SF Giants w pierwszy meczu finałów pokonali na wyjeździe 7 do 1 Kansas City Royals. Klub z San Francisco nie dał przeciwnikom większych szans, już po pierwszej zmianie wychodząc na prowadzenie 3 do 0, po punktowym double Pablo Sandovala oraz dwupunktowym home runie Huntera Pence. Dla Pence dzisiejszy blast był dopiero pierwszym w tegorocznych posteseason, ale kibice Giants mogą być spokojni, ponieważ zapolowy finały rozpoczął z wysokiego C. Zawodnik zapisał w swoim dorobku jeszcze double, dołożył dwie bazy po walk oraz dwa runy, będąc motorem napędowym swojej drużyny w ataku.

Mecz dla Royals praktycznie zakończył się po pierwszej zmianie, ponieważ Madison Bumgarner nie zwykł tracić takich przewag. MadBum bez problemu przez siedem inningów odpierał ataki rywali, wpadając w kłopoty jedynie w trzeciej zmianie, kiedy to popisał się dwoma strikeautami pod rząd w sytuacji kryzysowej. Sposób na pitchera znalazł jedynie Salvador Perez w siódmej zmianie, który wybił solo homera, przerywając tym samym serię 21 inningów bez strat punktowych Bumgarnera w World Series. Zagranie Pereza nie miało jednak większego znaczenia, ponieważ Giants w tym momencie byli już na siedmiopunktowym prowadzeniu, po zagraniach Michaela Morse, Gregora Blanco, Joe Panika oraz wspomnianego wcześniej Kung Fu Pandy. Miejscowi kibice mogli czuć się bardzo rozczarowani ponieważ zawiodła praktycznie cała drużyna, z Jamesem Shieldsem na czele, który utrzymał się na boisku przez zaledwie trzy zmiany. Średnia ERA Big Jamesa z rozgrywek postseason to aż 5.74, a to pokazuje jak daleko mu do wspomnianego Bumgarnera, który w playoffs nigdy nie zawodzi.

Zawodnik dnia: Madison Bumgarner – SF Giants

Hunter Pence także był doskonały, ale to MadBum po raz kolejny pokazał klasę. Miotacz w trakcie wygranego 7 do 1 pojedynku z Kansas City Royals przebywał na boisku siedem inningów, podczas których pozwolił przeciwnikom na trzy odbicia. Bumgarner w tym czasie stracił jeden punkt, dodatkowo zapisując w swoim dorobku pięć strikeautów. Ogólny bilans z kariery pitchera w rozgrywkach World Series to 3-0, a do tego wprost niewiarygodna średnia ERA na poziomie 0.41.

Wyniki dzisiejszych spotkań:   

World Series

 

Final 1 2 3   4 5 6   7 8 9   R H E
San Francisco 3 0 0   2 0 0   2 0 0   7 10 1
Kansas City 0 0 0   0 0 0   1 0 0   1 4 1
 
  W: M. Bumgarner (1-0)   L: J. Shields (0-1)
  SF HR: H. Pence (1)
  KC HR: S. Perez (1)
 
Giants lead series 1-0

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się


Mr. met

Mała popularność baseballu w naszym kraju sprawia, że można spokojnie wieczorem obejżeć mecz z poprzedniego dnia nie znając wyniku. Nikt ci w pracy nie powie kto wygrał i ile :) Samo spotkanie całkiem udane, no i wynik super. Oby tak dalej :)

    11947826 893999457346850 4787000063110011802 o

    U mnie w robocie to potrafią o pierwszej lidze polskiej piłki gadać, a Baseball czy NFL to dla nich śmieszne sporty. :) Życie, osobiście nie znam żadnego fana MTB, jedynie NFL się trafi.

      11947826 893999457346850 4787000063110011802 o

      *MLB

        Q8ekc9wiyzctdnbcfi4hyu 4ido1  8h6hqwwc16kjq=w118 h162 p no

        U mnie wszyscy znają Yankees :) poważnie - ale dla większości jest to drużyna od popularnego znaczka na czapce :)

          4aba2ec060f4e2dedea4cd30055bcd8d

          ale Peavy cieniuje, ja bym już go zdjął (drugi inning) zanim narobi więcej szkód :)

            4aba2ec060f4e2dedea4cd30055bcd8d

            no i na żadnych portalach typu onet czy wp też bez strachu, że będzie info o meczu i podadzą wynik hehe z drugiej strony to trochę szkoda, bo po dobrym meczu nie masz się z kim podzielić w pracy uwagami i zapytać: widziałeś jak Rays pojechali znowu z Yankees? (sorki Kornel hehe), jak bym o coś takiego zapytał to spojrzeli by na mnie jak na dziwaka. Tak jak Łukasz wspomniał, u nas to niestety tylko piłka nożna się liczy

              4aba2ec060f4e2dedea4cd30055bcd8d

              Peavy jednak się opanował:) 4 i 5 inning w sumie tylko 15 rzutów

                11947826 893999457346850 4787000063110011802 o

                Opanował się aż strach. :)

                  11947826 893999457346850 4787000063110011802 o

                  Oj, może to być długa seria