Wróciliśmy już po przerwie All-Star, sporo się wydarzyło od ostatniego tygodnika. Bardzo często zaczynam pisać i myślę, o czym by tu pisać, gdy akurat nie ma żadnych nowych wieści w sprawie Las Vegas, bo w przypadku takiego sezonu szczegółowe opisywanie każdego meczu nie ma sensu. Teraz jednak mieliśmy sporo atrakcji.


Zacznijmy od draftu, pierwszego dnia A's mieli nr 6, 39, 41. Tak jak to było do przewidzenia, wyróżniająca się piątka zawodników Skenes, Crews, Clark, Langford i Jenkins byli już wybrani, gdy przyszła pora na A's. Wybór padł na shortstopa Jacoba Wilsona, shortstopa z college, który zalicza bardzo mało strikeoutów. Dalej ekipa wybrała Mylesa Naylora, młodszego brata Josha i Bo Naylorów z Cleveland Guardians. Warto też wspomnieć także, że jest to też kuzyn prospekta A's Denzela Clarke który zalicza niezły sezon w AA. Ostatnim wyborem w pierwszym dniu był zapolowy Ryan Lasko, który był dopiero prospektem nr 89 według mlbpipeline. Mówiło się, że A's specjalnie wybrali kogoś, na kim by mogli zaoszczędzić, aby następnego dnia móc wykorzystać trochę pieniędzy z puli draftowej na ciekawych graczy z high school, których kasą można przekonać do tego, aby nie szli do college. Drugiego dnia A's wybrali sporo ciekawych miotaczy, w tym w trzeciej rundzie Hechavarrię z high school, czyli sprawdziło się. Jednocześnie A's muszą mieć dużo pewności co do umiejętności Lasko, ja jednak żałowałem, że nie zdecydowali się na Jake Gelofa, młodszego brata Zacka, który właśnie zadebiutował w barwach A's (o tym w dalszej części artykułu. Ostatecznie Jake został wybrany w drugiej rundzie draftu przez Dodgers.

Kolejną atrakcją było All-Star Game. Kibice A's nie zawiedli, w piątym inningu ruszyły okrzyki: "Sell The Team!", słychać je było na stadionie, z tego co widać na nagraniach. Niestety, w telewizji nie było tego słychać, ponieważ dziennikarz Ken Rosenthal przeprowadzał wywiad z Shohei Ohtanim, bardzo się wkurzyłem. Wyglądało to, jakby specjalnie robili wszystko, aby wyciszyć kibiców A's, przecież od ogłoszenia Las Vegas MLB robi wszystko, aby cenzurować niezadowolonych kibiców Oakland. Niesamowite, jak taki niekompetentny i żałosny typ jak John Fisher może mieć tylu ludzi z władzą robiących wszystko, aby go uszczęśliwić. Tak się poniżają dla niego, bo to przecież król wszechświata i najświętsza osoba na świecie. Ken Rosenthal wyśmiał te oskarżenia w swoją stronę i przyznał, że wywiad był wtedy, kiedy Shohei chciał. Kolejny powód, aby mu nie kibicować, liczę na duży spadek formy w drugiej części sezonu. Nie wiem, czy aby na pewno FOX nie dostało żadnych zaleceń od MLB, ale akurat Ken Rosenthal wielokrotnie krytykował Fishera i generalnie jest doinformowany w tej sprawie. Na szczęście w siódmym inningu znowu pojawiły się okrzyki, gdy pałkarz A's Brent Rooker zaliczył double. Wszystko słychać, gdy obejrzy się powtórkę tego odbicia. Brawo dla kibiców Oakland, protest dotarł na mecz gwiazd, oczy całego świata baseballowe były na nas zwrócone.

W Seattle był też komisarz Rob Manfred, który podczas draftu miał problem z przekrzyczeniem gwizdów (beeeekaaaa) i udzielał kolejne głupie wywiady. Najważniejsze jednak było jego spotkanie z burmistrz Oakland, która pojechała do Seattle z całą teczką dokumentów. Może teraz Rob będzie lepiej doinformowany, mam nadzieję, że pozostali właściciele też będą mieli do tego pogląd, bo to oni przecież mogą zablokować przeprowadzkę w głosowaniu. Trzeba zrobić wszystko, aby powstrzymać tego wroga Fishera. Warto jeszcze wspomnieć o tym, że wykorzystano pieniądze z Oakland A's Community Fund do sponsorowania meczu softballu w Las Vegas. Niestety, pieniądze od kibiców zamiast iść na rzecz mieszkańców Oakland, idą na budowanie PRu w LV. Kibice zastanawiali się, czy to w ogóle było legalne, ale raczej konsekwencji żadnych z tego nie będzie, bo to ich prywatna kasa. Po prostu to był bezczelny ruch, ale będą znajdywać sposoby, aby "wycierać mordę i gadać jacy to nie są super". Jeszcze raz powtórzę, właścicielem mojej drużyny jest sabotażysta i wróg, którego trzeba usunąć jak najszybciej dla dobra ekipy i całego baseballu.

Jeszcze jedna rzecz mi się rzuciła w oczy. W drafcie był Billy Beane, kojarzycie tego pana? Bardzo dziwne w sumie, że jeszcze nic nie wspomniałem o nim w tygodnikach z tego roku. O dziwo, on jeszcze jest w organizacji, choć to wyglądało, jakby zapadł się pod ziemię. Generalnie już David Forst przejął pałeczkę w sprawie budowania składu i transakcji, on miał zajmować się stadionem. Warto jednak zauważyć, że to prezydent A's Dave Kaval został kozłem ofiarnym i wrogiem publicznym, podczas gdy nic a nic się nie słyszało o Billym. Umiejętnie zdołał uniknąć krytyki, ale trzeba przyznać, że skoro jest w organizacji, to jakaś odpowiedzialność też spoczywa na niego za to wszystko. Nie jest głównym właścicielem z mocą decyzyjną jak Fisher i nie okłamywał nas tak bezczelnie jak Kaval, więc słusznie to oni są głównymi wrogami. Warto jednak mieć na uwadzę, że Beane wciąż tu jest i w żaden sposób nie zdołał ugasić tego pożaru.

Na koniec coś przyjemniejszego. Tyler Soderstrom i Zack Gelof zostali powołani na serię z Twins. Panowie zaliczyli swoje debiuty, każdy z nich ma już swoje pierwsze odbicie w MLB i fajnie będzie ich dalej w akcji. Wspomniany brat Jake był na trybunach z rodzicami, Gelofowie pokazali dużo wsparcia dla kibiców Oakland, którzy walczą o pozostanie, więc duże propsy dla nich. Zack powinien głównie grać na drugiej bazie, natomiast Soderstrom może łączyć grę na łapaczu z pierwszą bazą i DH. Wraz z promocją tych dwóch czołowych prospektów A's mieliśmy też inne ruchy w organizacji. Infielderzy Darrell Hernaiz, Brett Harris i zapolowy Lawrence Butler awansowali z AA do AAA, ten ostatni już zdołał zaliczyć HR jako gracz Las Vegas Aviators, Hernaiz to nawet miał grand-slama. Jednocześnie mieliśmy też naturalnie falę powołań do AA, warto wyróżnić Maxa Muncy 2.0, który nie dominował w A+, ale jako 20 latek ciągle się rozwija w systemie A's.

Całkiem sporo informacji, czy o niczym nie zapomniałem? Nie no, oczywiście że to nie koniec kompromitacji, tych wpadek było więcej. W Seattle mogliśmy zobaczyć wszystkie maskotki, tylko nie Stompera, naszego słonia, który w ostatnim czasie zasłynął z niechęci do fotografowania się z ludźmi w koszulce "Sell". Głośna też była sprawa przejażdżki Brent Rookera z Kenley Jansenem z Bostonu do Seattle na mecz gwiazd. Mówiło się, że to kolejny przykład pokazujący oszczędnośc A's. Rok temu miała miejsce podobna sytuacja, gdy Blackburn pojechał do All Star Game razem z zawodnikami Astros. Może tutaj jest to trochę przesada oskarżać A's, gdy opłaca się wszystkim razem pojechać, ale nie mam zaufania do tego, że bez takiej pomocy Fisher by wszystko zorganizował tak jak należy.

No to na końcu jeszcze z obowiązku trzeba napisać, z kim się gra następne mecze. Czekają nas 3 spotkania z Red Sox i 4 z Astros. Kolejny tygodnik poświęcę na strategię A's w trakcie Deadline, jeśli Fisher nie odwali niczego nowego (teraz to nigdy nie wiadomo) to będzie to główny temat kolejnego tygodnika. Go Oakland A's!!! Fisher Out!!!! Kaval Out!!!! Manfred Out!!!!!

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się