Miotacz LA Dodgers – Zack Greinke, który złamał obojczyk podczas boiskowej bójki z Carlosem Quentinem z SD Padres rozpoczął już rehabilitację, w trakcie której będzie występował w drużynie filialnej, która na co dzień rozgrywa swoje spotkania na poziomie Class-A. Pitcher wziął już udział w dwóch sesjach treningowych, w trakcie których wykonał po około sześćdziesięciu narzutów i co najważniejsze, po ich zakończeniu nie odczuwał żadnego bólu. Według oficjalnych pomiarów Greinke narzucał piłkę z prędkością nieco ponad 90 mph, co biorąc pod uwagę, że dopiero wznowił on treningi jest bardzo dobrym rezultatem. Nie jest to jeszcze ta moc co przed kontuzją, ale z wiadomych względów miotacz nie ma zamiaru nadwyrężać swojego ramienia w pierwszej fazie treningów. Według trenera Dodgers – Dona Mattingly pitcher potrzebuje jeszcze dwóch występów w roli startera w Class-A i za około trzy tygodnie powinien wrócić do pierwszego składu ekipy z LA.

Dodgers, którzy prezentują się fatalnie potrzebują Greinke na boisku od zaraz, ponieważ jego zastępcy, czyli Chris Capuano oraz aktualnie kontuzjowany Ted Lilly nie zachwycają. Greinke, który w grudniu podpisał kontrakt wart 147 mln $, w przeciwieństwie do wspomnianej dwójki w pierwszych swoich występach w barwach Dodgers spisywał się doskonale, notując wskaźnik ERA na poziomie 1.59. Dodatkowo jeżeli weźmiemy pod uwagę okoliczności odniesienia kontuzji, zawodnik po powrocie na boisko powinien być podwójnie zmotywowany, co z pewnością wpłynie korzystnie na wyniki ekipy z LA, która jest aktualnie na grubym minusie.

Greinke może mówić o sporym szczęściu, ponieważ wstępne diagnozy mówiły o tym, że będzie on zdolny do gry dopiero na początku lipca. Rekonwalescencja miotacza przebiega jednak w ekspresowym tempie i jeżeli nie wydarzy się nic niespodziewanego planowany termin jego powrotu na boisko to 4 czerwca.    

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się