Nie był to świetny tydzień pod względem rekordu, ale za to wszystkie 3 wygrane były zakończone poprzez walk-off, a pierwszy mecz przeciwko Tigers był wyjątkowo emocjonujący. Przewaga zmieniała się kilkukrotnie i były momenty, że porażka wydawała się być nieunikniona, ale Seth Brown rozegrał kapitalną dogrywkę, napierw zaliczył kluczowy HR w 11 inningu, by wygrać mecz poprzez walk-off double w 13 inningu. Jeszcze 2 miesiące temu wydawać się mogło, że kariera Seth Browna w MLB się skończyła, a tu stał się ważnym pałkarzem w 2 połowie sezonu. Zawodnik ten jak najbardziej mógłby stworzyć platoon z Miguelem Andujarem, o którym można powiedzieć tyle, że jak nie grał z urazem to odbiał bardzo dobrze. Udało się też wygrać dwa spotkania przeciwko Mariners poprzez walk-off, ale mieliśmy też w tej serii wstydliwą porażkę 16-3. W swoim debiucie w barwach A's reliever Jenson Junk miał zjeść inningi, a w 8 pojedynkach nie potrafił zaliczyć ani jednego outu i już następnego dnia został odsunięty od 40 osobowego składu. Brutalny biznes, ale od razu było widać, że to nie był gracz na poziom MLB.

Jeśli chodzi o rotację, JT Ginn miał okazję zaliczyć 2 występy. Były raczej niezłe, nie jakieś niesamowite, ale niech się rozwija. Swoją szansę na pierwszy start otrzymał Brady Basso tak jak myślałem i tutaj można zaliczyć występ na plus. Leworęczny miotacz debiutował już wcześniej w MLB w tym sezonie jako reliever, ale na swój pierwszy start musiał trochę poczekać. Zaliczył 6 czystych inningów, jego fastball nie powalał prędkością, ale nie leciał on prostym torem, więc był wciąż całkiem trudny do odbicia. Basso wyróżniał się też imponującym curveballem, w internecie widziałem nawet jak Pitching Ninja zaczął go porównywać do curveballa Barry Zito. Może i trochę przesada, ale jakby potrafił go dobrze wykorzystywać i dalej miał nad narzutem kontrolę to będzie odnosił sukcesy. Curveball Basso podobny jest w sumie do curveballa Hogana Harrisa, który radzi sobie dobrze w roli long-relievera. A co z Joe Boyle? Po odesłaniu do AAA narzucił tam 2 inningi, więc być może testują go w roli relievera. Jeśli to mu pomoże opanować kontrolę nad narzutami to może będzie to najlepsze rozwiązanie, ale na pewno ekipa do końca się jeszcze nie poddała jeśli chodzi o jego przyszłość w rotacji.

Zostając w temacie rotacji, dziwna była decyzja odnoście tego, że po 13 inningowym maratonie to nie Bido zaczął mecz, a Basso, przy czym Bido później i tak pojawił się w meczu jako reliever. Okazało się, że bolał go nadgarstek, więc może stąd najpierw tylko występ w bullpen, a potem wypad na IL. Dziwna to też była sytuacja dla Basso, który od razu po kapitalnym występie musiał zrobić miejsce w składzie dla Brandona Bielaka, po czym wrócił od razu po tym, jak Bido trafił na IL. Ostatecznie zachowuje swoje miejsce w rotacji, ale wiadomo ekipy wykonują różnego rodzaju manewry w celu zarządzania bullpen. Basso po narzuceniu 6 inningów i tak nic nie może zdziałać w kolejnych dniach. Gdyby coś takiego zrobiono bardziej doświadczonemu miotaczowi to może by to było uznane za brak szacunku, ale Brady dopiero zaczyna z MLB i nigdy nie był wybitnym prospektem, więc tu nie ma takich dylematów.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się