#42 Jackie Robinson Day
Dzisiejszy dzień rozgrywek był poświęcony pierwszemu czarnoskóremu baseballiście, który pojawił się na boiskach MLB, czyli Jackie Robinsonowi. Zawodnik, który był graczem Brooklyn Dodgers jest symbolem przełamania segregacji rasowej w baseballu, który do czasu jego wejścia na boisko był całkowicie zdominowany przez białych zawodników. Robinson nosił na plecach nr 42 i z takimi numerami na koszulkach pojawili się dzisiaj wszyscy zawodnicy występujący w spotkaniach ligowych. Numer ten został zastrzeżony na jego cześć w 1997 roku i jeszcze do zeszłego sezonu jedynym czynnym zawodnikiem, który go nosił był Mariano Rivera z NY Yankees. Od tego roku z numerem 42 na plecach nie zagra już żaden zawodnik, pomijając ten jedyny, szczególny dzień w roku.
Wracając do spraw czysto sportowych wiele dzisiejszych spotkań zostało odwołanych z powodu złych warunków atmosferycznych. Nie oznacza to oczywiście, że na boiskach MLB nic się nie działo, tym bardziej że byliśmy świadkami dwóch meczy, które wymagały rozegrania dodatkowych zmian. Pierwszym z nich był pojedynek pomiędzy SF Giants oraz LA Dodgers, który trwał aż dwanaście inningów. Całkiem niespodziewanie solidne spotkanie rozegrali starterzy obydwu ekip, a mianowicie Tim Lincecum oraz Josh Beckett. Zaskoczyć dał się tylko raz ten pierwszy Juanowi Uribe w drugiej zmianie, który solo homerem wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W szóstej zmianie Giants wyrównali po sacrafice fly Brandona Crawforda, dzięki któremu do bazy domowej dobiegł Hunter Pence. Siódmy inning należał do pintch-hittera Dodgers Justina Turnera, który dał swojej ekipie ponowne prowadzenie - 2 do 1, wybijając single. W dziewiątej zmianie na boisku pojawił się closer ekipy z LA – Kenley Jansen, który zaliczył kolejny blowout, ponieważ pozwolił na punktowe double, które zanotował Brandon Belt. Giants od tego momentu cały czas nacierali, marnując w kolejnym inningu szansę na wygranie meczu. Zespół z San Francisco zapełnił wszystkie bazy, ale Angel Pagan oraz Belt nie dali rady postawić kropki nad i, czyli zaliczyć zagrania typu walk off. Zrobił to w dwunastej zmianie Hector Sanchez wybijając single, po którym home plate osiągnął dobrze grający Crawford.
Giants nie dopuszczają pokazując Dodgers, że w tym roku walka o wygranie Dywizji Zachodniej Ligi Narodowej będzie o wiele bardziej zaciekła niż w ubiegłym sezonie.
Zupełnie inny przebieg miał pojedynek pomiędzy LA Angels oraz Oakland Athletics. Obydwie drużyny punktowały seriami i po zakończeniu siódmej zmiany na prowadzeniu 6 do 5 byli Halos (skutecznymi akcjami popisywali się Mike Trout, Howie Kendrick, Chris Iannetta, Kole Calhoun dla Angels oraz Eric Sogard, John Jaso, Jed Lowrie, Craig Gentry dla Athletics). W ósmej zmianie natarła drużyna z Oakland odwracając wynik rywalizacji i wychodząc na prowadzenie 9 do 6 po punktowych zagraniach Brandona Mossa, Alberto Callaspo oraz Derricka Norrisa. W tym samym inningu prowadzenie gości zniwelował David Freese, zaliczając punktowe single, po którym droga do wyrównania była jeszcze daleka, ponieważ strata ciągle wynosila dwa oczka. Halos na szczęście mają w swoim składzie Trouta, który popisał się dwupunktowym home runem niwecząc szanse na zaliczenia sava przez Seana Doolittle. Gracze A's nie zniechęcili się takim obrotem sprawy, wychodząc znowu na prowadzenie w jedenastej zmianie po double Josha Donaldsona. Reliever Athletics – Jim Johnson dążąc do zamknięcia meczu, co prawda pozwolił rywalom dojść do trzeciej bazy, ale w kluczowym momencie wyautował Howie Kendricka, pieczętując tym samym sukces swojej ekipy.
Kolejna kosztowna porażka Angels z rywalem, który po raz kolejny pokazał, że jest o wiele bardziej kompletnym i zbilansowanym zespołem.
W pozostałych meczach warto zwrócić uwagę na wygraną Miami Marlins z Washington Nationals 11 do 1, w barwach których ponownie zawiódł miotacz Stephen Strasburg. Texas Rangers pewnie pokonali 5 do 0 Seattle Mariners, a pierwszego blasta w tym sezonie zaliczył Prince Fielder.
Bohater dnia: Jackie Robinson – Brooklyn Dodgers
Robinson był pierwszym sportowcem uczelni UCLA, który odnosił jednocześnie sukcesy w czterech dyscyplinach sportowych, ponieważ był znakomitym footballistą, baseballistą, koszykarzem i sprinterem. Mimo wielkich osiągnięć sportowych, zawodnik był zmuszony opuścić uczelnię w 1941 roku ze względu na problemy finansowe. Od roku 1944 Robinson grał w baseball w drużynie Kansas City Monarchs, należącej do Negro American League. Wtedy też zwrócił na niego uwagę łowca talentów Clyde Sukeforth, pracujący dla Rickiego Brancha, który był wówczas menadżerem Brooklyn Dodgers. Dnia 15 kwietnia 1947 roku Jackie Robinson rozegrał swój pierwszy mecz w drużynie Brooklyn Dodgers. Przez następne 12 miesięcy grał na pierwszej bazie, a w dalszej karierze miał także okazję sprawdzić się na innych pozycjach. Robinson nie miał łatwego życia, ponieważ grając w Brooklyn Dodgers cały czas był szykanowany, także przez zawodników z własnej drużyny. W jego obronie stawał trener oraz jego przyjaciel Pee Wee Reese, a także Hank Greenberg, który także był dyskryminowany ze względu na swoje żydowskie pochodzenie. Po roku ciężkich zmagań Robinson otrzymał nagrodę Rookie of the Year w sezonie 1947, a wkrótce potem w 1949 roku wyróżnienie dla najlepszego gracza ligi - Most Valuable Player. Z Dodgers Robinson zwyciężał w rozgrywkach World Series, w serii best-of-seven pokonując New York Yankees 4 do 3 w 1955 roku. Kariera Robinsona w zawodowej lidze była dość krótka i naznaczona cierpieniem – poza dyskryminacją był on bardzo często często kontuzjowany. Pod koniec sezonu 1956, został on sprzedany do New York Giants, ale wolał on zakończyć swoją karierę, niż zagrać w barwach tego zespołu. Ostatecznie przygoda Robinsona z baseballem zakończyła się 5 stycznia 1957 roku.
Zawodnik dnia: Kevin Kouzmanoff – Texas Rangers
Wygląda na to, że wszystko co najgorsze Kouzmanoff ma już za sobą i powoli powraca z baseballowego czyścca. 32-letni trzeciobazowy po ponad dwuletniej przerwie ponownie pojawił się na boiskach MLB i gra jak z nut, wykorzystując swoje pięć minut, które otrzymał z powodu kontuzji Adriana Beltre. Zawodnik podczas wygranego 5 do 0 pojedynku z Seattle Mariners zaliczył 3 z 5 uderzeń, w tym HR oraz dwa razy double. Kouz zapisał w swoim dorobku 3 RBI's, dokładając do tego jeszcze dwa runy. Naprawdę nieźle.
Musimy pamiętać, że trzeciobazowy to nie jest zawodnik przypadkowy, a jeden z czwórki graczy w historii MLB, który wybił grand slama w pierwszym swoim w karierze at-bat,
Wyniki dzisiejszych spotkań:
American League
Interleague
|
National League
|
Komentarze
Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się
@paweł_p Metsi dali czadu z Kirkiem na czele :) z miotaczami to jest niezła zagadka, jednego dnia nagle przestają grać i stają się przeciętni. Pitcher Marlins w tym meczu chyba polował na graczy Nats, bo zrobiła się mała awanturka na boisku :)
te mecze zaczynające się o 3, 4 to dobra sprawa. zawsze można rano wstać i coś ciekawego oglądnąć, jak choćby dziś w SF :) a tak po za tym to zupełnie nie spodziewałem się takiego Strasburga i tego, że osłabieni Mets przejadą się po D-Backs
Dla przypomnienia polecam film o Jackiem. Jak dla mnie Kozak. :)
Jackie Robinson to był kozak :) Film "42" o którym wspomniał Łukasz jest też kozacki :) Co do Kevina Kouzmanoffa to miał wyśniony debiut. Grand slam w 1 at bat w karierze to się pamięta całe życie
Yankees narazie 2:0 z Cubs w 6th, mecz bez fajerwerków, ale, że muszę trochę jeszcze przy pracy posiedzieć żeby mieć wolne już do świąt to przynajmniej fajnie posłuchać z trybun: Derek Jeter, Derek Jeter.... hehe
Ventura z Kansas City narzucił piłkę z prędkością 100 MPH. Nieźle :) w tamtym tygodniu 103 MPH . Ma chłopak narzut