezonu byli ważnymi zawodnikami. W tamtych spotkaniach mogliśmy wykorzystywać więcej sytuacji i wtedy mecze by były bardziej komfortowe, może i nawet byśmy wygrali game 1. Ta seria to już przeszłość i pora się skupić na Astros. Pokazaliśmy, że potrafimy wygrywać w Postseason. Przełamaliśmy pewną niemoc i teraz możemy ze swobodą i wielką mobilizacją podejść do następnej serii. Go A's!!!!!!!!!!

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się