Leworęczny zapolowy Mike Carp wbrew wcześniejszym spekulacją nie zostanie graczem Milwaukee Brewers, ponieważ w ostatniej chwili do walki o jego usługi włączyli się Boston Red Sox, którzy osiągnęli szybko porozumienie z byłym pracodawcą zawodnika Seattle Mariners. Red Sox oddają do Seattle zawodnika, którego nazwisko nie zostało jeszcze ustalone, a jeżeli obydwa kluby nie osiągną porozumienia ekipa z Bostonu zadeklarowała, że przekaże Mariners określoną kwotę w gotówce. Trenerowi Red Sox Johnowi Farrellowi zależało na dodaniu do swojego składu kolejnego leworęcznego zawodnika, a Carp będzie rywalizował o miejsce w drużynie na zapolu z Jonny Gomesem, który także w tym roku zasil skład ekipy z Bostonu po transferze z Oakland Athletics. Carp może także występować na pierwszej bazie, dlatego będzie miał również szansę występów na tej pozycji pod nieobecność Mike Napoli, który ma problemy ze stawem biodrowym.

Co ciekawe na obozie treningowym Red Sox pojawił się agent Carpa - Tom O'Connell, ale jego obecność nie była związana wcale z przenosinami zawodnika ze Seattle. O'Connell reprezentuje także interesy miotacza Alfredo Acevesa, który już na pierwszych zajęciach podpadł sztabowi trenerskiemu Skarpet. Aceves niezbyt przykładał się do treningów, a dodatkowo wdał się w pyskówkę z asystentem trenera Farrella. Sytuacja musi być naprawdę poważna skoro O'Connell przyjechał załagodzić konflikt, który narósł pomiędzy zawodnikiem a trenerami.

Na koniec tradycyjnie film z Carpem w roli głównej, który musiał opuścić Seattle, ponieważ nie miał tam szans na regularne występy. W Red Sox może ich mieć jeszcze mniej, dlatego chociaż zawodnik wyraża swoje zadowolenie z faktu wymiany to nie jest wykluczone, że zmieni pracodawcy jeszcze w tym sezonie, jeżeli nie wywalczy sobie miejsca w składzie Skarpet.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się