W tym roku sezon ogórkowy w końcu był normalny, bez żadnego lockoutu czy innych przeciwności losu. Czołowi wolni agenci całkiem szybko podpisali nowe umowy, drużyny wydawały sporo pieniędzy, w szczególności New York Mets. Carlos Correa dostarczył nam sporo wrażeń ze swoimi umowami, ale ostatecznie wrócił do Twins. Co prawda nudnawo było momentami w styczniu i lutym, ale lepiej wszystko rozstrzygnąć w grudniu, niż do marca słuchać ciągłych narzekań na drużyny, że nie wydają swoich pieniędzy. W marcu emocje nam dostarczał World Baseball Classic, więc Ohtani i Trout mają już za sobą ważne spotkania w 2023 roku.

Regularny sezon będzie wyglądał trochę inaczej, ponieważ mamy nowe zasady. Nie jestem zwolennikiem ograniczenia shiftów, ale podoba mi się pitch clock i ja jestem zadowolony, że mecze będą bardziej dynamiczne i mniej czasochłonne. Młodzi zawodnicy mogą być do tego przyzyczajeni z MiLB, ale dla weteranów może to być wyzwanie, w trakcie Spring Training widzieliśmy sporo przypadków naruszenia przepisów. Nowość zawsze budzi niewiadomą i lekki strach, ale może też być dla człowieka szansą. Dla moich A's nowy sezon to nowe otwarcie, kolejna próba rozegrania niezłego sezonu po nieudanym 2022 roku z nowymi zawodnikami. W życiu każdy człowiek doświadcza jakichś nowości niezależnie od wieku, przeżyć życiowych czy statusu materialnego. Człowiek uczy się całe życie i to, że czegoś się dziś nie umie, nie oznacza, że w przyszłości tak musi być. No i właśnie, nowość będzie tematem przewodnim tego tekstu. Dalej jestem w Stanach Zjednoczonych, ale ciągle doświadczam jakichś nowości. W tym sezonie będę miał okazję pracować w magazynie dla klubu baseballowego, Sacramento Rivercats (AAA), więc będę miał okazję z bliska uczestniczyć w tym życiu baseballowym, kolejna nowość. Napiszę kiedyś coś więcej o tym, ale chyba dopiero po sezonie. Nie ukrywam, że kiedyś chciałbym pracować jako analityk czy skout dla ekipy MLB i kolejne lata swojego życia chciałbym temu poświęcić. Planuję nad ukończeniem różnego rodzaju kursów baseballowych online, a także dobrze nauczyć się programowania. Na razie kończę pracę nad dyplomem z rachunkowości w lokalnym community college, wszystko mam online i nie muszę uczestniczyć w zajęciach, tylko wypełniać prace domowe i sprawdziany na czas, więc jest to wygodne.

Pamiętam, jak kiedyś w jednym z tych tekstów napisałem, że chciałbym kiedyś pracować w baseballu, ale jako 17 latek nie wiedziałem zbytnio jak się za to zabrać i po prostu zajmowałem się pokonywaniem kolejnych szczebli. Teraz jako 24 latek widzę, jakie mam opcje i zamierzam się temu poświęcić. Nigdy nie byłem jakiś świetny z informatyki i czeka przede mną bardzo dużo pracy, ale jestem na to gotowy. Wiem, że mam dużą wiedzę baseballową i fajnie by było ją szerzej wykorzystać. Wiem też, że nie będzie łatwo się dostać do tej branży. Kolejny ważny aspekt jest taki, że już doznałem życia w Stanach i mnie już to nie przerasta. Nigdy nie deklarowałem, że spędzę tam resztę swojego życia i dalej jestem blisko związany z Polską. Nie byłem w moim kraju od sierpnia 2021 roku, z jednej strony przyzwyczaiłem się do swoich rutyn w Ameryce, z drugiej cały czas nie mogę doczekać się mojego przylotu do kraju, który powinien nastąpić w tym roku. Zastanawiam się, jakie emocje będę odczuwał, gdy pojawię się na lotnisku Chopina w Warszawie. Może tak się wzruszę, że nigdy więcej nie opuszczę Polski, ale szczerze mówiąc, to nie wiem, jaka mnie czeka przyszłość i gdzie ją spędzę. Moja myśl teraz jest taka, że jak mam żyć na dłużej w Stanach, to tylko wtedy, jakbym miał tą swoją wymarzoną robotę. Na razie też nie mam żadnej dziewczyny ani osoby, z którą mógłbym potencjalnie się związać, więc nie mam z kim tej przyszłości planować. Miałem już kiedyś złamane serce i od tamtego czasu moje życie miłosne właściwie nie istnieje, chyba trudno będzie mi się ponownie zakochać w kimś, ale jak to się mówi, miłość przychodzi w najmniej spodziewanym momencie i nie da się jej zaplanować. Czasami ciężko jest znanym ludziom być w związku, gdy większość czasu spędzają poza domem na pakowaniu walizek. Jakbym chciał zostać analitykiem czy skoutem, geografia nie powinna mnie ograniczać. Wystarczy spojrzeć na przykład trenera Rakowa Częstochowy Marka Papszuna, który często opowiada o trudnościach pracy w Częstochowie, gdy żona mieszka w Warszawie. Szkoleniowiec opowiada, że jest to trudna sytuacja i prawdopodobnie nie będzie pracował w Rakowie znacznie dłużej. Ja na razie nie będę musiał dokonywać takich wyborów, definitywnie fajnie by było mieć świetną żonę, z którą się założy rodzinę, ale fajnie też by było pozostać singlem, który w niedługiej przyszłości wyjedzie do jakiejś Arizony czy Florydy skoutować baseballistów. Życie jest pełne wymian, w grę też wchodzą pieniądze, relacje z ludzmi, możliwości spędzenia wolnego czasu, pogoda i wiele innych czynników. Nieważne od tego, co mnie czeka w przyszłości, będę spotykał się z różnymi nowościami.

Oczywiście fajnie by było pracować w baseballu na pełen etat w Polsce i się temu w 100% poświęcić, ale za mojego życia raczej to się nie stanie.

Pozwoliłem sobie na bardziej osobisty tekst, ale raz w roku z tej okazji sobie na to pozwalam. To jest ten moment, w którym środowisku baseballowemu opowiadam, co u mnie, jak się trzymam za granicą i czego możecie się po mnie spodziewać w nowym sezonie. Aktywności będzie sporo, niedługo planuję wypuścić filmik z oceną ruchów w offseason w wykonaniu każdej drużyny, mam już niemal gotowe 2 Analizy Patricka i nie zapomniałem o tym, że trzeba jeszcze zrobić podsumowanie World Baseball Classic. Spodziewam się, że będą pojawiać się pokoje na twitterze czy może spróbujemy znowu zrobić transmisję na YouTube. Możecie liczyć na moją aktywność w przyszłym sezonie, nawet jeśli A's będą zawodzić. Play Ball!!!!

 

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się