Zapolowego Detroit Tigers – Brennana Boescha tuż przed rozpoczęciem sezonu spotkała niemiła niespodziana, ponieważ jego dotychczasowy klub zrezygnował z jego usług. Menadżer Tigers – Dave Dombrowski od kilku dni sondował możliwość transferu zawodnika, ale z uwagi na to, że żadna drużyna nie był w stanie sprostać jego wymaganiom, ten zdecydował się go po prostu zwolnić. Dombrowski podjął taki krok, żeby nie wypłacać Boeschowi pełnego wynagrodzenia za sezon 2013, które wyniosłoby 2.3 mln $. Zawodnik otrzyma jedynie 400,000 $ i od tego momentu będzie mógł negocjować z innymi drużynami jako wolny agent. Pomimo tego, że Tigers nie widzieli tego zawodnika w swoim składzie, nie powinien on mieć problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy.

Przypomnijmy, że Boesch w 2010 roku zajął piąte miejsce w glosowaniu na debiutanta roku Ligi Amerykańskiej, notując także bardzo solidny następny sezon 2011. Zeszły rok nie należał już do najlepszych, ponieważ zawodnika cały czas prześladowała kontuzja przepukliny, przez co wybijał on piłkę z najniższą średnią w karierze na poziomie 0.240 uderzenia na mecz, notując przy tym aż 104 strikeauty. Zapolowy słabo się także prezentował w trakcie tegorocznych przygotowań, notując tylko trzy udane zagrania na szesnaście prób.

Tigers zrezygnowali z Boescha, ponieważ po pozyskaniu Torii Huntera miał on małe szanse na regularne występy. Ekipa z Detroit wolała postawić na Andy Dirksa albo Avisaila Garcie, którzy są równie utalentowanymi zawodnikami, mając dodatkowo w obwodzie uniwersalnego Quintina Berry.

Mimo wszystko zaskakujący ruch Tigers biorąc pod uwagę, że Boesch jest całkiem dobrym zawodnikiem. Zobaczymy, który klub przygarnie teraz tego gracza. Na koniec zapolowy w trakcie treningu.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się